Reklama

Siły zbrojne

Rosja powoli idzie naprzód na wschodzie Ukrainy i szykuje się na kontrofensywę Kijowa

Autor. General Staff of the Armed Forces of Ukraine/ Facebook

Rosyjskie wojska wytracają siły na wschodzie Ukrainy w walkach o niewielkie, mało istotne obszary, a trwająca ofensywa Rosjan najpewniej wyhamuje, zanim będą oni w stanie zająć jakiekolwiek duże miasto w obwodzie donieckim – ocenia Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Siły rosyjskie zajęły w poniedziałek niewielkie tereny na południe od Bachmutu w obwodzie donieckim, ale borykają się z tymi samymi ograniczeniami, które uniemożliwiły im szybkie zdobywanie obszarów w czasie operacji ofensywnych w sąsiednim obwodzie ługańskim – zaznacza amerykański think tank.

Czytaj też

W raporcie wspomniano o nagraniu przedstawiającym najemników z tzw. grupy Wagnera, wkraczających w poniedziałek do miejscowości Nowołuhańske, oraz o doniesieniach źródeł rosyjskich i ukraińskich, że Rosjanie zajmują teren Wuhłehirskiej Elektrowni Cieplnej położonej na północ od tego miasta. To najpewniej wynik kontrolowanego wycofania się sił ukraińskich z tego obszaru – napisano.

Reklama

ISW podkreśla, że Rosjanie prawdopodobnie próbowali przejąć Nowołuhańske już od 25 maja, co oznacza, że bezskutecznie atakowali tę miejscowość przez dwa miesiące. Nie jest to duże miasto, teren nie sprzyja obronie, a jednak wojska rosyjskie ugrzęzły tam na wiele tygodni.

Przejęcie Nowołuhańskego nie tworzy klina w linii frontu, który siły rosyjskie mogłyby wykorzystać w dalszych atakach, lecz przeciwnie – spłaszcza linię obrony Ukraińców, ograniczając korzyści dla najeźdźców. To świadczy, że wojska rosyjskie nie są w stanie skutecznie wykorzystywać geometrii pola bitwy – napisano w raporcie.

Czytaj też

Te ograniczenia będą rosły, podczas gdy rosyjskie jednostki będą coraz bardziej wyczerpywały siły w przedłużających się atakach na małe miejscowości. Siły rosyjskie nie będą raczej w stanie wykorzystać zajęcia Nowołuhańskego do zdobycia Bachmutu, a trwająca ofensywa w Donbasie osiągnie kulminację, zanim uda im się opanować Słowiańsk czy jakiekolwiek inne ważne miasto w obwodzie donieckim – ocenia ISW.

Rosja wzmacnia tymczasem wojska na okupowanych przez siebie terenach w obwodach chersońskim i zaporoskim na południu Ukrainy, przygotowując się na ukraińskie kontrofensywy. Ukraińcy wciąż przeprowadzają tymczasem uderzenia na rosyjskie fortyfikacje. Rosyjskie władze okupacyjne w dalszym ciągu szykują warunki do aneksji tych obszarów do Rosji – dodano.

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (2)

  1. DarkBio?MkultraCov_id

    Walec Żukowa jk najbardziej w geometrii wojny stosowany , co do zasobów ludzkich i wyczerpania wojną odpowiedź jest już tylko jedna Kto będzię obsługiwał tak wysoko zaawansowany sprzęt wart tryliony zer przy niedoborze ludzkim?

  2. szczebelek

    Jeśli pójdzie faktyczna ofensywa, a kacapy będą odcięte od dostarczania zaopatrzenia i możliwości wycofania się oraz zobaczą różnicę sił to powołując się na słabe morale okupanta to ukraińskie wojsko powinno wejść jak w masło.

    1. gdyby.

      Taka jest różnica między propaganda a realnoscia. Zobaczymy

    2. DIM1

      Morale pasadranów w wojnie Iran-Irak też było bardzo wysokie. A wojna i tak trwała 8 lat, z masą ofiar, w tym marynarzy floty handlowej, a w sumie bez istotnych zmian linii frontu. Wojna to biznes dla producentów broni i skoro już wybuchła, nikt z faktycznych decydentów "lekkomyślnie" nie pozwala jej zakończyć. A już na pewno nie przemysł zbrojeniowy USA. Plus wielkie wzrost zysków z eksportu zbóż, ropy i gazu... Nie mam pojęcia czy Rosja i USA działają tu w porozumieniu, może i nie, ale skutek jest taki właśnie, jakby się porozumiały. Gdyby było inaczej, Ukraina dawno już dostałaby upragnioną stówę Himarsów i analogów.

    3. Jaro888

      te bzdury o słabym morale są już powtarzane od początku marca, prawda jest taka, że ruski się wycofuje jak już nie ma czym walczyć, oczywiście Ukraińcy są jeszcze bardziej zmotywowani, ale po takich ciężkich walkach ich morale też spada.

Reklama