Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Nowoczesne zaplecze amunicyjne dla wojska. Inwestycja w Mesko stała się faktem [Defence24 TV]

Fot. Maciej Szopa/Defence24
Fot. Maciej Szopa/Defence24

436,6 mln złotych, z czego 400 mln pochodzących ze Skarbu Państwa (w ramach dokapitalizowania PGZ) i 36,6 mln ze środków własnych przeprowadzenie inwestycji w zakładach Mesko S.A. w Skarżysku Kamiennej, należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Stosowna umowa została dzisiaj podpisana przez premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PGZ Witolda Słowika.

Inwestycje będą dotyczyły przywrócenia produkcji w Skarżysku-Kamiennej prochów wielobazowych, zwiększenia produkcji amunicji małokalibrowej, unowocześnieniu produkcji amunicji wielkokalibrowej i modernizacji linii technologicznej produkcji rakiet.

„Dziś pokazujemy jakie są nasze cele w zapewnieniu bezpieczeństwa dla Polski. Polska była ogromnie doświadczona poprzez naszą historie i wiemy doskonale, że musimy sami potrafić wyprodukować broń, mieć silny przemysł obronny i silną armię.  A nie ma silnej armii bez silnego polskiego przemysłu zbrojeniowego. Dzisiejsza umowa na 430 mln złotych, która pozwala nam z powrotem produkować nowoczesną amunicję, jest przełomowa.” – ocenił premier Mateusz Morawiecki.

Premier poinformował też, że podpisana właśnie umowa należy do najważniejszych z sygnowanych w ostatnich latach i będzie ona służyła podnoszeniu samowystarczalności Sił Zbrojnych RP i przemysłu zbrojeniowego. „Można powiedzieć, że wymyślamy na nowo proch, bo już kiedyś w Polsce była produkcja, dzisiaj na powrót z nią wracamy.” – zauważył.

Z kolei minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak przypomniał, że Mesko S.A. to firma produkująca nowoczesny sprzęt dla Wojska Polskiego. Fakt, iż jest ono modernizowane i powiększane liczebnie sprawia, że potrzebne są coraz liczniejsze zestawy przeciwpancerne, przeciwlotnicze i amunicja – a to właśnie stanowi produkcje zakładów ze Skarżyska-Kamiennej. W Mesko S.A. produkowane są m.in. pociski przeciwlotnicze klasy MANPADS rodziny Grom/Piorun (opracowane w kraju) i pociski przeciwpancerne Spike (na licencji firmy Rafael).

Z kolei prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Witold Słowik chwalił Mesko za postęp jakiego firma ta dokonała w ciągu ostatniego roku. „O ile po dziewięciu miesiącach ubiegłego roku firma odnotowała wynik na poziomie  minus 20 mln złotych, o tyle w analogicznym okresie w tym roku wyniósł on 30 mln złotych na plusie. To świadczy o radykalnej poprawie sytuacji finansowej.” – ocenił. Prezes przewiduje, że podpisana właśnie umowa spowoduje dalszy rozwój zakładu i poprawę jakości produkcji, dzięki czemu Mesko dołączy do „czołówki zakładów PGZ”.

Działania w zakładach w Pionkach obejmą budowę nowoczesnych kompetencji produkcyjnych i technologii związanych z produkcją prochów wielobazowych oraz elementów amunicji wielkokalibrowej i artyleryjskiej. Środki przeznaczone na inwestycje pozwolą również na zwiększenie mocy produkcyjnych, zabezpieczenie infrastruktury oraz rozbudowę bazy magazynowej.

Druga część inwestycji, realizowana w zakładach w Skarżysku-Kamiennej, obejmie zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji małokalibrowej, rakiet oraz komponentów do amunicji wielokalibrowej przy jednoczesnym unowocześnieniu istniejącego na terenie przedsiębiorstwa parku maszynowego. 

Nasze działania są przykładem profesjonalizacji PGZ i wpisują się w strategiczną transformację zachodzącą w Grupie. Wdrażane przez nas mechanizmy nadzoru nad inwestycjami i poprawy warunków produkcji spółek pozwalają nam radykalnie podnosić warunki produkcji, obniżać koszty i efektywnie wykorzystywać pozyskane fundusze dla samodzielności i suwerenności przemysłu obronnego. Na tej inwestycji skorzystają nie tylko nasze zakłady, ale przed wszystkim polskie wojsko i formacje sojusznicze

członek zarządu PGZ S.A. Michał Kuczmierowski

Realizacja umowy ma potrwać do 2022 roku. Po jej zakończeniu ma nastąpić kolejna inwestycja dotycząca powrotu do produkcji nitrocelulozy. Ma to doprowadzić do sytuacji, w której polski przemysł zbrojeniowy będzie w stanie produkować „wszelkie rodzaje amunicji dla polskiego wojska”.

Reklama

Komentarze (43)

  1. Leo

    A kiedy dostęp do broni dla Polaków ?

    1. timi

      Do broni na co dzień powinny mieć dostęp pewne grupy społeczne. Np zawodowi byli żołnierze, pracownicy ochrony o intensywnym kursie, strażacy, lekarze, zwodowi duzi rolnicy (nie mało rolni), nauczyciele wf-u, goprowcy, woprowcy, urzędnicy gmin i miast, wszyscy pocztowcy itp itd. To deje ogromne możliwości i minimalizuje zagrożenia. Czy ktoś słyszał żeby myśliwi latali po ulicach i strzelali do ludzi. Zapewniam że lekarze też nie będą.

    2. Kuba

      Popieram

    3. Gość

      Za to strzelają poza nimi.

  2. Stryjek

    Ładnie pięknie tylko pytam gdzie są środki na rozwój nowych produktów ? A żeby to zrobić to trzeba mieć kadry i laboratoria, ile kasy z tej inwestycji poszło na ten cel ? (znając życie zero ) Jest sens mieć zakład który produkuje co to inni nam oferują w tej samej bądź nawet w niższej cenie, tylko dlatego żeby był w Polsce. Produkują Spike od lat a w ilu procentach jest spolonizowany ? czy na podstawie tego pocisku próbowano zrobić coś polskiego ? choć w czasie W byśmy potrafili zastąpić komponenty z importu Polskimi (raczej nie ) Podobna sytuacja z Rosomakiem klepany od lat czy ktoś się zastanawia nad głęboką modernizacją nie mówiąc już o zastąpieniu czymś nowszym, następnie Krab ta sama sytuacja świat pędzi do przodu my stoimy .Przykład Turcja kupowała , kopiowała , współpracowała , teraz ma swoje fakt faktem przeorali wszystkie Niemieckie instytuty korzystając ze swej agentury , to też jest droga Polonia jest duża ;)

    1. Wiarus

      Dlatego zaczynamy robić to samo co Turcja. Oni robią to od 30 lat my od 4 lat. Pomału do przodu.

  3. Mesko Man

    Mesko zaczyna m wy rok od podwyższenia kapitału czyżby PGZ dalo im kaske?

  4. As

    Nie rozumiem tych powtarzających się w komentarzach wtrąceń zupełnie od czapy o powszechnym dostępie do broni. Co to za jątrzenie? Jeśli Ci strzelnic mało, a masz wszystkie klepki to przejdź procedury i kupuj sobie klamkę albo dwie. Wroga w dzisiejszym konflikcie i tak nie zdążysz zobaczyć w zasięgu swojej pukawki. To nie czasy Grunwaldu.

    1. eytu154612154923163714231238364948

      Tu chodzi im o dostep w stylu amerykanskim. CZyli masz pieniądze to idziesz do sklepu z bronią . Są tam obostrzenia, ale na pewno znajdzie się jakiś sprzedawca co sprzeda pistolet automatyczny z przymróżeniem oka - po znajomosci dla kolegi przestepcy, ktory musi cos "zalatwić". Wtedy dane sprzedawca spisuje od kogos innego lub nawet może spisac swoje dane. Czy Polska jest gotowa na sprzedaż broni byle komu - na pewno nie. Masz rację. Ten kto chce sztrzelac, niech zapisze się do LOK, oplaci skladkę i niech sobie strzela na strzelnicy.

  5. mc.

    Z artykułu DF24 z 2018 roku: "Polska w okresie międzywojennym XX w. rozwinęła zdolności samodzielnej produkcji prochów do zastosowań militarnych. Wtedy też rozpoczęto w Polsce produkcję nitrocelulozy. Także po wojnie polski przemysł samodzielnie zaspokajał zapotrzebowanie naszej armii na proch, rozwijając produkcję do lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Upadek produkcji przyszedł wraz z transformacją, gdy zredukowano zamówienia dla wojska. "Pionki", które produkowały nitrocelulozę zbankrutowały. Syndyk masy upadłościowej sprzedał maszyny na złom a budynki, w których one stały wyburzono." Coś mi ta sytuacja przypomina... PZL WOLA (silniki wysokoprężne/czołgowe dużych mocy), PZL Okęcie (zezłomowano całe wyposażenie i szablony, tak że gdy pojawił się klient na 100 szt PZL-106 Turbo-Kruk... to nie można było ich zbudować), itd. itd. Czy ktoś poniósł konsekwencje tych "SZKODLIWYCH" decyzji ? Czy sprzedaż zakładów Mielec (a właściwie oddanie ich za darmo) i likwidacja potencjału samolotowego została "rozliczona" ? Czy sprzedaż zakładów Świdnik w przededniu ogłoszenia wielkiego przetargu na śmigłowce została "rozliczona" ?

    1. A.

      Z cementowniami było tak: wykupił Niemiec za bezcen bo "przestarzałe technologicznie", założył filtry na kominy, wznowił produkcję i hula to dzisiaj. To samo było z Ruchem, warta 2 mld firma poszła za 150 mln. Nikt się z tego nawet nie tłumaczy bo po co, skoro wszędzie pełno samozwańczych adwokatów.

    2. mc.

      Ponieważ cenzor nie puścił mojej odpowiedzi, napiszę o faktach. W ciągu prawie 30 lat sprzedaliśmy ok. 6 000 firm. Uzyskaliśmy za to kwotę... 74 mld PLN. czyli za jeden zakład dostaliśmy średnio... 12,33 mln PLN. Czy coś trzeba dodawać ? Nawet wartość księgowa tych zakładów była wyższa, a oddaliśmy cały udział w rynku.

    3. rmarcin555

      @mc.. To skoro było tak dobrze, to czemu PRL nie był w stanie produkować papieru toaletowego w wystarczającej ilości? Wartość księgowa nie ma znaczenia jeśli firma przynosi starty i trzeba wymienić cały park maszynowy. Serio weź sobie jakąś książkę do ekonomii. Dzisiaj wszyscy mądrzy, bo zapomnieli jak to było w 89. Ja pamiętam.

  6. Box123

    Przede wszystkim trzeba szybko zwiększyć finansowanie armii w sposób systemowy i bardziej ugruntowac je w przepisach żeby nie można było tak łatwo się z niego wycofać. Druga Rzeczpospolita tez miała piękne plany ale pożałowała pieniędzy na nowy sprzęt i skończyła jako przystawka dla dwóch bandytow. Dlatego należy: 1) utworzyć specjalny fundusz modernizacyjny wysokości np 10mld złotych rocznie, który w całości przeznaczony byłby na zakupy nowego sprzętu i licencji dla wojska. Fundusz istniał by 10 lat do czasu kiedy budżety mon stały by się większe. Obecne Finansowanie jest zbyt małe, przynajmniej w pierwszym okresie, co oznacza, że wiele programów będzie mogło ruszyć dopiero za kilka lat czyli dobiegnie końca dopiero w drugiej połowie lat 30tych, a biorąc pod uwagę dynamikę wydarzeń może to być zbyt późno. Można spróbować wybadac czy nie udało by się utworzyć takiego funduszu wspierającego wschodnia flanke NATO w ramach sojuszu (Polska 2,5 mld euro, kraje bałtyckie łącznie 1mld euro, Czechy i Słowacja po 0,5mld, Węgry 1mld i Rumunia 1,5mld co lacznie daje 7mld euro czyli kwota niezauważalna dla 10 najbogatszych krajów NATO jeśli uwzględnić ich budżety). Alternatywnie można przyspieszyć dojście do 2,5%PKB zwiększając te środki o co roku. 2) zwiększyć udział środków przeznaczanych na modernizację do 30% budżetu MON od 2020 i 35% od 2024 roku tak żeby środki przeznaczane na armię nie rozplywaly się na inne rzeczy 3) zarówno kwestie związane ze zwiększeniem wydatków na wojsko do 2,5%PKB, zwiększenia udziałów środków na modernizację w budżecie mon oraz zwiększenie liczebności armii do 200 tys (w tym wot) wpisać do konstytucji żeby nie można tego zmieniać zwykła ustawa 4) powołać ośrodek badawczy z prawdziwego zdarzenia który opracował by nowe technologie i pozyskane licencje z budżetem minimum na poziomie 0,1%PKB rocznie. Ponad to opracowując plany pozyskiwania sprzętu wojskowego trzeba to robić w odniesieniu do realnego potencjału przeciwnika. A trudno sobie wyobrazić, że 120 haubic, 70 langust czy 50 homarow, albo 48 f16 i nawet 32 f35 będzie w stanie stawić realny opór, a co za tym idzie być realną siłą odstraszająca. Rosja jest przeciwnikiem "masowym" i nasz potencjał też w miarę możliwości musi iść w tym kierunku. To nie mogą być śladowe ilości. Oczywiście dobrze że mamy rosomaki, raki, będziemy wprowadzać borsuki czy rakietowe Niszczyciele czołgów ale tego rodzaju sprzęt to tylko dodatek. Trzeba zwiększyć przynajmniej dwukrotnie ilość planowanych do wprowadzenia krabow ( 240) i homarow (120-160). Utrzymać minimum 800 nowych czołgów w linii, poza kolejna eskadra f16 zamówić przynajmniej jedną więcej eskadre f35, zwiększyć kilkukrotnie nasycenie wyrzutniami przeciw pancernymi w wojskach lądowych i wot ( na poziomie każdej 12stki wot dwie - przynajmniej na wschód od wisly i nie żadne jednorazowe wyrzutnie, które i tak trzeba ze sobą targac, a potem ma się tylko jedna próbę ) oraz zainwestować w rozwój technologii rakietowych przy okazji Wisły, a przede wszystkim narwii i niszczycieli czołgów (tj camm i camm-er z pełną licencją i na ich bazie rakiety do 12 km). Jeśli chcemy kupować dodatkowe f16 to trzeba to robić teraz, bo za 5 lat to już nie będzie miało sensu i trzeba będzie iść w kolejne f35. Zreszta tak naprawdę i tak powinniśmy zamówić trzecia eskadre na drugą połowę lat dwudziestych, bo dwie to za mało, a otrzymamy ja w tedy i tak dopiero w okolicach 2030 roku. Oczywiście powinniśmy wejść w miejsce Turcji w łańcuch dostawcow. Jeśli natomiast chcemy jeszcze dodatkową eskadre f16 to powinniśmy zrobić to z głową tj kupić nie 16, a 20 samolotów, żeby załatać dziurę po "utraconych" i mieć jeszcze 2 w zapasie + modernizacja wszystkich posiadanych do wersji V. Co do innych kwestii to trzeba rozwiązać wreszcie kwestie kryla zlecając zaprojektowanie go bardziej na wzór dany, a jeśli to było by niemożliwe (że względu na to że spowodowało by np zbyt duże opóźnienie to przynajmniej jego przeprojektowanie tak aby zwiększyć liczbę drzwi w kabinie (nie ma możliwości żeby brak trzecich i być może czwartych drzwi nie opóźnial czasu przygotowania do oddania strzału jak i ucieczki na inną pozycję o kilkadziesiąt sekund (jeśli ktoś mówi że to nie problem, bo załoga i tak jest na tyle przeszkolona, że radzi sobie szybko tzn tylko tyle, że przy większej liczbie drzwi radziła by sobie jeszcze szybciej, a w czasie walki każda sekunda może decydować o przezyciu. Po drugie pełna automatyzacja ładowania i po trzecie to stworzenie możliwości rozkładania podpór z wnętrza pojazdu (jeśli takiej nie ma ale patrząc na dostępne materiały jak wygląda obsługa wydaje się ze nie) tak aby kierowca uruchamial ich wysuwanie w momencie podjechania na miejsce prowadzenia ognia, aby w czasie gdy załoga opuszcza kabinę, podpory już się wysuwaly. Podobnie powinna wyglądać zmiana pozycji. Po ostatnim strzale, jeden z członków załogi powinien uruchamiać chowanie podpór i cała załoga powinna biec do pojazdu. W tym czasie kierowca przy pomocy kamer umieszczonych przy podporach obserwował by czy wszystko przebiega w porządku i jeśli tak gdy tylko wszyscy znaleźli by się w kabinie od razu by ruszał. Pozwoliło by to zaoszczędzić kolejne sekundy. I podpisać umowę na modernizację wszystkich poprzednich wersji langust do Langusty II, co pozwoliło by zwiększyć dwukrotnie ich potencjał przy niewielkim koszcie. I te dwie ostanie sprawy powinny być rozwiązane w 2020. Ale najważniejsze: wszystkie kluczowe programy jak Wisła, Narew, wilk, Homar i f35 muszą ruszyć do lat 22/23 aby dobiegac końca na początku lat 30tych i to przy zwiększonej względem obecnych planów ilości (j.w) oraz przy maksymalnym transferze technologii przy pozyskiwaniu nowego sprzętu szczególnie jeśli chodzi o narew, niszczyciela czołgów czy samych czołgów (najlepiej polonizacja i dopancerzenie do 65t K2) i środki na to muszą się znaleźć nawet za cenę deficytu budżetowego w kolejnych kilku latach. Straty w przypadku gdyby nasza Armia okazała by się zbyt słaba, nie będą liczone w dziesiątkach miliardów ale w tysiącach miliardów

    1. mc.

      Wszystko PIĘKNIE, ale jednak kilka uwag: - Ad1. Zamiast dodatkowego budżetu kwotowego lepszy byłby system w którym zakupy "Środków Obrony Powietrznej" byłyby finansowane z budżetu centralnego. Oczywiście trzeba stworzyć proste założenia ile potrzebujemy samolotów i w jakim czasie, oraz ile potrzebujemy środków przeciwlotniczych i przeciwrakietowych (o dużym zasięgu) i w jakim czasie. Dlaczego tak ? Bo wbrew pozorom określenie tych ilości jest dosyć proste i nie potrzeba 10 lat na przygotowanie takiego przetargu. No i oczywiście POLITYCY mogliby się chwalić że ONI to zrobili, lub mogliby krytykować tych którzy się na to nie zgadzają lub opóźniają takie działania. Ad.2 W takiej sytuacji (najdroższe zakupy idą bezpośrednio z MF a nie MON), zwalniamy środki na modernizację armii. Ad.3 Zwiększenie liczebności armii, ale do jakiego poziomu ? Strasznie nie lubię rzucania "okrągłymi" liczbami. Ilość żołnierzy MUSI być policzona w stosunku do sprzętu który mamy oraz który będziemy mieć. Zwracam uwagę na rzecz najważniejszą - POLIGONY, POLIGONY, POLIGONY. Możemy wyposażyć "Żelazną Dywizję" w najlepsze czołgi, ale jeżeli nie będą mieli gdzie ćwiczyć to będzie tylko "Dywizja Defiladowa". Trzeba zwiększyć powierzchnię poligonów na wschód i północny wschód od Wisły - a na to potrzeba PIENIĘDZY I TO DUŻYCH. Trzeba wypłacić RZETELNE odszkodowania. Dalej... możemy "przerzucać się" liczbami potrzebnego sprzętu, ale nasz wschodni sąsiad zawsze będzie miał ich więcej. Dlatego podstawą jest: ROZPOZNANIE i ŁĄCZNOŚĆ, ORAZ ŚRODKI LOGISTYCZNE, np. platformy kołowe do szybkiego przewiezienia czołgów, mosty które skrócą drogę dojazdową (zdumiewające ??? ale tak jest), linie kolejowe, lotniska, magazyny uzbrojenia, szpitale, sprzęt drogowy (ciężki), miejsca schronienia żołnierzy itd. itd. Wszystkie te elementy muszą być przygotowane na każdy rodzaj wojny, a zwłaszcza wojnę hybrydową. Co to znaczy ? Szybko przemieszczające się oddziały przeciwnika, które sieją chaos, niszczą przygotowane elementy obronne, wprowadzają zamęt. Ogromną rolę mają tu do odegrania oddziały WOT, czyli duża ilość rezerwistów, znających teren, potrafiących zatrzymać lekko uzbrojonego przeciwnika. Wszelkie szczegóły techniczne (np. ile km ma być na KRABIE) choć są bardzo ważne dla pojedynczego żołnierza, bądź załogi Kraba, w skali potencjalnego ataku nie maja znaczenia. Buty żołnierza mogą mieć "zły krój", ważne by przez kilka miesięcy nie rozpadły się od wody i błota oraz by żołnierz się nie ślizgał na lodzie. Czyli co jest najważniejsze ? ROZPOZNANIE + ŁĄCZNOŚĆ + LOGISTYKA (i zabezpieczenie techniczne) + WYSZKOLONA ARMIA, a nad tym wszystkim musi panować Dowództwo, czyli ogromna praca sztabowa

    2. Trzeba jeszcze mieć chętnych do pracy. Rezerwa z ZSW to często niewolnicy, którzy mają to w nosie i nik ich nie zmusi by się uczyli na danym sprzęcie, a na mięso armatnie szkoda pieniędzy. W ZSW by jechać na przepustkę trzeba było znać prawo użycia broni i jeśli ktoś miał służyć na jakimś sprzęcie musiał podpisać BHP i zrobić świadectwo kwalifikacji. Teraz rezerwista nie zna prawa użycia broni, nie posiada BHP, nie posiada świadectwa kwalifikacji. Jak go zmusisz? Ano go nie zmusisz. N

  7. Ron

    Silna armia to naród Polski!!!! W końcu większość z nas jest żołnierzami rezerwy!!! Gdzie dostęp do broni dla cywilów?

  8. Antyprawak

    Czyli wypoleruja wszystkie chelmy stalowe na czas a co najwazniejsze czolgi radzieckie.

    1. Mirek

      No proszę, a ponoć takowa armia powstała dopiero w 1946 roku, więc kiedy ona zdobywała ten Chełm? Fajnie jest krytykować innych ale dobrze też unikać samemu popełniania błędów...

    2. suawek

      A czy to daleko od Brzescia gdzie Ci bohaterowie wspólnie z Niemcami w '39 defilowali, świętując pokonanie Polski ?

  9. eytu

    Proszę państwa, wojsko to nie tylko proch, karabiny i kule ( pociski). Bardzo ważnym jest zbudowanie profesjonalenego laboratorium w podziemiach do walki z zagrożeniami chemicznymi i biologicznymi. przede wszystkim trzeba na stale zatrudniac zdolnych naukowcow ze stopnim przynajmniej szeregowego, aby potrafili w szybki sposób odkryć zatrucie - czy chem czy biol oraz zastosowanie odtrutki - serum. Na przyklad jest cos takiego jak nowiczok. czy mamy na wypsazeniu wojska detektory nowiczoka ? a to jest tylko jedno z tysięcy potencjalnych trucizn. Wojny nie trzeba wygrywać pociskami. Wystarczy rozpylic rakietą jakis srodek - np wirus Ebola, i większosc ozlnierzy ginie. ktos powie - to nie jest bron konwencjonalna. ok. ale juz dawno przestano sie tym martwić w wojnach - atakują cywilow bombami fosoforowymi , chlorem i innymi truciznami to tym bardziej nie będą poblazliwi sla zolnierzy.

  10. cycofan

    Jak kasa i tak idzie na pudrowanie to faktycznie podkupić specjalistów od tego prochu dać im dom,auto jakieś udziały i kobietą lub inną kobietę . Ogłoszenie w prasie zachodniej o nowo powstającym zakładzie i przyjdą asy , zawsze znajdzie się spec niedoceniony i chętny .

  11. Mesko Man

    Z czym do ludzi!! Stare tokarki i frezarki narzędziowe z 70 PRL

    1. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Mają przecież nowoczesne obrabiarki, jeśli są jakieś stare to znaczy że pewnych detali wystarczają.

    2. lol

      NO I CO Z TEGO?! Jeśli działają i dany element jest wciąż wykonywany z wymaganą dokładnością?

  12. zaciekawiony

    Mnie tylko dziwi dlaczego centrum produkcji i serwisowania rakiet NSM nie powstało w tym zakładzie, skoro się tak specjalizują w rakietach? Za dużo by się nauczyli? Zbudowali by coś własnego na tych doświadczeniach?

    1. mick8791

      To proste - WZE w Zielonce mają do tego lepsze kompetencje i bazę naukowo-badawczą. Mesko jest tylko od skręcania tego w całość. Twórcą i producentem elektroniki do Grom/Piorun jest Telesystem Mesko, który ma siedzibę pod Warszawą. A więc to w okolicach Warszawy jest realne centrum rakietowe - WZE, Telesystem Mesko i WAT.

  13. andrzejto

    Szkoda tylko, że jest słabo z dostępnością amunicji na rynku cywilnym. A to też jest kilka złoty, o które można powalczyć.

    1. werte

      W warunkach faktycznego braku rynku cywilnego, konkurencją i rządowymi gwarancjami utrzymania zakładów? Chyba żartujesz.

  14. w

    dalej tak trzymać

    1. Marek1

      CO trzymać ?? Opowiadanie bajek i tradycyjne wishfull thinking do potęgi n-tej ?? ;)))

    2. proch małobazowy

      Tak, chyba to miał na myśli

  15. olo

    Dobra wiadomość, trzeba jeszcze odzyskać zdolność w produkcji silników do wozów bojowych i czołgów/armato-haubic. Kolejne wyzwanie to uzyskanie zdolności do produkcji rakiet przeciwlotniczych w ramach programu Narew no i zwiększanie zdolności w produkcji lotniczej chociażby poprzez uzyskanie zdolności do pełnej obsługi i serwisowania f-16. Taki powinien być offset przy f-35 czyli uzyskanie kompetencji do samodzielności w zakresie f-16. Wówczas można dokupić z 24 sztuki.

    1. Wojciech

      Dziwię się, ze jeszcze nie kupujemy licencji na ukraińskie silniki serii 6TD. W końcu jakieś czołgi będziemy kiedyś produkować to można by i silniki w Polsce robić a nie tylko karmić MTU. To samo z ciężarówkami. Wiadomo, że jest 10 tyś ciężarówek do wymiany to trzeba było zacząć od budowy fabryki silników.

  16. zaq

    Należy pochwalić tą decyzję, należy jednak pamiętać że nadal nie mamy nowoczesnej amunicji do Kraba i Raka.

    1. anakonda

      a mamy jakakolwiek do kraba i raka?

    2. Gustlik

      Do Raka od diabła i ciut-ciut. Zwykłe granaty moździerzowe są konwertowane są na bieżąco do użycia w Rakach. Mamy tego tyle że trzeba gdzieś wystrzelać zamiast ponosić koszty utylizacji. Z Krabem ciut gorzej ale też mamy przecież produkcję zwykłych i zaraz ruszy produkcja naprowadzanych. Tragedii nie ma chociaż jest bardzo dużo do nadrobienia.

  17. kluczyk

    Patrząc na COP w II RP, kiedy w ciągu 1-2 lat budowano od fundamentów całe zakłady i uruchamiano nowatorką - na tamte czasy - produkcję, gdy dziś słyszę, że za 2-3-4 lata odtworzona zostanie utracona zdolność produkcyjna, to mam wrażenie, że obecna dynamika nie jest ani na miarę współczesnych potrzeb, ani w żaden sposób na miarę XXI w. Dobrze, że coś się dzieje ale tempo zmian nie powinny wyznaczać cykle wyborcze czy akcje propagandowe.

    1. Sobiepan

      Zgadza się. Tym bardziej że kwoty rzędu kilkuset milionów to nie jest duzo w porównaniu np. z nakładami na infrastrukturę transportową. A my dopiero wracamy do podstaw, do tego co było, to nawet nie jest krok naprzód, ale chwała rządzącym choć za to. Nie mniej jednak liczyłem na dużo więcej i to dopiero teraz, a gdzie 4 lata panowie?

    2. CdM

      Wystarczy porównać stopień komplikacji. A także jednostkową cenę realną. Dlatego też dziś operujemy liczbami sprzętu o rząd, a nieraz i dwa niższymi niż w czasach 2WŚ.

  18. alkaprim

    Mam pytanie-czy opanowali tecnologię produkcji prochu wielobazowego?Czy może maja zamiar kupić takową?

    1. Marek1

      NIE. Powstaje dopiero baza pod produkcję prochu 2-bazowego. Technologii i zdolności produkcji prochów 3-bazowych NIEZBĘDNYCH np. do produkcji skutecznej, nowoczesnej amunicji rdzeniowej ppanc klasy APFSDS-T Polska NIGDY nie miała i zapewne długo(wcale?) mieć nie będzie(własnych rdzeni też nie mamy). Ps. Ciekawostka - w ramach offsetu za Caracale mieliśmy od Francuzów dostać m.in. technologie prochów 2 i 3-bazowych. Mieliśmy ...

    2. mc.

      Tylko że Francuzi się na to nie zgadzali, bo to było życzenie naszej strony. Nasi chcieli też dostać technologię paliwa do rakiet Feniks - efekt taki sam.

    3. czepialski

      Może warto zapoznać się ponownie z tym artykułem z 2018_______https://www.defence24.pl/naukowcy-z-wat-opracowali-technologie-produkcji-nowoczesnego-prochu-dla-polskiej-armii

  19. liczykrupa

    Mesko 2018: strata bez dotacji: ok. 57 mln zł. dotacja: ok. 51 mln zł. strata netto: ok. 6 mln zł. (można sprawdzić w Internecie)

    1. dim

      @Łukasz. - ekonomiczny nonsens ! Gdyż jeśli zamówienia państwowe są na poziomie 20% zdolności produkcyjnych, to firma sprawnym zarządzaniem i wysoką wydajnością pracy ma stać się konkurencyjna i sprzedawać w świat ! A nie tylko żyć, jako monopolista, na garnuszku u polskiego podatnika. A już zwłaszcza teraz, gdy sytuacja w świecie staje się coraz bardziej sprzyjająca dostawom nowej broni i amunicji.

    2. Box123

      Nonsens to jest to co piszesz. Mesko ma zapewniać tobie i twojej rodzinie życie, a nie przynosić zyski. Od karetki pogotowia i straży pożarnej też chcesz zysków?

    3. Don Marzzoni

      Należy tak zainwestować w Mesko, aby na siebie zarabiała, dzięki rynkom zagranicznym. Takich firm na minusie powinno być jak najmniej, ale można je wspierać inwestując w ich rozwój i naukę.

  20. BUBA

    I co tam będziemy produkować? PAC-3 MSE do podstawowego systemu OPL? A może Sky Ceptora? Amunicję programowalną AHEAD? Odpowiednik AIM-120? A może odpowiednik Sidewindera?...................... ........................................................................................................................................................................................... Wiem, Donald Trump zgodził się na produkcję amunicji do MLRS jak Izraelczycy................................................. ........................................................................................................................................................................................... Ne moi drodzy Forumowicze, żadna z tych strategicznie ważnych amunicji nie będzie na razie produkowana w Polsce.

    1. kjhkghjkg

      Zacytuję Ci stare Chińskie przysłowie "Nawet najdłuższa droga, zaczyna się od zrobienia pierwszego kroku". Jak zapewne wiesz Chińczycy to starożytny, mądry naród, warto ich czasem posłuchać.

    2. Chris

      Sedno sprawy: eksplodujące rakiety, a może to jednak miotły były, miotły z mesko.

    3. BUBA

      Na pewno nie pociski OPL średniego zasięgu budowane w ramach offsetu za Wisłę i które mogły by być podstawą budowy polskiego systemu OPL średniego zasięgu. Tego nie będzie przez 20 lat............................................................................................ Porównanie MANPADS do np. Aster Block 30 oferowanej nam do produkcji przez MBDA gdybyśmy wybrali SAMP/T to w zasadzie dobrze ująłeś...miotły tam latały... ................................................A w zasadzie patyki od miotły...........................................

  21. M

    Bardzo dobra wiadomość. Może wreszcie ruszą z miejsca tematy z amunicją precyzyjną do krabów, raków i naszych czołgów.

    1. dropik

      Z amunicją precyzyjną nie ma to nic wspólnego.

    2. Infernoav

      Ale z amunicja podkalibrowy dla T-72 i Leopardów już ma.

    3. Marek1

      Panowie, pisałem juz powyżej - BEZ własnej produkcji prochów 2 i 3-bazowych i przyzwoitych rdzeni NIE ma co marzyć o własnej, skutecznej amunicji APFSDS-T

  22. dropik

    To jak na razie najlepsza inwestycja MON w ciągu 4.5 ostatnich lat. Szkoda tylko, że lokalizacja dość słaba powinno być coś bliżej Poznania lub Niemiec.

    1. asd

      Niestety w naszym położeniu, między dwoma wrogo nastawionymi państwami (to, że obecnie szkopy jeszcze są pod butem USA nie oznacza, że pod nim pozostaną w najbliższej przyszłości bo czynią wiele by się wymknąć) nie ma lokalizacji idealnej. Ja zdecydowałbym się chyba na zagospodarowanie starych poniemieckich kompleksów podziemnych na Śląsku.

  23. Piotr ze Szwecji

    3 lata to odpowiedź na stawiane przeze mnie pytanie w tej kwestii na tym forum, już od ponad 1 roku. Dziękuję za tą odpowiedź i za tą informację! Teraz należy mi tylko życzyć powodzenia Mesko i PGZ w tej inwestycji. Oby nie było żadnych przeszkód w niej. ---------- Premierowi Morawieckiemu i ministrowi Błaszczakowi, należą się szczególne podziękowania, za pochylenie się nad tak ważkim problemem, na który cierpiała Polska przez całe dekady tej tak zwanej "rabunkowej" prywatyzacji. Za potraktowanie na poważnie, kwestii zaopatrzenia Polski w produkcję prochu, a nie propagandowo wygłaszanie pustych obietnic pod medialną publiczkę. Chciałbym zauważyć, że to jest unikalna postawa wśród polityków, którzy zazwyczaj nie widzą dalej niż poza swoją własną reelekcję. ---------- Faktem jest, że zamknięto starą fabrykę prochów w Pionkach za brak rentowności. To nie oznacza, że WP dostało w tym samym czasie nowoczesną amunicję z innego źródła. Ten fakt był tylko realnym odbiciem samobójczego oszczędzania na wojsku, zmuszanego do używania przestarzałego sprzętu i amunicji. Ten brak rentowności był w innych słowach sztucznie spreparowany przez polityków ówcześnie zarządzających WP i polską zbrojeniówką. Polityków krótkowzrocznych. Polityków, dla których bezpieczeństwo Polaków, że tak się wyrażę, jak wisiało, tak wisi i tak będzie dalej wisieć. Polityków na których niestety Polacy sami samobójczo swoje głosy oddawali, a niektórzy nadal w zaparte oddają (sukces wracającej lewicy do Sejmu w ostatnich wyborach) samobójczo.

    1. dropik

      z drugiej strony szkoda że nie kupili wtedy 60 f16 jak było w planach . Ciekawe czy nie wynikało z planów pozyskania darmowych migów 29 z Niemiec. Oczywiście te 48 F16 to był naprawdę duży wysiłek finansowy państwa. Dopiero 2015 roku zakończyliśmy ich spłatę.

    2. Marek1

      Pierwotnie miało ich być bodaj ... 104 szt.

  24. Ammo

    Przyznam się szczerze, że mi zaimponowali ta decyzją. Widać, że jednak im coś styka pod kopułkami i nie chcą wszystkiego kupić od USA. To dobra wiadomość. Prawda jest jednak taka, że do normalności tam brakuje bardzo dużo.

  25. ursus

    Zabieg po prostu konieczny, ale do sukcesu jeszcze daleka droga. Nie rozumiem celu tej celebracji, bo to nie odbiory, natomiast pół plusika za dobre chęci. Dobrze, że przynajmniej tu nie jest to "pomost". Starajcie się państwo, o nic więcej nie proszę.

    1. Ammo

      Pół plusika, to tak jakby minus :-)

Reklama