Reklama

Siły zbrojne

Amerykańskie brygady ruszają do Europy

M1A2B Abrams z 2nd ABCT 1 Cav. Div. Fot. Sgt. Patrick Eakin/US Army
M1A2B Abrams z 2nd ABCT 1 Cav. Div. Fot. Sgt. Patrick Eakin/US Army

Jak informuje Departament Armii USA w oficjalnym komunikacie, w zimowej rotacji pododdziałów US Army w ramach zwiększonej obecności sojuszniczej w Europie, mają trafić dwie nowe brygady wydzielone z macierzystych dywizji amerykańskich wojsk lądowych.

Wspominane jednostki to 2 Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa "Black Jack" 1 Dywizji Kawalerii "First Team" oraz Brygada Lotnictwa Bojowego "Falcons" 3 Dywizji Piechoty "The Rock of the Marne". Zastąpią one odpowiednio 1 Pancerną Brygadową Grupę Bojową "Devil Brigade" oraz Brygadę Lotnictwa Bojowego "Demon Brigade" wchodzących w skład 1 Dywizji Piechoty "Big Red One", które obecnie pełnią służbę rotacyjną w Europie.

2 Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa "Black Jack" jest częścią struktury 1 Dywizji Kawalerii "First Team", która na co dzień stacjonuje w bazie w Fort Hood w stanie Teksas w USA. Grupa ma typową strukturę typu ABCT i składa się z trzech batalionów pancerno-zmechanizowanych, kompanii rozpoznawczej oraz batalionu artylerii polowej, batalionu saperów i batalionu wsparcia. Jej podstawowym uzbrojeniem są czołgi podstawowe M1A2B Abrams (ok. 85), bojowe wozy piechoty M2A3 Bradley (ok. 130-140 wraz z wozami rozpoznawczymi) oraz haubice samobieżne M109A7 Paladin (ok. 18).

Brygada Lotnictwa Bojowego "Falcons" jest częścią struktury 3 Dywizji Piechoty "The Rock of the Marne", która na co dzień stacjonuje w bazie w Hunter Army Airfield w stanie Georgia w USA. Grupa ma typową strukturę typu CAB i składa się z dwóch batalionów lotniczych, kompanii lotniczej i batalionu obsługi naziemnej. Jej podstawowym uzbrojeniem są śmigłowce wielozadaniowe UH-60M Black Hawk, śmigłowców ewakuacji medycznej HH-60M Black Hawk, posiada też jednostki śmigłowców transportowych CH-47F Chinook oraz śmigłowców uderzeniowych AH-64D Apache Longbow.

Planowe rotacje brygad pancernych i lotnictwa bojowego US Army do Europy odbywają się od 2017 roku. Obecność tych jednostek ma wesprzeć zdolność wojsk USA do szybkiego reagowania na zagrożenia w Europie Środkowo-Wschodniej. Podpisane przez prezydentów Donalda Trumpa i Andrzeja Dudę porozumienie przewiduje budowę infrastruktury, pozwalającej na "utrwalenie" obecności rotacyjnych brygad w Polsce. Jednostki pancerne są od początku dowodzone z Żagania, ale na razie mogą osiągać pewien poziom gotowości jedynie w niemieckim kompleksie Grafenwöhr-Hohenfels. Rozbudowa Centrum Szkolenia Bojowego w Drawsku Pomorskim ma umożliwić certyfikację brygad również w Polsce.

Z kolei po wdrożeniu założeń porozumienia Polska (przede wszystkim baza w Powidzu) stanie się głównym miejscem stacjonowania brygad lotniczych US Army. Jak mówił Defence24.pl w lipcu Tomasz Szatkowski, ówczesny wiceszef MON, a obecnie ambasador Polski w Kwaterze Głównej NATO: "Zgodnie z zapisami porozumienia to Polska stanie się głównym obszarem rozmieszczenia brygady śmigłowcowej. Z tego powodu zgodziliśmy się na dodatkowe inwestycje w odpowiednią infrastrukturę dla jednostek lotnictwa wojsk lądowych Stanów Zjednoczonych. Lotnictwo wojsk lądowych ma szczególne znaczenie dla wsparcia działań każdej z dywizji US Army".

Reklama

Komentarze (5)

  1. Polak

    Więcej chcemy Amerykanów w Polsce!!!Super!

    1. Pawel

      Ta kase co bedziemy wpompowywac w amerykanskie wojsko wolal bym przeznaczac na nasza armie .

    2. Massud

      O! To może ci, którzy chcą, niech finansują ich pobyt :-)

  2. Koli

    Czy przerzuty wojsk nie powpdują zwiekszonego wydzialania gazów cieplarnianych. Szary człowieczek jest zmuszany do oszczędzania a tutaj koszty i paliwo leją sie strumieniami. Taka to ekologia.

  3. Żołnierz

    I tak ze 150 dodatkowo Abramsów na stałe + z 30 wyrzutni MLRS na stałe.

  4. Gieno

    Zapłacimy za pobyt, za remonty, udostępnimy poligon i jeszcze podziękujemy w mediach. Rozumiem taką hojność ale gdy wróg stoi przy granicy działki a nie możliwy wróg sąsiaduje od kilkusetleci. Po 2025 roku usa opuścić Żagania i inne Drawska leżące rzut beretem od RFN i zostaniemy z pasywnymi T72

    1. Box123

      Nie zapłacimy za pobyt (w przeciwieństwie do innych krajów jak Niemcy, Japonia czy Korea) - jedynie za media czyli praktycznie nic; wyremontujemy i podniesiemy jakość własnych poligonow, dzięki czemu zdobędziemy możliwość certyfikowania większych zgrupowan (obecnie amerykanie musieli to robić w Niemczech), za pieniądze NATO zostaną wybudowane magazyny dla kolejnej brygady amerykańskiej, a sama obecność wojsk USA powoduje że nad Polską roztaczany jest parasol ochronny co jest podstawa rozwoju gospodarczego, a to już są dziesiątki miliardów ekstra w budżecie, w tym także na rozwój naszej armii. Do tego ustanowienie w Polsce centrum swoich sił w tej części Europy automatycznie powoduje przylgniecie do nas innych krajów regionu, co przekłada się na konkretne korzyści gospodarcze. Nie mówiąc już o kwestiach surowcowych, gdzie gaz z USA sprowadzamy taniej niż z Rosji która jest za miedzą, a to kolejne setki milionów zysku dzięki USA. W tym wszystkim pieniądze zostawione w Polsce przez kilka tysięcy żołnierzy i cały dodatkowy personel + zakupy żywności, ropy itd przez siły amerykańskie schodzi na dalszy plan. A co do ostatniego zdania. To po 2025 prędzej przeniesie tu więcej wojsk i tyle jeśli chodzi o twój komentarz

    2. Lazania

      Przecież wróg jest a płotem, chyba że nasz na myśli Chińczyków a nie naszych " przyjaciół" Rosjan.

    3. Stefan

      Jakoś Niemcy czy Koreańczycy na to nie narzekają. Turcji i Izraelowi też to pasuje. Japończycy i Włosi też Amerykańców wyganiać nie chcą, pomimo okupacyjnego początku ich gościny. W zasadzie w Niemczech to nadal jest garnizon "stabilizacyjny", a gospodarze nie chcą się go pozbyć. Widać, że im wszystkim obecność wojsk USA pasuje, zatem im się opłaci.

  5. Hytg

    I to jest dobra wiadomość!!!

Reklama