Reklama

Siły zbrojne

Rosja uruchamia "uśpione" bazy w Arktyce

Rosyjski zespół okrętowy płynie w kierunku Wysp Noworosyjskich na Morzu Arktycznym – fot. мультимедиа.минобороны.рф
Rosyjski zespół okrętowy płynie w kierunku Wysp Noworosyjskich na Morzu Arktycznym – fot. мультимедиа.минобороны.рф

Rosja wysłała 6 września br. na Morze Arktyczne z portu w Siewierodwińsku zespół sześciu okrętów z asystą lodołamaczy  w celu uruchomienia jednej ze znajdujących się tam „uśpionych” baz wojskowych. To kolejny dowód, że Rosjanie wyraźnie zwiększają swoją obecność w Arktyce.

Na pokładach rosyjskich okrętów transportowani są ludzi i sprzęt potrzebny do odtworzenia bazy na Wyspach Nowosybirskich – ze statusem bazy stałej. Jest to efekt zeszłorocznej decyzji prezydenta Putina, który polecił otworzyć bazę wojskową założoną w 1923 roku i „uśpioną” w roku 1993.

W 2013 r. na Wyspy Nowosyberyjskie skierowano pierwszy transport wyposażenia, jednak stałe wykorzystanie znajdującej się tam bazy wymaga dodatkowych działań – m.in. dlatego, że temperatura spada tam do -50°C, a wyspy pokryte są śniegiem przez dziewięć miesięcy w roku. 

Reklama

Komentarze (3)

  1. zdz

    Współczuję ludziom których tam wysłali . Mogą mieć spore straty niebojowe i Gruz 200 się szykuje .

  2. Rafal Rybakiewicz

    Pozno sie wybieraja. 06.wrzesnia? W Arktyce powoli zaczyna sie zima. Malo czasu na odtworzenie bazy opuszczonej 21 lat temu...

    1. podbipieta

      t.e baze to już uruchomili.teraz port budują i lotnisko i stąd kolejny transport

  3. gnool

    Przez Ukrainę wszystko reaktywują....ciekawe za ile dziesiąt lat wybuchnie wojenka ?? Był spokój nic nie robili, teraz wszystko szlak trafi.

    1. GM

      Oj tam, u nas nadal jest spokój: jak nic nie robili, tak nie robią.

    2. Dariusz M

      Niekoniecznie. Bismarck mawiał, że Rosja nie jest ani tak silna ani tak słaba na jaką wygląda. Ten kraj samodzielnie nie wygrał wielu wojen, a łupnia dostawali od nas, Finów czy Japończyków. Otworzyć żadna sztuka, utrzymać to osiągnięcie - na dłuższą metę to nie wytrzyma

    3. Marcin

      Był spokój, bo Ruscy byli za słabi, żeby niepokoić resztę świata. Ale kto nic nie robił, ten nic nie robił, natomiast Putin się zbroił. A jak się już dostatecznie uzbroił (a europejscy przeciwnicy dostatecznie rozbroili), to uznał, że za wiele już tego spokoju, więc się spokój skończył. Teraz będzie albo nie-pokój (tzw. "zimna wojna"), albo Ruskij Mir, bo dotychczasowy pokój możemy sobie raczej wybić z głowy - im szybciej, tym lepiej.

Reklama