Reklama

Siły zbrojne

Dzienno-nocne zajęcia zaintegrowane 6. Brygady Powietrznodesantowej

O godzinie 3 nad ranem rozpoczęły się dzienno - nocne zajęcia zintegrowane bielskich spadochroniarzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej, realizowane w dniach 18-19 kwietnia 2018 r.

Dowódca nie musi tłumaczyć co robić, każdy zna swoje zadania na czas przygotowania do działania. Maskowanie, uzbrajanie zasobnika, sprawdzenie spadochronów i wyposażenia, ostatnie odprawy oraz wzajemna pomoc przy zakładaniu sprzętu - to pierwsze kroki spadochroniarzy przed czekających ich zadaniem.

No to skok.
Słychać tylko warkot silnika bo na pokładzie samolotu panuje cisza i pełna koncentracja. Szybka analiza czynności skoczka i sprawdzenie sprzętu. Słychać komendę instruktora pokładowego „6 minut” i się zaczyna: Lina? – jest, Zapięta? – tak, Sprzęt? – wszystko na miejscu i podociągane, Kumpel obok? – też ok. Ostatnie odruchowe spojrzenia na wszystkich w samolocie czy u nich wszystko dobrze – gotów! Bez względu na ilość wykonanych skoków zawsze te same procedury i reakcje przed opuszczeniem pokładu. Zielone światło i … skok. 121-122-123 czasza! Spojrzenie w górę - jest. A jak reszta? – sprawdzenie przestrzeni wokół siebie, dalej rzut oka na zrzutowisko, sprawdzenie kierunku wiatru, zasobnik w dół i przygotowanie do lądowania. Silne podmuchy wiatru ale wiemy co robić. Spadochroniarze pomagają sobie „gasić” czasze. Szybkie złożenie spadochronu i naprzód!

Działanie
Po skoku żołnierze 18 batalionu powietrznodesantowego zorganizowali obronę na zajętej rubieży, a następnie przystąpili do realizacji zagadnień w blokach szkoleniowych. Spadochroniarze ćwiczyli między innymi prawidłowe zachowanie w czasie kontaktu ogniowego, udzielanie pierwszej pomocy, nawiązywanie łączności w czasie dynamicznych działań i przeszukiwanie terenu w warunkach ograniczonej widoczności. Kompania na pojazdach szkoliła się głównie z prowadzenia samochodu w warunkach nocnych z wykorzystaniem noktowizji oraz współdziałania w różnych sytuacjach taktycznych. Sprawdzono także działanie na posterunku obserwacyjnym, umiejętności rozpalania ognia i inne zagadnienia z zakresu przetrwania.

Cel zajęć zintegrowanych został osiągnięty. Żołnierze „osiemnastki” wykorzystując nabyte w praktyce umiejętności potrafią sprawnie zrealizować postawione im zadania i prawidłowo przeprowadzić działania powietrznodesantowe. „Jesteśmy dobrze wyszkoleni, a organizowanie takich i podobnych przedsięwzięć pozwala nam nie tylko na sprawdzenie swoich żołnierzy, ale także na podnoszenie kwalifikacji i szlifowanie wojskowego rzemiosła” – podsumowuje jeden z dowódców spadochroniarzy.

Tekst: por. Anita Skowron i por. Agata Niemyjska

Reklama

Komentarze (3)

  1. Wea

    Widać że są uzbrojeni po zęby. Całkowity brak jakichkolwiek wyrzutni rakiet. Czym się bronią przed czolgami i bwp? Spadochronami?

  2. canopy

    Wyszkolona to Może i 6 Brygada jest, ale ze sprzętem i uzbrojeniem cieniutko. Wszystko co dobre trafia do specjalsów a desant otrzymuje mniej nowoczesnego sprzętu niż niektóre jednostki zmechanizowane i OT.

  3. Luke

    Jak to w dzien startuja a w nocy skakaja? A tak na serio czy Polska Armia cwiczy w glembi nocy natarcie czolgami i obrone jak I naloty I bombardowanie czycwicza od 7am 1500?

Reklama