Reklama

Siły zbrojne

Węgry stawiają na europejską zbrojeniówkę. Pancerz, artyleria i śmigłowce [ANALIZA]

Węgry staną się kolejnym użytkownikiem czołgów Leopard 2A7+. Fot. Fot. Bundeswehr/Dorow.
Węgry staną się kolejnym użytkownikiem czołgów Leopard 2A7+. Fot. Fot. Bundeswehr/Dorow.

Węgry przyspieszają modernizację sił zbrojnych. Posowieckie czołgi, śmigłowce i haubice zastąpią rozwiązania przemysłu europejskiego.

Władze Węgier zdecydowanie przyspieszają modernizację sił zbrojnych. Po zakupie łącznie 36 uzbrojonych śmigłowców Airbusa przyszedł czas na jednostki pancerne, które otrzymają najnowsze Leopardy 2A7+. Zakupiono też niemieckie haubice PzH 2000. Węgry są kolejnym krajem Grupy Wyszehradzkiej, przyspieszającym modernizację sił zbrojnych. Budapeszt wyraźnie stawia na europejski przemysł zbrojeniowy.

Najnowszy podpisany przez Węgrów kontrakt dotyczy dostawy 44 nowo produkowanych czołgów Leopard 2A7+ i 24 nowo produkowanych haubic PzH 2000. Według IHS Jane's jego wartość wynosi ponad 160 mld forintów, czyli prawie pół miliarda euro. Zawarte w komunikacie KMW stwierdzenie „nowo produkowanych” jest natomiast istotne, bo w przeszłości Niemcy wielokrotnie udostępniali, zwłaszcza państwom europejskim, Leopardy i haubice z nadwyżek Bundeswehry. Niedawno rozpoczęto nawet program Europejskiej Agencji Obrony, zakładający odkup używanych Leopardów starszych i modernizację do standardu 2A7 na potrzeby europejskich sojuszników. W tym wypadku haubice i czołgi będą nowo wyprodukowane, choć zostaną uzupełnione przez 12 używanych Leopardów 2A4, przeznaczonych do szkolenia.

Nowe czołgi i haubice to dla węgierskiej armii skok jakościowy. Zastąpią bowiem czołgi T-72, które nie przechodziły większej modernizacji i holowane działa D-20 konstrukcji sowieckiej. Do węgierskiej armii trafi najnowsza wersja Leopardów, co przekłada się na zaawansowane rozwiązania w zakresie opancerzenia, systemu kierowania ogniem i obserwacji, łączności i uzbrojenia. Niemcy podkreślają, że realizacja tego programu zwiększy interoperacyjność armii europejskich. Węgierski minister obrony Tibor Benkö przyznał z kolei, iż liczy dzięki temu na zwiększenie kooperacji z Bundeswehrą.

To już kolejny zakup uzbrojenia przez Węgry dokonany w ostatnich dniach. W grudniu podpisano też umowę na zakup 16 śmigłowców transportowych H225M Caracal z systemem uzbrojenia HForce, sygnowano też porozumienie dotyczące współpracy przemysłowej. W czerwcu zawarto natomiast umowę na 20 lżejszych maszyn H145M. Powinno to pozwolić na wymianę większości śmigłowców pochodzenia sowieckiego, przede wszystkim Mi-8, aczkolwiek niedawno przywrócone do służby Mi-24 będą eksploatowane równolegle z wiropłatami Airbus. W ub. r. zakupiono też dwa używane samoloty Airbus A319, klasyfikowane jako wielozadaniowe maszyny transportowe.

Węgry wdrażają najszerszy od kilkudziesięciu lat plan modernizacji technicznej, z perspektywą do 2026 roku. Wcześniej dwa największe po wejściu do NATO projekty obejmowały pozyskanie myśliwców Gripen i systemów przeciwlotniczych Mistral 2 Kilka lat temu podjęto decyzje o modernizacji tych ostatnich i dostawie pocisków Mistral 3. Zmodernizowane mają być też leasingowane przez Węgry Gripeny.

Węgry planują też realizację innych projektów modernizacyjnych. Wcześniej pojawiały się informacje o pracach koncepcyjnych w celu wymiany posowieckich systemów przeciwlotniczych Kub (SA-6). Zakupiono już zresztą od Airbusa centrum zarządzania obroną powietrzną SAMOC, co według samego koncernu jest pierwszym elementem nowej architektury naziemnej obrony powietrznej Węgier. Ponadto, zmodernizowana zostanie infrastruktura całej armii, zwiększy się też liczebność żołnierzy jednostek czynnych i rezerwowych. 

Warto zauważyć kilka trendów w węgierskiej modernizacji:

  • Węgry stawiają na europejski przemysł obronny. Zakupy 36 śmigłowców oraz batalionu nowych czołgów i dywizjonu haubic to lukratywne kontrakty dla europejskiego przemysłu obronnego. Według IHS Jane's wartość umowy z KMW - która nie została podana w komunikacie koncernu - wynosi ponad 160 mld forintów, czyli niemal 500 mln euro. Do tego dochodzi koszt zakupu łącznie 36 śmigłowców dwóch typów, przez co łączna wartość zamówień w europejskim przemyśle mogła przekroczyć miliard euro. Węgry zdecydowały się więc na pozyskanie nowoczesnych systemów uzbrojenia, ale i współpracę z największymi państwami europejskimi, pomimo że tamtejszy kierowany przez Wiktora Orbana rząd jest krytyczny wobec niektórych inicjatyw, na przykład zgłaszanych przez Niemcy czy Francję, na forum Unii Europejskiej.
  • Kluczowe znaczenie zwiększenia wydatków obronnych. Realizacja tak znacznych zakupów uzbrojenia nie byłaby możliwa, gdyby Węgrzy nie zdecydowali się na skokowe zwiększenie wydatków obronnych. W 2014 roku ich udział w PKB wynosił według danych NATO 0,86 proc., w 2018 – 1,08 proc., a do 2024 roku ma osiągnąć 2 proc. To pozwoliło na zwiększenie węgierskiego budżetu w cenach realnych z ok. 1,2 mld do ok. 1,7 mld USD tylko w latach 2014-2018 (według danych NATO). Planowany jest dalszy wzrost. Budapeszt zamierza więc realizować zobowiązania finansowe wobec NATO i zwiększać swoje zdolności obronne, zgodnie z wytycznymi przyjętymi przez Sojusz począwszy od szczytu w Walii. Warto dodać, że decyzje w podobnym kierunku podjęły również inne państwa V4 – Czechy i Słowacja (Polska już spełnia kryterium wydawania 2 proc. PKB).
  • Wyszehrad atrakcyjnym rynkiem dla zbrojeniówki. Dzięki zwiększeniu wydatków obronnych państwa Grupy Wyszehradzkiej zdynamizowały w ostatnich latach proces wymiany sprzętu posowieckiego. Obok Węgier dobrym przykładem jest Słowacja, która kupiła amerykańskie śmigłowce Black Hawk i myśliwce F-16, a także krajowe haubice Zuzana 2. Finalizowany jest zakup transporterów Wydra, na bazie Patria AMV. Czesi planują z kolei w pierwszej kolejności m.in. zakupy nowych BWP, realizowane jest też pozyskiwanie elementów obrony powietrznej, w tym rakiet RBS 70 NG. Dzięki zwiększeniu wydatków obronnych państwa Grupy V4 są w stanie zawierać duże, lukratywne kontrakty zbrojeniowe.

Decyzja węgierskiego rządu o szeroko zakrojonych zakupach uzbrojenia (w wypadku Węgier pozwalających wymienić posiadane czołgi, haubice i większość śmigłowców) wpisuje się w trend zwiększania wydatków obronnych przez kraje NATO w Europie Środkowo-Wschodniej. O ile na początku takie decyzje podejmowały państwa najbardziej zagrożone przez Rosję (Polska, Rumunia, kraje bałtyckie), to teraz stopniowo do nich dołączają także państwa Grupy Wyszehradzkiej. A także Bułgaria, która szykuje się do zakupu myśliwców F-16V.

Jest charakterystyczne, że Budapeszt zdecydował się na zakup w Europie zarówno śmigłowców, jak i nowo produkowanych czołgów. To zresztą pierwszy od lat zakup nowo budowanych Leopardów na kontynencie, co jest kolejnym potwierdzeniem zwiększenia zainteresowania ciężkim sprzętem na rynkach uzbrojenia, w tym w Europie.

Nie jest tajemnicą, że kontrakty zbrojeniowe to nie tylko zwiększenie zdolności operacyjnych, ale i współpraca polityczna. Węgry, mimo prorosyjskiego nastawienia władz i co najmniej niejednoznacznego stanowiska wobec niektórych działań Moskwy zdecydowały się na wzmocnienie swoich sił zbrojnych i to w oparciu o przemysł państw, z którymi często spierają się na forum UE. Najwyraźniej jednak Budapeszt ocenił, że kooperacja zbrojeniowa z Niemcami i Francją, choć wymagająca zwiększenia budżetu wojskowego, może być dla niego korzystna.

Reklama

Komentarze (75)

  1. Gojan

    @lol. Przyczyn uwalenia przetargu było, moim zdaniem, więcej, niż tylko obietnice dla związków zawodowych. Bo co minister mógł powiedzieć związkowcom z WZL w Łodzi, którzy stracili inwestycję Airbusa? A przy innych okazjach minister mówił o niedoszacowaniu przez PO planowanych kosztów zakupu Wisły, a ona miała priorytet. O innych jeszcze przyczynach minister nigdy nie powiedział, bo czy mógł się chwalić, że zrobił łaskę Amerykanom? Z kolei o tym, czy MAMY te dwa zakłady lotnicze, można dyskutować. Ale np. z jakichś powodów różne kraje ubiegają się o inwestycje zagraniczne, a niedawne przeniesienie amerykańskiej fabryki lodówek z Francji do Polski wywołało tam protesty, choć nie była własnością francuską. Ponadto w 2010 r. Aguście-Westland sprzedano 87,62% akcji PZL Świdnik i mam nadzieję, że pozostałe 12,38% jest nadal w rękach polskich.

  2. Gojan

    @Ja66. W sprawie offsetu za Wisłę chyba sam Pan sobie odpowiedział na pytanie, co „wyrwał Macierewicz”, porównując offset za F-16 za 6 mld USD, w większości fikcyjny, a czasem szkodliwy dla polskiej gospodarki (przysłowiowe przemysłowe tuczarnie świń), z offsetem za Wisłę, w którym za 0,95 mld USD uzyskano jakieś inwestycje bezpośrednio związane z wytwarzaniem Patriotów (np. elementy wyrzutni), czy szerzej, z produkcją uzbrojenia (np. armaty 30 mm). Czy to, że jest to 5% wartości Wisły, to źle, bo za tanio? Inni zarzucają, że offset był za drogi! Proszę pamiętać, że za offset płaci kupujący, nie sprzedawca, a jego koszt jest „zaszyty” w cenę kupowanego sprzętu. Producenci uzbrojenia i ich władze państwowe niechętnie godzą się na sprzedaż zaawansowanych technologii. A jeśli już, to za duże pieniądze. Oferta Amerykanów przewyższyła zaplanowane środki, dlatego min. Błaszczak zdecydował się na kompromis - zmniejszenie zakupu sprzętu pomocniczego i offsetu w 1-szej fazie Wisły! Macierewicz, przy swoich różnych paskudnych cechach, wykazał się tym, że wykazał wolę polityczną, nadając rozpęd negocjacjom, aby uzyskać jak najwięcej offsetu. To duża sztuka w negocjacjach z Amerykanami, którzy są trudnymi negocjatorami. Sądzę, że udało się to z Amerykanami pierwszy i ostatni raz. Proszę to porównać z zakupem HIMARS-a, gdzie min. Błaszczak „wymiękł” i próbuje kupić go bez offsetu. Co do wypożyczenia starego Patriota, to lepiej, że nie zapłacimy za kolejny złom, tylko kupimy fabrycznie nowe uzbrojenie. Opóźnienia są rzeczą normalną w tej branży i oby były tylko 2-letnie.

  3. Moro

    @Gojan coraz dłuższe te elaboraty i coraz więcej w nich demagogii a mniej faktów. Leopardy faktycznie zostały kupione używane ale i tak prezentowały wyższy poziom niż posiadane T-72 i PT-91. Co do problemów Bumaru to też piękne manipulowanie faktami bo przecież ta fabryka to nie piekarnia, żeby zajmowała się wyłącznie remontami T-72 tylko produkcją sprzętu również na eksport a w tym przypadku mamy zapaść od 2006 roku gdy PiS wymieniło ekipę w Bumarze i zrywano zaawansowane negocjacje (można o tym poczytać w internecie). Gwoździem do trumny dla Bumaru okazał się Krzysztof Krystowski, ulubieniec kolejnych rządów od prawa do lewa, który wspólnie z Marcinem Idzikiem zerwali (zamiast renegocjować) kontrakt na WZT dla Indii i wprowadzili ogólny chaos w firmie. Ja rozumiem, że Macierewicza trzeba było teraz schować bo nadchodzą wybory a on zawsze szkodzi ale są pewne granice dobrego smaku jeżeli chodzi o propagandę i są one tu zbyt często przekraczane. Programy Wisła, Homar, Orka czy tak często przywoływane śmigłowce to jest doskonały przykład indolencji MON pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza. Wisła i Homar opóźnione o lata, kupione drogo i bez offsetu to jest niespotykany dotąd skandal! Decyzję o anulowaniu rozpoczętych postępowań po to żeby po dwóch latach wybrać te same zestawy ale na gorszych warunkach to jest głupota albo dywersja.

  4. lol

    Odnośnie twierdzeń, że coś zbudowano kosztem Caracali. Dzisiaj któryś minister poproszony o komentarz do zakupu Caracali przez Węgrów, powiedział że: "mamy" w Polsce dwa zakłady lotnicze, i zakup tego śmigłowca spowodowałby zamknięcie jednego z nich. Pominę milczeniem brednie o zamknięciu i tym, że MAMY zakład, bo to nie my go mamy. Ale jasno daje to do zrozumienia z jakich przyczyn uwalono ten przetarg. Ciekaw jestem czy przedstawiciele Airbusa odpowiednio wykorzystają tą wypowiedź w sądach dochodząc roszczeń za celowe uwalenie przetargu i zwalanie winy na niedostateczny offset. Przetarg uwalono bo Macierewicz obiecał to związkom zawodowym z tych zakładów. Tylko tyle. Reszta dorabiania filozofii do tej afery to są bzdury i mydlenie oczu.

  5. Ja66

    @Gojan "Wyboru rakiet Patriot dokonała dzisiejsza opozycja, a jego sfinansowanie (niestety kosztem Caracali) i wyrwanie od USA jakiegokolwiek offsetu - było dużym osiągnięciem min. A.Macierewicza," że co było osiągnięciem Macierewicza? Wyrwanie offsetu za Wisłę? Offset za Wisłę to 950 mln zł z kontraktu wartego 16,6 mld zł. To jest 5% wartości. Offset za F-16 wyniósł ponad 6 miliardów DOLARÓW a mimo to nic sensownego nie nabyliśmy. Poza tym To co negocjowało PO ma się nijak do tego co wynegocjowało PiS bo pomijając fakt, że cały program opóźnił się o dwa lata to nie zawarto w nim umowy o wypożyczeniu istniejących baterii do czasu dostarczenia nowych tak jak chciał tego Siemoniak.

  6. Gojan

    @Junger, Pańska polemika wydaje mi się chybiona, może wskutek niezrozumienia pewnych skrótów myślowych, których użyłem, licząc na zrozumienie odbiorców. Spróbuję klarowniej. (1) Napisałem o polskich Leopardach, że: „Wszystkie, jako używane, nabyto bez offsetu i bez możliwości remontu w Polsce (dzięki temu padł Bumar)”. Pan się zdziwił, że: „offset na używanym sprzęcie?!?” Wyjaśniam, że właśnie napisałem, że za używany sprzęt nie ma offsetu, ale przeoczył Pan, że zarzutem, jaki postawiłem w tym zdaniu było to, że ówcześni ministrowie obrony (z SLD i PO) kupili tanio sprzęt używany (zasadniczo złom), a nie nowy. Uprzedzając Pańskie zarzuty, że nie było pieniędzy itp., wyjaśniam, że nie trzeba być wielkim znawcą ekonomii, żeby wiedzieć to, co jest oczywiste choćby dla przeciętnego właściciela samochodu, że używany samochód, kupiony tanio, wymaga przede wszystkim kosztownych napraw bieżących (bo się sypie), a po drugie moralnie się starzeje, bo co roku producenci wprowadzają nowe modele. Podobnie jest ze sprzętem wojskowym (naszymi Leopardami, fregatami OHP czy śmigłowcami Kaman), tyle, że tutaj nie ma warsztatu na co czwartej ulicy, jak w przypadku samochodów cywilnych, tylko trzeba zawrzeć umowę z zagranicznym dostawcą uzbrojenia, który, sprzedawszy sprzęt „za półdarmo”, będzie zarabiał właśnie na jego serwisie. Ponadto stary sprzęt, wycofany ze stanu zagranicznej armii (Bundeswehry) trzeba wcześnie wymienić, bo jest przestarzały już w momencie pozyskania przez „obdarowanego”. Ale nie tylko dlatego zysk na „tanim” zakupie starego sprzętu jest iluzoryczny. Twierdzi Pan dalej, że [Bumar]: „nie, nie padł. A jego problem polega na tym, że nie potrafi produkować. Poległ choćby na próbie wyprodukowania podwozia do haubicy Krab. Problem Bumaru to niekompetencja jego zarządu i pracowników a nie używane Leosie”. Otóż demagogia tego argumentu (często przytaczanego przez dogmatyków „niewidzialnej ręki rynku”) polega na tym, że zakład zbrojeniowy, to nie piekarnia czy fabryka gwoździ, gdzie się wytwarza artykuły powszechnego użytku, tylko wytwórnia posługująca się unikalnymi technologiami, chronionymi przed osobami trzecimi, której wyroby wymagają kosztownych prób, atestów i certyfikacji, a ich sprzedaż podlega kontroli państwa. A największym kapitałem takiej firmy są LUDZIE, którzy wiedzą jak się to robi i umieją to zrobić. W Bumarze (i nie tylko, także np. w stoczniach) wystarczyło odciąć firmę od zamówień wojska na parę lat, żeby fachowcy, dla których nie ma pracy i pieniędzy, odeszli, a zostali prezesi i rady nadzorcze (sedno tzw. restrukturyzacji), a firma straciła de facto kompetencje, nawet jeśli formalnie nie ogłoszono jej upadłości. Proszę zauważyć, że podwozia pierwszych Krabów nie pękały, zaczęły dopiero pękać wyprodukowane po kolejnych „restrukturyzacjach”. Zaprzestanie produkcji własnych czołgów spowodowało upadek poddostawców Bumaru, w tym fabryki silników PZL Wola. Podobnie wcześniej zniszczono Pronit Pionki - wytwórcę prochu i amunicji czołgowej. W mojej opinii rozwalenie tych (i innych firm z tej branży) było odgórnie zrobioną dywersją. Być może po to, aby polski rynek przejęły wyroby nienieckie (czołgi, silniki, amunicja). Tymczasem normalne państwa chronią swoje zakłady zbrojeniowe, niekoniecznie przez proste dotacje, ale przez np. udzielanie im zamówień rządowych na gotowe wyroby i zlecanie prac B+R. Taki protekcjonizm stosuje np. USA – patrz „Buy American Act”. (2) Ponadto napisałem: "Umowę na obecną modernizację Leopardów 2A4 z Rheinmetallem negocjowała PO, a zwarł (i sfinansował) A.Macierewicz", na co obruszył się Pan, pisząc: „kolejna bzdura: Umowę finansuje Państwo Polskie, czyli my wszyscy z naszych podatków a nie Macierewicz z własnej kieszeni”. Wyjaśniam, że to był skrót myślowy, adresowany do bystrego czytelnika. Oczywiście, że Macierewicz nie finansował tego z własnej kieszeni, tyle tylko, że również PO (a wcześniej SLD) powinny były finansować różne umowy zbrojeniowe z naszych podatków, a tymczasem publiczne pieniądze gdzieś się rozpływały. Jak powiedział parę lat temu pewien sztukmistrz z Londynu: „piniendzy nie ma i nie będzie”. A może ówcześni liderzy robili Niemcom łaskę, w imię dobrej współpracy? Tymczasem Macierewicz jakoś „piniendze” znalazł, bez łaski. (3) Co do Pańskiej wypowiedzi: „Proponuję podstawowy kurs z ekonomii aby zrozumieć skąd się biorą pieniądze” – nie będę jej komentował, bo Święta Bożego Narodzenia jeszcze trwają.

  7. Covax

    Panie zzz: Rzecz w tym my mielismy 250 leo 2A4-5 i trzeba było coś z tym zrobic. I jak pisałem moim zdaniem to jedne z lepiej wydanych pieniędzy (właśnie ze wzgledu na prawa do serwisów modernizacji) . Wisła (60 milardów zł) to koszt okolo 3-4 miliardów co rok on przeglądy/serwisy itd. A kołdra krótka, tak krótka że nawet są problemy z zakupem kuchni/latryn/helmów/mundórów. My też kupujemy np: 24+96 krabów, raki itd. A kupując 44 czołgi plus 24 haubice dostanie sie lepszą cene niz kupujac osobno ( sojusz sojuszem a kasa musi sie zgadzac). Bez wsparcia rzadu i kompleksowej oferty cieżko bedzie coś sprzedać na ciasnym europejskim rynku problemem jest brak lobbingu rzadu, i brak łączenia zamówień w PGZ. Jak by negocjatorzy (lobbisci ) PGZ oferowali samoc-przelot + cos pencyro podobna(loara 2)+radary+efektor+kraby+raki+borsuk plus ppk+rosomak plus ppk+langusta(227 mm precyzyjna) przy gwarancjach i na kredyt rzadowy to ktoś by sie skusił i można by zejsc z ceny (zarabiajac na przegladach/serwisach/modernizacjach przez 30 lat) ale Polska nie ma sily politycznej ( fancja, niemcy) ani sily ekonomicznej ( kredyt rzadowy) a PGZ musi koniecznie od razu zarobic z dużą marżą.

  8. Jaśko

    Dlaczego Polski Rząd prawicowy, tak przecież blisko ideowo powiązany z Rządem Orbana nie miał na tyle kompetencji, żeby skutecznie lobbować na rzecz zakupu przez Węgry naszych Krabów?

  9. symbolicznie i politycznie

    Istne szaleństwo 44 sztuki Leo. Gdyby nasz MON dokonał takiego zakupu było by tylko że to zakup defiladowy, a jak Węgrzy to jest OK, bo to zakup demokratyczny...

  10. Junger

    @Gojan "Co do czołgów, przypominam malkontentom, że Polska tym się różni od Węgier, że pozyskała z nadwyżek Bundeswehry 128 Leopardów 2A4 w 2002 r. i w 2013 r. – 14 Leopardów 2A4 i 105 Leopardów 2A5. Wszystkie, jako używane, nabyto bez offsetu" - offset na używanym sprzęcie?!? "i bez możliwości remontu w Polsce (dzięki temu padł Bumar)" - nie, nie padł. A jego problem polega na tym, że nie potrafi produkować. Poległ choćby na próbie wyprodukowania podwozia do haubicy Krab. Problem Bumaru to niekompetencja jego zarządu i pracowników a nie używane Leosie "Umowę na obecną modernizację Leopardów 2A4 z Rheinmetallem negocjowała PO, a zwarł (i sfinansował) A.Macierewicz" - kolejna bzdura :O Umowę finansuje Państwo Polskie, czyli my wszyscy z naszych podatków a nie Macierewicz z własnej kieszeni. Proponuję podstawowy kurs z ekonomii aby zrozumieć skąd się biorą pieniądze...

  11. Gojan

    @asd ma rację – zakupy sprzętu z półki są dobre doraźnie, ale sprzęt się zaczyna starzeć w dzień po jego zakupie. Jego późniejsze modernizacje są b. kosztowne i przy braku własnych kompetencji, trzeba wydawać kasę za granicą, żeby go modernizować (vide polskie F-16). Ciekawe, czy Węgrzy pozyskają jakiś offset za zakup Caracali i Leopardów. _ Poza tym uwarunkowania wewnętrzne i sytuacja polityczno-strategiczna Polski są inne, niż Węgier. Węgry nie są zagrożone bezpośrednio przez potężnych sąsiadów i mogą sobie pozwolić na efektowne i średnio użyteczne zakupy. Polska przeciwnie – przy szczupłych środkach musi wybierać, który sprzęt będzie najpotrzebniejszy. Zainwestowaliśmy w obronę plot – najbardziej zaniedbaną, mającą najwyższy priorytet. Wyboru rakiet Patriot dokonała dzisiejsza opozycja, a jego sfinansowanie (niestety kosztem Caracali) i wyrwanie od USA jakiegokolwiek offsetu - było dużym osiągnięciem min. A.Macierewicza, za co (moim zdaniem) zapłacił stanowiskiem, pod naciskiem Amerykanów, którzy, niezadowoleni z nadmiernych żądań Polski, zadziałali poprzez swoich lobbystów (PAD?). Offset za Wisłę kosztował. Malkontenci oczywiście płaczą, że: (1) nie było offsetu, (2) że był za drogi, (3) że jest zakazany (też bzdura). Co do czołgów, przypominam malkontentom, że Polska tym się różni od Węgier, że pozyskała z nadwyżek Bundeswehry 128 Leopardów 2A4 w 2002 r. i w 2013 r. – 14 Leopardów 2A4 i 105 Leopardów 2A5. Wszystkie, jako używane, nabyto bez offsetu i bez możliwości remontu w Polsce (dzięki temu padł Bumar). I co – teraz 2A4 miały iść na złom, bo już się znudziły znawcom? Umowę na obecną modernizację Leopardów 2A4 z Rheinmetallem negocjowała PO, a zwarł (i sfinansował) A.Macierewicz. Nie wiem, czy brak wymiany przy tej okazji luf armatnich z L/44 na L/55 był spowodowany oszczędnościami, czy względami technicznymi. Tak czy owak, obecny cielęcy zachwyt nad węgierskim zakupem Leo 2A7 chciałby schłodzić przypomnieniem, że skoro sprzęt wojskowy zaczyna się starzeć następnego dnia po zakupie, to my zmodernizujmy, zgodnie z planem, wszystkie nasze Leopardy, i następnie wymieńmy im lufy na L/55, plus zmodernizujmy porządnie nasze T-72, a z zakupem nowych czołgów poczekajmy na wyniki prac B+R nad nowym standardowym czołgiem NATO, z armatą o kalibrze 130/140 mm. Przy dzisiejszym przyspieszeniu zbrojeń w Europie może się okazać, że kiedy Węgrzy zaczną otrzymywać pierwsze egzemplarze 2A7, będzie on już modelem schodzącym ze sceny.

  12. ZZZ

    @Covax Rzecz nie w tym ile Węgry kupują, rzecz w tym, że to robią. Rzecz w tym, że wszystkie kraje Europy zbroją się. Nawet te na zachód od nas, o dużo bezpieczniejszym położeniu względem Rosji niż my. Kupują F35, dokładają ASOP-y do czołgów. My mamy wojnę za naszą wschodnią granicą i ... nic. Zmiany w zarządach spółek PGZ, zmiany ministrów MON, przetargi na części zamienne do hełmów, przysięgi WOT, konferencje, sympozja, analizy i defilady. Naprawdę nie zauważacie, że nasza władza zachowuje się jak lunatyk?

  13. Kozi

    Dziwią mnie te komentaże wyśmiewajace ilosc zakupionego sprzetu przez Wegry, biorac pod uwage ze jest to trzy razy mniejszy kraj od Polski nie wydaje na obronosc 2% PKB to zakupy sa iponujace. Prawda jest taka że Polska z 4,5 raza takim budrzetem co Wegry nie jest wstanie kupic nawet tych "smiesznych" ilosci nowoczesnego sprzetu, ale jakims sposobem wudajemy wszystko, a Polskie władze chwala sie jaka to Polska jest liderem regionu i przykladem w NATO, az zazdrosc bierze jak biedniejsze kraje za znacznie mniejsze pieniadze robia znacznie wieksze zakupy. Jaki ma sens zwiekszanie budzetu MON do 2,5% skoro nie umiemu wydac 2,0%

  14. Hubert

    Śmieszni są obecni jak i byli włodarze w PGZ obecni podebatowali link poniżej: https://www.defence24.pl/modernizacja-wegierskiej-armii-szansa-dla-pgz-komentarz poprzedni odtrąbili niby sprzedaż Rosomaków Słowakom i nic ..... Jeżeli my krajom z tak bliskiego sąsiedztwa nie potrafimy sprzedać sprzętu dobrej jakości ( nasze Kraby genialnie wpisują się w oczekiwania Węgrów a oni wybierają haubicę PzH 2000 ) to znaczy tylko że w Zarządach tych spółek wybitni dyletanci pracują. Węgrom haubicy nie potrafiliśmy sprzedać - na dzień dzisiejszy nie mamy chyba lepszych relacji z żadnym innym krajem. Grupa Wyszehradzka powinna służyć do wzajemnego wspierania się również na tym polu zbrojeniowym. Nie wierzę w moce eksportowe PGZ w rękach prywatnych być może ale nie gdy kadra managerska dobierana jest z klucza partyjnego. Masakra i wstyd w zakresie eksportu a my zabawki dla żołnierzy robimy tylko na nasz użytek pompując astronomiczne kwoty w rozwój i badania naprawdę udanych rozwiązań tylko kadra kierownicza nie nadąża za tą naukowo/przemysłową :) Polak - Węgier dwa bratanki - w zależności od sytuacji :)

  15. Gras

    Ciekawe co przesadzilo o wyborze przez Węgry Pzh 2000 byli zainteresowani Krabami czy chodziło o cenę zasięg czy polityke? Jak by nie było szkoda mam wrażenie ze my nic w V4 nie sprzedamy a miały być wspólne zakupy i współpraca.

  16. Pirat.

    44 Leopard? Ale nawołują. 100 to już coś.

  17. Covax

    Nie chce mi sie tego pisać, ale coż. Leo 2PL to nie tylko "brak pancerza w dziurze na kawe" ale na pierwszym miejscu "prawa do dalszych modernizacji i serwisu, to nowe umiejetnosci i technologie" które mogą sie przydac przy produkcji borsuka ( wymagania okolo 1tys sztuk ) lepiej kupić gotowca ? Czy kazdy z szanownych "kolegów jezdzi nowym mercem?” 0,5 miliarda euro w zakupie to 1-1,5 miliarda euro na serwisy przez 30 lat. Wisła przy cenie 60 mld zl to srednio 4 mld co rok przez 30 lat. Gdzies obiło mi się o uszy ze godzina serwisu ( specjalista LM w Polsce )F16 to 100 tyś dolarow. Latwo kupic 50 sztuk i utrzymać, a 250 sztuk ? Jak myslicie jaki bylby koszt "niemieckiego" serwisu ? Jak myslicie kto zmodernizuje leo 2A5 do pl ? Jak myślicie jaka swiadomość sytuacyjna ma Leo 2 PL. Jak myslicie po co Rosomak s.a. uczył się produkować "smieszne trójkaty pancerza na wierzy" ? Ze wszystkich "inwestycji" MON ta może się okazać "najmądrzejsza". Wiele można zarzucić MON np. To ze "jedzi" tylko jeden Borsuk i dwa egzemplarze zzsw 30 na testach. Np. To ze PT91M ktory miał lepiej oceniony pancerz niż wczesny T90 nie jezdzi w Polskiej Armi i nie był rozwijany. Chcecie sprzedawać zabawki PGZ na V4 to niech Polska sprzedaje kompleksowo, Borsuk+Krab na kredyt rzadowy, skoro "stać polske na miliard porzyczki dla U-krainy to dlaczego nie stac na miliard dolarów porzyczki dla Słowacji na zakup Rosomaka" albo kupcie Rosomaka to macie kontrakt na modernizacje Dan plus super cena na zakup Gromów i leasing na jakieś tam radary. Wesołych Świat

  18. vvv

    "Alojzy Wodka Ciekawy jestem: Po 1) czy Niemcy z racji położenia geograficznego i demograficznego, zechciałby nam sprzedać najnowszy swój sprzęt ?? Po 2) Jak to było z tą ceną caracali i wypowiedzią Kwaśniewskiego, że my im rekompensujemy straty w mistralach, które nie zostały sprzedane Rosji ?? Bo cena jakoś dla Węgrów wydaje mi się względem nam wystawionej znacznie mniejsza. I po 3) Do wszystkich znawców, nie zawsze to co najnowsze jest najlepsze, bo lepsze jest to co sprawdzone, choćby mamy przykład aut osobowych z ich pełną, a nie bardzo potrzebną na co dzień elektroniką. Pozdrawiam wszystkich i życzę ZDROWYCH< WESOŁYCH ŚWIĄT :o)" te zle niemcy oddaly nam prawie za bezcen 250 czolgow leo2, mig29, smigla, damowa amunicje oraz szkolenie na koszt niemiec. zle niemcy moga i chca nam sprzedac ich najnowszy sprzet ale "blow job team" kupuje tylko to co im powie USA i to w x2 wyzszej cenie. Caracale byly w wersjach specjalistycznych i z super offsetem ale offset jest zly, lepiej kupic od usa bez offsetu :) obecnie sa pozorowane ruchy, OT kosztuje 10x wiecej niz zakladano oraz odzew jest 3x nizszy, wszystkie kluczowe programy sa odwolany albo kupowane w takim trybie ze to wola pomste do nieba jak homar bez topaza :D, samoloty VIP kosztowaly wiecej niz moderka 2pl, oraz stale bazy maja zabrac 50% na modernizację wojsk.

  19. Wojciech

    Węgry kupiły demokracje teraz UE zamilknie:) I będą mieli święty spokój Orban wie co robi to specjalny zabieg też bym chciał żeby nasz mon kupował to co realnie wzmacnia armię ale my kupujemy grające ławeczki, samoloty szkolne, kuchnie polowe, pylicę, bieda modernizacja leo 2pl

  20. Profesor

    Fajne zakupy robią Węgrzy, ale ilości śladowe. Taki zakup w naszym wypadku nie rozwiązał by żadnego problemu, szczególne w obszarze sił pancernych.

  21. NSZ

    Węgry biorą Leopardy 2a7 a u nas bieda modernizacja jak dla kraju 3-ciego świata szumnie nazwana Leopard 2PL

  22. T1000

    Unas w mon zamiast nowych czolgow kupuja kuchnie polowe brawo

  23. T 72

    Wegry kupuja nowe leo smiglowce my kupujemy nowe kuchnie polowe polak wegier dwa bratanki

  24. Wiesiek

    @Były żołnierz; Jaki złom ? Po piętnastu latach te nasze Leo2A4 powinny otrzymać moderkę ''full wypas''(i co z tego że będzie bardzo drogo), w praktyce oznacza to nowy czołg na co najmniej 20 lat, to też powinno dotyczyć Leo2A5

  25. walczący z propagandą

    @MiP: "od USA jak już wiadomo żadnego offsetu nie dostaniemy" - oczywiście, że nie dostaniemy. Pełne fakenewsów polskie media jak to, nigdy nie podadzą, że SPRZEDAŻ UZBROJENIA ZA OFFSET JEST W USA USTAWOWO ZAKAZANA.

Reklama