Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Rosja: „Czarne berety” Floty Północnej biją rekordy

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Z okazji 77-lecia powstania samodzielnej Kirkeneskiej brygady piechoty morskiej Floty Północnej, rosyjskie ministerstwo obrony ujawniło sposób działania trenowany przez „Czarne berety”, polegający na kilkukilometrowych przejściach morzem, z wykorzystaniem transporterów opancerzonych BTR-80.

Informacje na temat nowej taktyki działania rosyjskiej piechoty morskiej należą do rzadkości. Pewne dane na ten temat ujawniono przy okazji życzeń, jakie złożył „czarnym beretom” dowódca Floty Północnej wiceadmirał Alieksandr Mojsjejew. Obchodząca 77 lecie powstania, samodzielna Kirkeneska brygada piechoty morskiej, została przez Mojsiejewa określona, jako „duma floty”, której „sława nie osłabła od czasu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, a dziś „kontynuuje tradycje bojowe żołnierzy frontowych - obrońców sowieckiej Arktyki”.

Obecnie, specjalnością dzisiejszych „czarnych beretów” jest prowadzenie operacji desantowych w rejonach arktycznych, na zupełnie nieprzygotowanych do tego brzegach. Ostatnie ćwiczenie tego rodzaju miało miejsce w Zatoce Kutowaja, a więc około 50 km od północnej granicy z Norwegią. Zatoka ta jest zresztą bardzo często wykorzystywana jako poligon dla rosyjskiej piechoty morskiej.

Admirał Mojsjejew przyznał się przy tym, że pół roku temu, podczas batalionowych ćwiczeń taktycznych, żołnierz kompani desantowo-szturmowej Kirkeneskiej brygady „po raz pierwszy w historii sforsowali tą zatokę na opancerzonych transporterach BTR-80, przebywając po wodzie, w trudnych warunkach hydrometeorologicznych, ponad dwa kilometry”. Po wylądowaniu na brzegu, „czarne berety” miały przedostać się za linie obrony przeciwnika i zniszczyć wskazany im punkt oporu. Osiągnięcie to miało zostać zapisane w Księdze Rekordów Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.

Taki sposób działania może oznaczać, że rosyjska piechota morska zamierza prowadzić swoje operacje na krótszych dystansach nie tylko z wykorzystaniem okrętów, ale również stosując jedynie transportery opancerzone. Jest to sposób działania szczególnie przydatny na wybrzeżach o złożonej linii brzegowej: z dużą ilością wysp i półwyspów. W takim przypadku rosyjska piechota morska ma możliwość przesuwania się skokami, z jednego terenu na drugi, bez konieczności sprowadzania łatwych do wykrycia i wolnych, desantowych jednostek pływających.  

Wydać tu wyraźne podobieństwo (choć na o wiele mniejszą skalę) do „taktyki żabich skoków” wprowadzonej przez generała Douglasa MacArthura w 1943 roku podczas wyzwalania zajętych przez Japończyków wysp na Pacyfiku. Teraz Rosjanie trenują taki scenariusz prowadzenia operacji w rejonie Arktyki, korzystając przede wszystkim z żołnierzy 61. Samodzielnej, nagrodzonej orderem Czerwonego Sztandaru, Kirkeneskiej brygady Piechoty Morskiej Floty Północnej.

Została ona sformowano 15 maja 1980 roku, jednak 1 grudnia 2009 r. jej etat zredukowano do rangi pułku, by po zajęciu Krymu przez Rosję, ponownie stworzyć brygadę. Historia tej jednostki zaczęła się jednak 5 maja 1943 roku, gdy na bazie 2. samodzielnego batalionu 67. morskiej brygady strzelców sformowano 61. pułk strzelców 45 dywizji strzelców. To właśnie ten pułk, w ramach frontu karelskiego, od 10 do 25 października 1944 roku brał udział w operacji petsamsko–kirkeneskiej za co później otrzymał przydomek „Kirkeneski”.

Reklama

Komentarze (5)

  1. codybancks!!!

    Gotują się na naszą zatokę?? Widziałem kiedyś ruski film o oddziałach specjalnych. Tam ichny specnaz pokonywał 80 km w godzinę w terenie górzystym ???! to ci na lądzie pewnie ze 120 km/h wyciągają ???! :-D Filmy z cyklu prawda czasu prawda ekranu !!!?? Ciekawe czym my ich zaskoczymy !!?

  2. As

    Sprawdzi się na Zalewie Wiślanym

  3. Towarzysz Polak

    Cóż za defensywne ćwiczenia, bo jak wiadomo Rosja od lat przygotowuje się do wojny o pokój.

    1. Pablo

      Nie no wojny to nie bedzie, ale będziemy tak walczyć o pokój, że nie zostanie tu kamień na kamieniu.

    2. Victor

      W czasach słusznie minionych my też trenowaliśmy desant na wyspy duńskie pod pozorem tzw. kontrdesantu na nasze wybrzeże zajęte przez przeciwnika. Myślę, że w tym przypadku jest podobnie.

    3. mobilny

      W imię demokracji!

  4. Jacek

    No, no BTR zniszczyły punkt oporu. Widać obrońcom nie wydano RPG-7.

  5. Franz

    2 Km przez wzburzone morze. I wszyscy wrocili zdrowi wiec dostali medal.

Reklama