Reklama

Siły zbrojne

Nowy komendant główny Żandarmerii Wojskowej

Fot. zw.wp.mil.pl/
Fot. zw.wp.mil.pl/

Szef MON Antoni Macierewicz wręczył w środę nominację nowemu komendantowi głównemu Żandarmerii Wojskowej płk. Tomaszowi Połuchowi - poinformował PAP rzecznik prasowy MON Bartłomiej Misiewicz. Komendant został powołany na stanowisko z dniem 1 marca. 

Płk Połuch był od 24 grudnia 2015 r. p.o. komendanta głównego ŻW. Tego dnia minister Macierewicz (PiS) odwołał i przeniósł do rezerwy kadrowej poprzedniego komendanta głównego ŻW gen. bryg. Piotra Nideckiego. Dowodził on żandarmerią od czerwca 2015 r. i został wyznaczony jeszcze przez poprzedniego szefa MON Tomasza Siemoniaka (PO).

Płk Połuch był od 2014 r. dowódcą Oddziału Specjalnego ŻW w Warszawie. To jednostka, której zadaniem jest walka z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością, a także ochrona kierownictwa MON oraz - podczas pobytu w obiektach wojskowych - prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu i członków delegacji zagranicznych.

Nowy komendant główny służy w ŻW od 2004 r. Zajmował stanowiska służbowe w Komendzie Głównej ŻW, oddziale w Elblągu oraz oddziałach specjalnych w Mińsku Mazowieckim i Warszawie. Płk Połuch jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej we Wrocławiu (1996 r.) oraz Akademii Obrony Narodowej w Warszawie. Zanim trafił do żandarmerii, służył w 14. i 16. Brygadzie Zmechanizowanej oraz 9. Brygadzie Kawalerii Pancernej.

Do zadań ŻW należy zapewnienie przestrzegania dyscypliny wojskowej, ochranianie porządku na terenach i obiektach wojskowych oraz w miejscach publicznych, ochranianie życia i zdrowia, a także mienia wojskowego przed zamachami, wykrywanie przestępstw i wykroczeń, ujawnianie i ściganie ich sprawców oraz ujawnianie i zabezpieczanie dowodów. Żandarmeria analizuje też oświadczenia majątkowe żołnierzy zawodowych, zapobiega popełnianiu przestępstw i wykroczeń oraz współdziała z polskimi i zagranicznymi organami i służbami.

Etatowo Żandarmeria Wojskowa liczy niecałe 3 tys. żołnierzy. W ubiegłym roku formacja obchodziła 25-lecie istnienia.

PAP - mini

Reklama

Komentarze (10)

  1. Kamila 87

    Jak mieliśmy podobne działania w naszej jednostce to pies przyjechał z Wydziału ŻW we Wrocławiu, więc sądzę że i Oddział w Szczecinie (jako większa jednostka ŻW) jakiegoś psa ma. W trakcie profilaktyki żandarmi wspomnieli o zmianie właściwości i że od dnia 1 lipca 2015 roku nadzór nad częścią postępowań karnych sprawują prokuratorzy powszechni, a sprawy rozpatrywane są przez sądy powszechne (sprawdziłam dotyczy to przestępstw popełnionych przez żołnierzy, a nie będących w związku ze służbą). Co więcej bardzo sobie tą współpracę chwalili wg nich prokuratorzy powszechni jako ludzie z poza "układu" są po ich stronie i nie zamiatają spraw pod dywan. Słowem chyba tak bardzo nie płaczą za prokuraturą wojskową jak mogło by się wydawać i chyba pracy im nie zabraknie. Co do oświadczeń majątkowych jeżeli one są bo są to sama nie wiem po co je składać.

  2. racjus

    Dobry przykład na marnowanie etatów w wojsku. Specjalny oddział antyterrorystyczny i do ochrony Premiera i Prezydenta na terenie jednostek wojskowych???? Przecież tym zajmuje się policja i kilka innych służb (a do ochrony jest BOR), nikt nie bierze ŻW do takich rzeczy. ŻW powinna liczyć maks kikuset żołnierzy i mieć zadania czysto policyjne a i tak spokojnie można byłoby ją zlikwidować i rozdzielić kompetencje pomiędzy inne służby. Pilnowanie porządku na terenie wojskowym i okazjonalnie kontrola ruchu i ściganie (jak żołnierz ukradnie batona w sklepie to chyba może się tym zająć policja). Tych ok 3000 etatów przydałoby się w wojskach operacyjnych a nie ŻW.

    1. WK

      Na teren jednostek wojskowych Policja nie ma wstępu. Nie wiem jak BOR, ale może się okazać, że oni też mogą mieć kłopot.

    2. ktoś

      OSŻW zajmuje się stałą ochroną ministra i wiceministrów ON oraz ochroną budynków MON. A ochrona VIP-ów w jw jest tylko zadaniem pobocznym. Stan 3000 etatów jest związany z zadaniami zwłaszcza na czas "W". Bo każdy żołnierz jest przede wszystkim przygotowywany i szkolony na czas "W".

  3. Emeryt z Intelligence

    Kamila 87 - chyba za długo w wojsku pracowałem przy komputerze i straciłem wzrok (mam za to nawet dodatek do emerytury, bodaj 23 zł). Chciałem zacytować szefa tego oddziału - "W tym roku obowiązek „spowiedzi majątkowej” dotyczy w sumie 26 123 tysięcy oficerów i podoficerów", być może się pomyliłem, ale to nie zmienia mojego zdania o tym oddziale. >>>Żandarmeria analizuje też oświadczenia majątkowe>>>> Nie robi tego pełny pułkownik, ale jego miłe pracownice. A ta analiza polega na porównaniu stanu z latami ubiegłymi. Żołnierz nie jest karany za jakość oświadczenia , ale za jego brak. Jeżeli ma nielegalne źródła dochodów to tym powinna się zająć Policja Skarbowa, Policja albo CBA. Oczywiście wiem z czego wynikają te zadania. Jak wprowadzano etatyzacje w wojsku w 2003 roku, przygotowywaliśmy każdy sobie zadania i wymagania na stanowisku. Nikt tego nie weryfikował, więc każdy pisał pod siebie, Więc w zadaniach ŻW mamy kwiatki typu np. przestrzeganie dyscypliny w JW. Za to odpowiada zawsze w wojsku D-ca. Podkreślam jeszcze raz. Nie neguję istnienia ŻW, ktoś tę niewdzięczną rolę musi wykonywać,zwłaszcza w czasie W, ale niech to będą zadania stricte "wojskowe" a nie cywilne bp dotyczą mundurowego. Dlaczego kolejarze, górnicy, pocztowcy nie mają swojej "żandarmerii"? Dodawanie jakichś zadań antyterrorystycznych, walki z narkotykami, zorganizowaną przestępczością, alkoholizmem, prostytucją itp. jest rozmydlaniem zadań. Policja jest wszędzie a ŻW gdzieniegdzie. Jak w Szczecinie w jednostce znajdą narkotyk, to psa tropiącego będzie ŻW ściągać z W-wy? Jestem ciekaw jaka rola przypadnie Sekcji Dochodzeniowo- śledczej KGŻW po likwidacji Prokuratury Wojskowej?? To obecnie jedna z lepszych "fuch" w SZRP, prawie jak w TK.

  4. Kamila 87

    Obserwator świetna wypowiedź ale Ja widzę wystarczająco wiele zadań dla ŻW już dziś. Choćby sama ilość pilotaży z kolumnami wojsk własnych i sojuszniczych angażuje masę sił tej formacji. Zadania Dochodzeniowo-śledcze po niedawnym przywróceniu uprawnień dla ŻW, też nie zmalały. Zadania patrolowe, zabezpieczenie ćwiczeń i wojsk na poligonach itp. Panie Emeryt z Intelligence naprawdę uważa Pan, że w Wojsku Polskim służy tylko 2,6 tys. oficerów i podoficerów o specjalnościach logistycznych. Według wypowiedzi ministra Klicha z czerwca 2010 roku docelowy stan osobowy WP z podziałem na korpusy na 2013.01.01 to: 20730 oficerów; 38490 podoficerów; 36280 szeregowych; 4500 kandydatów; oraz 20 000 Narodowych Sił Rezerwowych (NSR). Razem: 100 000 żołnierzy + 20 000 NSR. Po osiągnięciu tego stanu nic nie słyszałam o zwolnieniu 90% oficerów, bo jeżeli tak się nie stało to tych oświadczeń jest pewnie koło 10 razy więcej niż pan mówi. Przypominam że, godnie z artykułem 58 pkt. 1 Ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych z dnia 11 września 2003 roku obowiązek składania oświadczeń o stanie majątkowym dotyczy oficerów zawodowych (z wyjątkiem oficerów zajmujących stanowiska służbowe sędziów sądów wojskowych oraz stanowiska prokuratorów wojskowych jednostek organizacyjnych prokuratury) oraz podoficerów pełniących zawodową służbę wojskową w organach finansowych i logistycznych. Co do stopnia etatowego nie wypowiadam się czy jest za niski, czy za wysoki, czy to powinien być żołnierz czy pracownik cywilny. Ale prosta logika podpowiada że ta osoba ma dostęp do danych finansowych prawie WSZYSTKICH OFICERÓW i istotnej części podoficerów Wojska Polskiego więc może to ma wpływ na stopień szefa oddziału. Jak Pan sądzi?

  5. obserwator

    szacowni komentatorzy, z waszych postów można wyczytać jedynie brak wiedzy na temat zasad funkcjonowania Żandarmerii Wojskowej. Nie będę się kusił aby wszystko wam tłumaczyć... podam tylko główne argumentów za tym, dlaczego Żandarmeria a nie Policja ma się zajmować żołnierzami. Ano dlatego, że Żandarmi są żołnierzami i w razie konfliktu zbrojnego (a do tego jest przygotowywane jest przecież całe wojsko) Żandarmeria uda się razem z wojskiem. W bezpośredniej styczności z wrogiem nie będzie Policji, nie będzie jej także na terenach państw obcych ( w wypadku gdyby przyszło nam na nich operować, tak jak obecnie bywa na misjach. W wypadku działań wojennych nie można przewidzieć, czy nie znajdziemy się na terytorium wroga. Nie możemy też przewidzieć, czy nasza administracja w tym Policja nie opuści rejonów zagrożonych naszego państwa). Zgodnie z prawem zarówno krajowym, a przede wszystkim międzynarodowym znaleźć się tam mogą jedynie żołnierze, a nie policjanci. Poza tym Żandarmeria Wojskowa jest "wyspecjalizowaną" policją, tak jak CBA jest od zwalczania korupcji, czy Straż Graniczna od ochrony granicy, Straż Leśna od przestępstw leśnych, itp. ... to ta formacja posiada odpowiednie rozpoznanie w środowisku wojskowym, wiedzę specjalistyczną na temat jego funkcjonowania itd. Czy 3 tys. to dużo, czy mało w stosunku do wielkości Sił Zbrojnych... proszę zauważyć, że na wypadek "W", czyli wojny ta formacja nie ulegnie diametralnemu zwiększeniu... Dlaczego?... a to dlatego, że wyszkolenie specjalisty z zakresu: - dochodzeniowo-śledczego (prowadzącego śledztwa i dochodzenia, technika kryminalistyki, przewodnika psa wykrywajacego materiały wybuchowe lub środki narkotyczne), kryminalnego (żołnierze wykonujący czynności operacyjno-rozpoznawcze, analityczne, techniki specjalnej), - ochrony specjalnej (BOR nie będzie zabezpieczał działania np. Głównodowodzącego Siłami Zbrojnymi w warunkach wojennych gdyż nie jest do tego przeznaczony ani nie jest odpowiednio wyposażony), - działań prewencyjnych (policyjnych) w strefie tyłowej prowadzonych operacji wojskowych (wojennych) np. riot control gdzie nie biedzie Policji itd. to procesy wieloletniego szkolenia , czasami kilkunastoletniego (nikt nie posiądzie wiedzy prawniczej, kryminalistycznej, dotyczącej technik specjalnych itd. i jeszcze będzie umiał ją odpowiednio stosować itd.). Nie uda się przygotować ww specjalistów ŻW w krótkim okresie czasu i w odpowiedniej ilości. Trzeba zaznaczyć, że ta ilość Żandarmerii ma być odpowiednia w razie konfliktu zbrojnego i nie tylko w stosunku do obecnych 100 tys.Sił Zbrojnych, 50 tys. pracowników cywilnych WP i jeszcze bliżej nie określonej ilości Obrony Narodowej (mówi się o ok. 50 tys.) ale w stosunku do wszystkich zmobilizowanych na czas "W" (a tych może być np. kilkaset tysięcy -300, 400 a może więcej), w stosunku do jednostek zmilitaryzowanych (np. pracownicy Lasów Państwowych, kolei, zakładów zbrojeniowych itd. następne kilkaset tysięcy). Trzeba też pamiętać, że w warunkach wojennych z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć zwiększenie się przestępczości, choćby dezercji (która w czasie pokoju zdarza się sporadycznie, zaś w warunkach wojennych może staż się codziennością patrz konflikt na Ukrainie). Wtedy jak widać nie będzie już czasu wyszkolić odpowiedniej ilości Żandarmów... dlatego też uważam, że te 3 tys. staną się wtedy wielce niewystarczające. Pamiętajmy, że żołnierzy (w tym i Żandarmów) szkoli się przede wszystkim do działania w ramach konfliktu zbrojnego. Dlatego w takim kontekście powinniśmy rozpatrywać jej struktury, zadania, wielkość i przydatność. Z żołnierskim pozdrowieniem dla uczestników komentarza.

  6. paco

    problem z ŻW jest jeden, nie maja kompetentnych dochodzeniowców w sprawach gospodarczych, od lat czepiają sie ludzi doskonale wykonujących swoje zadania, stawiają zarzuty, a potem się okazuje, jak już zdepczą człowieka, że sąd nie widzi przestępstwa. Ta procedura trwa nadal i mam obawy, że bedzie pieknie kultywowana, by w imie politycznych interesów władców MON udowadniać zło przeszłości. Oby tak nie było, ale...

  7. Emeryt z Intelligence

    ppłk Wareda - witam rówieśnika, również zacząłem w 1977 roku. Oczywiście nie jestem za likwidacją ŻW, niech zostanie tych 3000 etatów żołnierzy, a nie urzędników. Cala administracja wojskowa powinna składać się z cywili, i podobnie jak w normalnych jednostkach podlegać pod Szefa Sztabu, pośrednio przez jakiegośtam pełnomocnika. Jaką piękną fuchę ma ten Dowódca Oddzialu. Jestem ciekaw jaki przydział ma na czas "W"? I kiedy ostatni raz był na marszobiegu?

  8. Podpułkownik Wareda

    Do Emeryta z Intelligence, emerytowanego żołnierza Wojska Polskiego! Drogi Panie, Pan ma wiele racji, pisząc swoje uwagi na temat obecnej Żandarmerii Wojskowej. W dużej części przyjmuję Pana punkt widzenia i dlatego nie zamieszczę na powyższy temat odmiennej opinii. Nie ma takiej potrzeby. Ale powiem także, że nadal jestem zwolennikiem pełnienia przez Żandarmerię Wojskową roli policji wojskowej. W jakiej strukturze organizacyjnej i etatowej oraz z jakim zakresem zadań, to jest sprawa do dyskusji. Mogę Panu jedynie zasugerować, aby nie wdawać się w tej sprawie - moim zdaniem - w zupełnie zbędną polemikę z forumowiczami, którzy nie odbyli służby wojskowej i, siłą rzeczy, nie znają realiów życia wojskowego. Z pełnym zrozumieniem dla nich, ale dla cywilów, środowisko wojskowych - chyba na zawsze pozostanie - nie do końca zrozumiałe. To rzecz zupełnie naturalna. Służbę wojskową rozpocząłem przed niemal 40-stu laty, w zupełnie innej epoce, tj. w 1977 roku. A więc w okresie PRL-u oraz funkcjonowania Układu Warszawskiego. Jak Pan doskonale wie, wówczas w Wojsku Polskim służyło łącznie ponad 450 tysięcy żołnierzy zawodowych oraz służby zasadniczej. Pomijam już pracowników cywilnych wojska. Rolę policji wojskowej, pełniła w latach 1957-1990 Wojskowa Służba Wewnętrzna (WSW). Jej poprzedniczką, była niesławnej pamięci Informacja Wojskowa. A następczynią - od 1 września 1990 roku - Żandarmeria Wojskowa. W pewnym okresie (w latach 1979-1981), szefem WSW był m.in. znany skądinąd, a ostatnio nawet głośny - ale z innego powodu, generał Czesław Kiszczak. Można zastanowić się, czy w tamtych realiach - WSW właściwie pełniła swoją rolę? Przyznam się, że nie znam jednoznacznej odpowiedzi. Z kolei w okresie międzywojennym, najbardziej znanym żandarmem i do tej pory zapamiętanym w zbiorowej pamięci społeczeństwa - był WACŁAW KOSTEK - BIERNACKI (1884-1957). Bez większej przesady, to był niemal człowiek renesansu. W młodości działacz Polskiej Partii Socjalistycznej o zdecydowanie lewicowych poglądach. Absolwent Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Od marca do października 1909 roku był legionistą francuskiej Legii Cudzoziemskiej - z której następnie uciekł. Żołnierz Polskiej Organizacji Wojskowej oraz I Brygady Legionów Polskich, gdzie przez pewien czas był szefem żandarmerii. To wówczas uzyskał przydomek "Wieszatiel". Możemy jedynie domyślać się z jakiego powodu. Po odzyskaniu niepodległości, Kostek - Biernacki awansował na pułkownika Wojska Polskiego. Był m.in. dowódcą Pułku Piechoty Strzelców Lwowskich, komendantem Twierdzy Brzeskiej i znienawidzonym nadzorcą miejsca odosobnienia (używam oficjalnej nazwy) w Berezie Kartuskiej. Od 1932 roku zaczął karierę w administracji państwowej. W latach 1932-1939 był wojewodą nowogródzkim, a następnie wojewodą poleskim. I pomyśleć, że ten były w młodości członek PPS o jednoznacznie lewicowych poglądach - w wieku dojrzałym, został sanacyjnym wojewodą. A jednocześnie: był pisarzem, poetą, autorem pieśni i piosenek legionowych oraz ... etnografem. We wrześniu 1939 roku, przekroczył wraz z rządem II RP granicę z Rumunią i do 1944 roku był tam internowany. W 1945 roku powrócił do Polski, został aresztowany i skazany na karę śmierci - zamienioną na 10 lat więzienia. Po 8 latach pobytu w więzieniu, został wypuszczony na wolność. Różnych mieliśmy szefów żandarmerii, ale bez wątpienia, płk WACŁAW KOSTEK - BIERNACKI był najbardziej kontrowersyjny, a jednocześnie nie mniej barwny i nietuzinkowy. Podpułkownik(ret.) Janusz Wareda.

  9. Emeryt z Intelligence

    Prawdę powiedziawszy, to nie wiem co robi obecnie żandarmeria? >>>zapewnienie przestrzegania dyscypliny wojskowej>>> A jak to robi? Przeprowadza pogadanki? >>>ochranianie porządku na terenach i obiektach wojskowych oraz w miejscach publicznych>>> Tam są wartownicy albo straż ochronna. >>>wykrywanie przestępstw i wykroczeń, ujawnianie i ściganie ich sprawców oraz ujawnianie i zabezpieczanie dowodów.>>>> Po likwidacji Prokuratury Wojskowej, nie wiem jakie będą to zadania. Nie rozumiem dlaczego jak żołnierz narozrabia po pijaku albo coś ukradnie ma się tym zajmować drugi żołnierz a nie Policja? >>>Żandarmeria analizuje też oświadczenia majątkowe żołnierzy zawodowych>>> A kto to robi? Szeregowy? A w skali wojska tych oświadczeń jest ile?100?200? A czemu nie robi tego US i jego wywiad? Ja rozumiem rolę ŻW w LWP ale obecnie dla mnie to "jednostka bez zadań", tacy "od wszystkiego" - ochrona, regulacja ruchu. Być może w Warszawie potrzebna jest taka kompania, ale w terenie? Z milą chęcią wysłucham odmienne opinie.

    1. Kamila 87

      Samych oświadczeñ jest tylko tyle co oficerów w wojsku plus podoficerów o specjalności logistycznej więc dużo więcej niż 100 lub 200. Co do reszty nawet się nie wypowiadam. Po prostu widać że z wojskiem nie masz nic wspólnego.

    2. racjus

      Zgadzam się. W ŻW są jeszcze oddziały bojowe i to tacy pseudo komandosi :) Totalne nieszanowanie pieniędzy podatnika.

  10. Emeryt z Intelligence

    Kamila - masz rację, z wojskiem nie mam już nic wspólnego, bo jestem na emeryturze po 30 latach służby. Jak odchodziłem to mówiło się o tych oświadczeniach jedynie dla dowódców jednostek. Poduczyłem się więc, że dotyczy to obecnie 2,6 tyś. żołnierzy. I oświadczenia te wysyłane są do Komendanta ŻW, a tam Oddział Sprawdzania Oświadczeń Majątkowych sprawdza je porównując rok do roku. I oddziałem tym dowodzi pełny pułkownik. Teraz domniemywam ,że polowa ZW mieści się w Warszawie. A na temat tego pomysłu się nie wypowiem bo mnie wytną. Pozostałe pytania pozostają aktualne i wbrew pozorom są sensowne. >>>>której zadaniem jest walka z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością>>> to jest fikcja literacka, ale ładnie brzmi w zadaniach jednostki.

Reklama