Reklama

Siły zbrojne

Lądowe armaty na rosyjskie okręty

Rosyjska armatohaubica „Koalicja-SW”Fot. mil.ru
Rosyjska armatohaubica „Koalicja-SW”Fot. mil.ru

W Rosji pojawiła się koncepcja wprowadzenia na okręty Wojenno-Morskiej Floty uzbrojenia własnych wojsk lądowych – w tym wieży artyleryjskiej z nowej armatohaubicy „Koalicja-SW”. Rosjanie chcąc więc powtórzyć eksperyment, który wcześniej zakończył się niepowodzeniem w niemieckiej marynarce wojennej.

Rosjanie zawsze chwalili się posiadaniem całego sektora przemysłu zajmującego się projektowaniem specjalistycznego uzbrojenia dla okrętów Wojenno-Morskiej Floty. Taką specjalnością, w której uzyskano pełną samowystarczalność jest niewątpliwie artyleria okrętowa, zarówno małego jak i dużego kalibru. Tym większe zdziwienie może budzić informacja przekazana przez agencję TASS, że Rosjanie planują wprowadzić na swoje jednostki pływające wieże opracowane dla najnowszych rosyjskich armatohaubic 2S35 „Koalicja-SW”.

Potwierdził to w wywiadzie udzielonym dla TASS, szef centrum badawczo projektowego w Centralnym Instytucie Badawczym „Buriewiestnik” Paweł Kowaliew. Kowaliew przypomniał, że operacyjne charakterystyki modułu bojowego armatohaubicy „Koalicja-SW” pozwalają na jego zastosowanie zarówno w wojskach lądowych na różnego rodzaju podwoziach, jak i okrętach marynarki wojennej.

Z jego wypowiedzi wynika, że nie będzie to wymagało większych przeróbek konstrukcyjnych, dzięki wcześniejszym, odpowiednio prowadzonym pracom badawczo rozwojowym na początku lat 2000. To właśnie wtedy miano stworzyć wielofunkcyjny moduł artyleryjski kalibru 152 mm, dzięki któremu można będzie opracować całą rodzinę pojazdów bojowych oraz okręty uzbrojone w armaty tegoż kalibru. Według Kowaliewa to właśnie przez tą wielofunkcyjność nowemu systemowi nadano nazwę „Koalicja”.

Zaletami tego systemu mają być przede wszystkim jego celność oraz szybkostrzelność (większą niż 10 strzałów na minutę). Cały moduł jest dodatkowo w pełni zautomatyzowany i bezobsługowy, co upraszcza jego ewentualne zamontowanie na okrętach.

Decyzja o wprowadzeniu tego rodzaju armat na okręty mogłaby oznaczać, że rosyjska marynarka wojenna zamierza ponownie wprowadzić na swoje okręty możliwość bezpośredniego wspierania własnych wojsk na lądzie za pomocą artylerii. „Mogłaby”, gdyby flota miała w planach budowę jednostek pływających zdolnych do działania blisko wybrzeża przeciwnika. Dodatkowo armatohaubica „Koalicja-SW” nie zakończyła jeszcze w pełni badań państwowych, które mają być prowadzone nawet do 2022 roku.

image
Wieża z samobieżnej armatohaubicy Panzerhaubitze 2000 (PzH 2000) kalibru 155 mm zamontowana na fregacie „Hamburg” typu Sachsen. Fot. HDW

Rosjanie wydają się również nie dostrzegać doświadczeń innych państw, które miały w planach zainstalowanie na okrętach rozwiązań bezpośrednio zaczerpniętych z wojsk lądowych. Ostatnim przykładem takich działań był program MONARC (Modular Naval Artillery Concept) zakładający instalowanie na niemieckich okrętach wieży z samobieżnej armatohaubicy Panzerhaubitze 2000 (PzH 2000) kalibru 155 mm.

W ramach prób zainstalowano nawet jeden taki moduł artyleryjski w grudniu 2012 roku na pokładzie fregaty „Hamburg” typu Sachsen. Okazało się jednak, że lądowy sprzęt nie sprawdzał się w trudnych warunkach środowiskowych panujących na morzu i po prostu szybko rdzewiał. Dodatkowo silny odrzut wymagał wprowadzenia specjalnych wzmocnień, które nie były potrzebne np. w przypadku powszechnie wykorzystywanych systemów OTO Melara kalibru 76 mm.

Rosjanie mają jednak swoje zdanie i prawdopodobnie rozpoczną przygotowania do takiego samego eksperymentu. Być może będą korzystali ze swoich wcześniejszych doświadczeń w tej dziedzinie z czasów II wojny światowej (kutry projektu 186) i później, z doświadczeń Rumunii i Korei Północnej, gdy instalowano wieże z czołgów T-34 i T-55 na kutrach i okrętach patrolowych.

Reklama

Komentarze (18)

  1. Rhotax

    Na razie wystarczy jak wjadą na poklady 152 jako "rozwiazanie pomostowe" do ostrzału Ukrainskich portów od Morza będzie jak znalazł - a amunicji mają od groma .

    1. Bat

      Może by tak zacząć ostrzeliwać nkwdowskie porty? Nie wiem co ci nie leży w ukraińskich. Podnieca cię napadanie faszystów z Rosji na słabszych sąsiadów?

    2. Pit

      A ty z choinki się urwałes, skąd ci się NKWD wzięło chyba że u siebie poszukaj. Ty masznkwudoski mózg.

    3. spoko

      Co za roznica CZEKA NKWD czy tam KGB

  2. Niuniu

    Kolega KUKUŁKA nie dodał, że tak wyposażony polski okręt typu Mistral/Gawron/Ślązak zostanie na stałe wkopany w mierzeję wiślaną w celu obrony strategicznego Kanału. Oczywiście po demontażu pędnika w celu zmniejszenia kosztów wkopywania. Nadal uważam, że jeśli można instalować lądowe armaty na samolotach transportowych to tym bardziej można i na okrętach. Szczególnie tych wkopanych w mierzeję Wiślaną. Dla Kolegów z Kijowa - mierzeja Wiślana to taki półwysep między zalewem Wiślanym a morzem Bałtyckim o strategicznym znaczeniu dla handlu morskiego Polski.

    1. Davien

      Niuniu dawno takich bredni nei wypisywałes:)) Ale jak widac zawszesie zbłaznisz by ludzi rozbawiac:)

    2. Fan daviena, eksperta od AIM-120 z 1973 roku i lopatek turbin widzianych od strony wlotu powietrza w silniku odrzutowym.

      dejvidku, ciebie i twoich AIM-120 z 1973 roku czy lopatek turbin widzianych od strony wlotu powietrza i tak nikt nie przebije. A douczyles sie juz i wiesz ze MiG-27 to nie to samo co A-10 jak wmawiales? Widziales juz jak te samoloty wygladaja i doczytales do czego sluza?

    3. Marcin

      Davien pisał niedawno że MiG-29 to rozwiniecie MiG-27, nie odrobił lekcji ...

  3. ww

    Idąc tym tropem pewnym rozwiązaniem byłoby stworzenie takiego pojazdu który działałby np na monitorze rzecznym, a w razie potrzeby opuszczał jednostkę i działał na lądzie. Głównym problemem jak sadze byłoby zintegrowanie go z systemem walki okrętu itp. W końcu armata to armata a czy może jechać to dodatek. W końcu śmigłowce też bazują i na okrętach i lądzie, tak samo systemy rakietowe tez stają sę uniwersalne.

  4. Wania

    Rosja armatohaubice 2S35 „Koalicja-SW chce wysłać na pokład Kuzniecowa. System ppoż w postaci dwóch wozów straży pożarnej się sprawdził to i te zestawy się sprawdza. No i z każdej burty mogą prowadzić ostrzał. Na pokładzie samolotów za dużo nie będzie, bo przecież zwykle 20-30 % spada im do morza i tracą liny hamujące co w tym przypadku będzie zbawienne. I kuzia zostanie lotniskowcem wsparcia artyreryjskiego niet analogów.

    1. Ivan

      zasięg aktywnych pocisków odrzutowych "koalicji" 80 km, szybkostrzelność 16 strzałów na minutę, lufa ma system chłodzenia, pociski mogą być skierowane na laser UAV lub satelitów GLONAS, NATO nie ma odpowiednika z takimi cechami

    2. Lolo

      Straszne, nie ma analoga. Jak my to w NATO przezyjemy? Glonass , ktory co i rusz spada na ziemie? Ruskie UAV, z ktorych ZADEN nie ma laserowego podswietlacza celu???

    3. Komentator

      Czy mógłby kolega streścić jak zadziałały kilka dni temu amerykańskie systemy przeciwpożarowe w San Diego?

  5. droma

    bandycka glodna rosja -kaput z bezzebnymi soldatami ,chwyta sie wszystkiego ,najlepiej niech sie chwyci za bimber to jej najlepiej wychodzi ...

  6. Piotr ze Szwecji

    OTO Melara 76 mm nie strzela 50-60 km w głąb lądu niszcząc czołgi. Oczywiście wprowadzenie kalibru 155 mm w miejsce 76 mm na niszczycielach jest po prostu powrotem do konwencjonalnego kalibru uzbrojenia tych okrętów od początku ich istnienia. Wszystkie MW na świecie autentycznie interesujące się projekcją siły (nie dziwić się nam Niemcom, że próbowali) będą mieć tego kalibru działa na swoich niszczycielach także rakietowych. Niemcy z czasem też. W miejsce OTO Melara 76 mm na użytek plot polecane są szybkostrzelne działka 35 mm. Doposażenie w system Phalanx działka Gatling kalibru 12,7-20 mm sprzężone z radarem w miejsce zwykłych 12,7 mm kaemów też winno być. PGZ nie ma tych wszystkich technologii. Nadzieja dla polskich stoczni w offsecie i zmianie (z najniższej ceny na najwyższy procent produkcji lokalnej) prawa o publicznych zakupach dla bezpieczeństwa Polski?

    1. Nikt

      OTO Melara strzela na 40km z VOLCANO oraz strzela z dużo wyższa szybkostrzelnością

    2. ito

      Nie chciałbym ci psuć koncepcji (taki wstęp oznacza oczywiście, ze zrobię to z przyjemnością ;-)), ale pierwotnie na niszczycielach (dokładniej- niszczycielach torpedowców albo kontrtorpedowcach) królowały działka 45-60 mm. A w roli plot miedzy 12,7 a 76 jest baaaardzo poważna różnica. Jakby zupełnie inna klasa i zastosowanie. Natomiast rzeczywiście floty wydają się odczuwać brak ciężkich okrętów artyleryjskich, które mogłyby wesprzeć działania własnych oddziałów w odległości kilkunastu- trzydziestu kilku kilometrów od brzegu. Bo do walki morskiej mają lepsze narzędzia.

    3. Marek

      Arleigh Burke ma 127 mm a ruscy na swoje niszczyciele pakują 100 mm lub 130 mm. A Niemcy na nowych fregatach także już instalują typowo morskie 127 mm. Do zachodnich dział zarówno 76 mm jak i 127 mm masz precyzyjne Vulcano, więc jest czym do tego, co na brzegu postrzelać.

  7. CCCP

    Ruscy to ruscy zrobią i bedzie dzialalo, z aligatorem tez mowili ze szajs a jest najlepszy na świecie

    1. Wawiak

      W swojej klasie. A ile jest śmigłowców tej klasy (piszę o specyficznym układzie Aligatora)? No, jeden... Aligator... No to faktycznie. Najlepszy i/bo jedyny...

    2. Z opl też tak mówli ze najlepsz na swiecie, a wyszło jak wyszło...

    3. A jak wyszło?

  8. Niuniu

    Zapomnieliście Koledzy o amerykańskich samolotach transportowych przerabianych na latające "baterie artyleryjskie"? Zdaje się, że nadal latają nad Afganistanem czy Irakiem/Syrią. Lądowa armata na okręcie to betka w porównaniu z amerykańskim pomysłem. A co bankructwa Rosji to proponuje popatrzeć na obecne ceny ropy i gazu oraz prognozę na rok następny. Może też warto spojrzeć dla porównania na prognozy dla Naszej gospodarki.

    1. Ach

      Niuniu, wrzuć sobie w wyszukiwarkę tytuł publikacji: "Russia’s Military Only Deserves a Two-Page Update to US Congress" i poczytaj. Tylko nie zapłacz się nad perspektywami krasnoj armii :-) Zdaje się, że nawet już Kongres USA poważnie nie traktuje Rosji jako przeciwnika, a raczej jako jakiś bantustan z głowicami jądrowymi :-)

    2. Wawiak

      rozróżniasz samolot od okrętu? Przeczytałeś artykuł? Zwróciłeś uwagę na to co było problemem? Sądząc z komentarza - wątpię...

    3. Czytałem nic szczególnego takie artykuły są tworzone poto żeby dla podnieść morali

  9. Komentator

    Jak zawsze w przypadku Rosji pan komandor piętrzy jakieś niemożliwe do pokonania problemy, tylko... Po pierwsze, nie zainstalują przecież wież zdjętych z dotychczasowych podwozi tylko wyprodukują je od podstaw. Jeżeli będą wiedzieli gdzie je instalują, to hhyba nie będzie specjalnego problemu z wykonaniem ich w wersji "morskiej", z odpowiednim zabezpieczeniem antykorozyjnym. Po drugie, pokład okrętu po odpowiednim wzmocnieniu będzie z całą pewnością wystarczającym nośnikiem. Przecież strop chociażby naszego Kraba nie jest chyba mocniejszy od odpowiednio wzmocnionego pokładu? I po trzecie, instalacja wieży koalicji będzie o wiele prostsza niż wieży Pzh 2000, z jednego bardzo prozaicznego powodu. Wieża koalicji jest w pełni autonomiczna, docelowo ma być pozbawiona obsługi. Po montażu na pokładzie wystarczy podłączyć zasilanie. W przypadku Pzh 2000 jest trochę inaczej. W pojeździe bazowym część mechanizmów mieści się w kadłubie, a w samej wieży znajduje się jeszcze obsługa, co oznacza że ingerencja w konstrukcję jednostki musi siłą rzeczy być większa.

    1. Extern

      Dochodzi w takim rozwiązaniu również kwestia związana z tym że gdy taka haubica strzela z podwozia to ma dodatkową amortyzację zapewnianą z zawieszenia. Niby oczywiście działo ma oporopowrotnik, ale widać jak całość się buja przy każdym strzale, a wiec jednak część sił jest wygaszana przez zawieszenie. Na okręcie część tego BANG którą gasiło zawieszenie jest przenoszona na pierścień, łożysko wieży i cytadelę. Prawdopodobnie powoduje to spore wibracje podczas strzału które na pewno niezbyt korzystnie wpływają na trwałość takiego zestawu.

    2. Komentator

      "Prawdopodobnie" na okrętach instalowano o wiele większe działa i nic się nie stało. Kiedyś zdejmowano wieże czołgowe i instalowano na ziemi w stałych punktach obrony. Normalnie armata czołgu jest instalowana na podwoziu które też się "buja" po wystrzale. O ile zmniejszyła się żywotność czołgowej wieży po zainstalowaniu jej na stropie bunkra w porównaniu z tą na podwoziu czołgowym? To "bujanie" się podwozia, to nie zaleta podwozia czołgowego sprzyjająca dodatkowej amortyzacji, to wada zmniejszająca stabilizację nośnika, niestety nieunikniona, zgodnie z trzecią zasadą dynamiki każdy wystrzał musi skierować siłę przeciwną na podstawę. Na kadłub okrętu również, tylko ze względu na większą masę trudniej to zauważyć. Czy jak zainstalujesz na podstawie okrętowej km i zaczniesz z niego strzelać, to jego żywotność będzie mniejsza niż tego samego km-u strzelającego z dwunogu który ma dodatkową amortyzację którą jest bark strzelca?

    3. Marek

      I autor ma rację. Widziałeś jak wygląda prawidłowo wykonana instalacja elektryczna na morskim jachcie? Ze względu na agresywne środowisko robi się to inaczej niż w przypadku samochodów. A to jest tylko cywilne rozwiązanie. Dlatego armaty morskie robione są inaczej niż ich odpowiedniki lądowe. Nie twierdze, że nie można na okręcie umieścić zautomatyzowanego 152 mm, bo można. Tylko, że konstrukcja morska musi być inaczej robiona od samego początku. Niemcy zrobili podobny eksperyment i odpuścili sobie, bo tam w dziedzinie jakości obowiązują zachodnie standardy. Rosjanie owszem. Mogą nawet umieścić Koalicję na okrętach. Tylko, że wtedy na początku postrzela sobie a później będzie działała po radziecku.

  10. Jan

    Co innego zamontować wieżę na "cienkościennej" fregacie, a co innego na okręcie specjalnie do tego celu zaprojektowanym. Kiedy kilkadziesiąt (i więcej) lat temu projektowano duże okręty artyleryjskie, fundamenty armat były integralną częścią konstrukcji kadłuba, w skrajnych przypadkach, powstawała pancerna skrzynia (cytadela), która mieściła wszystkie żywotne podzespoły w tym napęd i barbety wież artyleryjskich i to dopiero "obudowywano kadłubem". Obecnie, myślę że przynajmniej segment kadłuba mieszczący barbetę wieży, powinien być specjalnie zaprojektowany. Tak więc Rosjanom może się udać...

    1. GB

      Na jakim nowym projekcie okrętu może im się udać. No i dlaczego od razu nie działo elektromagnetyczne?

    2. cynik

      Kwestia wzmocnienia konstrukcji okrętów wydaje się w tym wszystkim najprostsza. Pozostaje jednak kwestia odporności użytych materiałów na agresywne słone środowisko oraz wyposażenia elektronicznego na pracę w warunkach wilgotnych. Oczywiście mogą zastosować to na okrętach działających na wodach przybrzeżnych mórz Kaspijskiego czy Czarnego - na pewno warunki są łagodniejsze niż Morze Północne gdzie musiały operować niemieckie fregaty.

    3. Komentator

      Na Zumwaltach miały być "od razu" działa elektromagnetyczne. Coś "nie pykło"?

  11. Jakiś ruski za dużo poczytał o polinskich pomysłach na def24

    1. Wawiak

      tylko nie zauważył, że to było na 1 kwietnia... 8-]

  12. KUKUŁKA

    SPOKOJNIE nasz system decyzyjny analityczny po analizach i konsultacjach z partnerem z NATO (USA) POSTANOWIŁ aby do 2025 roku ...Polska szanowne gremium w oparciu o Polskie Mistrale oparte o projekt Żaba vel Lublin....konfiguruje je w opcji Orłosępa ...w/w okręty po wzmocnieniu konstrukcyjnym maja być wyposażone w system wieżowy zaczerpnięty z Kraba , system wyrzutni zaczerpnięty z Langusty z opcją 60 prowadnic rakietowych ,natomiast system 2 armat 23 mm Jodek znajdujących się z przodu nadbudówek uzupełniony o tzw jodek G ( 2 rakiety plot Grom na armatę) natomiast z tyłu za nadbudówkami w okolicy rufy okrętu zamontowana wieża z ZSU-23-4 w opcji Biała a z tyłu bezpośrednio za nadbudówkami system plot Poprad ,okręt dodatkowo ma posiadać po jednym na burtę 12,7 mm karabin maszynowy WKM-B oraz wyrzutnia bomb głębinowych umiejscowione po jednej na burtach ..poza tym .cała strefa ładunkowa naszego mistrala ma być zapełniona logistyką ( paliwo ,uzbrojenie itp) prowadzi się koncepcje na posadowieniu po jednej wyrzutni lekkich torped na burtę i czterech rakiet klasy harpun wystrzeliwanych tzw zimnym startem ...

  13. Dobromir

    wstawmy wieżę od Raka na Ślązaka !

    1. asdf

      dlaczego od Raka? chyba od Kraba albo nawet bez opancerzenia cos co mialo byc Krylem

    2. w

      najpierw kupmy licencje na kolejna wersje KDA. 20 lat mineło jak jeden dzień !!!!!

  14. ZZZZ

    Proponuję poustawiać te wieże z armatami na pokładzie Kuzniecowa. Będzie to prawdziwy Król Mórz i Oceanów. Potężniejszy od Yamato i Musashi razem wziętych. Na dodatek będzie to dużo efektywniejsze wykorzystanie lotniska Kuzniecowa, przynajmniej samoloty przestaną z niego spadać.

    1. Realia RP

      Albo na Gawronie.

    2. :)

      Miszczu zotousty.Znowu cię to naszło?

    3. bender

      To gdzie chcesz te koalicje stawiac? Na Bujanach? :-D

  15. Fanklub Daviena

    Znafcę autora zaskoczyło, że haubica 155mm ma większy odrzut od działa 76mm? :)

    1. Danisz

      na szczęście znafców z twojej Rosji to nie dotyczy i u was będzie to działało znakomicie. jak to mówicie: niet analoga!

    2. cynik

      Jak już to raczej zaskoczyło to Niemców. Choć z artykule jest tylko mowa tylko o tym, że konstrukcja wymagała wzmocnień a nie że to było niespodzianką.

    3. Stefan 1

      No i ich stal nie rdzewieje od soli. Ponoć...

  16. GB

    Ciekawe na których jednostkach chcą umieścić te działa... Tak swoją drogą Amerykanie i Chińczycy pracują nad działami elektromagnetycznymi o dużo większej donośności niż konwencjonalne działa, a zacofani Rosjanie są zmuszeni montować konwencjonalne działa...

    1. Fanklub Daviena

      Ale rosyjskie działa działają a amerykańskie railguny nie... :)

    2. cynik

      Na jednostkach śródlądowych czy przybrzeżnych to może mieć pewien sens, zwłaszcza że tak to robiono dawniej. Ale specjalistycznej artylerii na jednostkach pełnomorskich to nie zastąpi.

    3. GB

      Amerykańskie działa elektromagnetyczne są w opracowaniu więc nie ma potrzeby projektować konwencjonalnych. Poza tym amerykańska standardowa 127 z pociskiem Vulcano i tak jest lepsza od rosyjskiej 152mm z Koalicji.

  17. w

    ruscy pochromuja lufy. Podobna bron miano , na ich licencji, produkowac w Polsce w latach 80-tych

  18. grzegorzb3

    Ten pomysł oraz wysyp ostatnio rosyjskich propozycji eksportowych uzbrojenia świadczy tak naprawdę o jednym. Rosyjski kompleks przemysłowo-wojskowych coraz mocniej odczuwa brak pieniędzy i zaczyna walczyć o przetrwanie. Rosja wciągu roku będzie musiała albo ograniczyć swoje ambicje imperialne i zakończyć wojny jak na Ukrainie lub Libii albo zbankrutować. Ja stawiam na ten ostatni wariant. Putin nie będzie chciał się przyznać do porażki i do końca będzie zgrywał mocarza, aż nagle załamie się jego tron. Może być także wariant pośredni przed upadkiem Putina nastąpi krach w jakieś wojnie zewnętrznej, bo zabraknie pieniędzy na jej prowadzenie przykładem może być wojna japońsko-rosyjska1905 roku, a dwie dekady później bolszewicy rozstrzelali całą rodzinę carską.

    1. Pro

      Cały ten kraj to jeden wielki kit. Bieda bieda a nawet naszych tam ciągnie- to dopiero bieda umyslowa razy dwa

    2. Herr Wolf

      A może jest odwrotnie! Ruski przemysł tak bardzo poszedł do przodu że potrafi konfigurować wszelakie uzbrojenie na różnych nośnikach o czym zachód przez swoją pazerność i biurokrację może tylko marzyć...

    3. Ivan

      brak pieniędzy? Rosyjski fundusz rezerwowy w wysokości 550 miliardów, tak, Rosja nie drukuje bilionów dolarów i euro, jak USA i UE, ale Rosja nie zależy od importu, ponieważ Rosja produkuje wszystko (samochody, samoloty, broń, silniki, statki, turbiny, broń, elektrownie jądrowe, kombajny , pociski i wiele innych), i nie potrzebuje dużo pieniędzy, Rosja może nawet całkowicie zamknąć rosyjski rynek dla państw NATO i odmówić eksportu zasobów do UE, Federacja Rosyjska może sprzedać wszystkie zasoby azjatyckim Indianom, Chinom, a to jest 3 miliardy ludzi

Reklama