Reklama

Siły zbrojne

Rosjanie pamiętają o „Szóstej Kompanii”

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

W Pskowie odbyły się rocznicowe uroczystości poświęconej walce 6. kompanii powietrzno – desantowej podczas „operacji antyterrorystycznej” w Czeczenii, do jakiej doszło 1 marca 2000 r. na „wzgórzu 776”. 

Jak zawsze 1 marca, w Pskowie zorganizowano cykl wydarzeń w 18 rocznicę bitwy, jaką stoczyli żołnierze z 6. kompanii powietrzno-desantowej 104. gwardyjskiego pułku desantowo szturmowego 76. gwardyjskiej dywizji desantowo-szturmowej. Tylko w tym celu do Pskowa przybyło około dwustu gości honorowych z trzydziestu regionów Federacji Rosyjskiej, z których ponad stu to krewni poległych spadochroniarzy.

W uroczystościach w Pskowie wzięła również udział delegacja z dowództwa wojsk powietrzno-desantowych ze swoim dowódcą - generałem pułkownikiem Andriejem Sierdiukowem. Należy jednak zaznaczyć, że osiemnasta rocznica walki rosyjskich spadochroniarzy z bojownikami islamskimi, którzy przedzierali się 18 lat temu przez wąwóz Argun w Czeczenii do Dagestanu jest celebrowana w każdej jednostce WDW w Rosji. Rosjanie w ten sposób podkreślają swój związek z tradycjami bojowymi oraz starają się wzbudzić dumę z działań swoich żołnierzy – i to nie tylko z czasów II wojny swiatowej.

W trakcie tamtego starcia w walce z wielokrotnie liczniejszymi siłami przeciwnika zginęło aż 84 rosyjskich spadochroniarzy. Walka na „Bezimiennej wysokości” 776,0 jest uznawana w Rosji za przykład odwagi i heroizmu. To właśnie dlatego aż 22 spadochroniarzy otrzymało tytuł „Bohatera Rosji” (w tym 21 pośmiertnie) a 69 żołnierzy zostało nagrodzonych Orderem Męstwa (w tym 63 pośmiertnie).

Reklama

Komentarze (11)

  1. Rain Harper

    Im więcej takich odznaczeń, tym lepiej.

  2. TURPIN

    >>W trakcie tamtego starcia w walce z wielokrotnie liczniejszymi siłami przeciwnika zginęło aż 84 rosyjskich spadochroniarzy. Walka na „Bezimiennej wysokości” 776,0 jest uznawana w Rosji za przykład odwagi i heroizmu.<< A może przy tym powinna być uznana także i ze przejaw taktycznej bezmyślności?

  3. dim

    Poszukajcie w internecie ciekawego opisu samej walki od \"Witka\", tytuł: Kaukaskie Termopile 6. kompanii. Witek wielokrotnie potem dowiódł (wydarzenia Rosja - Ukraina), że ma w tych tematach jedne z najlepszych info w Polsce. Jest historykiem, zwykle jest mocno antyrosyjski, niemniej o 6 Kompanii pisze... - przczytajcie sami :)

    1. zyg

      @dim również bezsporne są zbrodnie wojenne popełnione przez rosyjskich spadochroniarzy w Czeczeni. Dlatego bronili się do prawie ostatniego (jeden się poddał został mocno pobity rozebrano go do naga i puszczono wolno dlatego oficjalnie tylko 6 anie 7 przeżyło)

    2. Polanski

      Z jednej strony masz rację, a z drugiej nie za bardzo. Różni terroryści też bronią się do upadłego. Ważna jest sprawa. Oni nie mieli nic do szukania w Czeczeni. Jak by na to wszystko nie patrzeć to interwenci. Bronili własnych czterech liter bo wiedzieli, że i tak żywi nie wyjdą. Bohaterstwo w obronie Ojczyzny czy wartości to jest coś. W tym wypadku tego nie było.

    3. dim

      Niezupełnie. Część żołnierzy znalazła się tam, gdyż ponoć wbrew zakazowi dowództwa sami podążyli na pomoc okrążonym kolegom. Istnieje też spora lista pytań, które zwykle bez uzyskania rzetelnej odpowiedzi, rodziny poległych publicznie postawiły władzom wojskowym. Otóż wszystkie te ciężkie zarzuty, kierowane są przeciw dowództwu, nie żołnierzom.

  4. Wania

    Byli najeźdźcami i ginęli od ludzi walczących o niepodległość swojej ojczyzny. To tak, jakbyśmy obchodzili pamięć przebijających się Niemców spod Stalingradu. Dla Niemców to bohaterowie, dla Rosjan jakby mniej.

  5. zbm

    Pod art.. wpisało się sporo wielbicieli ruskiej \"propagandy\". Pisze propagandy, bo widać nie znają prawdy o ruskiej armii, a nienawiść do ameryki i zachodniego świata, odebrała im zdolność do racjonalnego myślenia na ten temat! Na północy rosji, do tej pory w lasach leży nie pochowanych ok. 300 000 żołnierzy z czasów II w.św. , dlatego szlag mnie trafia, jak szczekaczki putinowskiej propagandy, atakują Polskę za rzekome nie szanowanie pomników ruskich siepaczy , a u siebie sami mają syf w tym temacie!

  6. AWU

    Nie sadzę aby Rosjanie mieli jakiekolwiek powody do dumy jeśli chodzi o operacje pow des podczas 2 w.ś aczkolwiek w przededniu wojny mieli więcej wojsk spadochronowych niż cała reszta świata razem wzięta a podczas słynnych manewrów w 1938r desantowali nawet czołgi. Podczas wojny obydwie próby dużych desantów pod Wiazmą i za Dnieprem zakończyły się kompletną katastrofą wybiciem korpusu spadochronowego w pierwszym przypadku i 3 brygad spadochronowych w drugim. Podręcznikowy przykład nieudolności, dyletanctwa a wręcz głupoty. Również wspomniana potyczka w Czeczeni powinna raczej być powodem do hańby i sądu wojennego dla wyższych dowódców od szefa MON marszałka Siergiejewa poczynając (dzień wcześniej ogłosił zwycięstwo w Czeczeni i zakończenie działań wojennych). Również znamienna kampania kłamstw i próby zatuszowania incydentu. Rosjanie zgodnie (rzecznik Putina, d-ca WDW i d-ca wojsk w Czeczeni) twierdzili że straty wyniosły 31 żołnierzy a straty Czeczeńców 100, starano się zatuszować fakt iż część poległo od ognia własnej artylerii i nigdy nie wyjaśniono dlaczego wystawiono kompanię wojska na rzeż bez wsparcia lotniczego. Wysłane Mi-24 zawróciły \"ze wzgl na ostrzał\". Wydaje się że jedynymi udanymi operacjami w historii rosyjskich WDW była pacyfikacja Węgier, Czechosłowacji i zajęcie nie bronionych lotnisk w Kabulu i Bagram.

    1. Kotlet

      Super. Niech tak trzymają :)

    2. Polak

      \"Nie sadzę aby Amerykanie Anglicy Polacy mieli jakiekolwiek powody do dumy jeśli chodzi o operacje pow des podczas 2 w.ś \" Lądowanie w Normandii - całkowity bałagan totalne pomieszanie jednostek minimalne taktyczne sukcesy dzięki męstwu żołnierzy kosztem niewspółmiernie wysokich strat. Operacja Market Garden - KLĘSKA - brytyjska dywizja spadochronowa unicestwiona praktycznie w całości Polacy desantowani daleko od celu tylko ochraniali kosztem dużych strat ucieczkę Brytyjczyków. Cała operacja to wynik głupoty i rywalizacji dowódców angielskich i amerykańskich kto pierwszy zdobędzie Berlin. Sami Anglicy stracili 1200 zabitych i 6642 rannych, zaginionych i wziętych do niewoli z ogólnej liczby 10005 spadochroniarzy angielskich. Operacja Varsity z marca 1945 roku - gigantyczna przewaga w ludziach sprzęcie pozwoliła na \"sukces\" aliantów - po stronie niemieckiej walczył głównie Volksturm z 14 latkami i 70 latkami w składzie głównym celem jednostek niemieckich w tym okresie było jak najdalej uciec od Rosjan i poddać się aliantom oby nie Polakom. Dzięki temu, że Rosjanie kultywują tradycje swojej armii i szanują swoich żołnierzy - uroczystości gdzie są zapraszane rodziny poległych powszechny szacunek dla weteranów itp ich morale podczas bitwy jest wysokie - przykładem niech będzie zachowanie rosyjskiego pilota Su 25 zestrzelonego nad Syrią - po katapultowaniu okrążony przez islamistów ostrzeliwał się z minimalnej odległości pistoletem następnie wysadził się granatem - jest bardzo dokładny film w sieci z tego zdarzenia. Drugi film można zobaczyć wyszukując True story of a brave man (Magomed Nurbagandov) - nie można lekceważyć czy naśmiewać się z narodu który ma ludzi tak zachowujących się tuż przed śmiercią. Obecny rząd robi bardzo dobrą robotę - więcej lekcji historii, oficjalne uroczystości Żołnierza Wyklętego i szereg innych - niestety jak traktować weteranów możemy się od Rosjan wiele nauczyć

    3. zyg

      jasne zwłaszcza pilot który zabiera granat do kieszeni na misje...Nie chcę cię rozczarować ale ostatni raz załogi brały granaty do kokpitu to było ok 100 lat temu? Aczkolwiek dotyczy to normalnych krajów. Wielu z nas pamięta z ruskich filmów wojennych pokazywanych w PRL że jeden Iwan bierze granat niszczy 7-10 Tygrysów a następnie zwraca granat swojemu politrukowi ...

  7. czarnyopal

    I czym tu się szczycić, w walce z przeciwnikiem nie mającym praktycznie żadnego przygotowania bojowego ginie ponad połowa \"doskonałych\" ponoć komandosów.

  8. Parmenion

    Męstwo jest męstwem i szacunek należy się tym żołnierzom. Ginęli dla swej Ojczyzny. Chylę czoło przed ich poświęceniem.

    1. Artek

      Za swoją \"ojczyznę\" w kraju który próbował się pozbyć okupanta. Dla większości Czeczenów byli to zwykli zaborcy.

    2. dim

      ginęli w cudzym, podbitym i ponownie podbijanym kraju, opierającym się Rosji zbrojnie przez stulecia, \"dla swojej ojczyzny ?\". Z uwagi na dobre wychowanie Redakcji, nie powiem Ci co o tym pomyśle uważam. Natomiast w Groznym ginęli, bo kilku generałów założyło się, który pierwszy dotrze do centrum i przed Nowym Rokiem. To właśnie ta ich \"Ojczyzna\", więc może i masz coś racji ?

    3. Parmezan

      Za swoją ojczyznę walczyli czeczeńcy a żołnierze rosji ginęli i zabijali za kolonialne interesy króla.

  9. Tommy

    Trzeba umieć tłumaczyć z rosyjskiego. Chodzi o \"Bezimienne wzgórze\" bo przecież \"wysota\" to wzgórze a nie wysokość.

    1. rak

      W Azji jest wiele języków w których zmiana intonacji wypowiadanego zdania kompletnie zmienia jego znaczenie?

  10. d./

    Czytałem niegdyś, że żołnierzom tym nikt nie pomógł, gdyż Czeczeńcy zwyczajnie kupili sobie wtedy, u rosyjskiego dowództwa, wyjście z okrążenia. A żołnierze ginęli nieświadomi układu handlowego. Zysk powstał więc podwójny - ktoś zarobił kasę, a i Rosja ma teraz swych bohaterów.

    1. polski_logik

      Ja czytałem gdzieś niegdyś, że zginęli zabijając się wzajemnie w wyniku porachunków mafijnych między poszczególnymi plutonami, a różne frakcje dowództwie dopingowały swoich...Zresztą to logiczne.

    2. chorąży

      d.? \"czytałem niegdyś\" - i tyle w temacie, jest największą podłością opluć poległych żołnierzy

    3. Wilczyszaniec

      Tanio skóry nie sprzedali.

  11. amen

    Czeczeni nie wiedzieli że to niezwyciężony gwardyjski specnaz i ich krótko wycięli.

Reklama