Reklama

Geopolityka

Tunele, śmigłowce i psy. Tak zginął przywódca Państwa Islamskiego [ANALIZA]

Śmigłowiec MH-60 (zdjęcie ilustracyjne). Fot. Staff Sgt. Corban Lundborg/USAF.
Śmigłowiec MH-60 (zdjęcie ilustracyjne). Fot. Staff Sgt. Corban Lundborg/USAF.

Amerykańskie jednostki specjalne przeprowadziły skuteczny atak na kryjówkę Abu Bakr al-Baghdadiego – poszukiwanego od lat przywódcy Państwa Islamskiego. W operacji przeprowadzonej w Syrii wykorzystano różne typy samolotów i śmigłowców, wspierały ją też psy bojowe.

Amerykańskie jednostki specjalne dokonały skutecznego ataku na kryjówkę Abu Bakr al-Baghdadiego – poszukiwanego od lat przywódcy Państwa Islamskiego. Po rajdzie komandosów w Syrii poznajemy pierwsze szczegóły operacji. Osaczony przez Amerykanów al-Baghdadi wysadził się w podziemnym tunelu, zabijając przy tym trójkę swoich dzieci. Przebieg misji, w której wzięli udział operatorzy Delta Force i Rangersi, w Białym Domu na żywo obserwował prezydent Donald Trump. Przeprowadzona bez strat własnych akcja odwróciła uwagę od problemu wycofania sił amerykańskich z północnej Syrii. W wymiarze politycznym wyeliminowanie lidera islamistów może pomóc Donaldowi Trumpowi w walce o reelekcję.

Zlikwidować al-Baghdadiego

Celem przeprowadzonej przez JSOC (Połączone Dowództwo Operacji Specjalnych) operacji był ukrywający się w północno-zachodniej prowincji Idlib Abu Bakr al-Baghdadi – przywódca IS. W misji kluczową rolę miał odegrać szwadron A jednostki Delta Force (znanej również jako 1st Special Forces Operational Detachment-Delta lub SFOD-D). Jednostka ta uczestniczyła w operacjach specjalnych na terenie Syrii i Iraku, a w grudniu 2001 roku podczas bitwy o Tora Bora we wschodnim Afganistanie bliska była likwidacji Bin Ladena. Wsparcia operatorom Delty udzielali żołnierze z 75. Pułku Rangersów. Łącznie w ataku uczestniczyło około 70 komandosów wspieranych przez psy bojowe K9.

Wedle dostępnych źródeł amerykańskich w nocnej misji wzięło udział osiem śmigłowców: MH-47 Chinook i MH-60 Black Hawk ze 160. Lotniczego Pułku Operacji Specjalnych (160th Special Operations Aviation Regiment / 160th SOAR). Maszyny miały wystartować m.in. z bazy położonej w okolicach miasta Irbil w Kurdyjskim Okręgu Autonomicznym na terenie Iraku. Lot trwał około 60 minut. W powietrzu prawdopodobnie doszło do tankowania z udziałem dwóch samolotów MC-130J Commando II. W operacji uczestniczyły także samoloty F-15E, które po wycofaniu się komandosów zbombardowały kryjówkę terrorysty. Prawdopodobnie chciano w ten sposób uniemożliwić wykorzystanie zabudowań jako miejsca kultu. 

image
Fot. Senior Airman Nathaniel Stout/USAF. 

Nocny lot

Podczas przelotu na małej wysokości amerykańskie śmigłowce miały zostać nieskutecznie ostrzelane z ziemi, co prawdopodobnie spotkało się z odpowiedzią Amerykanów. Podczas zwołanej w niedzielę konferencji prasowej prezydent Trump stwierdził, że zarówno stacjonujące w Syrii wojska rosyjskie, jak i tureckie zostały poinformowane o przelocie śmigłowców sił USA – nie ujawniono jednak nikomu dokładnego celu misji. Donald Trump określił przelot nad terenami kontrolowanymi przez Rosjan i syryjskie wojska rządowe jako bardzo ryzykowny. Rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony Igor Konaszenkow zanegował amerykańską wersję zdarzeń, mówiąc, iż „Rosjanie nie posiadają wiarygodnych informacji na temat amerykańskiej operacji w prowincji Idlib”, a nawet mają uzasadnione wątpliwości, czy do niej doszło. 

Wedle źródeł amerykańskich przelot grupy śmigłowców miał trwać około godziny. Celem ataku była kryjówka  przywódcy IS w miejscowości Barisha, oddalonej zaledwie o kilka kilometrów od tureckiej granicy. Minister obrony Turcji stwierdził, że operację poprzedziła „wymiana informacji i koordynacja [działań] na szczeblu wojskowym” pomiędzy Turcją a Stanami Zjednoczonymi. CNN cytuje natomiast przedstawiciela Pentagonu, który poinformował, że Turcja nie odegrała żadnej roli, a koordynacja wynikała wyłącznie bliskości tureckiej granicy.

image
Żołnierze amerykańskich jednostek specjalnych. Fot. US DoD.

Szturm 

Z relacji prezydenta Donalda Trumpa i sekretarz obrony USA Marka T. Espera wyłania się następujący obraz ataku na budynek, w którym ukrywał się al-Baghdadi: po opuszczeniu śmigłowców operatorzy Delty napotkali silny ostrzał ze strony islamistów. Po jego neutralizacji dokonali wyłomów w murach okalających posesję (lub ściankach budynku), dostając się w ten sposób do wnętrza domu. Główne wejście było zaminowane, a pod budynkiem znajdował się system tuneli i dróg ewakuacyjnych. Al-Baghdadi na widok Amerykanów miał próbować uciekać. Obrazowo przedstawił to Trump na konferencji prasowej: „Bandyta, który chciał tak bardzo zastraszać innych spędził swoje ostatnie chwile w całkowitym strachu, panice i obawie, będąc przerażonym amerykańskimi oddziałami idącymi po niego”. Posługując się nietypową dla zachodnich polityków retoryką Trump powiedział o al-Baghdadim, że „zginął jak pies i tchórz”.

Z  opisów akcji, w tym relacji prezydenta Trumpa, wynika że po wyeliminowaniu ochrony al-Baghdadi próbował uciekać podziemnymi tunelami. Podobno pomylił drogi i znalazł się w tunelu bez wyjścia. Goniły go bojowe psy K9, które często zabierane są na akcje specjalne przez Amerykanów. Osaczony szef Daesh miał zdetonować pas szahida. W eksplozji zginęła również trójka dzieci, które podążały za nim tunelem. Operatorzy Delty mieli dokonać wizualnej identyfikacji twarzy al-Baghdadiego. Zabezpieczono również materiał genetyczny, który (w ciągu 15 minut) potwierdził tożsamość przywódcy ISIS. W trakcie walki zginęły również dwie żony al-Bagdadiego, które podobno miały na sobie pasy szahida. Liczba potwierdzonych ofiar po stronie Daesh nie jest znana i waha się od kilku do „wielu”. Pojmanych zostało dwóch terrorystów, aż 11 dzieci zabrano z terenu walk.

Komandosi przez dwie godziny pozostawali na terenie budynków – w tym czasie starano się zabezpieczyć możliwie największą ilość materiałów wywiadowczych. Podczas operacji nikt z Amerykanów nie został poważnie ranny. Dwóch żołnierzy miało odnieść lekkie obrażenia. Ranny został jeden z psów K9, którego wraz z komandosami ewakuowano do bazy. Trwający godzinę powrót do bazy przebiegł bez zakłóceń.

Praca wywiadowcza

Twórca islamskiego kalifatu znajdował się na czele poszukiwanych terrorystów. Mazloum Abdi, dowódca formacji kurdyjskich w Syrii oświadczył na Twitterze, że operacja wywiadowcza, która doprowadziła do śmierci al-Baghdadiego rozpoczęła się przed pięcioma miesiącami. CIA zlokalizowała przywódcę Państwa Islamskiego, a dokładne informacje na temat jego kryjówki dotarły do prezydenta Trumpa i wiceprezydenta Pence’a na początku ubiegłego tygodnia. Wtedy prezydent wydał rozkaz przygotowania planów operacji specjalnej. W piątek miały one zostać przedstawione prezydentowi, który dał zielone światło do ataku. Uważa się, że kluczowe znaczenie miało pojmanie latem jednej z żon al-Baghdadiego i jego kuriera. W trakcie przesłuchań uzyskano od nich cenne informacje. 

image
Prezydent Trump podczas operacji. Fot. Shealah Craighead/White House. 

Oceny polityczne

W swojej przemowie Trump kilkukrotnie chwalił poświecenie, odwagę i profesjonalizm amerykańskich komandosów. Zapowiedział też dalsze ściganie bojowników IS. Prezydent podziękował również za współpracę Rosji, Turcji, Syrii i Irakowi jak również syryjskim Kurdom, którzy mieli dostarczyć informacji wywiadowczych.

Donald Trump podkreślił terrorystyczny charakter Państwa Islamskiego, które prześladowało Kurdów, jazydów i chrześcijan. Przypomniał los ścinanych przed kamerami mężczyzn i spalonego żywcem w klatce jordańskiego pilota F-16 Safi Yousefa al-Kasasbeha.

Wspominał też amerykańskich zakładników zamordowanych przez Daesh:  m.in. dziennikarza Jamesa Foley’a i pracownicę organizacji humanitarnej Kaylę Mueller. Pojmanie Abu Bakr al-Baghdadiego miało by jednym z kluczowych celów administracji Donalda Trumpa. W opinii generała  Josepha Votela, byłego dowódcy US Central Command wyeliminowanie przywódcy było kamieniem milowym w walce z IS. „Był to ważny kamień milowy – nie tylko dla tej kampanii, ale także dla wszystkich, którzy stali się ofiarami ISIS pod przewodnictwem al-Baghdadiego.” – napisał generał. 

image
Amerykańscy żołnierze z psem służbowym w Afganistanie. Fot. Sgt. Barry St. Clair/US Army

U szczytu swojej potęgi  Państwo Islamskie kontrolowało tereny północnej Syrii wzdłuż rzek Tygrys i Eufrat aż do przedmieść Bagdadu. Porażki IS w Mosulu w Iraku i w syryjskiej Ar-Rakce w 2017 roku doprowadziły do stopniowego upadku samozwańczego kalifatu. Al-Baghdadi ukrywał się  na pustynnych obszarach wzdłuż granicy Iraku z Syrią. Śmierć przywódcy nie zakończy zapewne zamachów ze strony rozproszonych zwolenników rozbitego kalifatu, ale z pewnością oznaczać będzie poważny cios o wymiarze propagandowym. Zdobyte podczas tej i podobnych akcji informacje mogą mieć istotne znaczenie wywiadowcze i ułatwić neutralizację kolejnych terrorystów.

W wymiarze politycznym Donald Trump bardzo potrzebował sukcesu, który mógł przesłonić krytykowaną zarówno przez Demokratów jak i Republikanów decyzję o wycofaniu wojska amerykańskich a północnej Syrii. Wyeliminowanie al-Baghdadiego, chociaż nie tak istotne z symbolicznego punktu widzenia jak zabicie Bin-Ladena w maju 2011 roku, może dopomóc Trumpowi w walce o reelekcję.

Tomasz Nowak

Reklama

Komentarze (18)

  1. biały

    figurant a nie przywódca , opłacana marionetka mająca przynieść korzyści polityczne i finansowe osobą któe go opłacają , trzeba poszukać tych opłacających to oni kierują i tworzą tą organizacje

  2. Artur

    Nie do końca kumam?? Śmigłowiec ma-60 ! Zasięg 834 km 450 galonów paliwa prędkość maksymalna 270 km/h !! Lecieli do celu godzine czyli przy maksymalnej prędkości 270 pokonali 270 kilometrów czyli mieli dość paliwa aby dotrzeć do celu i wrócić i to z wielkim zapasem ale tankowali się w powietrzu ?? Tylko po co ? I jeszcze do administracji amerykańskiej jak sięgnę pamięcią za za prezydentury Busha zabili bin ladena chyba dwa razy późnej za kadencji Obamy tez zabili bin ladena ! Nie wiem dlaczego ale już jestem przejedzonych tymi amerykańskimi wypocinami i po prostu im nie wierze !

    1. Pirat

      Co tu nie wierzyć? Czego więcej potrzebujesz?

    2. Urko

      Cała informacja jest bez sensu. Mnie zastanowiło, że uciekający człowiek traci czas na ubieranie się i swojej rodziny w jakieś wybuchające pasy. Błagając o darowanie życia , wysadza się w powietrze jednocześnie osłaniając swoich wrogów własnymi dziećmi. Prędzej uwierzę, że trzymali go w lodzie jak Bin Ladena, od 2014 roku i kończył się już okres "przydatności do spożycia".

    3. AXE

      Śmigłowce przez czas operacji naziemnej (w artykule piszą o 2h) zapewne były cały czas w powietrzu co za tym idzie osuszały zbiorniki z paliwem... zatem mogły potrzebować zatankować się w locie powrotnym.

  3. Yugol

    Gościowy wypowiedziano umowę ekspresowo żeby podnieść podupadające notowania. Asada nie udało się obalić więc był niepotrzebny.

  4. analiza

    Dlaczego Bagdadi ukrywał się tuż pod nosem Rosjan w prowincji Idlib i dlaczego nic z tym nie zrobili a musieli tam dopiero wkroczyć Amerykanie?To rzuca nowe światło na "zaangażowanie" Rosji w wojnie z ISIS.

    1. obalaczbredni

      No zanim się coś napisze to lepiej 2x się zastanowić. Prowincja Idlib jest pod kontrola Wolnej Armii Syrii - czyli według narracji NATO i "zachodu" jedynych słusznych obrońców demokracji. I to właśnie ta niby armia obrońców demokracji walczy z SAA czyli Asadem który nazywany jest dyktatorem. I nawet tej armii bronili zaciekle amerykanie niszcząc 100 tomahawkami jedno lotnisko i jedną szopę. A teraz okazuje się ze na terenach kontrolowanych przez tych obrońców demokracji i wolności ukrywa się przywódca państwa islamskiego - jak to teraz wytłumaczyć? A całość dopełnia sytuacja że za chwile Idlib padnie jako miejsce oporu przeciwko SAA - może to bardziej wygląda na zacieranie śladów

    2. Smuteczek

      Szczególnie że to było pod granicą z Turcja która swoją drogą planował niedługo przekroczyć. To ma sens.

    3. Davien

      Obalacz, Idlib od 2017r jest pod kontrola al Nusry więc znowu zmyslasz na potegę:) A Rosjanie dostarczyli im i ISIS tyle najnowoczesnieszej broni że nie maja teraz problemów ze stzrelaniem Kornetami do pojedyńczych zołnierzy.

  5. janusz wojny

    Ciała brak, nagrań brak, otoczenie zniszczone nalotem lub atakiem rakietowym po zakończeniu akcji, świadkowie są na terenie kontrolowanym przez dżihadystów albo z nimi związanie, więc nieosiągalni lub niewiarygodni. Nie ma tu nic do dodania, proszę się rozejść.

    1. m

      A zdementował swoją śmierć na nagraniu?Nie?Więc proszę się rozejść.

    2. Śpioch

      Właściwie wybrałeś nick.

    3. Urko

      To co, myślisz że będzie jak wtedy gdy zniknął w 2014 a później się ukazał zupełnie odmieniony, tak że nikt go nie mógł poznać?

  6. Smuteczek

    To pewnie dlatego zgłaszali przelot Rosji. To ma sens

  7. Stirlitz

    No i tak skończyła się odyseja Bagdadiego finansowana przez rosyjski wywiad. Nawet ochronna bańka systemami S-400, S-300, Pancir, Tor oraz grupa Wagnera nie uchroniła Bagdadiego przed likwidacją. Teraz w moskwie będą musieli pomyśleć nad nowym kacykiem.

  8. Davien

    Oficjalna konferencja MO FR prowadzona pzrez gen Konaszenkowa po ataku na syryjskie zakłady i magazyny chemiczne, wystarczy?

  9. GB

    Państwo islamskie ogłosiło że ma już innego przywódcę, co jest wystarczającym dowodem że Abu Bakr al-Baghdadiego zabito. Bin Ladena też zabito w podobnej akcji. Też to kwestionujesz?

  10. zeus89

    Ale to jest grubymi nićmi szyte. Albo to jakaś ściema w co wątpię albo doskonale wiedziano gdzie się ukrywa ten Ahmed ale z jakiś względów dopiero teraz temat załatwiono. Nie wierzę, że USA się wycofała nagle odkryła gdzie się ukrywa Ahmed i szybko zorganizowała akcję.

    1. Grzegorz

      Ewentualnie prawdą jest wersja al Baghdadi za Kurdów. Jeśli tak jest to Trump jest....

    2. Pirat

      Informacje pochodziły z Irackich służb wywiadowczych.

    3. janusz wojny

      Informacja o tym że informacje pochodziły od irackich sił wywiadowczych też pochodzi od irackich sił wywiadowczych.

  11. Pirat

    Trzeba przyznać że to niezły sukces. Przynajmniej Trump może się teraz czymś pochwalić.

  12. Gulden

    A mnie Trump jako żywo,przypomina prezydenta USA,który został tak przedstawiony przez Josepha Hellera w książce-"Paragraf 22 bis".Naprawdę,toczka w toczkę ,ten sam model faceta.Niestety,to w realu nie jest KOMPLETNIE śmieszne.

  13. Polish blues

    Dlaczego Rosja zareagowała tak nerwowo? Czyżby nie zapewnili dostatecznej ochrony? Dla Moskwy tym lepiej, im dla innych gorzej. Nie po raz pierwszy pojawiają się spekulacje, że Rosji istnienie ISIS jest jak najbardziej na rękę.

  14. GB

    To jest dobre... Cytuję: "Rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony Igor Konaszenkow zanegował amerykańską wersję zdarzeń, mówiąc, iż „Rosjanie nie posiadają wiarygodnych informacji na temat amerykańskiej operacji w prowincji Idlib”, a nawet mają uzasadnione wątpliwości, czy do niej doszło. " Czyli nie mające odpowiednika w świecie, a nawet we wszechświecie rosyjskie radary (w tym od systemu S-400 i S-300) nie wykryły amerykańskich śmigłowców (w tym MH-47 Chinook i MH-60 Black Hawk)...

    1. mark

      Za to mieli piękne zdjęcia satelitarne ukraińskiego SU 27, jak strzelał do MH17. Taka jest ich wiarygodność

    2. andys

      "Czyli nie mające odpowiednika w świecie, a nawet we wszechświecie rosyjskie radary (w tym od systemu S-400 i S-300) nie wykryły amerykańskich śmigłowców (w tym MH-47 Chinook i MH-60 Black Hawk)..." Twoje zdziwienie byłoby uzasadnione, gdyby na 100% było wiadomo, że te smigłowce tam były.Tak czy inaczej to sprawa wiary.

    3. yyy

      Nie wykryły śmigłowców bo zasięg ich radarów nie obejmuje Holywood....

  15. Miki89

    ...no właśnie, nie mają ponieważ inne działają

  16. teddy

    A jak było naprawdę, nie wiemy i się nie dowiemy.

  17. rpuk

    Amerykanie prawdopodobnie przyspieszyli operacje ze wzgledu na obawe o utrzymanie przez Kurdow tajemnicy po napieci relacji zwiazanym z wyjsciem wojsk USA z Syrii

  18. anda

    Oj Davienku jak zwykle głupoty piszesz. No tak na pewno amerykański samolot wleciał w strefę kontroli Rosjan ryzykując konflikt a piloci amerykańscy są tacy głupi że bez potrzeby narażają życie. Jeżeli helikopter leci na wysokości kilkudziesięciu metrów i to dolinami po stronie tureckiej to kto go zobaczy na radarze? Nie latali nad terenami kontrolowanymi przez Kurdów ani Syryjczyków.

    1. bender

      Bardzo ciekawa uwaga o Turcji i USA. To ma sens. Tylko, że jak spojrzeć z dłuższej perspektywy, to dobre relacje z Kurdami i możliwość grania kartą kurdyjską w regionie są nieocenionym atutem dla supermocarstwa. Taki biczyk na Turcję, Syrię, Irak i nawet Iran. Osobiście stawiam na Trumpa i jego ludzi jako autorów tej wolty, podczas gdy Departament Stanu raczej nie byłby za sprzedażą Kurdów. Co zresztą zdaje się potwierdzać gwałtowna reakcja Kongresu i wyjaśnienia samego Departamentu co do kontynuacji wsparcia dla Kurdów. Natomiast co do związania gospodarczego Polski z Zachodem, to przysłowiowej Ameryki nie odkryłeś. Zachodnie inwestycje od 1989 roku miały nie tylko uzdrowić gospodarkę, ale też uczynić Zachód zainteresowanym naszą obroną. Dziś od 20 lat jesteśmy w NATO i od 15 w UE. To my jesteśmy Zachód. Nasze bezpieczeństwo to NATO, nie Chiny. Pomysły na dzielenie razem ze smokiem skóry na niedźwiedziu uważam za bardzo naiwne.

    2. Mikroszkop

      Kurdowie byli potrzebni jak brakował amerykańskich żołnierzy, tak samo jak nasz Grom i najemnicy z Blackwater. Teraz stali się niewygodni bo blokują możliwości w stosunkach z Turcją więc się ich porzuca. Chińskiej opcji nigdy nie było bo jesteśmy dla nich krańcem świata. Chętnie sobie z nami pohandlują ale na wojnę w naszej obronie nie pójdą bo sami mają niezły problem na głowie. Jak wystartuje Jedwabny Szlak to Rosja będzie miała spore problemy w Azji bo kraje które teraz trzyma spokojnie pod butem dostaną zastrzyk pieniędzy i "wstaną z kolan". Dla Europy wciąż jesteśmy bękartami Traktatu Wersalskiego i w zasadzie to jedyne co nas łączy z resztą krajów Międzymorza.

Reklama