Reklama

Siły zbrojne

Rosja: Zamiast nowych okrętów nowe projekty

Rosyjskie ministerstwo obrony prezentuje coraz to nowe projekty okrętów, które w przyszłości mają dać Rosji przewagę na morzu. Do „najnowszych” pomysłów należy zaliczyć projekt nowych atomowych okrętów podwodnych specjalnie przeznaczonych do niszczenia lotniskowców i „boomersów” oraz trzykadłubowe korwety w technice stealth.

Pomysły są o tyle zaskakujące, że Rosjanie planując budowę nowych jednostek, nie potrafiąc dokończyć wcześniej rozpoczętych programów okrętowych, które też reklamowano jako rewolucyjne. Rozszerza się więc luka pokoleniowa we flocie, co jest szczególnie widoczne jeżeli chodzi o duże jednostki pływające – w tym okręty podwodne. Przykładowo Rosjanie realizują od wielu lat bardzo poważny program budowy uderzeniowych („myśliwskich”) okrętów podwodnych nowej generacji typu Jasień-M projektu 885-M. To co miało być rewolucją w rzeczywistości przynosi im jednak same problemy.

Zamiast Jasieni dwa zupełnie nowe okręty podwodne

Trwa obecnie budowa czterech okrętów typu Jasień-M („Kazań”, „Nowosybirsk”, „Krasnojarsk” i „Archangielsk”), ale jak dotąd żadnego z nich nie udało się wprowadzić do służby. Na stanie floty jest jedynie pierwszy okręt typu Jasień (projekt 885) „Siewierodwińsk”, który jednak ze względu na ilość wprowadzonych później zmian zasadniczo różni się od wersji „M”. O ile bowiem „Siewierodwińsk” był produkowany przez 21 lat (od 1993 do 2014 r.) to budowa drugiego w serii „Kazania” rozpoczęła się w 2009 r. (i jeszcze nie zakończyła), a więc jest realizowana w zupełnie nowych realiach technicznych.

Jasień
Uderzeniowe okręty podwodne typu Jasień miały być rewolucją. Rozpoczęcie nowych programów okrętowych świadczy, że jedynie „miały” – fot. www.sevmash.ru

Tymczasem Rosjanie zamiast rozwiązać problemy z tym nowym projektem już szykują się do rozpoczęcia następnych. Nowy program ma się zakończyć wprowadzeniem dwóch typów okrętów podwodnych „piątej generacji”. Pierwszy z nich ma być specjalnie przystosowany do ochrony własnych i zwalczania obcych strategicznych okrętów podwodnych z rakietami balistycznymi. Celem drugiej jednostki mają być największe okręty nawodne – w tym przede wszystkim lotniskowce. Oba rozwiązania już otrzymały swoje nazwy: „Podwodny myśliwy” i „Zabójca lotniskowców”.

Rosjanie chcą w rzeczywistości zbudować jeden okręt podwodny w dwóch wersjach różniących się zadaniami i wyposażeniem. Dzięki temu będzie nimi można zastąpić zaprojektowane jeszcze w czasie Związku Radzieckiego atomowe, uderzeniowe okręty podwodne: projektu 671RTM typu Szczuka (według NATO typu Viktor III), projektu 945 typu Barrakuda (według NATO typu Sierra) oraz projektu 949A typu Antey (według NATO typu Oscar II).

Oficjalnie prace nad nowymi jednostkami już się rozpoczęły w biurze projektowym Malachit, tym samym który realizuje od ponad 24 lat program Jasień. Rosjanie nie wskazują przy tym jednak, by chciano się w jakiś sposób wzorować na konstrukcji jednostek projektu 885. W czerwcu br. informowano jedynie, że produkcja nowych jednostek rozpocznie się po zbudowaniu wszystkich zamówionych Jasieni, a więc po 2020 r. Może to oznaczać, że program Jasień nie będzie kontynuowany chociaż na początku przewidywał on oddanie dwunastu okrętów.

Pomimo programu Jasień i Boriej, Rosjanie chcą rozpocząć budowę dwóch nowych typów okrętów podwodnych – fot. www.sevmash.ru

Pozostaje również sprawa okrętów z rakietami balistycznymi projektu 955 i 955A typu Boriej. Zgodnie z zatwierdzonym w grudniu 2010 r. dziesięcioletnim Państwowym Programem Uzbrojenia na lata 2011-2020 (ros. GPW 2020) założono zbudowanie aż 10 takich jednostek, ale jak na razie zwodowano tylko trzy. Problemy są również z programem rakietowym, ponieważ na 20 wystrzelonych pocisków międzykontynentalnych typy Buława oficjalnie tylko 8 działało prawidłowo. Specjaliści zastanawiają się, czy rozproszenie uwagi na dwa nowe i bardzo kosztowne programy okrętowe nie wpłynie na zahamowanie dalszych prac nad Boriejami, które muszą zastąpić starzejące się coraz bardziej trzy okręty podwodne projektu 667BDR typu Kalmar (według NATO typu Delta III.) i 6 okrętów projektu 667BDRM typu Delfin (według NATO typu Delta IV).

Będzie mniej okrętów, ale za to będą trzykadłubowe

Pomimo realizowanych obecnie prac nad nowymi korwetami i fregatami Rosjanie postanowili całkowicie zmienić swoją dotychczasową politykę „konstrukcyjną” i chcą teraz zbudować trzykadłubową korwetę, która ma dzięki temu zachowywać się stabilnie nawet przy stanie morza 6.

Wzorem dla nowych rosyjskich korwet mają być m.in. amerykańskie okręty do działań przybrzeżnych typu Independence – fot. mil.ru

Wzorując się niewątpliwie na projekcie amerykańskich okrętów do działań przybrzeżnych już zbudowano wielkowymiarowy model przyszłej jednostki pływającej o długości 12 m i wadze 3,7 t – wyposażonej dodatkowo we własny napęd. Projekt realizuje biuro projektowe Zielenodol mając nadzieję na bardzo szybkie zamówienia ze strony floty.

Tymczasem rosyjskie siły morskie w tym samym czasie kontynuują program budowy nowoczesnych, „niewidzialnych” korwet projektu 20380 typu Strieguszczyj, które miały stać się "koniem roboczym" marynarki wojennej Federacji Rosyjskiej. Wstępnie zamówiono dwanaście takich okrętów, ale wszyscy liczyli na dalsze kontrakty. Mówienie teraz o rozpoczęciu zupełnie nowego projektu może świadczyć o problemach z realizacją już trwającego programu i z niskimi ocenami, jakie nowe okręty otrzymały po wprowadzeniu do linii.

Program budowy korwet projektu 20380 typu Strieguszczyj jeszcze nie jest zrealizowany w połowie, a Rosjanie już chcą rozpocząć budowę trzykadłubowych jednostek tej klasy – fot. mil.ru

W międzyczasie Rosjanie zaczęli również wskazywać na zaawansowane prace projektowe nad innymi okrętami nawodnymi nowej generacji. Chodzi tu przede wszystkim o krążowniki rakietowe z zupełnie nowym okrętowym systemem walki, o okręty śmigłowcowe–doki, które miały zapełnić lukę po nieprzekazanych przez Francuzów Mistralach i o nowe niszczyciele rakietowe, które miałyby być najmniejszymi okrętami nawodnymi napędzanymi reaktorem atomowym (według informacji z maja 2015 r. projekt takiej jednostki ma być gotowy już w 2016 r.).

Stary, atomowy krążownik rakietowy projektu 1144 typu Orłan „Admirał Nachimow” ma zostać zastąpiony przez mniejsze, ale również napędzane reaktorami niszczyciele rakietowe – oczywiście w przyszłości – fot. www.sevmash.ru

W rosyjskiej armii zaczyna być jednak widoczny brak konsekwencji w realizowaniu bieżących programów modernizacyjnych. Może on wynikać z kryzysu finansowego i próbie ukrycia tego przez pokazywanie coraz to nowych projektów (z których później można się bezkosztowo wycofać). Ale może to też oznaczać, że nowo budowane okręty nie spełniają stawianych im wymagań i dlatego Rosjanie muszą po cichu szukać innych rozwiązań. W obu przypadkach efekt jest jednak taki sam - rosyjska flota z roku na rok się coraz bardziej starzeje z czego chyba powinniśmy się cieszyć.

Reklama

Komentarze (14)

  1. wunderwaffen

    Kiedy projekt "Gwiazdy Śmierci"? Graficy komputerowi mają w Rosji więcej pracy niż inżynierowie.;)

    1. baba

      co za różnica....

  2. 4r4u

    Jakie są problemy wymienionych typów OP? 885 to ostatni projekt z czasów ZSRR. To naturalne, że szykuje się następców. Technika idzie do przodu. Amerykańce mają dwa NSSN i Seawolf, o podobym przeznaczeniu - jakieś problemy?

    1. DeeS

      Seawolfy były "rewolucyjne", ale też piekielnie drogie. Dlatego zamiast nich są budowane Virginie. Rosjanie mają swoje "Jasienie", ale najwyraźniej też są zbyt drogie, no to potrzebują odpowiednika "Virginii". Kilka młodszych OP proj. 949A (Oscar II) prawdopodobnie będzie zmodernizowanych do przenoszenia 72 rakiet Onyks/Kalibr, reszta pójdzie na złom i zamiast nich będą te nowe. Sierry nie będą kasowane tylko wyremontowane i zmodernizowane (znaczy - wybebeszone i w doskonale zachowany kadłub wsadzone nowe urządzenia i uzbrojenie). Młodsze Akuły (proj. 971) też będą modernizowane, stare - złomowane, tak samo jak ostatnie służące jeszcze Victory III (proj. 671 RTMK - bodaj 4). I sobie powoli odświeżą flotę podwodną. Do tego nowe dieslowskie OP proj. 636 i dopracowane w końcu proj. 677/M z modułami napędowymi AIP. I to im wystarczy... w końcu nie mają zamiaru bawić sie w dominację na światowym oceanie, tylko realizować strategię AA&AD.

    2. abc

      1. Nic nie pisałem o testowaniu lub nie Kraba z Vulcano. Twój zarzut o kłamstwie jest kłamliwy. 2. Pisałem o odległościach 40 km. W Polsce na taką odległość nie strzelał, na Słowacji też nie. A gdzie indziej Kraba nie było.

  3. arma

    myślę artykuł tendencyjny , w Rosji zmieniło się sporo na plus względem produkcji uzbrojenia jego jakości i nowoczesności , tym bardziej że ten przemysł trza było podnosić z całkowitego upadku , takie projekty jak Borej , Jasień , warszawianka , fregaty , corwety to jest oczywiste że opracowuje się nowe projekty technologie nie stoją w miejscu a też potrzeby i wymagania rosną , jasne ze najpierw rozbuduje się systemy obronne i odstraszające takie jak broń strategiczna jądrowa , okręty działające w strefie wód terytorialnych takie jak corwety , fregaty , kutry patrolowe teraz rosja przechodzi do budowy okrętów mające działać daleko poza wodami terytorialnymi Rosji np w Syrii a tu będą potrzebne nowe krążowniki i niszczyciele czy okręty desantowe , transportowe , oraz wielokadłubowe okręty i Lotniskowce , trzeba też zaznaczyć że spada znaczenie dużych okrętów nawodnych a rośnie rola i znaczenie okrętów podwodnych , oraz małych okrętów nawodnych typu fregata i corweta , myślę ze Rosja powinna skupić się na budowie okrętów podwodnych których liczba powinna osiągnąć 100 sztuk o różnych napędach Atomowym , wodorowym i disel-elektrycznym w tym powinny być podwodne okręty lotniskowiec podwodny , transportowce i podwodne okręty desantowe , oraz podwodne okręty szybkie , strategiczne i myśliwskie i inne , we flocie nawodnej ze 1 lotniskowiec ze 4 krążowniki, 15 niszczycieli , 30 fregat , 30 corwet , 10 okrętów desantowych i 4 poduszkowce desantowe , 4 okręty transportowe , 4 okr wsparcia technicznego , 30 okr logistycznych i pomocniczych , 1 okr dowodzenia , 4 okr dozoru elektronicznego , 5 okr szkoleniowych , 20 okr poszukiwawczo-ratowniczych , 40 okr patrolowych , 10 minowania i 40 innych okr

  4. DROMA

    wszystko to sfinansują cynamonem z gaci ,który się suszy na drogach krymu oprócz tego powołano dwa komitety putina to połowa sukcesu / czytaj lenin / ,już nawet ściemnianie idzie im słabo ale są osiągnięcia poprawiono konstrukcję kosmicznego agregatu do bimbru / zachod wysiada z powodu smrodu / produkcja w nie dalekiej przyszłości szczegóły u wróżki ..

  5. Summer Breeze

    Żałosne to wszystko co dzieje się w armii Federacji Rosyjskiej. Dzisiaj jeden z najwazniejszych rosyjskich portali internetowych Gazeta opublikowal artykuł dotyczący poboru do działan na Ukrainie. To chyba pierwszy tak obszerny tekst w portalu, ktory tradycyjnie nie publikuje zbyt kontrowersyjnych materialów. Artykuł "Nie chcialem brać udziału w działaniach wojennych na terenie Ukrainy" , który przytacza rozmowy z matkami rosyjskich żolnierzy podstepnie zwabionych na poligon u granicy Ukrainy. Podawane są informacje o masowych dezercjach, publikowane sa dokumenty dotyczące: procesów sądowych dezerterów, zamieszcza się opisy urągajacych godnosci zolnierza warunków koszarowania. Nie ma powodów, aby artykuł bliskiej władzy gazety, który obciaza jednoznacznie odpowiedzialnoscia za działania na Ukrainie prezydenta Putina , nie mówił prawdy, czego teoretycznie mozna by sie spodziewac po portalu opozycyjnym. Ukazanie anrachii, braku morale, pogardy oficerow dla personelu nizszego szczebla ukazuje rozklad armii rosyjskiej. Zainteresowanych odsylam do oryginału.

  6. potr

    moze autor podalby zrodlo tych sensacji .

    1. Radogast

      A co, informacje nie zgadzają ci się z tym co mówili ci na szkoleniach troli w petersburgu? No niestety twój oficer prowadzący kłamał jak mówił żeście towarzyszu potęga na lądach i oceanach a także w powietrzu i oczywiście kosmosie ;p

  7. Sum

    No i z czego niektórzy rżniecie? U nas jest lepiej? Czołgów brak, brak, BWP przestarzałe, KTO za mało i słabo opancerzone w dodatku nadal bez wyrzutni Spike, Korwet brak, okrętów podwodnych z wyrzutniami brak, Fregat brak, samolotów brak, a w zamian na magazynach mamy aż 2mln sztuki broni z czego większość to broń z czasów 2wś.

    1. takisobiektoś

      Ale to nie my anektowaliśmy tereny państwa sąsiedniego i w końcu nie my prowadzimy mniej lub bardziej zakamuflowane wojny na w Europie, Azji, i Bliskim Wschodzie na przestrzeni półwiecza. Osłabia mnie tempo modernizacji SZ RP, szczytem obciachu były Osy kręcące radarami na jednej z naszych parad, ale cóż - mamy tyle, na ile nas stać w obecnej chwili.

    2. kzet69

      Ale Polska nie ma ambicji udawania mocarstwa i nie grozi sąsiadom swoimi istniejącymi tylko w matrixie "cudownymi broniami"...

  8. zdzich

    To jest właśnie sowiecka mocarstwowość.Za wszelką cenę chcą pokazać że dorównają USA.Ale kołdra jest coraz krótsza.A czas czynów 1-Majowych nawet w Rosji już się skończył.

  9. czytelnikokazjonalny

    Całe te prace projektowe to chyba tylko po to, by wciskać swoim wyznawcom w Rosji, że russkaja tiechnika nie imiejet anałogow wa wsiom mirie.......Tymczasem przesunięcia w czasie dostaw sprzętu, ograniczenie zakupów najnowszej techniki wojennej, reanimacja starych trupów w rodzaju Mig-31, regularne katastrofy lotnicze i kosmiczne....Parafrazując klasyka - marzą im się wielkie rzeczy, a tu szara pospolitość skrzeczy.

  10. jang.

    powtórzę stare powiedzenie z Rosji "Co robi od lat rosyjska flota jak zaczyna sie wojna? Odp: zatapia się" I tak od 1905 r

  11. smutna_prawda

    "zaczyna być jednak widoczny brak konsekwencji w realizowaniu bieżących programów modernizacyjnych. Może on wynikać z kryzysu finansowego i próbie ukrycia tego przez pokazywanie coraz to nowych projektów (z których później można się bezkosztowo wycofać). Ale może to też oznaczać, że nowo budowane okręty nie spełniają stawianych im wymagań i dlatego Rosjanie muszą po cichu szukać innych rozwiązań. W obu przypadkach efekt jest jednak taki sam - rosyjska flota z roku na rok się coraz bardziej starzeje z czego chyba powinniśmy się cieszyć." Raczej to pierwsze jak to drugie panie Dura.I to nie jest brak konsekwencji,po prostu jak nie ma pieniędzy to powstają nowe projekty,bardziej przystosowane do realiów nowoczesnego pola walki.Bo Rosjan na robienie takich projektów,które nie są wdrażane mimo wszystko - stać,a technika stać w miejscu nie może - to co było dobre rok temu po jakimś czasie może mieć lepszą alternatywę.I jeśli w tym czasie starsza konstrukcja nie jest wdrażana,to po co na siłę ciągnąć stary projekt skoro można mieć w planach coś lepszego ? Po drugie - z czego się cieszyć,jak my poza najdroższą motorówką nie mamy nic nowego i nasza flota starzeje się bardziej ? Z czego się cieszyć,jak nas nie stać nawet na takie projekty,ponieważ wiadomo,że nie da się ich zrealizować - vide "orp. ślązak" dawny "Gawron". Tym niemniej owszem - Rosyjska flota w rzeczywistości nie będzie nigdy tak potężna jak wynikałoby z planów. Co jednak - powtórzę - w naszym Polskim przypadku znaczy niewiele,skoro jest od naszej silniejsza wielokrotnie...

    1. Maczer

      Ich zacofanie technologiczne czyni je podatne na inne środki oddziaływania. Bitwę o Bałtyk można wygrać lotnictwem i okrętami podwodnymi.

    2. edw

      Ważne, że jest wielokrotnie słabsza od floty USA. Zawsze była od niej słabsza, ale takiej różnicy jak obecnie chyba od lat 70-tych nie było.

  12. Urko

    Nie upatrywałbym powodu nadmiaru nowych projektów w niekonsekwencji rosyjskiej armii ale w działaniu starych mechanizmów gospodarczych z czasów Związku Radzieckiego i swoistej konkurencji między wytwórcami. Wtedy była identyczna sytuacja. Np. istniały 4 zakłady wytwarzające czołgi. Ośrodki miały swoje biura konstrukcyjne, które w celu pozyskania jak najwięcej środków produkowały masowo swoje oryginalne i niezgodne z konkurencją projekty: nowych pojazdów czy różnych modernizacji tych będących w użyciu. Najprostszą metodą osiągnięcia jakiegoś sukcesu w tych warunkach było zarzucanie państwowych urzędników tonami papieru. Im więcej projektów przedstawiło się władzy do rozpatrzenia, tym większe było prawdopodobieństwo, że coś się uda uzyskać, chociażby przez przypadek. Jeśli nie na całkiem nowy produkt, to chociaż na dalszy rozwój projektu jakiejś nowatorskiej wieży czy czegoś w tym stylu.

  13. gosc

    Wiosną ubiegłego roku na pokładzie pierwszego Mistrala w stoczni było włamanie - ukradziono elektronikę systemu sterowania ogniem. Sprawców nie wykryto, sprawa kompletnie zamieciona pod dywan Emotikon smile

    1. kzet69

      1. nie elektronikę tylko twardy dysk z oprogramowaniem 2. skąd wiesz że zamieciono pod dywan? bo nie napisano w internecie? służby rzadko prowadzą blogi i robią sobie selfie Emotikon smile

    2. Moon

      Pojawiły się za to sugestie, że za sprawą stoją francuskie służby specjalne, które chciały mieć pewność, że przy okazji kolejnych szkolnych rejsów, naszym rosyjskim kolegom się "kompas" nie zepsuje i nie ruszą na własną rękę do domu.

  14. edi

    brak kasy spowoduje wymarcie Rosjan albo rosyjskiej potęgi

Reklama