Reklama

Siły zbrojne

Raki wyjechały w Bieszczady [FOTO]

Fot. st. szer. Arkadiusz Czernicki/http://1bsp.wp.mil.pl
Fot. st. szer. Arkadiusz Czernicki/http://1bsp.wp.mil.pl

Kompania wsparcia z 1 batalionu strzelców podhalańskich kontynuuje szkolenie poligonowe w Trzciańcu.

W kolejnym tygodniu, w ośrodku szkolenia górskiego, ćwiczyła kompania wsparcia wyposażona w najnowocześniejszy sprzęt. Żołnierze realizowali zajęcia z prowadzenia działań bojowych przez kompanijny moduł ogniowy (KMO) „RAK". Samobieżny system RAK to nowoczesny pojazd wyposażony w automatycznie ładowany moździerz kalibru 120 mm. Całość jest zamontowana na podwoziu gąsienicowym (SMG 120) i kołowym (SMK 120). Potrafi otworzyć ogień w zaledwie 2 minuty od informacji o celu, jest w stanie oddawać 10 strzałów na minutę i zmienić pozycję w zaledwie 15 sekund. Dzięki możliwości tak szybkiego działania, pododdział jest trudny do wykrycia przez przeciwnika. Pojazdy testowane były po raz pierwszy w warunkach górskich.

image
 
image
 
image
 
image
 

Kompania wsparcia jest podstawowym pododdziałem taktyczno-ogniowym przeznaczonym do realizacji zadań wsparcia ogniowego. Zasadniczym zadaniem pododdziału jest prowadzenie bliskiego ognia wspierającego (Close Supporting Fire). Oprócz wykonywania zadań ogniowych i szybkiego przemieszczania się w rejon kolejnych stanowisk, podhalańczycy trenowali także wykonywanie ognia na żądanie CFF(Call For Fire), działanie w rejonie z użyciem pozoracji, oraz czynności zabezpieczenia bojowego po zajęciu rejonu wyjściowego.

jw/http://1bsp.wp.mil.pl

Zdjęcia: st. szer. Arkadiusz Czernicki

Reklama

Komentarze (17)

  1. iras

    anakonda - /tworzenie oddziałów składajacych sie tylko i wyłącznie z raków to chyba nieporozumienie/ Kompania to nie oddział tylko pododdział. Jest napisane, przecież, że to kompania wsparcia z batalionu strzelców podhalańskich. A taktyka użycia tych moździerzy , zależy od sytuacji i rozkazu dowódcy, i zawsze może on przydzielić raka, lub kilka do dyspozycji innych pododdziałów. Poza tym jak byk po znaku taktycznym widać, że to nie pododdział artylerii.

  2. Zainteresowany

    Mam pytanie roSSja ma coś podobnego czy tak jak aip dla op zostali daleko z tyłu.

  3. wnikliwy

    Obawiam się, że na ostatnim zdjęciu po lewej widać stanowisko barszczu Sosnowskiego

  4. iras

    Rzyt - Obejrzyj zdjęcia dokładnie , to znajdziesz km.

  5. Extern

    @Rzyt W sytuacji nagłego wyjazdu na czołg z bliska i tak obsługa nie zdążyła by użyć tego PPK, strzał z lufy jest w takiej sytuacji zdecydowanie szybszy, więc niech już lepiej polegają na moździerzu. A PPK niech lepiej wreszcie trafią u nas na jakieś dedykowane niszczyciele czołgów, może niech BWP 1 na takie coś przerobią gdy już wejdą te Borsuki.

  6. Extern

    @Mg Amerykanie nie dali nam "Fort Trump" to i Homara nie dostali.

  7. Ernst Junger

    Czy ktoś posiada wiedzę, czy docelowo ma być tylko 64 sztuki na podwoziu kołowym czy jak w przypadku Kraba planowana jest dalsza produkcja?

  8. xawer

    Do Harry 2: Nieprawda! Napęd gąsienicowy jest lepszy tylko na terenie podmokłym(ew na piaszczystej pustyni) nie w górach.

  9. Półtorak

    Ładną miały pogodę.

  10. Patcolo

    Do Rzyt spoko spoko przed czołgiem to Rak sam się może obronić tym co ma.

  11. RBI

    40 km od Przemyśla są Bieszczady ??

  12. Pitek1

    Mi się wydaje czy te raki to całkiem niezła rzecz , odpisze ktoś ?

  13. anakonda

    tworzenie oddziałów składajacych sie tylko i wyłącznie z raków to chyba nieporozumienie i raczej nie o to chodziło , 1 lub 2 raki i kilka rośków to ma sens ale same raki to jak tworzenie artylerii z czegos co artylerią nie jest .

  14. Harry 2

    "Pojazdy testowane były po raz pierwszy w warunkach górskich." To nie testowano przed zakupem RAKa na podwoziu kołowym na Bieszczadzkich bezdrożach? Myślę, że na taki teren jak Bieszczady, bardziej przydatne są RAKi na podwoziu gąsienicowym.

  15. Mg

    Co z homarem, ktoś się orientuje? Miał być tuż tuż i ani widu ani słychu

  16. GPAS

    CFF to nie ogień na żądanie.

  17. Rzyt

    Brakuje mu wkm lub km oraz 1 rakiety ppk... Nigdy nie wiadomo czy mu czołg nie wyskoczy nagle zza krzaka a szkoda by go stracić, za dużo to kosztuje.

Reklama