Reklama

Siły zbrojne

Rosjanie zamawiają szybkie kutry dywersyjne „Raptor”

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Rosyjskie ministerstwo obrony podpisało kontrakt na dostawę następnej partii szybkich kutrów desantowych „Raptor” oraz redowych holowników specjalnego przeznaczenia projektu 16609.

Umowa została podpisana zgodnie z planem wydatków rosyjskiego resortu obrony na lata 2016-2018 ze stocznią OAO Leningradskij sudostroitielnyj zawod „Pełła”. Dziesięć zamówionych jednostek ma być później (do 2018 r.) przekazanych rosyjskim siłom morskim.

Kontrakt na dostawę holowników projektu 16609 nie jest niczym dziwnym. To element programu wymiany okrętów zabezpieczających działania poszczególnych rosyjskich portów. Są to bowiem jednostki wprowadzone do służby w 2012 r., które poruszając się z maksymalną prędkością 10 w wykonują takie operacje jak: holowanie, asysta przy poruszaniu się po torach wodnych, transport ludzi i towarów, gaszeniu pożarów na jednostkach oraz udział w akcjach poszukiwawczo ratowniczych.

O wiele bardziej niebezpieczne jest zwiększanie przez Rosjan liczby szybkich kutrów „patrolowych” projektu 03160 „Raptor”. Są to bowiem jednostki specjalnie przygotowane do działań dywersyjnych w strefie przybrzeżnej, w tle linii brzegowej i w ciemnościach. Ich dodatkowym atutem jest zmniejszona skuteczna powierzchnia odbicia radiolokacyjnego, utrudniająca jej wykrycie przez radary obserwacji brzegowej oraz duża prędkość - sięgająca 48 w.

Czytaj też: Co się dzieje z rosyjskimi „AWACS-ami”?

Rosyjska marynarka wojenna zwiększa więc liczbę jednostek, które mogą być wykorzystywane np. do przerzutu dywersantów, żołnierzy wojsk specjalnych lub tzw. „zielonych ludzików”.

Reklama

Komentarze (7)

  1. PP

    Już dawno powinniśmy przestawić się na siły morskie typu szwedzkiego czy fińskiego. A nie ciągle marzenia o pancernikach i lotniskowcach na wszystkich oceanach świata. A tymczasem nie ma czym chronić strefy ekonomicznej na Bałtyku.

    1. Wuc Naczelny

      Nie, bo te siły może skasować jeden śmigłowiec przeciwpancerny w jednym locie. Szwedzi sobie mogą, bo się skryją pośród skalistego wybrzeża.

  2. Wuc Naczelny

    Ospowiedzią na to jest kilka wyrzutni SPIKE NLOS jedna na Kaszubie druga na Ślązaku i kilka na jeepach wzdłuż wybrzeża. Przy okazji będzie się dublowało jako środek przeciwdesantowy.

  3. desant

    Z wyglądu podobne do naszych szybkich patrolowców na zalewie . Podobno stocznia lenina to produkuje ?

  4. NSZ

    Ladnie bym to posunol z rpg.

  5. Piotr

    Proszę zwrócić uwagę na podobieństwo do jednostek pływających państw skandynawskich. Czyżby przypadek?

    1. Podbipięta

      Nie!To kopia szwedzkiego boota.

  6. Jacoer

    Nie powinniśmy mieć podobnych łodzi na naszych akwenach wodnych i rzekach?

    1. igo

      Powinniśmy i aż dziwne, że nikt o tym nie myśli, tylko Straż Graniczna ma podobne jednostki, ale oni mają inne zadania niż wojsko. Stosunkowo niedużym kosztem w porównaniu do zakupu statków pełnomorskich można by zwiększyć manewrowość i skuteczność polskiej marynarki, w szczególności Formozy i innych formacji specjalnych.

  7. Eryk

    Do przeprowadzenia szybkiego desantu na Zalewie Wiślanym ?

Reklama