Reklama

Siły zbrojne

Radary Sentinel dla Łotwy

Fot. www.thalesraytheon.com
Fot. www.thalesraytheon.com

Łotwa otrzymała drugą dostawę stacji radiolokacyjnych Sentinel, używanych w systemach obrony powietrznej krótkiego zasięgu. Ryga otrzymała tym razem dwa radary. Wcześniej, w czerwcu 2016 r., na Łotwę trafiły również dwie stacje radiolokacyjne i sprzęt potrzebny do ich obsługi.

Łotwa otrzymała drugą dostawę stacji radiolokacyjnych Sentinel, wykorzystywanych w systemach obrony powietrznej krótkiego zasięgu - poinformowała strona amerykańska, dostawca sprzętu. Urządzenia trafiły do Rygi w ramach Europejskiej Inicjatywy Wsparcia (European Reasurrance Initiative). Ogółem Łotwa otrzymała cztery radary, sprzęt niezbędny do ich obsługi, pojazdy HMMWV i przyczepy. Częścią umowy o wartości ogólnej ponad 22 mln USD było również szkolenie obsługi technicznej i operatorów sprzętu.

Czytaj też: Łotwa wzmacnia obronę powietrzną. Radary wykryją rosyjskie śmigłowce.

Stacje radiolokacyjne AN/MPQ-64 F1 Sentinel są wyposażone w antenę fazowaną, pracują w paśmie X. Producent określa zasięg przeszukiwania przestrzeni powietrznej na „ponad 75 km”. Stacje są zdolne do pracy w pełnym zakresie kątów w azymucie (praca dookólna) i mogą wykrywać m.in. śmigłowce, samoloty, bsl i pociski manewrujące.

Armia łotewska zamierza wykorzystywać je wraz z przenośnymi zestawami przeciwlotniczymi RBS-70 do ochrony infrastruktury krytycznej i oddziałów wojskowych.

Reklama

Komentarze (3)

  1. eszelon

    na ich miejscu dokupiłbym Pilice, coś w rodzaju Kobry dla Indonezji. Pasywny, autonomiczny zestaw z głowicą opto i termo plus pasywne efektory to podstawa obrony mobilnej. Pewnie można to sprzęgnąć z radarem Sentinel zamiast Sołą. RBS to jednak zestaw półaktywny, SP od razu widzi że jest opromieniowany wiązką lasera. Takie mało mobilne stanowisko może zostać wykryte i zniszczone pociskiem naprowadzanym na wiązkę urządzenia wskazującego. RBS ma lepszą głowicę od Groma ale już nie Pioruna :)

    1. antyolo

      RBS-70 to nie zestaw półaktywny, tylko w wiązce prowadzącej! Tu cel nie jest podświetlany a rakieta nie kieruje się na promieniowanie odbite tylko porusza się w wiązce prowadzącej. Taka wiązka prowadząca jest znacznie słabsza niż oświetlająca, krócej trwa jej użycie i celowi dużo trudniej ją wykryć. Ponadto RBS-70 to system krótkiego zasięgu. Biorąc pod uwagę kilku sekundowy czas lotu na taki dystans, to cel jak ma dużo szczęścia, to może zdąży odpalić flary i zrobić unik, ale na pewno nie ma czasu na odpalanie jakiś rakiet. No chyba, że inna maszyna, ale ta miejsce startu wykryje po śladzie dymnym rakiety i śladzie cieplnym a to nie jest zależne od metody naprowadza i dotyczy wszystkich rakiet. Naprowadzanie wiązką prowadzącą dla systemów bliskiego zasięgu jest bardzo OK (skuteczne i tanie oraz trudne do zakłócenia), ale pod warunkiem, że jest zautomatyzowane a nie tak jak w RBS-70, gdzie wymagany jest operator o dużych umiejętnościach.

    2. Vvv

      Grom i piorun ma taka sama głowice o tej samej masie oraz nie jest ona fragmentowalna

    3. Podbipięta

      Na moskiewski Witebsk 2 lepszy jest jednak RBS. Grom nie da rady ,nie wiem jak Piorun ale sądzę że podobnie.Zdaje się że era MANPADS ( szczególnie w zwalczaniu śmiglaków) się kończy a my zamawiamy ok. 400 wyrzutni.

  2. ryszard56

    a My mamy cos takiego??

    1. anakonda

      a my sobie sami zrobimy nie bedziemy dla jakiegos zlomu robic z siebie żebraka , wstyd!!!

    2. Extern

      Mamy coś podobnego, i nawet sami produkujemy.

  3. rozmiar Łotwy

    W razie konfliktu pierwsze i ostatnie co te radary zobaczą to salwę Gradów lecącą na nie i na RBS-70. Koniec tematu.

Reklama