Reklama

Legislacja

Realizacja projektów licencyjnych wymaga zmiany prawa autorskiego

Fot. kpt. Błażej Łukaszewski, szer. Piotr Pytel
Fot. kpt. Błażej Łukaszewski, szer. Piotr Pytel

Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem autorskim maksymalny okres, na który może zostać udzielona typowa licencja na czas oznaczony wynosi 5 lat. Każda dłuższa licencja może zostać wypowiedziana. Takie rozwiązanie nie przystaje do potrzeb zamówień obronnych i projektów offsetowych. Dlatego potrzebna jest pilna nowelizacja prawa autorskiego umożliwiająca zawierania umów licencyjnych na dłuższy okres.

Obecna regulacja ustawy z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie gwarantuje trwałości typowych umów licencyjnych zawieranych na czas oznaczony dłuższy niż 5 lat. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami umowy licencyjne zawarte na czas oznaczony dłuższy niż 5 (pięć) lat mogą zostać wypowiedziane przez licencjodawcę bez przyczyny. Zgodnie z art. 68 ust. 2 Prawa autorskiego Licencję udzieloną na okres dłuższy niż pięć lat uważa się, po upływie tego terminu, za udzieloną na czas nieoznaczony. Natomiast w myśl art. 68 ust. 1 Prawa autorskiego  oraz w myśl art. 3651 kodeksu cywilnego  umowa zawarta na czas nieoznaczony może zostać wypowiedziana z zachowaniem umownego terminu wypowiedzenia, a w razie jego braku – w terminach określonych w tych przepisach.

Omawiana powyżej regulacja ma szczególne znaczenie w przypadku umów zawieranych w związku z pozyskiwaniem przez Siły Zbrojne RP uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Wielokrotnie zawieranym umowom zakupu sprzętu towarzyszą umowy licencyjne dotyczące korzystania z przedmiotów prawa autorskiego przez Siły Zbrojne RP lub polskie przedsiębiorstwa o szczególnym znaczeniu gospodarczo obronnym w rozumieniu ustawy z dnia 23 sierpnia 2001 r. o organizowaniu zadań na rzecz obronności  państwa realizowanych przez przedsiębiorców. Mowa tu o korzystaniu z dokumentacji serwisowej, naprawczej lub produkcyjnej, która umożliwia prawidłowe użytkowanie sprzętu w czasie jego eksploatacji lub produkcję części zamiennych, amunicji, a niekiedy także produkowanie w polskich zakładach kolejnych sztuk sprzętu i uzbrojenia wojskowego. Horyzont czasowy takich umów z reguły przekracza 5 lat, a często sięga 30-50 lat. Są one zawierane zarówno na podstawie ustawy z 26 czerwca 2014r. o niektórych umowach zawieranych w związku z realizacją zamówień o podstawowym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa czyli w skrócie Ustawy offsetowej jak i w sytuacjach gdy w związku z zamówieniem nie jest zawierana umowa offsetowa.

Prawidłowa eksploatacja sprzętu wojskowego i uzbrojenia oraz zabezpieczenie dalszych dostaw wymaga zawierania umów licencyjnych, które będą trwałe i nie będzie możliwe ich  wypowiedzenie. Obecnie przepisy prawa polskiego nie dają wprost takiej możliwości i jest to regulacja odosobniona wśród wszystkich systemów prawnych. Stosowanie w takich przypadkach prawa obcego z reguły stawia polskie podmioty w wysoce niekomfortowej sytuacji zarówno na etapie zawierania umowy jak i na etapie egzekwowania jej postanowień.

W przypadku typowych umów licencyjnych dotyczących technologii militarnych możliwość ich wypowiedzenia, powinna być ograniczona do ściśle określonych przypadków i nie powinno być dopuszczalne tzw. wypowiedzenie bez przyczyny. Obecnie z takich licencji korzystają głownie Siły Zbrojne i polskie przedsiębiorstwa przemysłu obronnego w relacjach z dostawcami zagranicznymi. Ustawowe umożliwienie zagranicznym dostawcom wypowiedzenia licencji bez przyczyn, stanowi zagrożenie dla ciągłości eksploatacji sprzętu wojskowego, jak również stawia licencjobiorców w bardzo niekorzystnej i niepewnej sytuacji.

Dodatkowo w przypadku umów offsetowych tzw. przyznanie kredytów offsetowych (zatwierdzenie wykonania zobowiązania offsetowego) będące faktyczna zapłatą za udzieloną licencję może nastąpić najpóźniej w ciągu 10 lat. Po tym okresie władza offsetowa praktycznie traci możliwość wpływania na działania offsetodawcy-licencjodawcy.

Z tych względów trwałość i stabilność umów licencyjnych dotyczących uzbrojenia i sprzętu wojskowego, zawieranych zwykle na 30-50 lat, powinna zostać zagwarantowana w sposób szczególny. Mówimy tutaj o ustawowych rozwiązaniach stosowanych w bezpośredni sposób, a nie o różnych rozwiązaniach pojawiających się w zawieranych obecnie umowach. Dlatego konieczna jest nowelizacja prawa autorskiego poprzez wprowadzenie typowych umów licencyjnych umożliwiających korzystanie z technologii militarnych w perspektywie dłuższej niż 5 lat. Nowa regulacja może odnosić się do wszystkich licencji lub wyłącznie umów licencyjnych dotyczących technologii militarnych, w tym zawieranych w wykonaniu umowy offsetowej.

Reklama

Komentarze (11)

  1. pcman

    Obecnie postanowienia umowne na licencję dłuższe niż 5 lat (np. na 20 lat) zabezpieczane są poprzez zapis uzupełniający, stanowiący o obowiązkowym rocznym okresie wypowiedzenia takiej licencji nie krótszym niż... (19 lat w ww. podanym przypadku).

  2. zorro

    Nie trzeba zmieniać prawa tylko wiadomo, że produkcja z licencji nie jest wieczna. Nasze zakłady MUSZĄ ZROZUMIEĆ, że biorąc licencję MUSZĄ pracować dalej samodzielnie nad opracowaniem nowego produktu. Nie można tłuc jednego produktu w nieskończoność, kiedyś trzeba zrobić coś samemu.

    1. Gnom

      Licencja może być udzielona np. na opatentowane rozwiązanie kluczowe dla projektu - i co wtedy gdy ktoś ci po 5 latach ją cofnie. Nie każde ograniczenie patentowe da się obejść zarówno z powodów technicznych jak i ekonomicznych. Niektóre ograniczenia duże koncerny utrzymują dziesiątki lat - do granic prawa patentowego.

  3. Analityk inż. MAZUR

    Dodam tak, technologia starzeje się szybko. Kilka Koncernów zaniechało zaskarżenia, bo już są na 2* wyższej generacji danych technologii w technologii zbrojnej jak byli 2 lata temu, i nie opłaca się robić procesu bo to co ukradli to już po 2 latach zabytek klasy zerowej, którego jeszcze nie wyprodukowali jak ukradli, a więc wyprodukuja zabytek tej klasy, to czy warto o to w sądzie się spierać? Szkoda czasu.

    1. Gazda z Radomia

      Za każdą licencja idzie opłata licencyjna I tutaj wojskowi zadaja kady od naszych patentów To takie żerowisko Ale nez tego kontraktu nie dostaniesz Dlaczego?

  4. Analityk inż. MAZUR

    Ja powiem tak: W polsce prawnie brakuje jescze Licencji na Licencję od Licencjonodawcy Licencjonowanego, inaczej rodzi to skutki prawne, że taki brak Licencji na Licencję od Licencjonowawcy Licencjowanego, rodzi skutki prawne jak: Było morze w morzu kołek, a na kołku był wierzchołek, na wierzchołku siedział zając i tak dalej i tak dalej. A morze w UE cóś doradzą, bo bez wódki i tak dalej... No i mamy problem z Afrykańską licencja na koło wynalezione przed naszą erą a kupione przez PGZ.

  5. Paranoid

    Nie jestem ekspertem od prawa, ale wydaje mi się, że takie przymuszanie dostawców licencji ograniczy wręcz chęci współpracy. Przecież utrzymanie aktualności licencji, części, dokumentacji też dostawcę kosztuje i nie jest on zainteresowany wspieraniem czegoś w nieskończoność. Jaki on ma wpływ na tempo pracy licencjobiorcy? Być może były przypadki wymówień licencji i stąd te obawy. Słowo nacjonalizacja licencji to nie wiem skąd taki pomysł. To już nikt o zdrowych zmysłach, który zainwestował miliony w swoje technologie licencji nie udzieli. Pewnie szłoby to w kierunku wykańczania małych firm nie tykając dużych, bo tu by PL państwo poległo. Myślę, że wiele osób w PL nie zdaje sobie sprawy z wartości wiedzy, dla niektórych to tylko "papier" i nadal się dziwią, że ktoś za to chce pieniądze. Tak się zastanawiam, gdyby Pan Prawnik zainwestował dziesiątki swoich mln USD w wiedzę a potem by mu przyszło pracować z takim licencjobiorcą jaki jest opisany w art to ciekawe jakby zareagował ...

  6. MAZU

    W umowie cywilnej można zawrzeć (prawie) dowolne zapisy, w tym dotyczące długości obowiązywania umowy. Zatem "Realizacja projektów licencyjnych NIE wymaga zmiany prawa autorskiego ". Co jedank najważniejsze (O TO CHODZI), wydłużenie licencji, a co za tym idzie długości obowiązywania patentu (teraz to 19 lat) do np. 50 lat, spowoduje zablokowanie rozwoju w Polsce (na życzenie autorów tych zmian). Mam nieodparte wrarznie (obym się mylił), że budowane jest (jurydycznie) Polin, w którym tubylcy (czyli My), mają być (co najwyżej) niewolnikami.. Może CZAS SIĘ OBUDZIĆ. M

  7. Gazda z Radomia

    Dlaczego muszę dopisać INSPEKTORAT UZBROJENIA do moich praw autorskich?

  8. Zxdx

    Państwo z dykty w praktyce. Opadają ręce. Przecież z łatwością da się ustalić kto takie głupie przepisy wprowadził do polskiego prawa. Ale cóż, nie sądzę żeby ktoś chciał to ustalać.

  9. Analityk inż MAZUR

    Aż przykro wypowiadać się, Polska nawet taczkę wojskową produkuje na licencji z Afryki, szał pał doszli do wniosku że zmienią prawo i z gumowego koła w taczce zrobią blaszane i 1 000 000 000 pomysłów jak obejść prawo. To jednak Szok na Mózgu, jak wiem że wyprodukowanie takiej taczki budowlanej zajmie 15 lat w WP i że jest to ogromny problem technologiczny, no jak by porównać jak w Boeingu wyprodukować wersję 777. Taka taczka musi, musi mieć homologację taczkową z WP by Zarządu z PGZ nie mogła wywozić.

    1. whit

      Facet poukładaj swoje myśli zanim coś napiszesz.

  10. Tak jak na licencji produkowany jest w Polsce KTO Rosomak tak analogicznie powinien być produkowany w Polsce efektor Narwi

    Tak jak na licencji produkowany jest w Polsce KTO Rosomak tak analogicznie na licencji powinien byc produkowany efektor Narwi w Polsce dając nam w pełni suwerenny system obrony przeciwlotniczej

    1. ;)))

      i tak samo niemodernizowany.

    2. erret

      Zgoda, tylko który polityk to zatwierdzi. Wiedzą o tym Polacy, których dzieci mają być chronione przez Narew. "Ochrona" polega na zbudowaniu tak silnej OPL, by żadne z potencjalnych przeciwników nawet nie myślał o jej przełamywaniu... "Inwestując w nowoczesną armię kupujesz pokój..."

    3. Trzcina

      Jęśli chodzi o samą OPL to kolego drogi maliowy> Kupując Wisłę z IBCS i mając w planie wpiąć tam również Narew temat suwerennego systemu p-lot NIE ISTNIEJE

  11. Piotr ze Szwecji

    Ten pomysł to koń trojański. Politycy go przeprowadzający będą samobójcami politycznymi. Odradzam. Odmiennie radzę za to, wymazać to "swobodne wypowiedzenie licencji zawartych na czas nieoznaczony" z Prawa Autorskiego i po problemie. Jeśli jednak będzie to w jakiś sposób niemożliwe, to sugeruję wprowadzenie zapisu do "art. 3651 kodeksu cywilnego" o pierwszeństwu nacjonalizacji licencji/umowy zawartej na czas nieograniczony przez państwo Polskie, jeśli wskazują na to powody bezpieczeństwa Polski.

Reklama