Reklama

Siły zbrojne

Łotwa kupuje lekkie śmigłowce bojowe

MD 530F Cayuse Warrior
MD 530F Cayuse Warrior
Autor. mdhelicopters.com

Łotwa kupi od Stanów Zjednoczonych lekkie śmigłowce uderzeniowe MD 530F Cayuse Warrior – poinformowało ministerstwo obrony tego państwa. Maszyny te mają być wykorzystywane do licznych rodzajów zadań w tym wsparcia zamówionych wcześniej transportowych UH-60M Black Hawk.

Reklama

Lekkie śmigłowce mają być wykorzystywane w razie wojny do ataku na nieprzyjaciela „z małych odległości”, zadań ratownictwa bojowego (CSAR), prowadzenia taktycznego rozpoznania i misji transportowych (w tym zapewne operatorów wojsk specjalnych). Co jednak chyba ważniejsze w czasie pokoju maszyny mają być wykorzystywane do podtrzymywania nawyków u pilotów, w tym także załóg Black Hawków. Być może chodzi więc właśnie głównie o loty treningowe, które będzie można realizować niskim kosztem i własnymi siłami.

Reklama

Strona amerykańska ma wycenić maszyny w pierwszej połowie przyszłego roku i wówczas ma zostać określony czas dostaw.

Czytaj też

MD 530F Cayuse Warrior produkowany, przez firmę MD Helicopters, wywodzi się ze śmigłowca OH-6 Cayuse. Jego największym odbiorcą była Afgańska Armia Narodowa, dla której przewidywano łącznie 150 takich maszyn, ale dostarczono nieco ponad 50. Kolejne wyprodukowane maszyny mogą być teraz oferowane sojusznikom i zaprzyjaźnionym państwom w korzystnych cenach i z dobrym terminem dostawy wynikającym z tego że śmigłowce te zostały już wyprodukowane, albo częściowo wyprodukowane dla nieistniejącego już klienta afgańskiego.

Reklama

Np. we wrześniu tego roku Nigeria zdecydowała się na pozyskanie 12 egzemplarzy MD 530F. Maszyna ma zasięg 435 km i pułap operacyjny 4900 metrów, a jej prędkość maksymalna to 250 km/h. Uzbrojenia można podwieszać pod dwoma punktami podwieszeń. Mogą to być zasobniki z karabinami maszynowymi, w tym wkm kal. 12,5 mm, albo 70 mm pociskami niekierowanymi, choć na te ostatnie stworzono w ostatnich latach nakładki umożliwiające wykorzystywanie ich jako broń precyzyjną przeciw lekko opancerzonym celom. Maksymalnie MD 530F może przenosić dwa takie zasobniki po siedem rakiet. Możliwe jest też podwieszenie maksymalnie czterech kierowanych pocisków przeciwpancernych AGM-114 Hellfire.

Czytaj też

Wydaje się jednak, że śmigłowce te nie są wymarzonymi do walki z przeciwnikiem posiadającym zaawansowane systemy przeciwlotnicze i jest to raczej dobra broń przeciwpartyzancka.

Reklama

Komentarze (4)

  1. Franek Dolas

    Zadziwiające jest ciągłe deprecjonowanie zdolności bojowych Apachów. Doświadczeni bojowe wskazują że to ich należy się bać a nie one mają się obawiać zestrzelenie przez np. mitologizowane MANDPASy. Również to co się dzieje na Ukrainie potwierdza że ich siła uderzeniowa będzie mogła powstrzymywać ataki potencjalnego agresora.

  2. ciekawy1

    dlatego niegłupim pomysłem byłoby uzupełnienie floty kupowanych nowych śmigłowców kilkunastoma łącznikowymi śmigłowcami klasy EC135 lub EC145

    1. Seb66

      No tak, kupowanie łącznikowych jest krytycznie ważne. Ważniejsze niż kupowanie np. EC145 uzbrojonych po zęby i wyposażonych np. w ppk zintegrowane z sieciowym polem walki?serio?

  3. Chyżwar

    Dobrze, że Łotysze kupują. Szkoda tylko, że tymi śmiglakami nie powojują za bardzo. Ale niestety działają pod presją, więc biorą co jest.

    1. Prezes Polski

      Powodują dokładnie tak samo, jak my ah-64. Scenariusz misji ppanc będzie podobny. Dolot na nikim pułapie, w miejsce dogodne do odpalenia ppk, zawis, wycelowanie i odpalenie ppk. Oczywiście ah-64 mają lepsze sensory, niektóre mają radar, mogą odpalić ppk z większej odległości, z niższego zawisu, więcej zabierają pocisków, ale...hellfire zadziała tak samo, niezależnie od tego, kto go odpali.

  4. Bagiz

    W sumie to trochę dziwię się że do tej pory kraje bałtyckie nie mają swojego lotnictwa nawet i wspólnego. Na pewno taniej jest żeby inne państwa broniły ich nieba

Reklama