Reklama

Siły zbrojne

Francuska artyleria wesprze walkę z Daesh. Jakie możliwości?

  • Fot. Marieke IJsendoorn-Kuijpers / Flickr

Prezydent Francji Francois Hollande zapowiedział, że irackie jednostki walczące z Daesh otrzymają do dyspozycji środki artyleryjskie, przekazane przez siły zbrojne Republiki. Dostawy mają odbyć się już w przyszłym miesiącu. Warto zastanowić się, jakie systemy artyleryjskie mogą być przekazane siłom irackim.

Francois Hollande zaznaczył, że Francja nie zamierza wysyłać własnych żołnierzy do działań bojowych, ale wesprze jednostki irackie środkami artyleryjskimi. W tym zakresie istnieje wiele możliwości, gdyż Paryż może dysponować znacznymi nadwyżkami systemów wycofanych ze służby, ale nadal zdolnych do udziału w działaniach. Są to między innymi:

  • Haubice 155 mm – ciągnione TRF1. Francuzi mogą zdecydować się na przekazanie irackim wojskom nadwyżkowych haubic ciągnionych typu TRF-1, kalibru 155 mm, z lufą o długości 39 kalibrów. Systemy artyleryjskie tego typu są zastępowane we francuskich siłach zbrojnych przez znacznie nowocześniejsze, samobieżne haubice Caesar na podwoziu kołowym, z lufami o długości 52 kalibrów. TRF1 nadal jednak zapewniają znaczną siłę ognia. Mogą prowadzić ogień pośredni na odległość do około 30 km (w wypadku zastosowania odpowiedniej amunicji).
  • Haubice 155 mm – samobieżne AUF1. Innym środkiem artyleryjskim, który może zostać rozmieszczony w Iraku, są samobieżne haubice 155 mm AUF1, zdolne do rażenia celów na odległościach do 28 km (23,5 km przy użyciu standardowej amunicji). Są one osadzone na podwoziu czołgu AMX-30 i podobnie jak TRF1 są stopniowo zastępowane przez systemy typu Caesar. Czołgi AMX-30 były używane w czasie Operacji Pustynna Burza przeciwko siłom irackim.
  • Moździerze 120 mm F1. Francuzi mogą również zdecydować się na przekazanie Irakijczykom moździerzy kalibru 120 mm typu F1. Są one zdolne do rażenia celów na odległościach 8 km przy zastosowaniu standardowej amunicji i około 13 km przy zastosowaniu pocisków z dodatkowym napędem. W stosunku do znacznej części moździerzy tego samego kalibru wyróżniają się gwintowanym przewodem lufy, co przyczynia się m.in. do zwiększenia zasięgu.
  • Moździerze 81 mm. Inną możliwością jest przekazanie siłom irackim lekkich moździerzy stanowiących wyposażenie oddziałów piechoty, kalibru 81 mm. W zależności od użytej amunicji mają one zasięg maksymalny od 3,1 do 5,6 km.
  • Armaty 20 mm F2. Siły zbrojne Francji mogą dostarczyć Irakijczykom jednolufowe armaty szybkostrzelne 20 mm, typu F2. Broń tego typu może być szczególnie użyteczna dla wsparcia lekkich jednostek, które dysponują relatywnie niewielką siłą ognia. Może zwalczać lekkie pojazdy, jest też bardzo skuteczna w rażeniu siły żywej. W podobnej roli są wykorzystywane też np. armaty rodziny ZU-23-2. Maksymalny zasięg (ogień bezpośredni) to około 2 km.

moździerz 120 mm F1
Moździerz 120 mm F1. Fot. Adjudant Drahi / SIRPA Terre

Jest bardzo mało prawdopodobne, aby Francuzi zdecydowali się na przekazanie Irakijczykom najnowszych z posiadanych systemów artyleryjskich, czyli haubic samobieżnych Caesar kalibru 155 mm czy wyrzutni LRU (zmodyfikowanych MLRS) – jedynie 13 tych ostatnich pozostaje w służbie, były używane bojowo w Mali. Natomiast spośród wymienionych wyżej środków najłatwiejszy byłby przerzut i przekazanie armat 20 mm, jak i moździerzy.

Warto też zauważyć, że już obecnie siły irackie dysponują pewną liczbą ciężkich systemów artyleryjskich. Dotyczy to nie tylko artylerii lufowej, ale i rakietowej (jak choćby popularnych systemów BM-21 Grad). Znacznie mniejszą liczbą ciężkiej broni dysponują natomiast jednostki Regionalnego Rządu Kurydstanu. Dotyczy to nie tylko artylerii, ale też na przykład przeciwpancernych pocisków kierowanych.

Kurdowie otrzymali od Niemiec pewną liczbę przeciwpancernych pocisków kierowanych Milan, które sprawdzają się na tamtym teatrze działań bojowych. Rakiety tego typu w zależności od wariantu dysponują pojedynczymi ładunkami kumulacyjnymi bądź tandemowymi (Milan 2T i Milan 3), ale w warunkach irackich sprawdzają się starsze wersje. Są one używane np. do zwalczania samochodów wyładowanych materiałami wybuchowymi, używanych przez zamachowców-samobójców Daesh. Zasięg tych rakiet to 2 km, sterowanie odbywa się przewodowo, wyrzutnie z systemem MIRA dysponują termowizyjnym systemem celowniczym. Pociski Milan są używane we Francji i mogłyby zostać przekazane do Iraku, na brak skutecznej broni ppanc narzekają szczególnie siły kurdyjskie.

Milan
Pożądane byłoby też przekazanie kurdyjskim jednostkom ppk Milan. Fot. SIRPA Terre/ADC JC Thorel.

Oprócz dostaw systemów artyleryjskich, Francuzi zapowiedzieli też ponowne wydzielenie grupy lotniskowca Charles de Gaulle do działań przeciwko terrorystom. Operacje mają rozpocząć się jesienią, udział w nich wezmą przede wszystkim myśliwce Rafale. 

Należy też pamiętać, że walczące z Daesh jednostki Syryjskich Sił Demokratycznych są często w bardzo złej sytuacji sprzętowej. Brakuje im nawet podstawowego wyposażenia ochronnego - hełmów, czy kamizelek kuloodpornych. Wreszcie, w celu długookresowej stabilizacji Iraku i Syrii konieczne będzie udzielenie szeroko zakrojonej pomocy humanitarnej. Obecnie położenie ludności na terenach, które jeszcze niedawno pozostawały pod panowaniem IS, jest w wielu wypadkach bardzo trudne, co może prowadzić do pojawienia się tendencji fundamentalistycznych.

Reklama

Komentarze (6)

  1. Ślązak

    złom nie złom , ważne żeby dostarczyć Kurdom i Irakijczykom ( bo widać że że odzyskali chęć do walki ) to czego potrzebują - nasza wycofywana broń była by lepsza technika post sowiecka jest prostsza w obsłudze i użytkowaniu

    1. franca

      "złom nie złom , ważne żeby dostarczyć Kurdom i Irakijczykom ( bo widać że że odzyskali chęć do walki ) to czego potrzebują - nasza wycofywana broń była by lepsza technika post sowiecka jest prostsza w obsłudze i użytkowaniu" A ja myślę że w bazie na lotnisku Mossulu będą Caesary i pewnie LRU. Oczywiście tylko z instruktorami...

  2. scorpion

    Rozumiem, że koszt utylizacji tego badziewa jest wyższy niż transport do Iraku.

    1. tofik

      zapewne tak jest :) a przy okazji coś w zamian sie wynegocjuje

    2. xawer

      Nie wiem czy nasz Rak ma lepsze parametry od "złomu" F1! Prawdopodobnie ze względu na czas powstania mamy lepsze dowodzenie ogniem(nie do opanowania w krótkim czasie przez niewyszkolone "wojsko"). Haubice 155 mm mają lepsze parametry od naszych Goździków i Dan. Nie taki złom!

  3. Kafir

    Z nazywaniem tego sprzętu złomem to może bym się jednak wstrzymał, moździerze F1 to jeden z najlepszych systemów na rynku, dobry zasięg, świetna celność. Nieprzypadkowo zakupione przez USMC do działań w Afganistanie, gdzie sprawdziły się na tyle dobrze że zostają w służbie na stałe. Precyzyjną amunicją można grzać z tej rury na 16 km (!) do tego Raytheon (o ile dobrze pamiętam) aktualnie opracowuje ammo które umożliwi rażenie ruchomych celów . Co do reszty moździerzy nie wiem, ale przynajmniej Francuzom udało się zachować NATOwską kalibrację ;). Generalnie do konfliktu gdzie jedna ekipa na terenówkach walczy z inną ekipą na pikapach, gdy łączność jest iluzoryczna, logistyka imrowizowana, łańcuch dowodzenia bywa niejasny, a logistyka imrowizowana, broń jak znalazł.

  4. franca

    Jako, że jest mowa o udostępnieniu, a nie przekazaniu sprzetu artyleryjskiego, to Caesera nie wykluczam. Kilka sztuk bazuje w regionie od dawna.

  5. Hasan

    Ten zlom idealnie nadaje sie dla tych zolnierzy, prosty, nie skomplikowany trwaly i sprawny. Kurdowie przyjma z radoscia.

  6. syryjczyk z nazaretu

    Francja szlachetną pomoc oferuje - złom ale sprawny ? Utylizacja - czyli na złom jest drogi i trzeba go gdzieś wywieżć ? A czy koniki do tych haubic również z zapasem czyli cztery na jedną haubice ?

Reklama