Reklama

Siły zbrojne

Finansowanie Obrony Terytorialnej – Jak to się robi w Norwegii?

  • Fot. Grzegorz Gołębiowski/CC BY-SA 4.0

Norwegia przeznacza na Gwardię Krajową (Obronę Terytorialną) zaledwie 3,4% budżetu resortu obrony, ale planowane jest istotne zwiększenie zakresu zakupów sprzętu dla tej formacji. Defence24.pl otrzymał obszerne wyjaśnienia dotyczące finansowania norweskiej obrony terytorialnej od tamtejszego resortu obrony.

Nowe kierownictwo resortu obrony zapowiedziało sformowanie liczących kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy formacji obrony terytorialnej. W dyskusji publicznej dotyczącej OT szczególną rolę odgrywa kwestia finansowania, gdyż nowa formacja będzie musiała korzystać z budżetu MON, jednak na razie nie zdecydowano o zwiększeniu go powyżej 2% PKB.

Według części komentatorów może to spowodować spowolnienie procesu modernizacji Sił Zbrojnych. Z drugiej strony, w polskich warunkach budowa dobrze wyposażonej OT jest koniecznością z uwagi na szczupłość wojsk operacyjnych czy położenie geograficzne kraju. Warto więc przyjrzeć się finansowaniu OT w Norwegii – jednym z niewielu państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, który wciąż utrzymuje podobną formację.

Czytaj więcej: Przełom w dziedzinie OT? "Skuteczność zależy od stawianych zadań".

Jak poinformował Defence24.pl podpułkownik Nils Arne Skaret z Gwardii Krajowej, udział w budżecie obronnym tej formacji wynosi zaledwie 3,4%. Szacowany koszt utrzymania tej formacji określił on na około 1,237 miliarda koron norweskich, w przeliczeniu poniżej 600 mln złotych. Budżet obronny Norwegii na 2016 rok został wstępnie zaplanowany na kwotę aż 49 mld koron, po uwzględnieniu podwyższenia o około 10% w cenach realnych.

W Norwegii, pomimo odrębności Gwardii Krajowej jako rodzaju sił zbrojnych, nie wydziela się określonych funduszy na modernizację tej konkretnej formacji. Ppłk Skaret zaznaczył, że zwykle jest ona częścią większych programów, wskazując np. na zakup 25 000 karabinów HK 416 za około 375 milionów koron w 2015 roku, czy wymianę umundurowania. W niedalekiej przyszłości planowany jest zakup pojazdów wysokiej mobilności i ambulansów dla sił szybkiego reagowania.

Czym jest Gwardia Krajowa?

Na pierwszy rzut oka wydaje się więc, że norweskie doświadczenia mogą świadczyć o możliwości utrzymywania skutecznych formacji terytorialnych relatywnie niskim kosztem. Gwardia Krajowa jest jednak przeznaczona raczej do zadań pomocniczych, niż prowadzenia działań typowo bojowych. Jest więc uzbrojona w broń strzelecką (karabiny HK 417, HK 416, AG 3), karabiny przeciwsprzętowe czy granatniki przeciwpancerne Carl Gustaf, ale – jak przyznał w rozmowie z Defence24.pl ppłk Skaret – nie dysponuje obecnie kierowanymi środkami przeciwpancernymi czy przeciwlotniczymi.

Javelin Norwegia
Norweska Gwardia Krajowa nie posiada jednak, w przeciwieństwie do wojsk lądowych, kierowanych systemów przeciwpancernych, jak Javelin....Fot. Anette Ask/Hæren

Władze w Oslo zdają sobie jednak sprawę z konieczności wyposażenia Gwardii Krajowej w bardziej skomplikowaną broń wsparcia. Jak stwierdził płk Skaret: „niektóre części struktury potrzebują lekkich i nowoczesnych systemów przeciwpancernych i przeciwlotniczych”. O konieczności pozyskania systemów przeciwpancernych mówiło się także w strategicznym przeglądzie obronnym Norwegii w 2015 roku.

Warto jednocześnie zaznaczyć, że obecny „milicyjny” charakter Gwardii Krajowej jest najprawdopodobniej wynikiem postrzegania relatywnie niewielkiego zagrożenia konfliktem konwencjonalnym na terytorium Norwegii po zakończeniu Zimnej Wojny. Obecnie jednak ta sytuacja się zmienia. Jak pisze The Local, rzecznik ministerstwa obrony Eystein Kvarving przyznał wprost, że udział w misjach zagranicznych spowodował ograniczenie zdolności obrony własnego terytorium, a przygotowania w tym zakresie nie były wystarczające.

Zmiany decyzji Norwegów, które mają znaleźć odzwierciedlenie w strukturach sił terytorialnych, są zapewne następstwem kryzysu na Ukrainie i agresywnych działań Rosji. Większość zachodnich komentatorów przed aneksją Krymu raczej nie spodziewała się bowiem, że Moskwa może spowodować bezpośrednie zagrożenie dla krajów NATO.

Obecnie Gwardia Krajowa liczy ponad 40 000 żołnierzy, jednak w ramach restrukturyzacji przewiduje się pozostawienie liczebności na poziomie około 30 000 w strukturach terenowych i 3250 (obecnie 3000) w siłach szybkiego reagowania. Ta ostatnia formacja została powołana już w XXI wieku, ma za zadanie między innymi wspieranie służb państwowych w operacjach reagowania kryzysowego i ochrony suwerenności Norwegii.

Wyposażenie Gwardii Krajowej stanowią lekkie pojazdy, w tym ciężarowe, motocykle, formacja posiada też niewielkie jednostki pływające. Ppłk Skaret zaznaczył w rozmowie z Defence24.pl, że w wypadku zagrożenia wojennego lub kryzysu przewiduje się mobilizację cywilnych jednostek pływających i środków transportu. To rozwiązanie pozwala na utrzymanie zdolności operacyjnej relatywnie niskim kosztem. Ponadto, wsparcie logistyczne świadczone jest w dużej mierze przez podmioty cywilne.

Stinger
Fot. Staff Sgt. Shane Hamann/US Army.

W obecnym kształcie Gwardia Krajowa jest więc zdolna do wsparcia operacji reagowania kryzysowego, zabezpieczenia obszaru działań czy ochrony przeciwdywersyjnej, ale jej możliwości prowadzenia operacji wojskowych przeciwko jednostkom sił zbrojnym są mocno ograniczone. Jak wskazano wcześniej, władze Norwegii zdają sobie sprawę, że „twarde” zdolności obrony przeciwpancernej i przeciwlotniczej Gwardii Krajowej muszą zostać wzmocnione, co można powiązywać ze zwiększonym zagrożeniem konfliktem konwencjonalnym na terenie kraju. To z kolei będzie wymagać istotnego podwyższenia puli funduszy na sprzęt tej formacji.

Dlatego też bezpośrednie odniesienie obecnych struktur Gwardii Krajowej i związanych z tym relatywnie skromnych wymogów finansowych, wynikających z prostego wyposażenia formacji, opartego w dużej mierze o mobilizowany sprzęt byłoby błędem. Warto w tym miejscu przywołać jedną z konkluzji gier wojennych, prowadzonych w ramach niedawnego raportu Narodowego Centrum Studiów Strategicznych, w odniesieniu do „milicyjnej” koncepcji Obrony Terytorialnej, dysponującej tylko lekkim uzbrojeniem:

- Brak skutecznej broni do zwalczania nieprzyjacielskich pojazdów na odległościach do 4000 m jest założeniem wysoce błędnym. Uniemożliwia to prowadzenie skutecznych działań obronnych, gdyż przeciwnik, po rozpoznaniu pozycji ostrzeliwuje ją artylerią (wystarczy jeden pojazd klasy 2S1) i niszczy pozycje obrońców.

Koncepcja Obrony Terytorialnej w Polsce, M. Paszyn, M. Kordowski, W. Zalewski NCSS

Z drugiej strony, pododdziały OT wykonujące raczej zadania ochronne, niż obronne mogą być budowane w podobny sposób jak norweska Gwardia Krajowa. Analiza doświadczeń Norwegów potwierdza tezę, że tego typu formacja jest relatywnie najmniej kosztownym rodzajem sił zbrojnych, ale w polskich warunkach OT musi być również dostosowana do udziału w konflikcie konwencjonalnym. Istotne jest też zapewnienie sprzętu odpornego na zakłócenia (np. stosowane przez statki powietrzne, w tym śmigłowce, potencjalnego przeciwnika.

A to wiąże się z ponoszeniem dodatkowych kosztów i uzasadnia podwyższenie wydatków obronnych do poziomu powyżej 2% PKB. Tym bardziej, że wcześniejsze szacunki dotyczące kosztów istniejącego i niepełnego przecież (vide samoloty wielozadaniowe) Planu Modernizacji Technicznej okazały się zbyt optymistyczne. Nie ma natomiast wątpliwości, że OT powinna być jednym z priorytetów zrewidowanego programu modernizacji, ale rozwój tej formacji nie może się odbyć kosztem innych krytycznych obszarów zdolności Sił Zbrojnych RP – w tym przede wszystkim obrony powietrznej.

Czytaj więcej: Obrona Terytorialna nieskuteczna bez nowoczesnego sprzętu. Skrzypczak: Zakupy dla OT to priorytet

 

 

Reklama

Komentarze (17)

  1. happy

    Jak szybko I niewielkimi kosztami zwiekszyc kilkukrotnie zdolnosci obronne Polski? Przyklad formacji OT: porucznik+sierzant+ 10 do 15 kaprali I szeregowych, 2 do 3 pojazdow 4x4. Uzbrojenie I pojazdy przechowywane w gminnych posterunkach policji. Uzbrojenie: po 2 zestawy ppk I plot + bron reczna+ system lacznosci. Brak kosztow koszarowania, kosztow urzedniczych itp. (officer odpowiedzialny za papierki). cwiczenia: strzelania z broni recznej na strzelnicach lokalnych (np policyjnych lub wojskowych) a obsluga wyrzutni organizowana przez duze jednostki frontowe. Male, mobilne, silnie uzbrojone I zmotywowane (obrona na swoim terenie w obronie swoich rodzin) oddzialy sprawia ze zielone ludziki sie nie pojawia a ewentualne jednostki frontowe beda doznawac duzych strat w sprzecie I ludziach. Majac taki fundament OT wtedy mozna sobie budowac armie zawodowa I ja zbroic w gadzety ale nigdy nie na odwrot!

    1. obserwator

      Wydaje się takie proste, ale może są jakieś "ale"... Kolega chyba nie uwzględnia, że w Polsce posterunki Policji nie są czynne 24 h więc nie trzyma się tam nawet policyjnej broni a co dopiero broń długą, nie wspomnę o pojazdach, czy ppk. Tak nawiasem mówiąc to te zielone ludziki też mogą sięgać do takich "magazynów". Jestem za OT jednak nie wszystko jest takie proste.

    2. zgred

      :) :) nie ma strzelnic policyjnych czy wojskowych , sprawdz ile jest tego potem wypowiadaj się :) W polsce jest ok 2 tys gmin , kupno tylu samochodów 4x4 po to aby stały???? a wojsko nadal w honkerach?

  2. djans

    My nie mamy problemu z milicyjnym charakterem niedozbrojonej OT, my mamy problem z brakiem OT i niedozbrojonym WP. Najpierw to trzeba stworzyć struktury, w ramach których - trzymając się norweskich proporcji - winno być u nas ponad 300 tysięcy ludzi w OT. Mogą być zbrojni choćby i w broń samopowtarzalną na początek. Ale zamiast masowych struktur u nas się wymyśla jakąś mikrą karykaturkę dla paru oficerów rezerwy...

    1. Extern

      Jeśli OT będzie w jakikolwiek sposób zależne od MON czy WP to skończy tak samo jak wcześniejsze OTK i NSR. Nic się politycy nie nauczyli że to WP wykańcza każdą taką formację bo to konkurent do kasy państwowej.

  3. TomaszBak

    I tak powinna wyglądać polska OT. Wyposażona w nowoczesne granatniki przeciwpancerne i ewentualnie systemy przeciwlotnicze i przeciwpancerne wycofywane z naszej armii - np: Strzała SA-7A. Lekka dobrze wyposażona formacja milicyjna z wydzielonymi na wschodzie oddziałami obronnymi szybkiego reagowania (te ewentualnie wyposażone w ppk Spike i wyrzutnie Grom). Właściwie gotowa recepta na przykładzie norweskiej Gwardii. Oczywiście należy organizować kursy obsługi ppk Spike i wyrzutni Grom w jednostkach wojskowych ale jednak jest to sprzęt w który nawet WP nie jest należycie wyposażone. I co najważniejsze: ,,w wypadku zagrożenia wojennego lub kryzysu przewiduje się mobilizację cywilnych jednostek pływających i środków transportu. To rozwiązanie pozwala na utrzymanie zdolności operacyjnej relatywnie niskim kosztem. Ponadto, wsparcie logistyczne świadczone jest w dużej mierze przez podmioty cywilne." Nic dodać nic ująć. W Polsce istnieją już pewne ramy prawne wystarczy je tylko dostosować do współczesnego świata.

  4. Jaksar

    na temat finansowania OT pisałem już wielokrotnie w różnych forach i dyskusjach. OT są i powinny być w okresie pokoju jednostkami budowanymi na rezerwistach oraz ochotnikach. Przy tym, błędem jest, wielanie w OT dzieci czy młodzieży szkolnej poniżej 17 roku życia a szkodliwym wręcz włączanie całych klas mundurowych. Skoro OT są społecznym ruchem na bazie dobrowolności powinno ono mieć możliwość finansowania ze środków społecznych, ofiar i innych określonych ustawami. W 1936 roku został powołany Fundusz Obrony Narodowej, Wikipedia informuje: "w celu uzyskania dodatkowych środków na dozbrojenie armii i wojskowy program inwestycyjny. Gromadził środki pochodzące ze sprzedaży nieruchomości i ruchomości stanowiących własność państwa, a pozostających pod zarządem wojska, dotacji skarbu państwa (głównie z pożyczki uzyskanej przez rząd we Francji) oraz darów i zapisów osób prywatnych i instytucji. Zbierano go w postaci gotówkowej i rzeczowej (nieruchomości, kosztowności, a nawet zboże)." Oczywiście, mamy inną obecnie sytuację i pożyczek na dozbrojenie ze strony Francji nie będzie, ale jako dodatkowe źródło finansów widzę w wyrokach sądowych gdzie skazane są strony na kary pieniężne, ze sprzedaży skonfoskowanego mienia w tym przemytu, odpis 1% z podatku, kasacja oficerskich wypłat dla kleru i utrzymywanie przez MON instytucji kościelnych w służbach mundurowych, zniesienie uprawnień emerytalnych dla mundurowych przed ukończeniem wieku emerytalnego... Pieniędzy jest dość tylko trzeba po nie sięgnąć.

    1. shsuss

      To jak kler wymiecie się z siłzbrojnych, to będą wtedy takie środki, że bedzie armia liczyła 2 miliony zawodowców i starczy jeszcze na linie obrony na Bugu i Odrze, brawo !!!

  5. Dinozaur

    Hmmm... Nawet po przegranej Powstania Styczniowego rzad carski nie wpadl na pomysl ograniczenia prawa do posiadania broni krotkiej i mysliwskiej..

    1. Max Mad

      Szczególnie błyskotliwi to oni nigdy nie byli.

  6. szwej

    ,,Brak skutecznej broni do zwalczania nieprzyjacielskich pojazdów na odległościach do 4000 m jest założeniem wysoce błędnym. Uniemożliwia to prowadzenie skutecznych działań obronnych, gdyż przeciwnik, po rozpoznaniu pozycji ostrzeliwuje ją artylerią (wystarczy jeden pojazd klasy 2S1) i niszczy pozycje obrońców." Czy to jest wyrwane z kontekstu czy rzeczywiście NCSS tak nisko ceni zasięg 2S1? I że niby jeden pojazd (2s1 czy PZH2000 czy MSTA) niszczy pozycje obrońców-ale jakiego szczebla ? Całej brygady lekkiej piechoty(bo brygady maja powstawać w ramach OT),może jeszcze w terenie zabudowanym ;) ? Dobrze że jest internet i cyfrowe nośniki informacji, bo jakby wszystkie think tanki zaczęły przelewać swoje mądrości na papier to drzew by wkrótce zabrakło .

    1. Paweł

      No, oczywiste że do brygady będzie potrzebny dywizjon. Efekt będzie ten sam. Zapomnijcie o traktowaniu OT jako jednostek liniowych. decydująca jest przewaga ogniowa a OT będzie zawsze lekko uzbrojona.

    2. Wawiak

      Czytanie ze zrozumieniem... Chodzi o to, że więcej nie trzeba i mogą przełamać obronę niewielkim kosztem. A czy użyją jednej czy więcej już wiele nie zmieni.

    3. djans

      Im się marzy obrona w oparciu o stałe umocnienia i swego rodzaju "pojedynki artyleryjskie" piechoty z OT i wrogich dział samobieżnych. Mentalnie tkwią na linii Maginote'a...

  7. tak tylko

    Jeżeli OT ma obronić Wojsko to kto obroni OT? Dzieci z butelkami z benzyną? Co wy robicie z tego kraju? Płacimy podatki na wojsko i to WOJSKO ma nas obronić!

    1. red

      Przyjmij do wiadomości : Polska jest zbyt biednym krajem by posiadać dużą i nowoczesną armię zdolną obronić nas przed potężnym sąsiadem. Ponadto : nasza malutka armia zawodowa nie ma rezerw na czas wojny. OT, będzie taką rezerwą.

    2. Q

      OT to też wojsko!

    3. zby79

      Chyba Konstytucji nie czytałeś. Prezydent w razie zagrożenia ogłasza mobilizację powszechną lub częściową (art.136). No i wszyscy idziemy do walki.

  8. xyz407

    Proszę o konkrety, jak to właściwie funkcjonuje. Taki bardzo szczegółowy opis byłby bardzo interesujący.

  9. Schron

    Gdzie tą OTK - zlokalizować , skoro zakładów państwowych już niema . Jednostki wojskowe były w każdym dużym mieście - stan obecny , nie ma ? A tylko tam mogą być rozlokowane , z prostego powodu . KTOŚ musi mieć piecze nad tymi zasobami - cytat autora - " Niezbędne zapasy żywności, lekarstw czy paliw można relatywnie łatwo zmagazynować. Jednak energię zarówno elektryczną, jak i cieplną, niezbędną dla wsparcia OTK trzeba wytwarzać na bieżąco, " . Pytanie - KTO i GDZIE to zmagazynuje ? Za PRL - zakład pracy ( każdy ) miał pod opieką schrony na terenie fabryki , przedsiębiorstwa i swoich budynków mieszkalnych . Tam były zmagazynowane zapasy , agregaty i inne akcesoria wojskowe . Na osiedlach były również wydzielone punkty zbiórki i schrony . Ba nawet to było ćwiczone , dziś jak by syrena zawyła - każdy by przypuszczał że organizują karnawał i się popisują syrenami ? Dlatego nasuwa się wciąż pytanie - dlaczego to wszystko ( SAMOOBRONA , OTK ) zaprzepaszczono po 89r. KTO ? O tym wszystkim zapomniał - celowo to rozwalono ? I to cały czas mówimy o MIASTACH . Bo wieś nawet w tedy się tyle nie liczyła ? Czy sąsiad pozwoli delikwentowi trzymać broń pod łóżkiem w domu , czy garażu ? Na te pytania niema odpowiedzi . My nigdy nie mieliśmy z bronią przetrzymywaną w domach do czynienia , a to również i odpowiedzialność jak i zaufanie do drugiego człowieka ?

    1. red

      "My nigdy nie mieliśmy z bronią przetrzymywaną w domach do czynienia" Że co proszę ? 300 tys ludzi w Polsce ma broń w domu, dziś, w tej chwili. Kilka tys z nich posiada np: samopowtarzalne kałasznikowy. Łącznie ze mną.

  10. anakonda

    atrapy symulatory przekroje strzelnice elektroniczne i biegi w terenie , obsługa rannych dostarczanie skrzynek z amunicja wszystko to powinno pomoc w wyszkoleniu OT aby jak najmnoiejszym kosztem reszte zrobi potrzeba chwili kiedy przeciwnik zapuka do drzwi kazdy bedzie wiedzial co ma robic byle przeszkolic jak najwiecej ludzi

    1. Wawiak

      Grunt by myślał czy i do kogo strzelać, a nie jak się strzela... Sporo ludzi chętnie się w to zaangażuje zwłaszcza lokalnie, bo tu będzieszbronić swego domu i swojej rodziny. To silna motywacja.

  11. PSSRJAC

    Norwegia: Ludność 5 165 802 OT 40 000 PKB 500,2 mld USD Polska: Ludność 38 483 957 OT (będzie) 35 000 PKB 547,9 mld USD Bieda Panie....bieda

    1. zxcv

      Norwegia - nowoczesna, świetnie wyposażona armia Polska - armia na starych BWP-ach i z szelkami dusicielami. Najpierw wojsko, potem OT.

  12. Wacek

    ORMO już mieliśmy.

  13. Słowik

    Kwestia jest taka, że mało który kraj posiada obecnie OT. Dla mnie to cała ta 'sprawa z OT' mogła być już dawno rozwiązana przez porządnie zbudowane NSR, niestety wiemy jak to wygląda... Nie wiem po co ładować pieniądze podatników w bardziej zaawansowany sprzęt dla OT, podczas gdy regularne wojsko cierpi na braki. To jest takie ładownie pieniędzy w nie wiadomo co, przykład NSR pokazuje, że nie zawsze wychodzi. Moim zdaniem jeśli mamy mieć OT, to powoli, niech zaczną się szkolenia, niech całość struktury okrzepnie, czas dobrze zweryfikuję. Wtedy za kilka lat, można myśleć o dozbrajaniu w nowocześniejszy sprzęt. W Norwegi OT funkcjonuje wg wikipedii od 1946 roku(!!) i dopiero teraz zaczynają ją dozbrajać. Po 70 latach funkcjonowania, taka organizacja ma wiadome cele i ma dysponować odpowiednim sprzętem. A u nas jak zwykle, najpierw działanie, a dopiero później po morzu wydanych złotówek zaczną się zastanawiać do czego ma służyć formacja, a do czego nie.... i dokąd poszła kasa.

    1. malkontent

      Też pomyślałem że wystarczyłoby rozbudować NSR. Chodzi raczej o posiadanie prywatnej zabawki. Tworząc nową instytucję mogą sobie zatrudnić kogo chcą, wyznaczyć zadania jakie chcą i zasadniczo bimbać sobie na wszystko. Przy przejęciu istniejącej instytucji byłoby trudniej bo ona z reguły już coś robi.

    2. Piotr34

      NIe ma na to czasu.Nie mamy 70 ale calkiem mozliwe ze i 7 lat.

  14. Heavy

    Fajnie byłoby konsultować naszą OT właśnie z takimi krajami jak Norwegia, Finlandia, może Szwajcaria? Zamiast eksperymentować warto zaufać przetestowanym metodom.

    1. ursus

      Nie da się wprost skopiować rozwiązań stosowanych w innych krajach, bo każde państwo dostosowuje OT do swoich potrzeb. U nas ma być 17 brygad w czasie pokoju, razy kilka w czasie W, a do tego część z nich ma wspierać wojska operacyjne. Moim zdaniem nakłady na OT będą sięgać 2-5 mld zł i będą to środki dobrze wydane. Nie zmienia to jednak faktu, że poziom finansowania armii należy podnieść, a 3% PKB wydaje się być w zakresie naszych możliwości.

    2. vvv

      tak z krajami ktore nie posiadaja regularnej armii i musza zalepiac dziure pseudo "zolnierzami". skoro nie ma kasy na modernizacje WP to nie powinno sie marnotrawic kasy na pseudo "komandosow z YT" OT

    3. chehłacz

      Nie na da! W żadnym z tych krajów OT nie ma za zadanie chronić rządu przed zamieszkami społecznymi. Jedynym odpowiednikiem naszej OT jest tworzona właśnie przez Putina rosyjska gwardia narodowa. To tam są nasze wzorce obecnie.

  15. Marek

    Ja bym się cieszył, żeby nasza armia w standardowym wyposażeniu przenośną artylerię w postaci Carl Gustafów miała. Proste, niezawodne i uniwersalne. Aż dziw bierze, że nikomu tutaj nie przyszło do głowy, coby pogadać ze Szwedami. Wszak z produkcją tego typu broni bez problemu poradziłaby sobie nasze zbrojeniówka.

    1. Słowik

      Wszak jaki interes mają szwedzkie firmy żeby wyprowadzać produkcję swojej broni poza kraj? Nie wiadomo z czym sobie poradzi nasza 'zbrojeniówka', z krabami ile zeszło 15lat? nasi raczej nie błyszczą, trzeba kasy na badania i rozwój, ukierunkować kasę w kilka sensownych kierunkach. Czy to będa ręczne wyrzutnie, czy drony, czy roboty z laserami. Nie ma co liczyć że jakaś firma przeniesie do nas produkcję zaawansowanej broni.

  16. Michael

    Jak na razie polska Obrona Terytorialna to istnieje tylko w mediach. Zaczynam powoli skłaniać się ku zdaniu, że poza media nie wyjdzie. Ile już rządzi PiS ? 6 miesięcy ? Ktoś powie - mało, a ja powiem że to już całkiem sporo. A tylko non stop gadają i gadają, realnych działań w tej sprawie zero. A czy się to komuś podoba czy nie, OT to jest rezerwa, której nasz kraj desperacko potrzebuje, bo armii zawodowej mamy śladowe ilości.

  17. gegroza

    i taka powinna być nasz Obrona Terytorialna. jedynie taki sprżet, który da się przenieść na plecach. Reszta to mrzonki poparte coraz wiekszym wydatkowaniem. lepiej większe pieniądze wydac na gospodarkę niż na wojsko. Dzięki temu choc procent wydatków będzie mniejszy to w liczbach bezwzględnych bedzie większy

Reklama