Reklama

Siły zbrojne

Koniec USS Nimitz. Amerykanie zezłomują drugi lotniskowiec atomowy

USS NImitz
USS NImitz
Autor. U.S. Navy, Mass Communication Specialist 3rd Class Elliot Schaudt

Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych rozpoczęła prace koncepcyjne związane z wycofaniem lotniskowca atomowego USS Nimitz, pierwszej jednostki tego typu i drugiego amerykańskiego superlotniskowca w historii. Rozbiórka potrwa wiele lat i będzie kosztowała więcej niż niejeden nowoczesny okręt.

Reklama

Pierwszym amerykańskim lotniskowcem z napędem atomowym, który sklasyfikowano jako "superlotniskowiec", był wcielony do służby w 1961 roku USS Enterprise. Jego nazwę wybrano nieprzypadkowo. Pierwszy lotniskowiec ochrzczony tym mianem (a zarazem siódma z kolei jednostka o tej nazwie w US Navy) był bowiem najbardziej aktywnym okrętem w czasie wojny na Pacyfiku przeciw Japończykom. Stanowił także jedynego przedstawiciela typu Yorktown, który przetrwał najkrwawszy konflikt w dziejach.

Reklama

Nazwę przekazano CVN-65, czyli pierwszej, prototypowej jednostce z napędem atomowym, wyposażonym w osiem reaktorów. Drugi okręt lotniczy noszący nazwę Enterprise służył do 2012 r. Obecnie znajduje się w stoczni Newport News Shipbuilding, jedynej, która budowała atomowe lotniskowce, a obecnie nabywa kompetencje w ich rozbieraniu. Wprawdzie z USS Enterprise w 2018 r. usunięto paliwo jądrowe, jednak prace rozbiórkowe dopiero mają się rozpocząć. Wynika to z faktu, że Amerykanie dopiero uczą się przeprowadzania takich rozbiórek, szczególnie, że mają zastosować metody możliwie przyjazne dla środowiska naturalnego. Zgodnie z planem proces ma ruszyć w 2025 r. Koszty wyniosą między pół a półtora miliarda dolarów. Już sam zakres finansowy pokazuje, ile niewiadomych kryje w sobie ta procedura.

Czytaj też

Jednak to nie koniec. Zaledwie rok później ze służby powinien zostać wycofany drugi amerykański lotniskowiec atomowy, USS Nimitz. To kolejna legendarna jednostka, jeszcze większa niż Enterprise, stanowiąca dumę US Navy. Nimitz był bowiem projektem bardziej dojrzałym niż typ Enterprise i korzystał z jego doświadczeń. Dlatego stał się pierwszym z serii 10 okrętów, z których najnowszy to USS George H.W. Bush, wprowadzony do służby całkiem niedawno, bo w 2009 r.

Reklama

Zgodnie z obecnymi planami służba USS Nimitz i tak ma zostać wydłużona do 2026 r., co jest związane z dużymi potrzebami marynarki wojennej, która zakłada posiadanie 11 superlotniskowców zdolnych do służby. Dzięki temu na dyżurach bojowych na świecie jednocześnie mogą być rozmieszczone 3-4 jednostki, podczas gdy pozostałe przechodzą remonty, przeglądy itp.

Czytaj też

Przedłużenie służby Nimitza wiązało się z problemami i testami z prototypowego okrętu nowego typu – USS Gerald R. Ford. Formalnie został wcielony do służby w 2017 r., ale po raz pierwszy wyruszył w rejs bojowy dopiero w roku ubiegłym. Jednak Ford zastępuje w linii USS Enterprise. Natomiast formalny następca USS Nimitz – USS John F. Kennedy – ma wejść do służby dopiero w 2025 r., a obecnie jest wyposażany.

Warto dodać, że w różnych stadiach budowy znajdują się jeszcze dwie kolejne jednostki. Kolejny, trzeci w historii lotniskowiec USS Enterprise, ma wejść do służby w 2028 r. i zastąpić USS Dwight D. Eisenhower. Natomiast USS Doris Miller w roku 2032  zastąpi USS Carl Vinson. Zadecydowano też o budowie piątej jednostki typy Ford, której nazwy jeszcze nie wybrano. Wejdzie ona do służby około 2036 r. i zastąpi USS Theodore Roosevelt.

Czytaj też

Wszystko to oznacza, że Amerykanie wkrótce będą musieli wypracować sposoby na bezpieczną rozbiórkę atomowych lotniskowców typu Nimitz. Jednak wydaje się, że ze względu na to, że nie są już one okrętami prototypowymi, jak drugi USS Enterprise, reprezentują technologię lat 70. i 80., a nie 50., i mają tylko dwa reaktory atomowe, a nie osiem, będzie to możliwe do wykonania.

Reklama

Komentarze (10)

  1. Pan Dzikus

    Bez sensu. Skoro chcą wojny z Chinami to powinni je wyremontować i ulepszyć a nie rozbierać. Do zwycięstwa będzie im potrzebny każdy okręt.

    1. Kamecha

      zadzwoń do US navy, może zatrudnią cię jako doradcę

  2. Waldo94

    Nie bedzie żadnego złomowania. Chińczycy go zatopią w cieśninie tajwańskiej.

    1. Davien3

      @Waldo a niby w jaki sposób jak nawet sie do niego nie zblizą a rakiet maja za mało by przebić sie przez LGU?? Niezłe fantazje.

  3. Roshedo

    A tak btw: czemu my nie mamy grupy lotniskowcowej jak np. Hiszpania , Brazylia, Turcja czy Indonezja ? Jakiś ex.HMS Invicible z F-35B + 3-5x fregata OHP ( po moderce do wariantu Adelaide) i 2 okręty OP np. U209??? Ich stać a nas nie? Program taki rozwijany obok Mieczników dałby marynarce kopa, odbudował lotnictwo bojowe MW i co najważniejsze zabezpieczył północ Polski i szlaki na Bałtyku . I nie mówcie że się nie da" bo my biedne, za głupie itp... " niekonsekwentne ewentualnie i lekkomyslne ale nie biedne... A Hiszpania to co? Mocarstwo?

    1. prawda

      Debata o tym nie ma sensu. MW ma mase innych problemow niz rozmyslanie nad teoretycznym okretem desantowym. Miecznik to jeden typ oby udalo się zrobic jest dobrze doposazone. Nie mamy OP to pilniejsze. Brakuje rozpoznania, brakuje smiglowcow itd itd itd. z resztą porównywanie nas do Turcji to trochę nie ta liga i szybko nie dogonimy w potencjale. Szczegolnie w MW

    2. Davien3

      @roshedo moze z tak prostego powodu ze Bałtyk nie nadaje sie dla lotniskowca, utrzymanie takiego okrętu kosztuje krocie itd. Hiszpania natomiast to mocarstwo morskie które jak u nas były torpedowce z odzysku to budowała krazowniki i pancerniki

    3. Rusmongol

      A jaka grupę lotniskowca ma Rosja? Tylko nie mów że ta z kuzniecowem. 🤪. Żeby mieć taką grupę to trzeba mieć jakieś intetesy morskie nie wspomnę już o tym że tylko kret@n postawił by taką formacje na rzeź na Bałtyku.

  4. GB

    Na razie to są analizy itd. Okręt zostanie wycofany w 2028 (chyba że się plany zmienią). Oprócz niego do 2028 mają zostać wycofane 4 SSGN typu Ohio, te ze154 Tomahawkami. Wszystkie te okręty były budowane w latach 70 i 80 XX wieku. Za to rosyjska WMF ogłosiła że wycofa nowy Sankt Petersburg (do służby wszedł w 2011), stary Dmitrij D9nskoj (projekt 941). Na rosyjskich portalach piszą za TASS, że stosunkowo nowy krążownik atomowy Piotr Wielki ( wszedł do służby w 1998 ) także zostanie wycofany, a załoga przejdzie na Admiarała Nachimowa.

    1. Extern.

      Gdzieś słyszałem taką teorię że Chińczycy z atakiem na Taiwan czekają właśnie na moment dołka liczebności USNavy gdy dużo okrętów zostanie wycofanych, a jeszcze nie będzie ich następców, co ma podobno właśnie wypaść tak gdzieś pod koniec lat dwudziestych.

    2. GB

      Nic takiego nie twierdzę. Kolejna jakaś ruska (,....... tu sobie wpisz co chcesz) podszyła się pod mojego nicka.

  5. QVX

    @rus Wiem. Dlatego, póki go nie ruszają, to nie ma problemów. Ale przy demontażu zrobi się problem.

  6. QVX

    @Rus. Wiem, ale np. z USS Enterprise paliwo jądrowe usunęli i nadal jest 1,5 mld kosztów dalszej rozbiórki. Akurat azbest jest droższy w bilansie, bo nikt nie myślał, że kiedyś go będzie trzeba usuwać tak, jak paliwo jądrowe.

    1. Rusmongol

      Azbest jest szkodliwy jedynie dla płuc jak w formie zmielonej się do nich dostanie.

  7. rwd

    Powinni przekształcić go w muzeum.

    1. Monkey

      @rwd: Pytanie tylko co zrobić z reaktorami... Raczej nie dasię ich, ot tak wyciąć z kadłuba.

    2. QVX

      @Monkey Traktuj reaktor tak jak inne kotły/maszyny. W budownictwie okrętowym od XIX w. zasadą jest, że możliwy jest montaż i demontaż układu napędowego bez konieczności rujnowania całego kadłuba. Ja bym tu widział problem w azbeście. W latach 1970 (budowa Nimitza) ten materiał był bardzo popularny jako zabezpieczenie przed ogniem). Zamiana na muzeum to konieczność jego usunięcia, a to olbrzymie koszty.

    3. Rusmongol

      @qvx. Wiesz jakie są koszty wygaszania el jądrowej? Uwierz że to nie bułka z bananem. No chyba że zostawisz to gdzieś jak Rosjanie w zatoczce na syberii żeby gniło dziesięcioleciami.

  8. Ktoś tutaj kręci niezły szabas z tą rozbiórką kosztującą więcej niż roczne PKB polski w 2022 roku. Przecież to tylko kupa żelastwa, jaka tu filozofia? Wyciągnąć na brzeg, zdemontować co się da używając kluczy i śrubokrętów. Jak zostanie już tylko goła pospawana konstrukcja to można ją pociąć palnikami, ew. do pracy w pomieszczeniach zamiast palnika użyć holmatrosów.

    1. "Pułkownik" Michał

      Słucham? Twierdzi Pan, że roczne PKB Polski to 1,5 mld dolarów? No bez kitu...

    2. Rusmongol

      Reaktor też potniesz palnikiem czy brzeszczotem.? Może jednak dobrze ze niektórzy fachowcy pojechali do GB.....

    3. Greg_822

      Słowo klucz to środowisko naturalne. Plus azbest, smary, płyny eksploatacyjne i co tam jeszcze.

  9. Alibi

    Nikt nie krytykuje żadnych decyzji Lloyd Austin'a.

  10. Extern.

    A może Chińczycy by kupili na kasyno..

Reklama