Reklama

Geopolityka

Rosyjski przełom geopolityczny

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Dotąd osłabiona Rosja tworzyła całą gamę organizacji politycznych i gospodarczych, które miały zapobiec dekompozycji jej tradycyjnej strefy wpływów. Tym razem zostanie podjęta próba ich scalenia.



Podczas odbywającego się 15 września w Soczi spotkania Prezydentów Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki poinformowano media o trzech wielkich szczytach polityczno- gospodarczych jakie odbędą się 19 grudnia w Moskwie. To właśnie tego dnia stolica Rosji będzie gościć wierchuszkę Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, Unii Celnej i Eurazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej.

W Polsce niewiele osób zdaje sobie sprawę z wagi tego wydarzenia. Natomiast wśród tych, którzy orientują się w tzw. „kwestiach wschodnich” działania Putina jawią się jako nieefektywna kontynuacja dwudziestoletnich prób wskrzeszenia dawnego Związku Sowieckiego. Nieefektywna ponieważ Rosja nie posiada odpowiedniego potencjału by tego dokonać.

Tymczasem choć komunistyczny trup pozostaje nadal trupem, to jednak Putinowi w dziedzinie odbudowy strefy wpływów na tradycyjnych dla Moskwy obszarach wiele udało się dokonać.

Na obszarze Wspólnoty Niepodległych Państw, która powstała w miejsce Związku Sowieckiego powstała strefa wolnego handlu. Kreml ze względu na swój potencjał będzie z niej czerpał wielkie korzyści, wzmocni także sieć swoich powiązań gospodarczych z byłymi sowieckimi republikami, już dziś obciążonymi ekonomicznym dziedzictwem komunizmu.

Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym jest coraz bardziej efektywna. Prawna możliwość interwencji militarnej tego sojuszu w przypadku wewnętrznego zagrożenia jego członka, rozbudowa sił szybkiego reagowania i budowa wspólnej obrony przeciwpowietrznej to najlepsze tego przykłady.

Unia Celna Rosji, Kazachstanu i Białorusi to już funkcjonująca wspólna przestrzeń celna, Eurazjatycka Wspólnota Gospodarcza to unia celna formatu poszerzonego o kraje Azji Środkowej. Związek Białorusi i Rosji po okresie stagnacji, wręcz obumierania, znów nabiera rumieńców. W tym kontekście warto wspomnieć o dokumencie podpisanym przez Łukaszenkę, który pozwoli utworzyć wspólny system obrony powietrznej „granic zewnętrznych rosyjsko- białoruskiego państwa związkowego”.

Każdy z wspomnianych instrumentów rosyjskiej polityki zagranicznej wzmacnia pozycję tego kraju, przynosi mu profity i daje szanse na przyszłość. Nie wskrzeszają one Związku Sowieckiego, od którego coraz skuteczniej dystansuje się Ukraina, Mołdowa, Gruzja, Azerbejdżan, czy Uzbekistan, ale pozwalają połączyć wieloletnią siecią powiązań olbrzymi potencjał. Czyż nie jest to najprostsza z możliwych definicja mocarstwa?

9 grudnia to -co warto podkreślić- geopolityczne novum w nowożytnej historii Rosji. Dotąd ten osłabiony kraj tworzył całą gamę organizacji politycznych i gospodarczych, które miały zapobiec dekompozycji tradycyjnej strefy wpływów Kremla. Tym razem zostanie podjęta próba ich scalenia.

Piotr A. Maciążek
Reklama

Komentarze

    Reklama