Reklama

Siły zbrojne

Putin i Erdogan będą rozmawiać o sprzedaży S-400

Fot. mil.ru.
Fot. mil.ru.

Putin i Erdogan będą na najbliższym spotkaniu rozmawiać na temat możliwości sprzedaży Turcji rosyjskiego uzbrojenia, w tym zestawu S-400 - poinformował media przedstawiciel tureckich władz. 

Informacje takie pojawiły się podczas wywiadu, którego prezydencki doradca Ilnur Cevik udzielił kanałowi telewizyjnemu Rossiya 24 TV Channel. Jak wymienił, tematem spotkania, które odbędzie się w dniach 9-10 marca br. w Moskwie, będą m.in.: sprawy gospodarcze, w tym współpraca w handlu, budowa elektrowni jądrowej oraz "sprzedaż systemu obrony przeciwpowietrznej S-400". 

W opinii Cevika zakup rosyjskiego systemu nie będzie stanowił problemu dla sojuszników Turcji z NATO. Jako argument podał fakt, że wiele krajów wchodzących w skład NATO korzysta z rosyjskiego uzbrojenia. Według tegorocznych deklaracji tureckiego ministra obrony, negocjacje między krajami są jeszcze na bardzo wczesnym etapie, więc nie należy oczekiwać, że kontrakt zostanie podpisany w najbliższym czasie. Według wcześniejszych zapowiedzi, rząd z Ankarze przeznaczył na ten cel ok. 3,4 mld USD. 

"Pilna" potrzeba zakupienia systemu obrony powietrznej średniego zasięgu pojawiła się w Turcji pod koniec 2015 r, po zestrzeleniu rosyjskiego Su-24 oraz anulowaniu przetargu na system obrony powietrznej, w ramach którego wyłoniono chiński system HQ-9 (z uwagi na zastrzeżenia członków NATO). Wtedy też Turcja uznała, że uda jej się opracować odpowiedni system mocami krajowego przemysłu. Okazało się jednak, że sytuacja na granicy turecko-syryjskiej wymaga podjęcia szybkich działań. Rząd w Ankarze podkreślał wtedy, że potrzebuje komponentu zdolnego do skutecznego zabezpieczenia granicy kraju, a pod uwagę brano m.in. system Patriot czy SAMP/T. Ostatecznie nie zakończyło się ono wdrożeniem żadnego z omawianych rozwiązań. 

Wiadomo, że Turcy nadal biorą pod uwagę możliwość budowy własnego systemu, jednak przy wsparciu partnera zagranicznego. Rozmowy na ten temat prowadzone są z MEADS. Władze kraju rozważały również stworzenie systemu opartego na rozwiązaniach SAMP/T. W połowie 2016 roku pojawiły się również doniesienia, że tureckie władze kontynuują rozmowy z koncernem Eurosam na temat zakupu tego systemu z rakietami pionowego startu Aster 30 (z takiego samego korzystają Włosi i Francja). 

Po lipcowej próbie zamachu stanu, która miała miejsce w ubiegłym roku, doszło do zacieśnienia współpracy pomiędzy Turcją a Rosją. Obecnie siły zbrojne obu tych krajów wspólnie przeprowadzają uderzenia na pozycje ugrupowań zbrojnych w Syrii. Jednakże, Ankara nadal potrzebuje nowego systemu obrony powietrznej. Rozpoczęto więc prowadzenie rozmów z Rosją, która jeszcze niedawno była postrzegana jako zagrożenie.

Bardzo możliwe, że kolejne już doniesienia, o rozmowach na temat możliwego pozyskania systemu S-400 to turecki sposób na uzyskanie korzystniejszego rozwiązania kwestii zdolności obrony powietrznej pozyskiwanej od państw NATO. Chodzi tu przede wszystkim o warunki w ramach poszczególnych ofert, jak i rozlokowywanie z kraju kolejnych systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych NATO. Znajdują się tam np. włoskie zestawy SAMP/T, jak również hiszpańska bateria Patriot PAC-2+. Co więcej, zakupienie S-400 wiązałoby się z brakiem interoperacyjności z systemami krajów Sojuszu - co przecież, jak wcześniej wskazywano, doprowadziło do zerwania rozmów z Chińczykami. 

Pomimo różnych deklaracji sprawa tureckiego zestawu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego średniego zasięgu pozostaje więc nadal otwarta. 

 

 
Reklama

Komentarze (20)

  1. BUBA

    Pani Marto, "zakupienie S-400 wiązałoby się z brakiem interoperacyjności z systemami krajów Sojuszu" Jeżeli Turcja będzie produkowała czy to S-400, czy HQ9 to obydwa systemy będą interoperacyjne z systemami NATO. Proszę zaoszczędzić nam sformułowań z poziomu Gazety Wyborczej. Poradzieckie systemy OPL w dawnych krajach Bloku Wschodniego są interoperacyjne z innymi systemami NATO, inaczej nie mogły by pełnić dyżurów bojowych ani brać udziału w działaniach wojennych. Byli byśmy bezbronni w obawie że postrzelimy sojuszników. Tylko ich interoperacyjność jest mniej lub bardziej ograniczona konstrukcyjnie ze względu na płytszą lub głębsza modernizację. Systemy opl pochodzenia ZSRR które nie są "interoperacyjne" z NATO stoją w polskich muzeach. S-75 Wołchow, Dźwina, niemodernizowana stara S-125 Newa itp. zabytki. Kiedyś polscy eksperci i ministrowie obrony lat 90 opisywali jak to niemożliwe jest wykonywanie zadań na MiGu-29 w przestrzeni powietrznej NATO, gdy w tym czasie Niemcy latali i pełnili dyżury bojowe na dostosowanych do standardów NATO MiGach-29 G/GT. Deja vu.

  2. BUBA

    Od Amerykanów pozyskali dostęp do systemów pokładowych F-16, od Rosjan pozyskają eksportowy S-400 do produkcji w Turcji, brawo jak się uda. W przeciwieństwie do Patriota NG/PL to przynajmniej istnieje. Ciekawe czemu Turcja nie chce Patriota, skoro była wręcz siłą nacisków zachodu nakłaniana do rezygnacji z zakupu chińskich zestawów? Może nie ma powodu do kupowania czegoś takiego jak Patriot, o czym Rosjanie wiedzą wszystko i są w stanie przejąć sterowanie antenami stacji radiolokacyjnych tego zestawu i to w zestawie Patriot PAC-3(Patriot Advanced Capability 3) czego świadkami byli właśnie u siebie Turcy? "Próbę przejęcia kontroli nad oprogramowaniem komputerowym baterii Patriot wykryto, gdy elementy systemu – najprawdopodobniej radiolokator i jedna z wyrzutni pocisków PAC-2/PAC-3 – zaczęły wykonywać komendy, które nie zostały wcześniej wydane przez operatora. Niemieckie media, które poinformowały o zdarzeniu, powołując się na źródła w personelu niemieckiego kontyngentu wojskowego w Turcji, nie podały, kiedy incydent miał miejsce. Ministerstwo obrony Niemiec odmówiło komentarza do doniesień medialnych. Rzecznik prasowy resortu ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że nic mu nie wiadomo, na temat próby przejęcia kontroli nad elementami niemieckiej baterii Patriot, rozmieszczonej na południu Turcji." Patriot idealny sprzęt w Polsce dla... Rosjan.

  3. tadek

    IZRAEL przetestował swój najnowszy nabytek F35 w Syrii ,latały kilkanascie km od radarów S400 i było je widać wzrokiem a systemy wykrywcze ruskich radarów były ślepe ,piloci izraelscy po tych testach ocenili bardzo wysoko możliwosci F35 w zwalczaniu S400 !..nie mają szans z nami , mówił każdy pilot który wysiadał z kabiny

    1. kedat

      Bredzisz .... @tadek podaj info, Izrael obecnie ma jeden słownie jeden F35 który nie jest jeszcze gotowy do walki m.in. dlatego, że opracowują do niego procedury jak go wykorzystywać. Jeśli twierdzisz, że latał to podaj źródło swoich informacji inaczej taka wypowiedź należy traktować jako pustosłowie.

    2. Su-35

      No patrz, było je widać wzrokiem i nikt nie zrobił fotki?

    3. mefis58

      To o tych "testach" rozmawiał Natanjahu w czasie swojej wizyty w Moskwie w dniu wczorajszym ? Systemy op-lot najnowszej generacji doskonale rozpoznają typ samolotu, a przecież Rosja i Izrael nie są przeciwnikami w Syrii. Nie było zatem żadnej potrzeby uruchamiania procedury obronnej, biorąc pod uwagę, że obecnie póki co i na razie nie ma w Syrii dysponującego lotnictwem kraju deklarującego wrogość wobec sił rosyjskich. Sytuacja może się zmienić, chociaż rozmowy rosyjsko-izraelskie raczej wskazują na coś dokładnie przeciwnego. !!!

  4. Afgan

    Czy na Erdogana na prawdę nie ma bata żadnego?

    1. Extern

      Erdogan uważa że "zachód" go chciał oszukać a że dodatkowo Stany straciły po Syrii mocno w jego oczach jako "duży tata" który może wszystko, to teraz Turcja w tym regionie szuka własnej drogi. Albo przynajmniej stara się pokazać że może wybrać również inną drogę niż tylko na zachód. To wcale nie takie głupie, nam by się np. też trochę przydało podobnego podejścia a może nawet już tą ścieżkę trochę wykorzystaliśmy. Przypomnijmy sobie czasy gdy Duda jeździł do Chin i okazywał entuzjazm do jedwabnego szlaku i jakoś dziwnie po tym był szczyt w Warszawie, decyzja o wzmocnieniu wschodniej flanki itd. a my teraz o jedwabnym szlaku słyszeć nie chcemy.

    2. Wyjaśniacz

      Erdogan jest pod kontrolą zarówno USA jak i Rosji, w przeciwnym razie już by nie żył za pewne. Widzisz Afgan, tu chodzi o coś innego, coś czego my zwykli zjadacze chleba nie rozumiemy. Turcja jest szarpana prze Rosję i USA podobnie jak Ukraina, a media wmawiaja nam głupoty, nie mające nic wspólnego z zeczywistoscia. Kiedyś pewien dziennikarz powiedział do Putina, że zachodnie Media to i tamto, a Putin głośno się zaśmiał i to w zasadzie powinno ci Afgan wszystko wyjaśnić ;)

  5. lo

    Czy Turcja boi się ataku z zachodu od USA lub UE? Nie. Czy Turcja boi się ataku z północy od USA lub UE? Nie. Czy Turcja boi się ataku z południa: średnio, główwnie od Kurdów ale z nimi dadzą sobie rade bez S400. Czy Turcja boi się ataku ze wschodu (pólnocny-wschód): tak od Rosji. Nic się tutaj nie zmieniło. To, że sobie wybudują ropociągi, gazociągi i będą zarabiać to super bo kasa nie śmierdzi, ale S400 od nich nie kupią bo wiedzą, że zakup jest na 1-2 dekady a tak długą nie przewidzą jak się ułożą stosunki z Rosją. Muszą kupić coś tańszego niż z USA i pewniejszego w działaniu (kody) i by rozwijać swój przemysł bo to nie Polska. Widać tylko, że opcja francusko-włoska wchodzi w grę. Chyba, ze Rosja ma już po S500 plany na S600 a Turcja uznaje, że "mały" zakup S400 z technologią będzie bazą dla ich projektu na najbliższe 5 lat.

    1. Kiks

      Wątpliwe, że z technologią. Ruscy tylko nieznacznie modyfikują za każdzm razem całą serię.

  6. jarek

    Niech kupują. Będzie wreszcie okazja sprawdzenia tego systemu i opracowania skutecznych metod radzenia sobie z nim.

  7. KrzysiekS

    Turcja gra ostro abo wygra albo przegra moim zdaniem zrobili to za wcześnie i dostana za swoje tak żeby inni zrozumieli.

  8. easyrider

    Zachód rozmawiając z islamizującą się coraz bardziej Turcją, kręci sznur na własną szyję. Jeżeli Erdogan chce budować swój system przeciwlotniczy, to niech szuka technologii u swoich nowych sojuszników.

    1. Maho

      Niech kupuje najnowszy S400, będzie co badać.

    2. krzysiek84

      Przesadziłeś; jego sojusznicy z IS i AS mogą zaoferować tylko kusze wałowe, łuki refleksyjne i proce.

  9. marpas

    kupno s400 to dobra robota, panstwo NATO użytkownik S400 i oto Proszę mamy możłiwość sparwdzenia jak ten system działa, jakie ma słabe punkty, jakie mocne itd. Istna kopalnia wiedzy.

  10. maxx

    Szanowni Państwo... Nie znamy możliwości rosyjskiego systemu S-400 a wiec nie możemy go opluwać... System ten chroni tylko rosyjską bazę w Syrii i tylko wyłącznie ją... Żaden mądry człowiek nigdy w życiu nie będzie odpalał systemu S-400 czy innych systemów OPL broniących rosyjskiej bazy lotniczej w Syrii ( Chmeimin) bo Izrael atakuje , Hezbollach czy wojska Assada... Hezbollach proirański musi się bronić sam, bo Rosja nie będzie nadstawiać za niego głowy a i sojusz rosyjsko -irański nie jest przyjaźnią na śmierć i życie tylko korzystny dla obu stron... Kto będzie rozpoczynał wojnę z Izraelem ( który trzyma wszystkie banki świata i rządzi światem) tym bardziej daleko od swoich granic... Proszę się zastanowić kiedy piszecie że Izrael lata sobie nad Syrią i atakuje Hezbollah a Rosja nie strzela systemem S-400 do samolotów izraelskich... Widzę że wojnę przegralibyście w jeden dzień...

    1. badum tss!

      Kiedy wybucha wojna, nie ma znaczenia kto jest we władaniu bankami i wirtualną walutą. Znaczenie ma manpower i zdolności produkcyjne. Możesz być najbogatszym krajem świata, bez dostępu do ropy i wszystkich potrzebnych do produkcji uzbrojenia i amunicji pierwiastków, jesteś zawsze skazany na czyjąś łaskę lub niełaskę.

  11. tadek

    wycieki z pewnych żródeł na temat konfrontacji F35 z rosyjską OP w Syrii szokiem dla ruskich wojskowych..im nawet nie tylko już nie pomoże S500 którym się tak chwalili ,ale nawet S900 którego jeszcze nie mają ,śmieją się izraelscy piloci F35..

  12. SLAW69

    Turcja wycofała się z zakupu chńszczyzny pod wpływem NACiSKU natowsko - amerykańskiego. Ostatnio S-400 zastał ośmieszony przez izraelski F35, więc będzie może taniej.

    1. Sera

      Gdzie został ośmieszony? Izraelski jeszcze nie lata F35. Może jakieś materiały podasz żeby się uwiarygodnić bo inaczej to tylko pustosłowie bez wartości.

    2. fer

      Co zrobił F-35?

  13. olo

    Czyli NATO będzie miało dostęp do S-400 i padnie mit ruskiej propagandy.

    1. Inż

      Tak będzie miało wersję eksportową, resztę dopisze sobie sam, przecież potrafisz myśleć.

    2. Ali

      No ba, do zubożonej wersji eksportowej. Czyli mało co będzie miało.

  14. Triumfator-M

    Skoro Rosja poważnie traktuje sprzedaż S-400 krajowi należącemu do NATO, tzn że coś lepszego (np. S-500) jest już u nich gotowe.

    1. yaro

      Już jest w testach, studenci akademii wojskowych uczą się już o możliwościach S500, za dwa lata będą pierwsze testy fabryczne.

    2. Azza

      Albo sprzedadzą eksportową wersję S400, poza tym rosyjskie systemu są ciągle zmieniane(unowocześniane?).

    3. kama

      Skoro USA ujawniło swoje 2 bezzałogowe statki krążące po orbicie ziemskiej to oznacza że też mają już coś lepszego :)

  15. Tom

    Z Turcji powinna zostać wycofana amerykańska broń jądrowa którą Turcja współużytkuje w ramach NATO Nuclear Sharing. W trybie pilnym.

    1. ccc

      To zostało już zrobione kilka miesięcy temu. Broń tą przerzucono do Rumuni, do bazy Deveselu.

  16. Tomek

    A tak swoją drogą, to jestem ciekawy jak to jest z tym brakiem interoperacyjności, skoro np. Grecja użytkuje zestawy S-300?

  17. Arek

    Dla zastąpienia SU-22 Polska powinna kupić rosyjskie systemy S-400, pakistańskie czołgi al-khalid, samoloty Ahrlac z RPA a także północnokoreańskie rakiety Taepodong II

  18. yaro

    To by tylko znaczyło (jeśli transakcja dojdzie do skutku), że Turcja tak samo jak Izrael uważają amerykańskiego Patriota za nieperspektywiczny system.

    1. Davien

      Wow to czyzby Izrael kupował rosyjskie S-400, to chyba jakaś nowość:) jakoś IDF Patriotów nie wycofuje, bo zarówno Arrow jak i Barak to jest inny rodzaj pocisków, ale o tych chyba wiesz?:)

    2. Whiro

      Bardziej wyjdzie z tego wniosek że USA mogą już Turcji powoli nic nie sprzedać.

    3. fx

      Bredzisz to znaczy że Turcja nie ma kasy na droższe systemy albo to że USA w tym momencie dało jej BANA na taki sprzęt do następnego zestrzelania Su-24. Jaki jest S-400 tydzień w tydzień udowadnia Izrael bombardujący składy broni pod Damaszkiem.

  19. niki

    A nam NATO nie pozwoliło zakupić izraelskich zestawów plot.

  20. Sailor

    Turcja pod przewodnictwem Erdogana to taki koń trojański w NATO.

Reklama