Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

SIPRI: chińska firma największym producentem sprzętu wojsk lądowych na świecie

Fot. Dan from Beijing, licencja CC BY 2.0, commons.wikimedia.org
Fot. Dan from Beijing, licencja CC BY 2.0, commons.wikimedia.org

Chiny są drugim po Stanach Zjednoczonych największym producentem broni na świecie; na trzecim miejscu jest Rosja - wynika z ogłoszonego w poniedziałek raportu Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI). Szwedzcy eksperci uważają, że największym producentem sprzętu lądowego jest chiński koncern Norinco, mający w swojej ofercie szeroki asortyment uzbrojenia od broni strzeleckiej, przez pojazdy różnych typów, aż po zaawansowane systemy artyleryjskie.

Ekspertom SIPRI po raz pierwszy udało się pozyskać niedostępne dotychczas dane z czterech chińskich firm zbrojeniowych za lata 2015-2017 i porównać je z jawnymi wynikami produkujących na rzecz wojska koncernów z innych krajów.

Gdyby cztery badane chińskie firmy zbrojeniowe zostały włączone do listy 100 największych globalnych producentów broni, to zostałyby one sklasyfikowane w pierwszej dwudziestce. Ich łączna szacunkowa sprzedaż broni wyniosła 54,1 mld USD. Trzech chińskich producentów uzbrojenia znalazłoby się w pierwszej dziesiątce

Raport Stockholm International Peace Research Insitute

 Według rankingu największa z chińskich firm Aviation Industry Corporation of China (AVIC) jest szóstym producentem broni na świecie, ze sprzedażą o wartości 20,1 mld USD. Na ósmym miejscu uplasował się koncern China North Industries Group Corporation (NORINCO), osiągając wynik 17,2 mld USD. Jak wskazuje SIPRI, jest to największy na świecie producent systemów broni lądowej. 

Jeśli o NORINCO mowa, to ma on w swojej ofercie bardzo szeroki asortyment: od broni strzeleckiej i prostych pojazdów, przez nowoczesne czołgi jak Typ 96B (ZTZ-96B), Typ 99 i Typ 15, różnego rodzaju transportery i bojowe wozy piechoty (w tym przeznaczone dla jednostek piechoty morskiej) aż po systemy artylerii lufowej i rakietowej (w tym ostatnim przypadku nawet o donośności do 290 km). 

Szwedzcy eksperci podkreślają, że dane dotyczące transakcji chińskich firm zbrojeniowych wciąż mogą być niedoszacowane. Autorzy raportu zwracają uwagę, że w przeciwieństwie do największych światowych producentów broni chińskie koncerny zbrojeniowe specjalizują się głównie w jednej branży, np. AVIC zajmuje się przede wszystkim produkcją samolotów wojskowych oraz elektroniki lotniczej.  

Z analizy SIPRI wynika, że 95 proc. wyprodukowanej przez ChRL broni trafia do chińskiego wojska. Pozostała broń jest eksportowana między innymi do Pakistanu, Bangladeszu, Kambodży, Algierii, Tanzanii, Ugandy oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Chińskie uzbrojone bezzałogowce Wing Loong, eksportowane do ZEA, są używane bojowo w Libii. Dronów chińskiej produkcji używają też Arabia Saudyjska czy Irak. 

Należy zauważyć, iż to, że SIPRI uznało chińską firmę NORINCO za największego producenta sprzętu lądowego (a większość broni, nawet jeśli nie jest to 95 proc. odnotowane przez Szwedów, trafia na rynek krajowy) wyraźnie świadczy o szerokim zakresie chińskiej modernizacji wojsk lądowych. Podobnie rzecz się ma, jeśli chodzi o modernizację innych rodzajów sił zbrojnych. Oczywiście przytaczane dane nadal obarczone są pewnym stopniem ryzyka, niemniej - w połączeniu z innymi źródłami - wyraźnie pokazują trendy coraz szerszej modernizacji sił zbrojnych ChRL.

Na pierwszych czterech miejscach w rankingu SIPRI stu największych producentów broni na świecie znajdują się amerykańskie koncerny Lockheed Martin, Boeing, Northrop Grumman oraz Raytheon. Na piątej pozycji jest BAE Systems z Wielkiej Brytanii.

PAP/Defence24.pl.

Reklama

Komentarze (7)

  1. Smutek

    Chiny kupiły ukraińskie zakłady Motor Sicz

    1. dim

      Chińczycy to zagrożenie dla Rosji i Ukraina także nie rosyjski sprzymierzeniec. Czy wolałbyś/wolałabyś by Motor Sicz padły ? Dla nas jak jest lepiej ?

    2. Hoost

      Z tego co wiem to jeszcze nie kupiły, póki co Amerykanie ich blokują... @dim Skoro Ukraina chce sprzedać Chiny chcą kupić a USA nie chce im na to pozwolić to może my byśmy mogli kupić ? Z tego co informował dr Bartosiak cana byla dosyć symboliczna bo ok 100-200mln ale do tego potrzeba było jakiś ambicji

  2. Andrettoni

    Chiny nie muszą atakować Rosji. Podobno Rosjanki na Wschodzie wolą mężów Chińczyków, bo są spokojni i pracowici. Niedługo będą też bogaci i zdominują wschodnie tereny Rosji etnicznie i kulturowo. Praktycznie i tak tam nikt nie mieszka, a Rosja nie ma pieniędzy na inwestycje. Zresztą to samo dotyczy w pewnym stopniu całego świata - łącznie z USA. Po co wojna, skoro wystarczy poczekać?

  3. Tiger

    Chiny zniszczyły by Rosję A po za tym oni już tam sa

  4. Tiger

    Rozczaroje was narazie Chińczycy poważne problemy u siebie mają A ich gospodarka nie wytrzymuje tego A ich czołgi to złomu Tak jak smartfony

  5. ttt

    np czolgi , pare hal produkcyjnych z rzedami obrabiarek cyfrowych , kazda produkuje 1 *jedna* czesc np zebatke ...

  6. Ukulele

    No niestety to się dzieje na naszych oczach. Niektórzy cieszą się ze słabnacej Rosji. Wiele wskazuje na to że możemy niedługo graniczyć ze wschodniej strony z chiński supermocarstwem. Nowe ZSRR tyle że z krzaczkami zamiast grażdżanki i w kolorze żółtym. Myślę że jednak mimo wszystko lepiej by było by istniał ten rosyjski bufor na wschodzie. Może jakieś szczątki zostaną i chińska ekspansja zatrzyma się na Uralu?

    1. dim

      Zauważ, to tylko około 7 mln etnicznych Rosjan mieszka za Uralem. A jeszcze odejmij duże ośrodki miejskie i przemysłowe samego Uralu i przylegającej doń Syberii Zachodniej. Czyli to Rosjanie sami nie pchają się dalej. Ani nie mają potencjału demograficznego, by to zmienić. Ani nie ma już państwa carów, którego sądy mogłyby ich tam zsyłać. Czyli koniec okresu ekspansji. Pozostaje mieć nadzieję, że pokojowy. Myślę, że pojęła to już także rosyjska klasa rządząca. Toteż planuje szybko przenieść ekspansję narodu na daleką Północ, skoro bogactw leży tam równie wiele, a brak będzie konkurencji demograficznej innych ludów.

    2. Gg

      Nawet nie zdaje sobie Pan/Pani sprawy ile ma racji

    3. Fgu

      Wolę Chińczykow sorry...

  7. dim

    A czy narastające zagrożenie granic Rosji jest także naszym zagrożeniem ? - Bo może być też ulgą dla nas ?

Reklama