Reklama

Geopolityka

Singapur modernizuje artylerię rakietową. Przykład kompleksowego podejścia

Armia singapurska zwiększyła efektywność swoich systemów artyleryjsko-rakietowych poprzez wprowadzenie do eksploatacji nowych rozwiązań takich jak laserowy znacznik celów TADS, mobilne bateryjne stanowiska dowodzenia i przekazywania danych czy radiolokator AN/TPQ-53. Dwa pierwsze z tych rozwiązań wraz z nowym systemem kierowania ogniem typu UFCS (Universal Fire Control System) są rozwiązaniami stworzonymi przez przemysł zbrojeniowy Singapuru.

W trakcie wdrażania 155 mm haubic samobieżnych Krab, baterii 120 mm moździerzy Rak czy planowanego pozyskania systemu wyrzutni rakietowych o kryptonimie Homar warto zwrócić uwagę na doświadczenia innych państw. Należy pamiętać, że wprowadzaniu systemów uzbrojenia musi towarzyszyć dostarczenie dobrze działającego systemu eksploatacji i szkolenia, a przede wszystkim wpięcie w sieciocentryczne systemy dowodzenia i przekazywania danych. Tylko szybkie pozyskanie wiadomości o przeciwniku oraz wypracowanie metod jego skutecznego zniszczenia/obezwładnienia daje pożądane efekty. 

Siły Zbrojne Singapuru postawiły na modernizację posiadanych przez siebie systemów artyleryjsko-rakietowych poprzez zwiększenie ich efektywności ogniowej. Modernizacji dokonano samodzielnie, wykorzystując potencjał i możliwości własnego przemysłu oraz doświadczenie wyniesione z dotychczasowej eksploatacji poszczególnych systemów uzbrojenia. Systemy HIMARS otrzymały nowy moduł dowodzenia, a oprócz tego do armii wprowadzono znaczniki celów i radary kontrbateryjne.

Wprowadzone do użycia nowe stanowisko dowodzenia baterii jest więc samodzielnym opracowaniem przemysłu singapurskiego. Wyposażenie stanowiska oraz zewnętrznie zamontowane moduły łączności (opracowane przez Singapore Technologies (ST) Electronics) umieszczone zostały w mieszczącym stanowiska dla pięcioosobowej załogi, mierzącym dwadzieścia stóp kontenerze CENTRON przewożonym na ciężarówce MAN. 

W skład systemu łączności wchodzą programowalne radiostacje oraz system łączności satelitarnej zakresu L (SATCOM), które to umożliwiają nawiązanie łączności z poszczególnymi plutonami ogniowymi tworząc bezpieczną sieć wymiany danych Army Battlefield Internet (ABI). Zapewnia to wysoki stopień współdziałania a przede wszystkim przekazywania danych nie tylko w obrębie baterii, ale też z innymi systemami uzbrojenia eksploatowanymi w singapurskiej armii.

ABI jest kluczowym elementem sieci Wide Area Communications (WAC) zapewniające obrazowe i głosowe przekazywanie danych na poziomie poszczególnych żołnierzy, jednostek sprzętowych, pododdziałów, oddziałów i dowództw wyższego szczebla oraz zapewniającym przesyłanie danych na duże odległości w satelitarnym paśmie Ku (co zapewnia również wsparcie podczas prowadzenia treningów i ćwiczeń wojsk).

Nowy system dowodzenia i kierowania ogniem przede wszystkim daje możliwość prowadzenia przez poszczególne plutony baterii ognia do różnych celów jednocześnie oraz znacznie przyspiesza czas wypracowania danych do strzelania (średnio z dotychczasowych około siedmiu minut do poniżej czterech).

Inny wprowadzony do eksploatacji system to laserowy znacznik celów TADS (Target Acquis Designator System). Waży on 10 kg co sprawia, że jest prawie 40% lżejszy niż dotychczas używany LTM 91 i ma od niego dwukrotnie większy zasięg (10 km). Dodatkowe możliwości obserwacji daje mu wbudowany termowizor.

O efektywności, jaką zapewniają nowe systemy, można było się przekonać podczas ćwiczenia „Forging Sabre 2017” odbywającego się na terytorium USA. W ośrodku szkoleniowym Phoenix położonym w stanie Arizona przeprowadzono wspólne, połączone manewry Wojsk Lądowych i Sił Powietrznych Singapuru w których te pierwsze wykorzystywały m.in.  227 mm samobieżne wyrzutnie rakietowe M142 HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System). Przypomnijmy, że armia singapurska nabyła 18 zestawów HIMARS.

Niedawno też Singapur pozyskał w ramach FMS sześć radiolokatorów AN/TPQ-53 opracowanych przez Lockheeda Martina z przeznaczeniem jako systemy do wykrywania stanowisk ogniowych, pocisków moździerzowych, artyleryjskich i rakietowych oraz przekazywania danych w celu przeprowadzenia ognia kontr-bateryjnego. Jest to również element szerokiego programu modernizacji singapurskiej armii. Są to systemy typu AESA pracujące w zakresie S (na częstotliwości 2÷4 GHz) i wykrywające rożne zagrożenia w zakresie 3600 w azymucie i 900 sektorze obserwacji. Wykrycia pocisku artyleryjskiego można dokonać na maksymalnej odległości 34 km, moździerzowego 20 km, a rakietowego ponad 60 km.

Powyższe działania to przykład kompleksowej modernizacji sprzętu nabytego z zagranicy. Warto zwrócić uwagę na podejście, jakie realizowane jest w Singapurze. Do samego środka rażenia dodano nowe systemy kierowania ogniem i wykrywania, zarówno opracowane w kraju jak i za granicą, zwiększając możliwości bojowe. Na systemy uzbrojenia należy patrzeć w sposób kompleksowy, aby były one elementem szerszego systemu walki wraz ze środkami rozpoznania, wsparcia, zabezpieczeniem logistycznym itd.

Reklama

Komentarze (5)

  1. pax

    takie systemy jestesmy w stanie stworzyc sami na start, kodowane podswietlacze celu dla APR155 juz sami produkujemy. to dowod na to ze mityczny IBCS nie jest homarowi do niczego potrzebny. wrocmy do negocjacji z IMI bo na himarsie wyjdziemy jak zablocki na mydle

    1. dim

      @pax Szlachcic Zabłocki poniósł stratę na mydle tylko jeden raz, przez jeden tylko rok. Potem na pewno był już mądry po szkodzie. Gdy my, pakując się w systemy, do którego nie możemy wykonać efektorów, tzn ani nie mamy ich technologii, ani praw odpalania z tych systemów czegoś innego, następnie zmuszeni będziemy ponosić koszty dowolnie dyktowane, przez kolejne dziesięciolecia. W tym - UWAGA - także koszty wymuszanych "modernizacji". Przykład Boeinga z jego Apaczami, za których obligatoryjne modernizacje producent żąda teraz po 35 mln Euro od sztuki, informując że w przeciwnym wypadku wstrzymane zostanie wsparcie.

  2. dimitris

    "...armia singapurska nabyła 18 zestawów HIMARS..." Singapur, powierzchnia państwa 719 km.kw. Polska, powierzchnia państwa 311.888 km.kw. Ilość planowanych zestawów... - nie ma cudów, bez 100% własnej, polskiej produkcji kulkuset analogicznych zestawów i bez zapasu wielu tysięcy efektorów - lub środków ekwiwalentnych w wielkiej skuteczności wszelkie mówienie o obronności byłoby samoszukiwaniem się. I tu docieramy także do aspektu także liczebności sił zbrojnych. które wspierać się winny rezerwistami równie sprawnie, sprawnie, w razie potrzeby licznie i błyskawicznie, jak przykładowo izraelski siły zbrojne. Obecna sytuacja jest pełnym samooszukiwaniem się. Zwłaszcza z tymi wszystkimi defiladami i akademiami i ciągłymi teatralnymi występami w mediach czego to już wkrótce nie będą nasze siły zbrojne... zamawiać na za ileś lat, plus jeszcze dycha na gotowość bojową (a jak to było z Jastrzębiami ?). I pamiętajcie, czy raczej nie zapominajcie Państwo, także ci rządzący, że aktualnie jednego, ale potencjalnie możemy mieć więcej niż jednego chętnego na skasowanie polskiej suwerenności. Także przez faktycznie militarne wymuszenie okupacji ekonomicznej. A choćby i kogoś zza ocenanu, czy pospołu z sąsiadmai ! - jeśli nie dość mamy skutecznych obronnych środków własnych. Gdyż obronność to także niezbędna inwestycja dla dobrobytu państwa. A nie tylko obciążenie.

  3. brox

    Singapur oprocz Indonezji zakupil z tego co pamietam polskie radiostacje programowalne. Co do radaru artyleryjskiego to nasz Liwiec mimo ze jeszcze nie jest w technologii AESA ma bardzo duze mozliwosci ktore jeszcze wzrosna po zastosowaniu modulow GaN. Pelna jednak zgoda z Autorem ze juz na etapie przetargu na Homara nalezy planowac integrowanie BMS ze stanowiskami ogniowymi. My mamy juz Topaza zintegrowanego z FlyEye i radarami artyleryjskimi ale sprawa Langusty pokazuje że nie jest to struktura o pelnej sieciocentrycznej wymiane danych. Potrzebujemy technologii produkcji kierowanych pociskow o zasiegu wykrywania celów przez Liwca oraz zdolnosci do integrowania roznego typu glowic. Inna sprawa że dzialania kontrbateryjne wobec rosyjskich Tornad wymagaja uzycia pociskow ktorych Lockheed Martin nie oferuje. Singapur nie graniczy z Rosją, my musimy uwzględniać o wiele poważniejsze zagrożenia.

    1. Zet

      Singapur graniczy z Malezją. Dla nich realne i porownywalne z Rosją dla nas. Zakupy nowoczesnego uzbrojenia i utrzymywanie służby poborowej nie są przypadkowe.

  4. KrzysiekS

    To tylko świadczy o tym że HIMARS wymaga modernizacji a my go kupujemy na kolanach.

    1. Krass

      @KrzysiekS. Artykuł nie mówi KIEDY Singapur kupił HIMARS... Zamówili te zestawy w 2007 a pierwsze baterie przestestowali w listopadzie 2010 w Fort Sill, Oklahoma. U.S.A. Więc upłynęło 7 lat w sumie podczas których zebrali doświadczenia i dokonali modernizacji dostosowując do SWOICH wymagań .... To tylko świadczy o tym, że tam podchodzą do spraw wojskowych zdroworozsądkowo a nie plotą trzy po przy jak A.M i spółka opowiadając dyrdymały jak po LSD... Wyszlibyśmy 100x lepiej gdyby PIS miał mentalność singapurskiej PAP zamiast zapatrywania się na Wschód czy Orbana.

  5. Zawisza_Zielony

    My mamy problem z opracowaniem amunicji do Rakówa co tam dopiero znaczniki celów itp.

Reklama