Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Pięciu kandydatów na śmigłowiec rozpoznawczy przyszłości US Army

Fot. AVX
Fot. AVX

Armia Stanów Zjednoczonych przyspieszyła program śmigłowca rozpoznawczo-bojowego przyszłości. Uczestników fazy projektowej wybrano już teraz, mimo że wcześniej na propozycje w konkursie chciano czekać do końca czerwca. Grono wybrańców nie budzi większych kontrowersji. Niespodzianki pojawiają się za to przy poszczególnych propozycjach.

Program Future Vertical Lift (FVL) ma na celu zastąpienie śmigłowców użytkowanych obecnie w Siłach Zbrojnych Stanów Zjednoczonych nowymi pionowzlotami o znacznie wyższych parametrach. Jednym z jego elementów jest właśnie FARA, uważany za najpilniejszy. W jego efekcie ma powstać następca śmigłowców rozpoznawczych US Army OH-58 Kiowa Warrior, które już kilka lat temu zostały wycofane ze służby. Obecnie ich zadania wykonują śmigłowce AH-64E Apache Guardian współpracujące z bezzałogowcami RQ-7B Shadow i MQ-1C Gray Eagle, ale nie jest to optymalne rozwiązanie.

Z powodu pilnych potrzeb procedura została przyspieszona już wcześniej. Przyjęto mapę drogową, zgodnie z którą w czerwcu bieżącego roku miało zostać wybranych od czterech do sześciu konkurentów. W ramach wstępnej fazy projektowej mieli oni przygotować szczegółowe projekty swoich statków powietrznych i towarzyszące im obliczenia. Spośród nich ma zostać wybranych dwóch, którzy otrzymają środki finansowe na stworzenie latających prototypów, które mają wznieść się w powietrze w roku 2023. Ostateczny wybór ma zapaść przed rokiem 2028, kiedy to rozpoczęta zostanie produkcja zwycięskiego modelu i wprowadzanie go do służby.

W kwietniu br., a więc dwa miesiące przed czasem, wybrano do wstępnej fazy projektowej pięć spośród ośmiu konkurujących podmiotów. Nie wiadomo do końca kto znalazł się w gronie przegranych, chociaż np. firma MD Helicopters bezskutecznie skarżyła się decyzję komisji US Army za oddalenie jej propozycji, narzekając m.in. na dyskryminację mniejszych podmiotów. Z kolei zespół oceniający podzielił swoje wymagania na: obligatoryjne i pożądane. Propozycje musiały spełnić te pierwsze ( w tym np. możliwość stworzonych w ramach innych rządowych programów urządzeń) i rokować duże szanse na wypełnienie tych drugich.

Pod uwagę brano też ryzyko powodzenia projektu i jego koszt. Mimo to wymagania stawiane przed uczestnikami zostały określone bardzo ogólnikowo w porównaniu z przetargami organizowanymi w latach poprzednich. Nie określony został szczegółowo chociażby rodzaj napędu. Chodziło o to, aby rywalizujące firmy mogły wykazać się inwencją, co ma zaowocować ciekawszymi propozycjami.

Do zwycięskiego grona należą:

Konsorcjum firm AVX i L3 Technologies z projektem śmigłowca z dwoma wirnikami współosiowymi i dwoma otunelowanymi wirnikami z tyłu po bokach kadłuba. Mają one umożliwiać wytwarzanie ciągu do przodu i do tyłu. Konsorcjum uważa, że jego propozycja spełnia 100 proc. wymagań obligatoryjnych i 70 proc. pożądanych.

image
Fot. AVX

Bell, który – tu niespodzianka – zapowiedział stworzenie swojej propozycji na bazie technologii stworzonych dla Bell 525, a zatem maszyny w układzie klasycznego śmigłowca. Tym samym nieprawdziwe okazał się doniesienia o chęci dalszego przeskalowania w dół technologii tiltrotor i stworzenia małego zmiennowirnikowca. Bell 525 to pierwszy śmigłowiec cywilny z systemem fly-by-wire, w pełni polegający na komputerach jeśli chodzi o kontrolę lotu.

image
Bell 525. Fot. Bell

Karem Aircraft, o którego propozycji na razie nie wiadomo wiele, prezentujemy więc wizję niewielkiego pionowzlotu pokazywaną na jej stronie internetowej tej firmy.

image
Rys. Karem Aircraft

- Sikorsky, który chce stworzyć FARA na podstawie oblatanych już prototypów S-97 Raider (przede wszystkim) i SB>1 Defiant. Obydwa powstały w technologii X2, czyli z dwoma wirnikami współosiowymi ze śmigłem pchającym. Z nich dwóch Raider ma już za sobą kilka lat prób w locie i w opinii wielu obserwatorów jest najbardziej zbliżoną do wymagań na FARA z istniejących maszyn.

image
S-97 Raider. Fot. Sikorsky

Boeing. Nie znamy szczegółów, jednak biorąc pod uwagę prace prowadzone przez tę firmę, w grę może wchodzić dalsza ewolucja Apache ze śmigłem pchającym i kompozytowym kadłubem. Poniżej prezentujemy jedyne znane zdjęcie makiety AH-64X z jesieni ubiegłego roku.

image
Fot. Boeing
Reklama

Komentarze (6)

  1. Aaa

    A nie mogą reaktywować RAH-66? Przecież projekt był na ukończeniu, latały 2 prototypy, unowocześnić tylko elektronikę i można produkować.

    1. Był problem ze sterowaniem w RAH-66

  2. I tak umacniamy polską biedę i polskie zacofanie.

    Sytuacja USA jest teraz taka, że (po wydaniu olbrzymich sum na kierunku strategicznych rakiet i antyrakiet plus napaść na Irak) muszą walczyć o rozwinięcie gospodarczych podstaw utrzymania imperium. Obejmuje to przygotowanie się na skutki pęknięcia bańki finansowej (z gigantycznym odstępem największej bańki spekulacyjnej w historii świata) oraz rozwój eksportu i infrastruktury. Sporo pieniędzy musi dostać NASA, aby propagandowo powtórzyć lądowanie na Księżycu. Do tego dochodzą koszty narzucania wojennego chaosu innym oraz doskonalenie wykorzystania informacji gromadzonych o każdym polityku, dziennikarzu, managerze itd. świata w drodze nagrywania Internetu. Finansowanie nowości wojskowych skupi się zatem na doganianiu Rosji w zakresie broni hypersonicznej oraz wprowadzanie już znanych nowinek: HIMARS, CH53K itp., a na zupełnie nowe helikoptery z artykułu i tym podobne innowacje po prostu nie będzie pięniędzy.

  3. dropik

    Lepiej rozwijajmy sokoła. Włosi z chęcią sprzedadzą nam Świdnik i dokumentację. ;)

  4. HabadLubawicz

    We flotę niech usa inwestuje bo ich powoli chiny wypychaja

    1. Davien

      A niby czym Chiny wypychaja USA?? Przestarzałymi w wiekszości niszczycielami i fregatami czy tymi 8-oma typ 055 na poziomie pierwszych Burke sprzed 20 lat? A może samotna przeróbka bliżniaka Kuzniecowa:)

    2. marcin

      Baaardzo powoli...

    3. Vvv

      Modernizacja ich mbt czyli moderka licencyjnego t-55 :)

  5. Adam

    S-97 Raider trapią poważne problemy, wylatał zaledwie 25 h. Dla porównania Bell 525 ma na koncie już 900 h testów.

  6. Rzyt

    Dobrze, nasi decydenci nie mają takich problemów bo nie myślą a tym bardziej o przyszłości. Pewnie dobrze spali mon, sztab i iu a wat też a hsw, pgz i te inne pseudo firmy też

Reklama