Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

"Rosomak Long nie jest finalnym stadium, KTO ma potencjał rozwojowy" [WYWIAD]

Rosomak prezes Kisiel
Rosomak MLU z wieżą ZSSW-30
Autor. Rosomak S.A.

W wywiadzie z Defence24.pl, Piotr Kisiel - pełniący obowiązki prezesa Rosomak S.A. mówi o dalszym rozwoju kołowego transportera Rosomak, którego efektem jest opracowanie pakietu MLU (Mid-Life Upgrade) oraz wydłużonej wersji transportera. W rozmowie poruszone zostały też kwestie rozbudowy potencjału produkcyjnego firmy, a także współpracy z Oshkosh Defense.

Reklama

Materiał sponsorowany, przygotowany we współpracy z Rosomak S.A.

Reklama

Mateusz Multarzyński, Defence24.pl: Czy w nowo produkowanych Rosomakach będą wykorzystywane rozwiązania opracowane w ramach programu MLU? I co z "klasycznym" Rosomakiem, jak widzicie Państwo jego przyszłość?

Piotr Kisiel, p.o. prezesa Rosomak S.A.: W obecnej, kilkuletniej perspektywie mamy podpisane już zamówienia i projekty będące w trakcie negocjacji, zarówno na podwozie klasyczne, jak i na tzw. KTO Long, czyli jeden z efektów pracy rozwojowej - programu MLU. W związku z formowaniem nowych dywizji, a także rosnącymi potrzebami Sił Zbrojnych RP, szacujemy zapotrzebowanie na ponad 200 wozów tej konfiguracji, tj. w standardzie KTO Long, a więc pojazdu pływającego na przedłużonym podwoziu, z wieżą ZSSW-30. KTO Rosomak z nowym zespołem napędowym, zwiększoną kubaturą i nośnością pojazdu, posiada także szereg innych elementów, których zastosowanie wskazali żołnierze – codzienni użytkownicy, takich jak np. nowe lusterka, nowy właz kierowcy czy czujniki parkowania.

Reklama

Należy mieć na uwadze, iż cały Program MLU to w dużej mierze efekt współpracy z użytkownikiem i wykorzystania jego konkretnych uwag dotyczących sprzętu.

Czytaj też

Niezależnie od tego zaangażowani jesteśmy w te projekty, które już są podpisane lub będą podpisane wkrótce, gdzie KTO Rosomak - na podwoziu klasycznym - będzie występował w różnych wersjach.

prezes Kisiel Rosomak
Autor. Rosomak S.A.

Jakie to warianty?

Przypomnę, że przez ostatnie 20 lat opracowaliśmy kilkanaście wersji pojazdu: Wóz Ewakuacji Medycznej, Wóz Rozpoznania Technicznego, Wóz Dowodzenia, Wóz Pomocy Technicznej, czy wspólnie z HSW S.A. pojazd do projektów artyleryjskich. Najnowszą wersją, która implementuje już elementy techniki powietrznej z BSP - wykorzystywanym do dalszego rozpoznania - jest Artyleryjski Wóz Rozpoznawczy.

Nie ukrywamy, że w naszej ocenie podwozie klasyczne będzie z czasem wygaszane z prostej przyczyny - potrzeby wojska są obecnie skierowane na wóz o coraz większej dopuszczalnej masie całkowitej. W naszej ocenie KTO Long w najbliższej perspektywie jest odpowiedzią na potrzeby polskiej armii w zakresie pojazdów 8x8.

Czytaj też

Mamy nadzieję, że po tym jak zostaną wyprodukowane nowe pojazdy na podwoziu wydłużonym, wrócimy do tych, które zostały wyprodukowane na podwoziu klasycznym. Pamiętajmy, że niektóre z nich niedługo będą miały nawet 20 lat eksploatacji. Dzięki programowi MLU, możemy zaproponować wydłużenie resursu pojazdu (z założonych obecnie 30 do 40 lat) oraz dokonać weryfikacji obszarów możliwych do zoptymalizowania w konstrukcji. Kluczowym założeniem tego programu jest przedstawienie użytkownikowi propozycji optymalnych rozwiązań z zachowaniem jak najlepszej relacji koszt-efekt.

Rosomak MLU
Autor. Rosomak S.A.

Będzie to dotyczyło wszystkich wozów w linii?

Kwestią oczywiście otwartą jest jakie to będą wersje, a jest ich ponad 10 w służbie. Myślę, że zaczniemy od wersji bojowej (z wieżą Hitfist - przyp. red.), to oczywiście zależy od naszego klienta. Niemniej jednak uważam, że te Rosomaki, które są zbudowane na podwoziu klasycznym, docelowo powinny przejść na podwozie wydłużone. Dwie tony dopuszczalnej masy całkowitej więcej to duży potencjał.

Większe zamówienia to konieczność zwiększenia mocy produkcyjnych. Jakie w tym zakresie są plany firmy?

Oczywiście będziemy zwiększali nasze moce produkcyjne. W najbliższej perspektywie zakres produkcji będzie dużo większy niż w ubiegłych latach. Kwestią do rozważenia jest to, czy to zwiększanie mocy będzie polegało na rozbudowie infrastruktury i zwiększeniu zatrudnienia, czy też zbudowaniu, poszerzeniu kooperatyw zewnętrznych. Pewnie znajdziemy się pośrodku, bo na pewno zwiększymy zatrudnienie i na pewno zwiększymy też kooperację z zewnętrznymi podmiotami. To naturalnie wyjdzie w toku naszych działań. Mamy na szczęście teraz jeszcze parę miesięcy, żeby się do tego przygotować i chcemy też przy okazji usprawnić procesy jakie zachodzą w spółce, w tym nabyć dodatkowe kompetencje, wszcząć procesy rekrutacyjne.

Czytaj też

Cieszymy się, że wojsko jest użytkownikiem KTO Rosomak, że jest z tego sprzętu zadowolone, mimo że konstrukcja ma ponad 20 lat. Pamiętajmy, że nie jest to ten sam sprzęt, który polska armia zakupiła w 2003 roku, bo jest jednak wiele zmian konstrukcyjnych które wdrożyliśmy w pojeździe  i KTO Rosomak z 2003 roku a KTO Rosomak z 2023 roku to ta sama nazwa, natomiast spora część elementów została zmieniona. Proces technologiczny to wymusza. Na pewno też w przyszłości część elementów, które są obecnie montowane w Rosomakach, będzie wymieniana na nowe. Klasyczny przykład to silnik już wprowadzony w WPT, przetestowany przez Siły Zbrojne. Udało nam się przy okazji tej pracy badawczej zintegrować nową jednostkę napędową (silnik Scania DC13 - przyp. red.).

Rosomak long MLU
Autor. Rosomak S.A.

Czy ten silnik będzie też montowany w Rosomaku Long?

Teraz ten nowy silnik możemy montować właśnie do Longów. Umożliwia on znaczne zwiększenie mocy, a jednocześnie w połączeniu z tym, że Long będzie miał zwiększone zbiorniki paliwa, to o prawie 30 lub 40% zwiększa zasięg tego wozu i to przy jednoczesnym zwiększeniu masy pojazdu. A chcę zauważyć, że długość pojazdu zwiększy się tylko o 40 cm. Na szczęście ten silnik jest produkowany masowo przez Scanie i co więcej kolejna jego edycja,  gabarytowo nie będzie różnić się od DC13, więc gdyby zaszła taka potrzeba w komorze silnikowej Rosomaka też się zmieści, ale na razie takiej potrzeby jeszcze nie ma.

W każdym razie można powiedzieć, że Long, nie jest tym finalnym stadium i ma też cały czas potencjał rozwojowy. Stąd w kontekście przyszłości, budowy nowego wozu już widzimy, że mamy punkt powiedzmy startowy, który będzie można wykorzystać. Prawie 900 wozów z tych, które są obecnie w służbie, w tym ponad 300 w wersji bojowej to są potencjalni kandydaci do usprawnienia.

Czytaj też

Czyli można założyć, że z czasem, o ile oczywiście zapadną takie decyzje po stronie wojska, resortu obrony, wszystkie standardowe Rosomaki staną się w ramach modernizacji MLU Longami

Mamy wielką nadzieję, widzimy olbrzymi potencjał w tym programie, ale przede wszystkim szansę rozwoju i unowocześnienia platformy KTO Rosomak w taki sposób by przez kolejne lata ciągle był postrzegany jako nowoczesny sprzęt gwarantujący żołnierzom bezpieczeństwo i komfort. Należy jednak podkreślić, ze program MLU ma być maksymalnie elastyczny dla użytkownika i opierać się na pewnej dowolnej konfiguracji podczas modernizacji już obecnie eksploatowanych w SZ RP pojazdów. Poza wydłużeniem resursu i gabarytów użytkownik będzie miał możliwość „domówienia" lub rezygnacji z kolejnych opcji jak ABS, zwiększenie DMC itp. Dlatego KTO Long należy traktować jako jedną z możliwych konfiguracji MLU, dzisiaj chyba najbardziej korzystna dla nowych pojazdów z wieżą ZSSW-30, natomiast nie zamykamy się na inne możliwe konfiguracje już eksploatowanych KTO Rosomak.

Long, co myślę powinno wybrzmieć, jest krajowym opracowaniem i nie ma nic wspólnego z Patrią AMV XP?

Bardzo dobrze, że Pan tę sprawę podniósł. AMV XP jest produktem naszych partnerów z Finlandii, natomiast Long jest rezultatem naszej myśli, moich koleżanek i kolegów z Siemianowic. Obie firmy startowały z podobnego poziomu technologicznego, bo z klasycznego podwozia. Oczywiście pewnie te wozy nie różnią się dużo od sobie, gdyż przeznaczenie ich jest to samo, ale chce powiedzieć, że Long to wytwór naszej pracy wewnętrznej, z czego jesteśmy bardzo dumni. Był taki pomysł, żeby zastąpić klasyka poprzez zakup AMV XP, natomiast postanowiliśmy zagrać ambitnie i zaproponować własne rozwiązanie techniczne.

Kontynuując wątek fiński, chciałbym zapytać o współpracę z Patrią. Czy będzie ona dalej głównym zagranicznym partnerem Rosomaka?

Tak, gdyż podwozie jest w dalszym ciągu budowane na bazie fińskiej technologii. Zresztą właśnie wróciłem z Finlandii, gdzie rozmawialiśmy o dostawach nowego podwozia – „Zintegrowanego Wspornika Układu Zawieszenia", czyli tzw. ramie pojazdu do zabudowy w ramach KTO-Long. Tak długo jak wiąże nas umowa licencyjna z Patrią i produkujemy KTO Rosomak, to do pojazdu będzie potrzebna fińska rama, natomiast co chcę bardzo wyraźnie podkreślić – zabudowa, integracja, doposażenie, to wszystko jest po naszej stronie.

A czy w nowo wyprodukowanych klasycznych Rosomakach będą stosowane jakieś rozwiązania oferowane w ramach pakietu MLU? Zostanie wymieniony silnik na DC13?

Silnik DC13 będzie zamontowany zarówno w nowych klasycznych KTO Rosomak jak i kolejnych wersjach specjalnych oraz w KTO Rosomak Long. Program MLU jest w swoim założeniu bardzo elastyczny tzn. możemy go stosować dla każdej wersji pojazdu. Jeżeli nasz klient będzie widział potrzebę zaimplementowania nowego silnika do już eksploatowanych pojazdów, to jest to w pełni możliwe w procesie modernizacji MLU. Jednak w przypadku wersji, które obecnie mają niski przebieg eksploatacyjny na fabrycznym silniku DI12 i nie ma potrzeby zwiększenia ich dynamiki w zakresie przewidzianych działań taktycznych, można ograniczyć się do przeglądu obecnego silnika i tym samym odtworzyć jego resurs na kolejne lata. Na pewno przełoży się to na koszt procesu MLU dla tych wersji już wdrożonych pojazdów. Aby jednoznacznie może uciąć pewne spekulacje na temat silników do KTO i ich „rzekomego braku" można powiedzieć, że KTO Rosomak będzie zabezpieczony tak długo w silniki, jak długo firma Scania będzie produkowała swoje ciężarówki. Proponowane zmiany wynikają po prostu z procesu modernizacyjnego silników Scania, zarówno dla wersji cywilnych, jak wersji silników w tzw. specyfikacji wojskowej. Jest to gwarancja jednak, że użytkownik będzie zawsze dysponował nowoczesnym silnikiem, w najnowszej specyfikacji, a nie konstrukcją, która technologicznie ma 30 letni staż na rynku. Jest to jak najbardziej naturalny proces na rynku „automotivu".

To dotyczy też tych podwozi, które mają zostać już obecnie zintegrowane z wieżami ZSSW-30?

Tak, natomiast warto podkreślić, że już prowadzimy na nich prace i pięć tych klasycznych KTO Rosomak, które będą gotowe pod zabudowę dla ZSSW-30, oddamy celem integracji z wieżą już z końcem marca.

Rosomak WEM
Autor. Rosomak S.A.

A czy wznowienia innych wersji specjalistycznych, jak np. WEM, mogłyby być produkowane już na dłuższym podwoziu?

Jest to możliwe, może nie od razu, ale myślę, że gdyby doszło do kwestii negocjacji, to tak. Oczywiście te WEMy, aktualnie zamówione 29 sztuk (w grudniu 2022 r. Agencja Uzbrojenia zamówiła 29 wozów ewakuacji medycznej na podwoziu KTO Rosomak, wartość zamówienia wynosi ok. 450 mln złotych brutto, a dostawy pojazdów zostaną zrealizowane w latach 2024-2026. - przyp. red.), będą na klasycznym podwoziu. Natomiast w przypadku ewentualnej nowej umowy na dostawy tego pojazdu nie widzimy problemu z wykorzystaniem dłuższego podwozia.

W końcu producentowi zależy na tym, aby zaczęto zamawiać nowy produkt, szczególnie, że daje on większe możliwości użytkownikowi...

Oczywiście, a dodatkowo dla nas jest to benefit, bo łatwiej jest znaleźć na rynku poszczególne podzespoły do nowoczesnego rozwiązania technicznego, niż do tego, które już ma swoje lata, gdzie często jakieś elementy stosowane w procesie produkcyjnym już po prostu zniknęły z rynku i jesteśmy zmuszeni szukać zamienników. A w przypadku Longa mamy już rozwiązania gotowe, które wiemy, że można po prostu nabyć.

A czy są kontynuowane jakieś prace związane z wersją 6x6?

Jeśli chodzi o prace badawcze, to w tym momencie ich nie prowadzimy. Mamy możliwości licencyjne, by zaprojektować podwozie KTO w układzie jezdnym 6x6. Decydującą kwestią jest oczywiście zainteresowanie ze strony użytkownika. Myślę, że gdyby się takie pojawiło to można wznowić rozmowy na ten temat. Oczywiście pojazd 6x6 nie pojawiłby się w naszej ofercie od razu, bo jego opracowanie wymaga czasu.  Może to być jedna z nowych pozycji w naszym portfolio, chociaż jak wiemy to pojazd 8x8 jest produktem dominującym.

Rosomak wóz dowodzenia
Autor. Rosomak S.A.

Plany resortu obrony w zakresie rozbudowy ilościowej wojska, budowa nowych związków, jak 18. dywizja i niedawno ogłoszone tworzenie kolejnej – 1. Dywizji Piechoty Legionów, będą wymagać pozyskania większej liczby sprzętu, w tym kołowych transporterów, zapewne z nową wieżą ZSSW-30. Logicznym by było, aby to były już Rosomaki w wersji Long, która z tą wieżą może pływać?

Tak i mogę powiedzieć, że prowadzone są już w tym zakresie rozmowy. Wiemy, że wojsko zamawiając sprzęt do tych nowych dywizji jest zainteresowane właśnie Longiem. To podwozie z jednej strony, tak jak Pan powiedział, umożliwia wykorzystanie polskiej wieży wraz z pozostawieniem wymogu pływalności w pełnym zakresie. Miałem przyjemność uczestniczyć w pokazach KTO Long, pływałem po Zalewie Rybnickim i testy wyszły bardzo dobrze.

Pojawiają się także informacje o ewentualnej współpracy z koreańskim przemysłem, która może stanowić alternatywę dla kooperacji z Finami. Jakie są plany firmy w tym zakresie?

Rozmawiamy z naszymi partnerami zagranicznymi, w tym zarówno z Finlandii, jak i z Korei Południowej. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w przyszłości. Na pewno oba podmioty posiadają swój bardzo dobry potencjał. Kluczową kwestią jest ocenienie szans technologicznych współpracy pomiędzy naszą spółką a podmiotami zagranicznymi i skonfrontowania ich z potrzebami Sił Zbrojnych, jeśli chodzi o wymagania co do wozu, jego konfiguracji. Bardzo istotną jest kwestia polonizacji. Także tutaj jesteśmy otwarci na kooperację.

Czytaj też

Rosomak ma podpisane również umowy o współpracy z Oshkosh Defense, którego pojazdy używają nie tylko jednostki US Army stacjonujące w Polsce, ale także trafiają on na wyposażenie, głównie JLTV, sił zbrojnych krajów z naszego regionu. Wozy Oshkosha trafią również do Wojska Polskiego jako nośniki wyrzutni HIMARS w ramach pierwszej zakupionej partii oraz jako pojazdy towarzyszące Abramsom. Czy Rosomak widzi się w roli europejskiego huba serwisowego Oshkosh Defense?

To jeden z celów strategicznych spółki, dlatego że jesteśmy na tym etapie, na którym udało nam się uzyskać certyfikację firmy Oshkosh, mamy wykwalifikowanych pracowników w zakresie serwisowania pojazdów wojskowych w układzie jezdnym od 4x4 do 10x10. Jesteśmy oficjalnym preferowanym dostawcą usług serwisowych Oshkosh, co jest źródłem zarówno przychodów, jak i dużego prestiżu dla firmy.

Dla nas oczywistym jest fakt, że powinniśmy stać się takim hubem, z uwagi zarówno na położenie geograficzne, jak i skalę użytkowania tych pojazdów przez naszych sąsiadów. Ona będzie dużo mniejsza niż w Polsce, więc z takiego biznesowego punktu widzenia wydaje mi się, że dla nich bardziej opłacalne będzie korzystanie z naszego centrum i kompetencji w zakresie serwisowania pojazdów amerykańskich, niż budowanie własnego. Każdego roku widzimy zwiększone zaangażowanie w zabezpieczenie eksploatacji pojazdów państw NATO, a przewidujemy, że ta skala będzie z każdym rokiem coraz większa.. To wszystko w mojej ocenie będzie nas predysponowało do wykorzystania tego centrum do wsparcia na innych rynkach i też w tym kierunku prowadzimy z amerykańskim partnerem rozmowy, których perspektywy są bardzo obiecujące.

Hitfist 30
Autor. Rosomak S.A.

A inne państwa NATO?

Też tutaj chciałem przypomnieć, bo ta informacja nie była na forum publicznym szerzej eksponowana, ale my jako jedna z nielicznych spółek w Polsce współpracujemy z NSPA (NATO Support and Procurement Agency - przyp. red.) i od nich dostajemy zamówienia. To perspektywiczna gałąź naszej działalności, gdyż kojarzymy się głównie z KTO Rosomak, a serwis pojazdów produkcji amerykańskiej, to stale rosnący obszar naszego działania, którego rozpoczęcie wymagało włożenia dużego wysiłku, m.in. w proces certyfikacji.

Czytaj też

Warto przy okazji omawiania naszej działalności wspomnieć, że oprócz serwisowania pojazdów produkcji Oshkosh i KTO Rosomak jesteśmy producentem pojazdu Hardun, będącego bardzo ciekawym rozwiązaniem. Kilkadziesiąt tego typu jednostek jest w Siłach Zbrojnych (w latach 2019-2020 zostało dostarczonych 27 CKPEiRT Hardun - przyp. red.) i przede wszystkim jest to rozwiązanie, które zostało opracowane tu w Rosomaku przez naszych konstruktorów wraz z poddostawcami i wyprodukowane w naszej spółce. Ogólnie mówiąc na bazie klasycznego samochodu ciężarowego zbudowaliśmy ciężki, opancerzony pojazd ewakuacji i ratownictwa technicznego dla Sił Zbrojnych i chcemy też go oferować innym służbom, np. Państwowej Straży Pożarnej, oczywiście w wersji cywilnej. To pokazuje, że potencjał Rosomaka to nie tylko sam KTO Rosomak, ale również inne pojazdy. Jesteśmy też zainteresowani wejściem w obszar lekkich pojazdów 4x4 i w tym zakresie rozmawiamy z potencjalnym partnerem.

Czy w przypadku pojazdu 4x4 ma to być kontynuacja programu Pegaz i np. oferta dotycząca wozu Oshkosh JLTV, czy chodzi o zupełnie nową, lżejszą konstrukcję?

Tak jak wspomniałem myślimy o  lżejszych pojazdach, bo oczywiście będąc elementem grupy (Grupa PGZ - przyp. red.) nie chcemy konkurować z naszymi kolegami z Huty Stalowa Wola, bo to byłoby bezcelowe. Natomiast można dostrzec sektor rynku obejmujący pojazdy o masie 3,5-6,5 ton, które będą w dużej liczbie pojazdami towarzyszącymi i chcemy właśnie w ten sektor wejść. Docelowo chcemy stać się dostawcą oraz centrum serwisowym wsparcia tych pojazdów. Mamy nadzieję, że uda nam się ten projekt sfinalizować, bo to też będzie rozszerzenie portfolio naszej spółki.

Czytaj też

Czyli spółka nie skupia się tylko na obecnie pozyskanych zdolnościach i współpracy z dotychczasowymi partnerami, ale cały czas poszukuje nowych możliwości?

Tak, oczywiście, prowadzimy własne prace analityczne, jak również rozmawiamy z różnymi partnerami zagranicznymi. Szacujemy szanse, szacujemy ryzyko, patrzymy na zapotrzebowanie Sił Zbrojnych. Na chwilę obecną skupiamy się też na tym, aby dokończyć zamówienia, które mamy, jak również nad pozyskaniem nowych. Także w mojej ocenie dla Rosomaka nastał dobry czas i ta perspektywa jest naprawdę pozytywna. Cieszymy się, że możemy być takim aktywnym elementem wsparcia dla naszych Sił Zbrojnych, cieszymy się, że żołnierze są zadowoleni z KTO Rosomak, że pojazd spełnia wymogi współczesnego pola walki, bo tak naprawdę to on tworzy naszą markę.

Autor. Rosomak S.A.

Wrócę jeszcze do wymienionego przez Pana prezesa Harduna. Trwają obecnie konsultacje rynkowe prowadzone przez Agencję Uzbrojenia. Czy myślicie, aby tym razem zaoferować go na innym, może polskim podwoziu? $$

Tutaj też właśnie robimy analizy i nie ukrywam, że gdyby obecne wymagania wojska nie zakładały wykorzystania obecnego podwozia firmy Scania, a gdyby udało to się zrobić z partnerem polskim, z Polskiej Grupy Zbrojeniowej, konkretnie z Jelczem, byłaby dla nas to bardzo ciekawa opcja. Już wdrożona wersja holownika była zdobyciem wielkiego doświadczenia zarówno u nas, jak i w Siłach Zbrojnych RP. To by też pozwoliło na zbudowanie stosownego potencjału w Jelczu, a jest to przecież nasza spółka siostra, działamy w jednej grupie, więc mielibyśmy obopólny sukces. W zakresie już wdrożonego pojazdu jesteśmy także gotowi przedstawić Siłą Zbrojnym pewien pakiet rozszerzający możliwości taktyczno-ewakuacyjne. Sądzimy, że przy niewielkim nakładzie prac, wykorzystując doświadczenia  z użytkowania pierwszego w historii SZ RP takiego pojazdu, jesteśmy w stanie zoptymalizować bardziej jego parametry.

Dziękuję za rozmowę.

Materiał sponsorowany, przygotowany we współpracy z Rosomak S.A.

Reklama

Komentarze (28)

  1. Wuc Naczelny

    Już wiem dlaczego zbrzydzili: przygotowują nas mentalnie na licencyjny K808

  2. Mieczysław

    "Szereg zastosowań, które wskazali użytkownicy czyli Żołnierze". No aż nie chce mi się wierzyć ,że żaden z dowódców lub działonowych nie powiedział np: " oj przydałby się zintegrowany system namierzania pierwszych wystrzałów przeciwnika i ustalania przybliżonego kąta wystrzału i odległości". A może rozmawiali tylko z kierowcami o lusterkach, kamerach cofania i o tym ,że fotele nie wygodne do spania.... Piszecie takie tu rzeczy, że nie wiem czy takie systemy w magazynach są, czy to jest utajnione a może rzeczywiście nikt nie powiedział o takiej oczywistej oczywistości.....

    1. mick8791

      Chłopie NIEWYGODNE, a nie "nie wygodne"! "Piszecie takie tu rzeczy" - najpierw naucz się prawidłowo posługiwać językiem polskim, a dopiero później tu wróć. A co do radaru artyleryjskiego (bo w sumie tego dotyczy Twój przydługi opis słowno - muzyczny) to jest on przydatny dla wielu systemów uzbrojenia ale akurat dla KTO jest całkowicie zbędny, bo akurat KTO jest przeznaczony do walki z celami, które znajdują się w zasięgu wzroku.

    2. Mieczysław

      Mick8791 tak się składa, że walczyłem przez pół roku w Afganistanie jako działonowy w KTO Rosomak ("30"). I taki system namierzania wystrzałów przeciwnika był mi bardzo przydatny. Wyeliminowałem dzięki niemu kilku przeciwników strzelających do nas z RPG. Ktoś kto nie bronił się realnie w KTO w zasadzce rzeczywiście będzie uważał ten system za niepotrzebny. Mick8791 jesteś teoretykiem i lubisz mądrkować - zgadłem?

  3. szczebelek

    Przecież jest napisane, że wojsko musi wziąć wydłużonego Rosomaka by zamontować na nim ZSSW30. Do tego wydłużając pojazd musisz zmienić długość wielu elementów, a co do lusterek, może było tak, że stare łapały sylwetkę rosomaka.

    1. mick8791

      Weź Ty się facet naucz w końcu czytać ze zrozumieniem i ogarniać otaczającą Cię rzeczywistość! Obecnie ZSSW-30 będzie montowana na standardowych podwoziach Rosomaka więc nie jest tak, że "wojsko musi wziąć”! "musisz zmienić długość wielu elementów” - konkretnie ramy nośnej. Kierownicy ani lufy nie trzeba wydłużać...

    2. Chyżwar

      @mick8791 Nie jest tak kolorowo jak się tobie wydaje. Rosiek w obecnej postaci po dodaniu ZSSW-30 choć umie pływać ze wzglądów bezpieczeństwa jest niedopuszczony do pływania. Jeśli wojsko chce, żeby ten pojazd bezpiecznie pływał konieczna będzie dłuższa wersja.

    3. mick8791

      @Chyżwar pitu pitu. Rosiek przeszedł wszystkie testy w tym z pływaniem i strzelaniem w jego trakcie. To wojsko w ostatniej chwili tuż przed zamówieniem wieży podjęło ta dziwna decyzję...

  4. Cyber Will

    Dobra koncepcja. Zgodnie z zasadami fizyki (zasad wypornosci) w ten sposób tj poprzez dodanie gabarytu pustej przestrzeni zwiększa się pływalnosć co można wykorzystać na dopancerzenie.

    1. Wuc Naczelny

      "Zgodnie z zasadami fizyki (zasad wypornosci) w ten sposób tj poprzez dodanie gabarytu pustej przestrzeni zwiększa się pływalnosć co można wykorzystać na dopancerzenie." Pitu pitu. Przedużyli kadłub w najcięższej jego części i zamienili wieżę na cięższą, robiąc miejsce na dodatkową amunicję lub wyposażenie żołnierzy w kadłubie. A taki żołnierz lub jego ulubiony granatnik nie jest ze styropianu.

  5. Ma_XX

    raczej powinni kupić modół armaty z elementem ładującym z Archera i zrobić automatyczną haubicę na podwoziu rosomaka lub spróbować postawić na tym podwoziu 35 mm działko - nawet ten gotowiec, który mamy stawiać na okrętach a nie bawić się w bzdury

    1. RGB

      @Ma_XX właśnie nie chodzi o to, żeby kupować wszystko co na świecie najlepsze. Chciałoby się, ale to wiąże się z b.dużą ceną i trudnymi warunkami licencyjnymi, Mamy własne rozwiązanie artylerii kołowej - Kryla, który jest oparty na haubicy wykorzystywanej w Krabie. Trzeba by tu było zmienić wytyczne projektowe, (bo priorytetem była możliwość transportu drogą lotniczą, więc walczono o każdy kilogram i każdy centymetr) i wznowić finansowanie. Działko okrętowe 35 mm jest na szwajcarskiej licencji KDA i nie nadaje się do BWP, ani KTO. Są jakieś projekty posadowienia go na podwoziu KTO, ale do celów przeciwlotniczych.

    2. PGR

      Mamy sporo podwozi bazowych, może pora sadzać wieże na Spajkobusy? Na szybko chyba nic lepszego się nie wymyśli.

  6. RGB

    Nie wiem dlaczego wszyscy narzekają. To jest w dalszym ciągu konstrukcja lepsza od amerykańskiego Strykera, czy koreańskiego k808. Wersja Long przywraca Rosomakowi pływalność z wieżą ZSSW30 i zwiększa jego nośność o 2 tony, które można przeznaczyć np na dodatkowe opancerzenie. Polonizacja jest na poziomie 80% .Umowa z Patrią jest przedłużona do 2028, na budowę pojazdów i do 2052 na ich serwisowanie. Daje to nam potrzebny czas na zaprojektowanie własnego KTO. Nie zrobi tego producent, bo to MON musi dać zapotrzebowanie na taki pojazd i zainicjować prace badawczo-rozwojowe. Musi przyznać na to budżet.. Koszt takiej pracy jest porównywalny z ceną czołgu M1A2, czy K2 (porównując do kosztów opracowania Borsuka) Myślę że warto mieć jeden czołg mniej ale za to całkowicie własny KTO.

    1. Wuc Naczelny

      @RGB "Wersja Long przywraca Rosomakowi pływalność z wieżą ZSSW30 i zwiększa jego nośność o 2 tony, które można przeznaczyć np na dodatkowe opancerzenie" ...które spowrotem zlikwiduje pływalność ale moża znowusz przedłużyć aby... Coś za dużo tych korzyści. Popłynąłeś. Realia są takei że ze starzejącej się już powoli wielkiej krowy zrobili dłuższą krowę, wymagającą przedłużenie o pół metra wszystkich wnętrzności krowy. Nie nazwałbym tego najbłyskotliwszym planem technologiczno-ekonomicznym.

    2. RGB

      @Osama bin Laden to wojsko ostatecznie podejmie decyzje czy wersja long jest odpowiednio mobilna i czy dobrze pływa. Nie da się tego stwierdzić na podstawie zdjęcia. Rosomak L ma taką długość i moc silnika jak Patria XP, więc z mobilnością nie powinno być najgorzej. Całkiem możliwe że temat licencji Patria XP wróci za 5 lat jeśli MON się nie zdecyduje na własne KTO (niestety jest to mało medialne, zdjęcia wyszłyby mało efektowne) Licencja na nowy KTO będzie na pewno o wiele droższa, nie ma też co liczyć na lepsze warunki eksportowe. Cały czas jest mowa o rozwiązaniu czasowym, ten czas powinniśmy wykorzystać na zaprojektowanie własnego KTO.

  7. Jan24

    Dać sobie spokój z Rosomakiem. Finowie robią nas w balona przedłużyli licencję na 3 lata ale bez możliwości eksportu produktu. My ulepszamy a Finowie sprzedają i robią kasę.

    1. Wuc Naczelny

      @Jan24 " Finowie robią nas w balona przedłużyli licencję na 3 lata ale bez możliwości eksportu produktu. My ulepszamy a Finowie sprzedają i robią kasę." I dobrze. A co wolisz żeby komuna wróciła, żeby każdy robol co nei potrafi se mógł kopiować i ulepszając klamką dopisując made in Poland sprzedawać jak swoje? Komuna i kradzież własności intelektualnej już była, w dzisiejszym świecie liczy się wiedza i szacunek do wiedzy. Nie da się durniowi 'sprzedać' wiedzy, można sprzedać plan na wykonanie produktu, i to zrobiono.

  8. Wuc Naczelny

    A jak już te wszystkie domorosłe szkaradne zmiany wprowadzą na kadłubie, otrzymają za 50% więcej kasy coś gorszego od Patria XP, która była za droga i której nie chcemy.

    1. Monkey

      @Osama bin Laden: Jak wynika z artykułu, wiele zmian wynika z uwag zgłoszonych przez użytkownika, czyli WP. Co do kosza na pokrowiec maskujący to nie jest to jakaś super technologia, której nie dałoby się zamontować we w miarę szybkim czasie. Co do wieży ZSSW-30 to ma być skuteczna, ma działać, a nie wyglądać. Wojsko jest zadowolone. Patria XP jest fińska, koreańskie BWP też nie polskie. To jednak dobrze, że po tylu latach przynajmniej od czasu do czasu priorytet ma nasz przemysł, a nie obcy, czyż nie? Poza tym XP jest zdaje się zbyt ciężka jak na wymogi naszych użytkowników.

    2. Wuc Naczelny

      @Monkey Przecież pisałem ale maupy nie rozumią: zobacz czym się kończy projektowanie w/g zasady "obklejanie pancerzem struktury powstałej z nagromadzenia elementów" na przykładzie AM-35 lub ZSSW-30: przekroczeniem masy i koniecznością albo przeprojektowania wszystkiego od nowa (OSU-35 i ORP Mewa), albo zwiększenia wyporności nośnika (Rosomak).

    3. Wuc Naczelny

      @monkey Przecież to jest sedno problemu, supermądre wojsko wymusiło brak dostaw nowego typu Patria XP od Rosomak SA na którą mieli już podpisane prawa licencyjne, bo było za drogo, a teraz będą modyfikować starego, a to silniczek za mały, dopancerzą to zawieszenie wyjdzie za słabe, potem za słabo pływa to przedłużą, dopancerzą i znowa trzeba poszerzyć bo ile moża przedłużać będzie słabo skręcać poten dodadzą APU, i tak kombinując dojdą że będą mieli nieudacznego Rosomaka 2PL pełnego durnych kompromisów, za 150% ceny, 10 lat pozniej, ale własnego, ulubionego, po czym się skończy licencja na starego Rosomaka i na tym się zabawa w durnia skończy.

  9. Tor

    Wozy bojowe jak sama nazwa wskazuje będą używane w boju a nie tylko na parkingach dlatego czujniki parkowania to jakieś kuriozum! W warunkach bojowych moźe być niezbèdne gwałtowny wycofanie pojazdu a do tego niezbędna jest kamera cofania. A nasi genialni inżynierowie dla oszczędnościi kilku stów gotowi są zaryzykować nie tylko znisczenie pojazdu ale śmierć załogi. Brawo!

    1. Michal123

      Brawo za skrajną niekompetencję. Przykład durnego wpisu dziecka. KTO Rosomak ma kamerę cofania od 2004 roku. Czujniki mają wspomagać dodatkowo w ruchu publicznym, przy cofaniu między żołnierzami (nie zawsze uchwyci się mniejsze przeszkody na kamerze), manewrowaniu w ciasnych miejscach w warunkach pokojowych gdzie wóz spędza 99% swojego cyklu życia. Jest dodatkowy element do już dawno używanej kamery. I co? Wielka kupa w majtki panie Tor....

  10. Bar art

    A może wystarczy dostosować amz hipopotama, dołożyć wieżę zssw 30 i byłby to pojazd całkowicie polskiej produkcji.

    1. Michal123

      A co tam jest polskiego??? Silnik, skrzynia, układ zawieszenia Timoneya, czy jedynie skorupa??? Kolejny tylko większy "Dzik"? Żandarmeria zezłomowała chyba już ostatniego, więc po co drugi raz wchodzić do tej samej rzeki?

  11. Wuc Naczelny

    I pomimo tylu genialnych pomysłów nie zrobili kosza za wieżą na pokjrowiec maskujący z Lubawy. Taka prosta rzecz. Do tego wydłużlyi kadłub. Już ja widzę jak logistyka ogarnia dwie rodzaje wiązek elektrycznych do intergkomów, systemów gaśniczych itd itp bo w excelu im wyszło że tak lepiej, ale już koreańskiego BWP to będą lobbować żeby nie brać bo 'nee do ogarnięcia logistyka'.

  12. Wuc Naczelny

    Jak na tą wieżę patrzę to mi aż niedowierzam i się niedobrze robi. Zbiór małych płytek pancernych na dziesiątkach śrub montowany. To chyba projektowała banda dzieciaków, każdy miał przynieść skorupkę przykrywającą tę kostkę wyposażenia co sam zaprojektował. Widać na kilometr że zrobili jak z kretyńskim AM-35 na Kaszubie: zrobili stelaż, nawstawili komponentów a potem obstawili to kawałkami blachy. Wyszło koślawe monstrum w którym na każdym zagięciu i śrubce człowiek patrzyi się zastanawia no co to. Zero szans na eksport z wyglądem jak tankietka z okresu międzywojennego. Narobili symbolicznych skosów - i na co to, szansa rykoszetu jakby do tego strzelali może z procy. Wygląda jakby wzięli przestarzałego Hitfista i zepsuli go wizualnie na tyle żeby było widać że polski projekt, żeby było co przykręcać przy dopancerzaniu.

  13. Sybilla

    Pytanie dlaczego został pod koniec ubiegłego roku wyrzucony prezes firmy Rosomak? Za nieposłuszeństwo? Za to, że podpisał niesatysfakcjonującą umowę z Patrią pod koniec ubiegłego roku? Tyle lat jesteśmy partnerami Patrii, wyprodukowaliśmy tyle Rosomaków, a dalej nie możemy samodzielnie produkować całego Rosomaka? Dalej musimy brac od Finów „Zintegrowany Wspornik Układu Zawieszenia", czyli tzw. ramę pojazdu? A może poprzedni prezes nie chciał współpracy z Koreańczykami?

    1. mick8791

      Tak, musimy od Finów kupować Zintegrowany Wspornik Układu Zawieszenia, bo tak przewiduje umowa licencyjna. I kupować, a nie brać! Umowy mają to do siebie, że określają jakieś ramy współpracy - czego nie rozumiesz? Zupełnie inną kwestią jest to czy po tylu latach doświadczeń nie możemy podjąć wysiłku i samodzielnie zaprojektować nowy KTO.

    2. Sybilla

      @mick8791 Widać, że nie zrozumiałeś mojego tekstu. Jakoś Turcy przy podobnej skali produkcji potrafią tak wynegocjować umowy licencyjne, że produkują od podstaw i się uniezależniają od dostawców. Po 20 latach produkcji Rosomaka wielkości kilkaset sztuk poprzedni prezes mógł w końcu wynegocjować umowę na produkcję Zintegrowanego Wspornika Układu Zawieszenia", czyli tzw. ramę pojazdu. Nie zrobił tego więc być może dlatego wyleciał ze stanowiska. Jesteśmy największym użytkownikiem i producentem rodziny Patrii. A mimo to nie możemy się usamodzielnić?

    3. Wuc Naczelny

      @Sybilla "Pytanie dlaczego został pod koniec ubiegłego roku wyrzucony prezes firmy Rosomak? Za nieposłuszeństwo? " Za nieudolność. Za to że wszyscy w branży wiedzieli że będzie wojna, a on trzymał się produkcji w stylu niskokosztowym, małoseryjnym, pokojowym i przy manufakturze. Trzymali wszystkie sroki za ogon, każdą małą modyfikację, a w momencie wojny wszystkie sroki okazały się być tylko srokami a nie strusiami. Jak co do czego przyszło, nie dało się takiej produkcji wyskalować i nie było argumentów dla MON.

  14. Monkey

    @Thorgal: Masz rację, ale ciężko inaczej. Tak naprawdę żaden z rządów po 1989 nie przyłożył się kompleksowo do tego, żeby zadbać o polski przemysł zbrojeniowy i siły zbrojne (i do jeszcze wielu innych rzeczy, ale te zostawię na boku, bo to portal o tematyce militarnej i około-militarnej). Nie produkujemy żadnych silników, ani lotniczych, ani morskich, ani do pojazdów lądowych. Jest znacznie gorzej niż przed II w. św. Wtedy przemysł budowaliśmy niemal od zera, w 1989 posiadaliśmy całkiem niemałe dziedzictwo po PRL. A gdyby Rosja nie napadła na Ukrainę, do dziś MON ogłaszałby przetargi tylko po to, żeby je później odwołać. Dlatego licencje to najlepsze, na co nas dziś stać. Lepsze niż wstawanie z kolan tylko po to, żeby uderzyć głową w półkę z towarami do zakupu bez offsetu, licencji itp.

    1. Był czas_3 dekady

      "w 1989 posiadaliśmy całkiem niemałe dziedzictwo po PRL." .... i w kolejnych latach zaczęła się radosna wyprzedaż intratnych zakładów (by łatać dziury budżetowe), ich niszczenie, (bo to "spuścizna" po PRL). Zamiast je unowocześniać, utrzymywać stanowiska pracy, politycy ścigali się, jak to jeden z nich określił w myśl zasady "co tu jeszcze można spieprzyć" Po najbliższych wyborach może być powtórka z rozrywki. Wszystko co przynosi zyski będzie sprzedane, przekazane w obce ręce. Już nie będzie odwrotu. Powyższe dotyczyło również zakładów zbrojeniowych, To cud, że jeszcze coś pozostało, coś się produkuje, remontuje.

    2. Monkey

      @Był czas_3 dekady: Smutne to, co napisałeś. Ale prawdziwe. Jeśli poprzednio rządząca opcja polityczna wygra wybory, to dobrze naszemu przemysłowi zbrojeniowemu nie wróżę. „Budowa beznakładowa” ORP Ślązak, „pieniędzy nie ma i nie będzie” i tak bym jeszcze mógł. Ale szkoda mi klawiatury…

    3. Był czas_3 dekady

      Monkey@- Było naprawdę tragicznie, likwidowane i wyprzedawane zakłady, głód, niepewność, eksmisje z mieszkań, złodziejsko-bandyckie przejęcia zakładów,... pracowników zbrojeniówki i zakładów kooperujących też to dotyczyło, niestety.

  15. Cyber Will

    @ Był czas_3 dekady : Ja dobrze wiem w których miejscach został wydłużony. Tyle że Prezes nie mówi o "długosci WNĘTRZA" a "długosci POJAZDU" . . @PGR te wymogi transportowe to bezsensowne nasladowanie krajów POSTKOLONIALNYCH i ich wojsk "ekspedycyjnych" (do działań w Mali, Czadzie itp). Z tego powodu dużo kombinowano z Krylem. Polskie wojsko nie ma takich potrzeb bo jestesmy bo terytorium Polski jest - powiedzmy - "KOMPAKTOWE" (w przeciwieństwie do np. Chile) i w miarę równomiernie SKOMUNIKOWANE (drogi i koleje).

  16. Cyber Will

    "chcę zauważyć, że długość pojazdu zwiększy się tylko o 40 cm" 8,4 m - 7,8 m to bardziej 60 cm. .

    1. Był czas_3 dekady

      Chcę zauważyć, że między 2 a 3cią osią jest poszerzony o 40cm, a z tyłu nad pędnikiem (patrz rysunek z napisem "zwiększenie zasięgu operacyjnego") o 20cm. Te 20cm nie powiększa wnętrza pojazdu dla załogi, a zapewne dla zbiornika paliwa. Tak to widzę i czuję.

    2. Był czas_3 dekady

      Jeszcze chcę zwrócić uwagę, że pierwotna wersja AMV Patria była szersza o 8cm i wyższa też o 8 cm, tylko nasi decydenci zadecydowali o zmianie gabarytów Rosomaka dla naszej armii. Niewielu to zapewne pamięta.

    3. PGR

      To zdaje się przez wymóg aero mobilnosci żeby mieścił się do ładowni Herkulesa, tak swoją drogą ten wymóg okazał się całkowicie nieprzydatny i chyba żaden Rosomak nie trafił np do Afganistanu drogą lotniczą tylko wszystko szło przez pakistańskie porty.

  17. oko

    Każdy wóz bojowy powinien być uzbrojony w wieże bezzałogową 30 mm, wyrzutnie na 4 pociski Piorun i 4 pociski AKERON MP. Tego typu pojazd musi mieć czym się obronić przed zagrożeniem z powietrza i ziemi .

    1. Był czas_3 dekady

      Nasz ZSSW 30 ma możliwość strzelania do celów nisko lecących. Zamiast AKERON MP lepiej by to były nasze MOSKITy, dopracowane, sprawdzone o różnych zasięgach.

  18. RGB

    Brzmi to optymistycznie. Bałem się że kupimy z półki jakieś koreańskie KTO, albo (co niewiele lepsze) otworzymy ich montownie. Cała burza medialna wokół Rosomaka dotyczyła wież HITFIST, których już nie ma i możliwości eksportowych, które i tak nie będą nam potrzebne przez jakąś dekadę, bo tyle czasu trzeba żeby zaspokoić potrzeby WP. Trudno się dziwić licencjodawcy, że dba o swoje interesy, Gdyśmy sprzedali np Litwie licencje na PPZR Piorun, a oni chcieliby go sprzedawać pod własną nazwą, jako swój produkt, to też byśmy mieli do tego zastrzeżenia. Trzeba produkować Rosomaki i rozpocząć pracę nad własnym KTO. Można go wtedy promować jako swój i eksportować. Z zabudową nie byłoby problemu, bo i Rosomak SA i HSW mają wysokie kompetencje w tym zakresie. Problemem może być podwozie, ale jest trochę czasu żeby z tego wybrnąć, tyle że należałoby zacząć już dzisiaj.

    1. mick8791

      HITFIST akurat nie ma, bo ich już nie chcemy, a nie dlatego, że ich "nie ma".. Większy problem jest z samym Rosomakiem, bo Koczy się licencja na jego produkcję. Chyba, że przegapiłem fakt jej przedłużenia (do czego Patria nie była chętna, bo promuje wersje XP)...

    2. Był czas_3 dekady

      mick8791@- licencja przedłużona do 2028 roku. Mamy czas na opracowanie swojego KTO tylko kto podejmie decyzje skoro plany są już inne?

  19. Czarny Ziutek

    Jeżeli sie nie mylę to licencja na sprzedaż została przedłużona do 2028. Dla myślących sprawa jest prosta: 1. klepać przedłużone Rośki do 2028 ile sie da, odpuszczając na razie MLU a tym bardziej jakieś egzotyczne KTO z Korei. 2. Rozpocząć projekt własnego KTO w tym roku (ok. 10 lat) 3. po 2028 zacząć remontować pozostałe rośki do wersji przedłużonej z nowym silnikiem (MLU) 4. ok 2035 mamy własny KTO, ok 1200-1300 sprawnych rośków na stanie i stałe zamówienia dla naszego przemysłu na kolejne min. 10 lat po 100-150 szt nowych KTO (standardowy lifecycle) Ale to dla myślących....

  20. DRB

    To jest właśnie polski przemysł. Po tylu latach produkcji, modyfikacji nie jesteśmy w stanie wyprodukować samodzielnie KTO, ale cały czas jesteśmy uzależnieni od Patrii. Borsuka jakoś dało się zbudować, a z tym ciągle problem. Inna sprawa to ciągłe gadanie, że chcemy takich praw, by to eksportować, ale jakoś nie widać chętnych na nasze wyroby poza piorunami - krab, to inna sytuacja, bo Ukr robią wszystko, żeby jak najwięcej od nas wyciągnąć, ciekawe, czy zapłacą za te 54 kraby, które zamówili a które już im daliśmy., pozbawiając się w praktyce artylerii lufowej. Na całe szczęści opracowaliśmy przynajmniej wieżę, więc wreszcie wychodzimy z hitfista, który potwornie podrożył cały program rosomaka.

  21. anton1

    Też mi się nie podoba. Rozstaw kół bardzo przypomina Skota. W całym artykule zabrakło informacji czy będą produkowane czy nie. MON jest zainteresowany czy nie. Jeśli będą to ile. Na razie to tylko słowa.

    1. mick8791

      I co w związku z tym, że przypomina Skóra? A cała reszta została w artykule opisana - wystarczy przeczytać ze zrozumieniem!

  22. Był czas_3 dekady

    Co jak co, ale nowy KTO powinniśmy opracować sami. Jest na to sporo czasu, zakłady zdobyły doświadczenie, kompetencje. Czas by decydenci wyciągnęli właściwe wnioski ze wszystkich zakupów, nie tylko licencyjnych.

    1. RGB

      Jestem tego samego zdania, tylko to trzeba zacząć już dzisiaj.

    2. PGR

      No no, wlasnie widac wyzej co wyklulo sie po 20 latach przemyslen, ergonomia po prostu na poziomie sprzed 50 lat porownajcie sobie do francuskiego Jaguara, nasz KTO wyglada jak ekspozycja z muzeum WP lacznie z wunderwaffe ZSSW30.. Az strach pomyslec co powstanie za kolejne 20 lat.

    3. mick8791

      @PGR akurat Rosomak to bardzo dobry wóz i od samego początku zbiera bardzo dobre recenzje, zwłaszcza po Afganistanie więc daruj sobie te durne komentarze. Podobnie ZSSW-30, która jest w topce światowej.

  23. Thorgal

    Polska, państwo na licencji........

    1. RGB

      USA, to państwo na licencji. W samym Abramsie jest niemieckie działo, (RHM-120) belgijskie KM-y (Mag), Izraelski Hard-kill (Trophy), Poza tym żeby wymienić na szybko: Stryker jest kanadyjski, Javelin Brytyjski, Bradley szwedzki, Beretta włoska. Nie da się bez licencji, chyba że się kopiuje jak Chińczycy, ale pomimo bardzo rozbudowanego przemysłu zbrojeniowego ich rozwiązania i tak są dużo gorsze od zachodnich.

    2. Jeremiasz

      Lepiej na licencji niż na kamieni kupie ... A tak na poważnie to pokłosie likwidacji tysięcy zakładów w latach 90-tych.

    3. kskiba19

      Armata w Abramsie nie jest niemiecka

  24. mc.

    Ślicznie Q...., ślicznie. Panie Prezesie fantastycznie podpisaliście umowy (Pan i pańscy poprzednicy) - że mamy prawo MODERNIZOWAĆ I REMONTOWAĆ kupiony produkt, czy wymaga to zgody Patrii ? Bo z tego co wiem, wymaga to zgody i trzeba za to płacić, dodatkowo wszelkie zmiany stają się własnością intelektualną Patrii !!!

  25. rwd

    Rozmawiają z tymi rozmawiają z tamtymi i tak im na rozmowach zejdzie kolejne 20 lat i kolejne nie finalne stadium potworka z Siemianowic. Żenada.

Reklama