Reklama

Siły zbrojne

Porażka Rosji w pierwszej fazie, koniec wciąż daleki [OPINIA]

fot. mil.ru
fot. mil.ru

Rosjanie ponieśli porażkę w pierwszej fazie wojny ale to nie oznacza, że jest już po wszystkim. Dla Putina brak wyraźnego sukcesu będzie oznaczał klęskę i koniec jego kariery, a być może nawet życia. Dlatego ataki będą coraz bardziej brutalne i liczba ofiar będzie rosła. Im dłużej jednak będzie trwać wojna tym gorzej dla Rosji.

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Widać już wyraźnie, że atak na Ukrainę nie był przemyślany i dobrze zaplanowany. Putin zakładał, że opór armii ukraińskiej będzie słaby i większość oddziałów nie podejmie walki. Można przy tym zastanawiać się czy tak błędna i w rezultacie kosztowna ocena Putina jest wynikiem słabości wywiadowczej Rosji czy też stan psychiczny rosyjskiego przywódcy powoduje, że ignoruje on sygnały i informacje, które mu nie pasują. Pierwszy wariant byłby zdumiewający, gdyż mimo 8 lat przemian w Ukrainie można było się spodziewać, że Rosja dysponuje sprawną siatką agentury w tym kraju. Opcja druga oznaczałaby natomiast, iż Putin nie działa racjonalnie, co z jednej strony byłoby dobrą informacją, gdyż zwiększa prawdopodobieństwo, że ataki rosyjskie dalej będą chaotyczne, nieprzemyślane i powodujące duże straty po stronie rosyjskiej, ale z drugiej strony można się też spodziewać rosnącej brutalności wojny i coraz większej liczby ofiar cywilnych. Totalną kompromitacją są też wezwania Putina kierowane do ukraińskiej armii by dokonała puczu. Świadczy to bowiem o skandalicznie błędnej ocenie morale przeciwnika oraz braku realnych instrumentów przeprowadzenia takiego przewrotu. Innymi słowy, gdyby Rosja miała w ukraińskiej armii swoich ludzi skłonnych i zdolnych do przeprowadzenia puczu to Putin by o tym nie mówił tylko by do tego doszło.

Czytaj też

Można już stwierdzić, że pierwsza faza wojny zakończyła się porażką Rosji. To miało być rosyjskie „shock and awe" czyli wykorzystanie miażdżącej przewagi do całkowitego sparaliżowania możliwości obronnych przeciwnika poprzez zniszczenie w pierwszych godzinach wojny zasobów uzbrojenia, zerwanie łączności i pozbawienie zdolności logistycznych. Jak wiadomo doktryna „shock and awe" zastosowana była w czasie inwazji na Irak w 2003 r. i Putin najwyraźniej zakładał, że przebieg jego wojny będzie podobny, a nawet korzystniejszy dla strony atakującej ze względu na, zakładany przez niego, brak woli walki ze strony Ukraińców, a także zalety geograficzne (bliska odległość do stolicy przeciwnika od granicy).

Reklama

W tym zakresie nie zostały osiągnięte żadne cele agresora. W szczególności nie udało się zniszczyć infrastruktury oraz uzbrojenia Ukraińców, a histeryczne i kabaretowe groźby Putina pod adresem Zachodu, obliczone na zmuszenie do nie udzielenia żadnej pomocy Ukrainie, osiągnęły efekt odwrotny od zamierzonego. Na Ukrainę zaczęły jechać transporty broni i nawet Niemcy zdecydowały się w końcu wysłać 1 tys. pocisków przeciwczołgowych i 500 zestawów przeciwlotniczych typu Stinger. To oznacza, że o ile są sygnały o gigantycznych kosztach wojny po stronie rosyjskiej i coraz większych kłopotach z uzupełnianiem straconego sprzętu, a nawet zapewnianiu własnym siłom paliwa i jedzenia, to strona ukraińska może być spokojna o to, że będzie miała się czym bronić. Również morale Ukraińców nie zostało złamane i pod tym względem Putin poniósł już strategiczną klęskę: zapewnił, że na co najmniej dziesięciolecia Ukraińcy będą nastawieni wrogo do Rosjan i o ile nie podbije Ukrainy to Rosja straci w niej jakiekolwiek wpływy (nie tylko polityczne ale na każdym poziomie). Również łączność w strukturze dowodzenia Ukrainy funkcjonuje bez problemu, a próba opanowania Kijowa „z marszu" zakończyła się kompletną klapą.

Czytaj też

Nieudana pierwsza faza wojny wiązała się również z gigantycznymi stratami po stronie rosyjskiej i to zarówno w sprzęcie jak i ludziach. Jeżeli chodzi o ten drugi aspekt to trudno ocenić wymiar ilościowy, gdyż strona rosyjska w ogóle nie podaje informacji o stratach, a strona ukraińska ewidentnie zawyża straty przeciwnika i zaniża swoje (co jest zresztą całkowicie normalną praktyką). Można jednak przypuszczać, że po stronie rosyjskie straty przekroczyły 1 tys. osób i z całą pewnością są znacznie większe niż po stronie ukraińskiej.

Rosja co prawda uderzyła z trzech stron ale tak naprawdę w pierwszej fazie główny nacisk został położony na zdobycie stolicy, co miało zapewne (w mniemaniu agresora) doprowadzić do kapitulacji (przy czym założenie to jest też błędne bo nawet gdyby Kijów padł to walka byłaby kontynuowana). Na południu, nacierając z Krymu, Rosjanie posunęli się do przodu ale póki co nie zdołali opanować żadnego większego miasta. To wiąże się zresztą również z klapą propagandową. Jeden z czołowych wojskowych propagandzistów rosyjskiego reżimu Igor Korotczenko na swoim koncie twitterowym prognozował, że ludność Odessy przywita rosyjską armię z kwiatami. Pomijając to że najpierw Rosjanie muszą do tej Odessy dojść, to póki co nigdzie nie udało się im zorganizować takiej propagandowej pokazówki.

Czytaj też

Niestety, porażka pierwszej fazy nie oznacza końca wojny, która może trwać nawet kilka miesięcy, choć czas z całą pewnością będzie działał na niekorzyść Rosji. Wynika to z kilku przyczyn. Po pierwsze nałożone przez Zachód sankcje są dla Rosji bardzo dotkliwe. Chodzi w szczególności o zablokowanie rozliczeń dolarowych oraz odcięcie od SWIFTa. To ograniczy po stronie rosyjskiej finansowe możliwości uzupełniania sprzętu straconego w walkach. Ponadto sankcje uderzają w interesy oligarchów, którym bardziej niż na Imperium zależy na luksusach. Bunt nie wybuchnie od razu ale niezadowolenie będzie narastać. Przedłużająca się wojna będzie też niekorzystna dla interesów Chin, które już musiały zawiesić rozliczenia walutowe z Rosją w swoich transakcjach. Warto pamiętać, że Chiny nolens volens stosują się do sankcji USA bo nie chcą ponosić konsekwencji i dlatego nie skonsumowały ani swojej umowy z Iranem ani też nie zrealizowały swoich planów inwestycyjnych w Afganistanie. Teraz sankcje Zachodu mogą mieć dewastujący wpływ na interesy chińskie w Rosji, co w rezultacie może doprowadzić do decyzji Pekinu o wsparciu korekty personalnej na Kremlu, czyli mówiąc wprost eliminacji Putina. Po drugie narastać będzie niezadowolenie rosyjskiej opinii publicznej, do której zacznie docierać to, że wojna ta ma historyczny wpływ na relacje rosyjsko-ukraińskie (na poziomie międzyludzkim). Ta rosnąca świadomość i coraz więcej trupów rosyjskich żołnierzy będą znacznie ważniejsze niż to, że przeciętny Rosjanin poniesie też bardzo wysokie koszty nałożonych sankcji i izolacji Rosji, w tym zamknięcia przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów. Nie oznacza to jednak, ze sankcje nie będą miały wpływu na nastroje i dlatego wszystkie państwa Europy i NATO powinny zamknąć swoje przestrzenie powietrzne dla Rosjan. Konieczna jest pełna izolacja. Wracając jednak do aspektu psychologicznego to Putin ma zapewne świadomość, że z czasem efekt jego bajek o „neonazistach" będzie coraz słabszy. Świadczą o tym również sygnały, że stara się wysyłać na front do Ukrainy przede wszystkim żołnierzy o etnicznie nierosyjskim (niesłowiańskim) pochodzeniu np. Czeczenów Kadyrowa. Dlatego też chciał ściągnąć do Ukrainy posiłki z Kazachstanu ale władze tego kraju zdecydowanie to wykluczyły i to mimo, że obecny prezydent uzyskał z Kremla inwestyturę raptem miesiąc temu. Putin może się obawiać, że w razie przedłużania się wojny i braku sukcesów po stronie rosyjskiej, a także nieuchronnej brutalizacji wojny, niektórzy żołnierze etnicznie rosyjscy mogą zacząć odmawiać wykonywać zbrodnicze rozkazy, a nawet dezerterować. Z całą pewnością morale po stronie rosyjskiej będzie też z dnia na dzień coraz niższe. Rosjanie mogą też znaleźć się pod presją na innych teatrach działań np. w Afryce, w Syrii, na Kaukazie czy w Azji Centralnej, gdyż konkurenci i przeciwnicy mogą starać się skorzystać z okazji do wypierania ich wpływów.

Czytaj też

Czego zatem można się spodziewać w nowej fazie wojny? Po pierwsze Putin będzie starał się dalej wykorzystywać grupy dywersyjne, których efekty działań jednak są póki co również mizerne. Może również sięgnąć po jakąś operację „fałszywej flagi", rozpaczliwie próbując skompromitować Ukrainę w oczach świata ale nikt na świecie w to nie uwierzy. Po drugie należy się spodziewać intensyfikacji ataków na obiekty cywilne. Chodzi o to by rosnąca liczba ofiar cywilnych złamała ukraińskie morale.

Dlatego niestety liczba ofiar będzie rosnąć ale wątpliwe by to złamało Ukraińców. Po trzecie należy się spodziewać inspirowania ataków hybrydowych na państwa wspierające Ukrainę, w tym na Polskę. Może to objąć m.in. prowokacje graniczne lub nawet atak terrorystyczny. Szczególnie należy być czujnym na możliwość zorganizowania ataku terrorystycznego przez „bojówkę banderowską" co oczywiście będzie operacją fałszywej flagi obliczoną na ożywienie nastrojów antyukraińskich w Polsce. Ponadto należy się liczyć z atakami cybernetycznymi, choć tutaj Rosja póki co też przegrywa (stałą się celem ataków globalnych sieci hakerskich).

Czytaj też

W wymiarze stricte militarnym Rosja może w nowej fazie zaniechać prób szturmu Kijowa i w rezultacie planów opanowania całej Ukrainy i zamiast tego skoncentrować się na opanowaniu wschodu Ukrainy wraz z Charkowem i Odessą, czyli tzw. „Noworosjji" uzyskując połączenie z Naddniestrzem i odcinając Ukrainę od Morza Czarnego. Taki rezultat byłby pod względem militarnym łatwiejszy do osiągnięcia, choć nie oznacza to, że przyjdzie to Rosji z łatwością i nie napotka tam silnego oporu w pierwszym etapie, a następnie aktywności partyzanckiej w drugim. Może jednak się spodziewać, ze na tych terenach opór partyzancki będzie znacznie słabszy niż w centralnej i zachodniej Ukrainie. Po opanowaniu tych terenów Putin może zaoferować Ukrainie negocjacje i odstąpić od dalszej ofensywy w zamian za uznanie zmian terytorialnych. Mogłoby to stwarzać pozory zwycięstwa, choć w wymiarze strategicznym byłoby porażką. Pozostała część Ukrainy byłaby bowiem całkowicie stracona dla Rosji i to nawet jeśliby Rosja wymusiła zgodę na „finlandyzację" Ukrainy. Putin może mieć przy tym uzasadnione obawy czy takie „zwycięstwo" nie doprowadzi do jego obalenia bo może nie przekonać Rosjan, że jest to zwycięstwo (bo nie będzie), zwłaszcza, że zakończenie wojny już nie zmieni globalnych zmian w postrzeganiu jego i Rosji pod jego przywództwem, wzmacniania wschodniej flanki i nawet zmian w podejściu Niemiec do Rosji i gotowości do wojny. Alternatywą może być zatem długotrwała, ciągnąca się miesiącami wojna, której intensywność będzie ulegać fluktuacji. W takiej opcji celem Putina może być dalej opanowanie całej Ukrainy tj. zainstalowanie w Kijowie zależnego od siebie reżimu i/lub okupacja Ukrainy. Te cele nie zostaną jednak osiągnięte w wyniku negocjacji. Dlatego też wątpliwe by póki co Putin poważnie podchodził do negocjacji, a jego propozycja spotkania na Białorusi mogła być raczej planem zwabienia i zamordowania lub porwania Zełenskiego. Warto pamiętać, że Rosjanie już raz coś takiego zrobili (porwanie przywódców polskiego państwa podziemnego), a Putin już się nie liczy z jakimikolwiek zasadami stosunków międzynarodowych. Jednakże, jak już napisałem wcześniej, scenariusz ciągnącego się tygodniami lub miesiącami konfliktu, zwiększa prawdopodobieństwo przewrotu na Kremlu i usunięcia Putina.

Reklama

Komentarze (22)

  1. Debren

    Moim skromnym zdaniem do tej pory Rosjanie w ogóle nie prowadzili wojny. Bo wojna wieku XX i XXI polegała głównie na używaniu artylerii. Nie czołgami wygrywano te światowe, tyko właśnie artylerią. Tymczasem Rosjanie zdają się wyłącznie jeździć po drogach i pozwalać, by ich czołówki przepuszczano a do kolumn zaopatrzeniowych i tyłowych strzelano. Bezkarnie, bo ta artyleria, której przecież sporo posiadają, ma ewidentnie zakaz prowadzenia ognia po rejonach zabudowanych, gdzie mogłaby pozabijać cywilów. No i tak to śmiesznie wygląda: armia, nazywana teraz na całym świecie barbarzyńską, jest masakrowana w miarę bezkarnie, bo ktoś podeptał wojskowy elementarz i wkreślił fundamentalną zasadę współczesnego pola walki - czyli że nie ma sensu wojować, nie wspierając się artylerią i nie niszcząc przy jej pomocy, możliwie szybko, każdego wykrytego punktu ogniowego. Ciekawe, jak długo to jeszcze potrwa.

    1. fifi

      Myślę ze to zależy od efektu prowadzonych rozmów. Fiasko oznacza koniec Ukrainy,i kolejne miliony Ukraińców w Polsce..

    2. Tani35

      Bo kto da kasę na odbudowę? Ich regulamin zabrania użycia artylerii na swoim terytorium

  2. Hrabia Monte Christo

    Faktycznie wstrząsająca jest ta klęska Rosji o której informują głośno wszystkie możliwe polskie media z bezrefleksyjną lubością powtarzające dane podawane "oficjalnie" przesz stronę ukraińską. Po informacji z drugiego dnia walk kiedy przeczytałem, że straty Rosjan wynoszą 3,5 tysiąca zabitych żołnierzy, kilkadziesiąt czołgów, setki innych pojazdów (w tym w większości opancerzonych) i kilkadziesiąt samolotów i śmigłowców nasunął mi się wniosek, że zatrzymanie Rosjan to kwestia 3-4 dni. Potem kontratak i w okolicy połowy marca ukraińskie czołgi będą okrążały Moskwę a Putina głodujący rosyjski naród wywiezie na taczkach z Kremla wprost na Syberię. Teraz jednak po podaniu przez Ukraińców nowych danych o rosyjskich stratach jestem przekonany, że nastąpi znaczne przyśpieszenie kontrataku i wspomniane T-64 dojadą do Moskwy góra do 10 marca.

  3. patriota39

    Podstawowy błąd Rosjan: brak realizacji wcześniejszych przygotowanych założeń. Na Ukrainie Wschodniej przez pierwsze 2-3 dni miały być konsekwentnie niszczone infrastruktura i obiekty wojskowe. Naloty lotnictwa, użycie pocisków manewrujacych, rakiet balistycznych, artylerii rakietowej Uragan, Smiercz. Jednoczesne działanie na ziemi zwiadu, grup rozpoznawczych i dywersyjnych, wojsk powietrznodesantowych na zapleczu. Następnie wejście wojsk zmechanizowanych na wybranych kierunkach. Z przygotowania artyleryjsko-lotniczego zrezygnowano, wojska od razu zaatakowały i to na całej granicy. Głównymi kierunkami natarcia miało być południe (zajęcie całego wybrzeża M.Azowskiego), oraz Kijów. Przy braku paniki ludności cywilnej, braku ewakuacji władz Ukrainy na zachód kijowski kierunek stawał się bezcelowy. Putin już wydał na siebie wyrok śmierci grożąc odwetem nuklearnym. Umrze przy braku sukcesów na udar, lub zawał w ciągu kilku miesięcy. W Rosji mieszkają jeszcze rozsądni ludzie.

    1. Ivan nie pisz bzdur

      Podstawowy błąd rosjan: Zaatakowanie Ukrainy

    2. Paweł69

      pan dalej nie rozumie że to było świadoma decyzja Putin nie wierzył że Ukraina będzie walczyć, a 2-3 dni ostrzału rakietowego zdewastowałoby kraj. Którym mieli za chwile rządzić jego ludzie .Te wszystkie lotniska i elektrownie trzeba by było odbudować!! to setki miliardów $. Po drugie rosja po prostu nie ma tylu rakiet żeby nimi strzelać przez 3 dni..To nie są tanie rzeczy a kołdra jest za krótka..Wątpię żeby wśród najpilniejszych potrzeb armii w ciagu ostatnich lat znajdowała się produkcja bardzo skomplikowanych i drogich rakiet. To miał być spacerek i domek z kart, a wyszło że jest Sparta;)

    3. Tani35

      Faceci sepry nie niszcza bo kto im odbuduje?

  4. Chyżwar

    Anonymous są nie do wyrąbania. Prócz innych bardzo pożytecznych rzeczy, które teraz robią. Włamali się do osobistej krypy putina i systemie identyfikacji stoi jak byk, że jacht znajduje się u wybrzeży Wyspy Węży i kieruje się prosto do piekła. Za cholerę nie mogę zrozumieć czemu Onet nazywa ich cyberprzestępcami.

    1. fifi

      Magia Wyspy Węży, Na zdobyciu krorej tak bardzo Rosjanom zależało .Ponoć znowu są tam Ukraińcy.Czy to znaczy że ją zdobyli?Czy że Rosjanie w tym strategicznym ponoć miejscu nie zostawili nikogo kto będzie pilnował interesów Putina?Ty wiesz wszystko.Zapewno rozjaśnisz sprawę. .

  5. Sidematic

    Czasami się zastanawiam czy komentujący w ogóle wiedzą kto w rzeczywistości i o co w tej wojnie walczy. Bo z całą pewnością nie jest to wojna Rosji przeciwko Ukrainie ani odwrotnie.

    1. fifi

      USA walczy Ukraińcami z Rosją.

    2. Chyżwar

      Skoro nie jest to wojna Ukrainy z rosją, to co na Ukrainie robią rosyjscy żołnierze? Oni są potomkami tych ludzi, którzy zafundowali nam zabory i zsyłki na Sybir. Po Pierwszej Wojnie Światowej stanęli pod Warszawą. Później podpuścili Hitlera do napaści na Polskę i zadali jej cios w plecy 17 września. Nie dość, że zamordowali naszych oficerów w Katyniu, to jeszcze zajętych przez siebie terenach RP dopuszczali się ludobójstwa na ludności cywilnej. Później wprowadzili do wyzwolonej Polski swoich zbrodniarzy i utworzyli tu opresyjne państwo, które nazywało się PRL. Jak słyszę kogoś próbującego bronić, lub w jakikolwiek sposób usprawiedliwiać działania rusków, nieodmiennie nie mogę wyjść z podziwu skąd się biorą tacy ludzie w kraju, który powinien pamiętać rosyjskie zbrodnie.

  6. Adek

    Coś tu nie gra, druga armia na świecie pod względem finansów i wyszkolenia , a przegrywa z biedną Ukrainą 🤔 albo on wysłał tylko 2 liniowe jednostki z poboru ze starym sprzętem bo mu nie szkoda jak giną i traci stary sprzęt (widać na foto i filmikach z lat 60 sprzęt) , ale wykrwawia Ukrainców , a elitarne pierwszoliniowe dobrze uzbrojone w nowy sprzęt czekają jakby NATO zatakowało. Albo generałowie Putina oszukiwali, i armia Rosji jest słaba i zdemoralizowana. P. S dziwne, że nie odciął zaopatrzenia Ukrainy od granicy RP, przecież ma jednostki w nadniestrze i Białorusi 🤔 to podstawa żeby zaopatrzenie zniszczyć bądź odciąć wroga. Coś tu naprawdę nie gra, zwłaszcza że jego wojska są zahartowane w bojach czeczenia, Gruzja, Syria. Może chce specjalnie chaos wywołać i zalać Polskę i UE milionami uchodźców Ukraińskich którzy uciekają przed wojną. Albo najgorsze mieć pretekst, że jest osączony i użyć pocisku z głowica atomową z małym polem rażenia i skażenia, by wystraszyć cały świat.

    1. fifi

      Byc może zadanie odcięcia Ukrainy od Polski dostali Bialorusini.

  7. fifi

    "Nawet gdybym był..."Przydział słoniny że jesteś. Takich komentujacych Polaków tu większość. Macie łby wyprane rownie mocno jak strona przeciwna.Dlatego staram się mieć z wami jak najmniej doczynienia.

  8. Darek S.

    Jak dla mnie Ukraina nie była przygotowana do wojny totalnej. W każdej miejscowości, przez którą mogłyby przechodzić Ruskie kolumny ze sprzętem z zaplecza, obrona terytorialna Ukrainy powinna mieć powynajmowane mieszkania, z których dzięki powszechnie dostępnym RPG, mogłaby spowalniać marsz rosyjskich kolumn, a przede wszystkim unieruchamiać co bardziej wartościowy sprzęt. Na BMD, Tigr-y, BWP, szkoda amunicji i szkoda się wychylać, chyba, że nie ma innego zajęcia dla chłopaków.

    1. Paweł69

      dzięki darek twój wpis ubawił mnie jak żaden inny.Nie ma to jak mega beka w poniedziałek rano;)

    2. Ech

      Wiesz generanie Rosjscy zolneirza sa dosc mili dla Ukraincow. Sa filmy jak kolbity upominaja ich, albo blokuja czolgi albo speiwaja hymny. Bywa i inaczej ale generanie to taka okupacja jakby od niechcenia.

  9. Darek S.

    Bez przesady, nie popadajmy w super optymizm. Na południu ofensywa ruskim idzie dobrze i brak doniesień o likwidacji kolumn logistycznych na tym terenie. Tam ruscy robią to z głową i nie walą na hura po niezabezpieczonych szlakach komunikacyjnych. Ciekawe czy Ukraińcom starczy jaj, żeby Berdiańsk i Muriupol zamienić w twierdze i czy wytrzymają uderzenie. Jeżeli w Melitopol nie zadekowały się żadne oddziały, które podejmą próbę przerwania szlaków komunikacyjnych, to będzie oznaczało, że nie jest tak dobrze.

    1. Syxtus_

      No niestety nie wygląda to dobrze . Bardiańsk padł. Pewnie rzucą znaczne siły na Mariupol. Ukraińcom w Donbasie pojawia się widmo odcięcia. mam nadzieję że utrzymają sie jak najdłużej.

  10. Waldemar Marszałek

    Na pojazdach pod Kijowem Z w kwadracie, pod Charkowem chyba widziałem wyrzutnię TOS z namalowanym pustym kołem.

  11. Grażewicz

    Tfu Putin wzoruje się na Staline , wiec tak jak on może wysyłać masy" żywych trupów "aby osiągnąć cel. Gorszą sprawą będzie jeżeli mu faktycznie odwalilo i postanowi pokazać, że to on ma dłuższego i tak dla przykładu np kolo Lwowa postanowi pokazać światy jakie grzyby tam rosną -niemożliwe? Widziałem rzeczy o których mówiono, że są niemożliwe.

    1. Lek

      Sam jesteś ruskim grzybem. Módl sie żeby takie grzyby nie urosły w Moskwie a granica z Chinami nie przebiegałą na Uralu.

  12. Radzyn1985

    Obawiam się, że z dnia na dzień ataki rosjan będą co raz bardziej brutalniejsze. Z drugiej strony na twitterze mamy taką już bańkę informacyjną, że tylko brakuje informacji o zdobyciu przez Ukrainę Krymu. Jest potrzebny optymizm aby morale były wysokie ale nie jest potrzebny hurraoptymizm aby nie uśpić czujności. Jadące w kierunku Kijowa TOS-1 a przed dwoma godzinami wystrzelone Iskandery to zapowiedź, że skończą się jakiekolwiek reguły na tej wojnie. Kijów zamieni się w ruinę jak Grozny pod koniec XX wieku?

    1. zbigtramp

      Rosja przegrała już tą wojnę w sensie politycznym, a w sensie militarnym okaże się. Na razie też przegrywa.

    2. Darek S.

      Ukraińcy, nie żałują tego muzeum. Wartościowe tam są mosty, i elektrownie. Resztę po rozpoczęciu procedury stowarzyszeniowej do Unii i tak musieliby zamknąć, jak zrobili to Polacy jeszcze przed wejściem do Unii.

    3. Lek

      Ty martw się o swoją Moskwę. Właśnie leci do Ukrainy nowa partia samolotów myśliwskich jako podarunek NATO + działania AWACS i twoje TOSYy wybuchną pośrodku waszych wojsk.

  13. Laky

    Oby,...oby usunęli putina po jakimś "przewrocie pałacowym"😂😂😂😂😂

  14. Buczacza

    Pinokio tego forum... hehe Niestety jest problem. D.Tusk wypowiedział się na twój temat. Spuentujesz to jakoś?

    1. Chyżwar

      @Buczacza Tusk mówił o kimś innym. Poszperałem w necie. Ten człowiek posługuje się tym samym nickiem, co ja. Na temat Rosji, jej obecnych celów i paskudnej roli w polskiej historii ma pogląd zbliżony do mojego. Być może to wpływ literatury? Kto wie? Na to, że Donald lubił rosyjskich kibiców a on nie, nic nie poradzę. Choć za nimi, jak za większością rzeczy pochodzącą z Rosji także nie przepadam.

  15. Mir

    Rosjanie uwierzyli we własną propagandę. Pojawiła się informacja o dwóch żołnierzach rosyjskich, którzy poszli prosić o paliwo na posterunek policji. dosyć zgodnie nazwano Ich idiotami a prawdopodobnie byli przekonani, że pomoc otrzymają bo przecież wyzwalają, Inni pojmani tłumaczą się, że ich oszukano bo myśleli, że jadą na ćwiczenia. Oczywiście może to być kłamstwo. Jednak jest prawdopodobne, że sfrustrowane dokładnymi danymi wywiadu zachodniego, rosyjskie dowództwo nakazało maksymalne utajnienie. Tak dalece, że wprowadzili zamieszanie we własnych szeregach.

  16. zbigtramp

    Ale głupim politykiem jest Putin. Przegrał wszystko.

  17. Bumer

    Zostaw łaskawie Jezusa w spokoju.Bo zwykle ludzie twojego pokroju nie mają z Nim nic wspólnego.

  18. Prezes Polski

    Dekady mijają a w ruskiej armii zmienia się niewiele. Wciąż życie żołnierzy jest nic nie warte. Kto normalny wysyła bezbronny, wielki samolot transportowy w zasięg wrogiej opl? Albo wchodzi oddziałami z lekkim pancerzem do miasta bez żadnego przygotowania? Typowo sowieckie metody. Pisałem, że jeśli do wczoraj nie wezmą Kijowa, to już go nie wezmą. A teraz uważam, że szanse na wyjście z tej wojny z jakimkolwiek sukcesem przez bolszewię spadają z każdą godziną. Najbardziej realne jest utworzenie połączenia Krymu z resztą bolszewii. Tylko, że to spowoduje, że sankcje nie zostaną zdjęte.

  19. Jogi

    Witam. Zaznaczam, że nie jestem żadnym specem od wojska. Zastanawiam się tylko i obawiam zarazem czy nie jest możliwe, że Putin w desperacji nie odpali jakiegoś małego ładunku nuklearnego na mało zaludniony ukraiński step. Tak dla pokazu i postrachu. Przecież jak zachód nałoży już wszystkie możliwe sankcje to co będzie miał do stracenia? Co zrobi zachód? Potępia go jeszcze bardziej? Przecież nie wypowie wojny Rosji bo to będzie koniec świata a nic innego nie będzie mógł zrobić. Jedynie będzie można chyba liczyć na to, że Putin "nagle" dostanie zawału i ktoś rozsądny przejmie władzę. Coś mi się wydaje, że Putinowi pomieszało się coś w głowie i został oszukany przez swoje służby co do stanu przygotowań Ukraińców. Produkowali mu fałszywe raporty dla świętego spokoju.

  20. Chyżwar

    My tu gadu, gadu. Tymczasem ruski matros, który chciał tankować u Gruzinów usłyszał od nich: "idi na ch... ruskij korabl" i popłynął statkiem na wiosłach.

  21. Wewo

    Dzisiaj masakra rosyjskiej kolumny w Buczy. Zniszczono podobno ponad 50 rosyjskich wozów, głównie BMD, BTR i BMP. Polecam poszukać filmów, bo zrobili im tam niezłą sieczkę.

    1. fifi

      Magiczne słowo. Podobno.Podobno Rosjanie przebrani w mundury UPA maja zaatakować Polaków. Na słoniach z czerwonymi gwiazdami po bokach.Coraz to bardziej....odlotowe.

    2. Wewo

      A widziałaś filmy z Buczy. Na pewno kilkadziesiąt pojazdów zostało zniszczonych. Ilość 50 pochodzi od zagranicznych dziennikarzy, a nie Ukraińców. Widać dalej wierzysz w brednie twojego Putina, że nie mają żadnych strat. Daruj sobie bzdurne komentarze jak nie masz nic sensownego do powiedzenia. Widać boli was, że Ukraińcy masakrują wasze wojsko.

    3. fifi

      Jezu,davien się znowu przepoczwarzył.W motyla z gatunku Wewo.

  22. Ech

    Moim zdaniem już po Putinie. Czy wygra czy przegra obala go. Dogadają się wtedy z zachodem uruchamia nord strem 2. Ukrainą jakos się podzieli. Tak czy siak po Putinie będzie raczej

    1. Wewo

      Na miejscu Putina już bym się bał,skoro zaczęli go krytykować oligarchowie.

    2. fifi

      Albo przed po Putinie bedzie po Europie.W stanach żałoba nie trwała by długo.

    3. fifi

      Albo przed po Putinie bedzie po Europie.W stanach żałoba nie trwała by długo.

Reklama