Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Nowa haubica samobieżna Brutus na ćwiczenia Northern Strike 2019

Haubica samobieżna Brutus. Fot. U.S. DoD
Haubica samobieżna Brutus. Fot. U.S. DoD

W czasie ćwiczeń „Northern Strike 2019” w Camp Grayling w stanie Michigan w USA zaprezentowano nową amerykańską, eksperymentalną haubicę samobieżną Brutus na podwoziu kołowym 6x6.

Nowy system artyleryjski został opracowany wspólnie przez firmy AM General i The Mandus Group, które postanowiły przygotować eksperymentalną propozycję haubicy samobieżnej na podstawie używanych już przez Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych systemów. W przypadku środka ogniowego zdecydowano się wybór nowoczesnej i powszechnie używanej przez US Army i US Marine Corps brytyjskiej ultralekkiej haubicy holowanej M777 kal. 155 mm produkowanej przez BAE Systems, która zastąpiła w tych formacjach starsze i cięższe haubice holowane M198 kal. 155 mm. Jeśli chodzi o nośnik, podjęto decyzję zgodnie z podobną filozofią. Wybrano model z popularnej rodziny amerykańskich ciężarówek wojskowych Family of Medium Tactical Vehicles (FMTV), a konkretnie M1083 o nośności 5 ton.

Tego typu rozwiązania "z półki" maksymalnie zmniejszają ryzyko przy opracowywaniu takich systemów ze względu na ograniczenie prac projektowych. Z kolei kompatybilność i ujednolicenie, z obecnie używanym przez amerykańską armię sprzętem znacząco obniża koszty opracowania i wykorzystywania nowego rozwiązania.

W lutym 2018 roku US Army ogłosiła chęć ponownego zbadania dostępnych na rynku modeli haubic samobieżnych na podwoziu kołowym w celu docelowego zastąpienia obecnie używanych haubic holowanych M119 kal. 105 mm i M777A2 kal. 155 mm w "lekkich" bateriach artylerii lufowej w lekkich i średnich brygadowych zespołach bojowych Infantry Brigade Combat Team (IBCT) i Stryker Brigade Combat Team (SBCT). Pozwoliłoby to na radykalne podwyższenie mobilności i skuteczności wsparcia artyleryjskiego tych pododdziałów. Pierwsze testy "Brutusa" z udziałem przedstawicieli US Army odbyły się w listopadzie 2018 roku na poligonie Fort Sill w stanie Oklahoma.

Co warte podkreślenia US Army ani US Marine Corps obecnie, jak i wcześniej nie dysponowały lekką haubicą samobieżną kal. 155 mm na podwoziu kołowym co zostało w ostatnim czasie uznane za konieczną do wypełnienia lukę w systemach artyleryjskich używanych przez amerykańskich żołnierzy. W ostatnich latach obserwuje się intensywny rozwój tego typu konstrukcji  na świecie ze względu na ich niewielką masę i koszty pozyskania oraz wyższą mobilność w porównaniu do analogicznych systemów artyleryjskich na podwoziu gąsienicowym. Wszystko wskazuje na to, że w ciągu kilku najbliższych lat amerykańscy artylerzyści otrzymają ten zupełnie nowego rodzaju system artyleryjski, który podniesie możliwości znaczącej części amerykańskiej artylerii lufowej.

Reklama

Komentarze (21)

  1. Zawisza_Zielony

    Nasz kryl czeka aż MON odkryje że wielki brat ma coś podobnego i wtedy wyciągnie asa z rękawa i będzie piał ze nasz przemysł podąża za światowymi standartami. A kupić kryla i tak nie kupią bo cała kasa poszła na Wisłe i F35 więc krajowy przemysł musi zadowolić się klepaniem naczep i dostawą agregatów.

    1. Brutal

      Brutus bez opakowania Balistyka ochrona amunicja ładowanie CEP itd To drobiazg bo boiora ze swojej półki gotowce A maja jeszcze na wydanie 28mln USD na rozwój

  2. Tak myślę

    Możemy Jankesom sprzedać naszego KRYLA, który wydaje się być lepiej opracowany niż ich BRUTUS

    1. Davien

      Panie tak myslę, nie szukaja zastepstwa dla M109 ale dla dział holowanych 105 i 155mm w dywizjach lekkich.

    2. Marek

      Przecież Kryl to działo doskonale nadające się dla lekkich jednostek właśnie.

    3. Davien

      Marek, Kryl waży w wersji podstawowej 23 tony wiec co jak co ale do lekkich jednostek nadaje sie tak jak Dana czyli wcale.

  3. Stary Grzyb

    To jest na razie "pomysł na pomysł". W swoim obecnym kształcie - zero zabezpieczenia balistycznego, kabina uniemożliwiająca przewóz całej obsługi i, przede wszystkim, ładowanie ręczne z paki ciężarówki amunicyjnej dostawionej prostopadle z tyłu za działem - ten system może być użyteczny w działaniach ekspedycyjnych przy dobrej pogodzie i przeciw wrogowi nie dysponującemu zdolnością prowadzenia ognia kontrbateryjnego, ale użyteczność tego sprzętu w deszczu, śniegu z deszczem czy śniegu (każdemu polecam tańce po zaśnieżonej pace ciężarówki z 50-kg pociskiem w rękach) i wobec przeciwnika mogącego prowadzić taki ogień jest nikła. Lekkość lekkością i taniość taniością, ale w warunkach poważnego starcia nawet haubica na podwoziu kołowym musi mieć co najmniej mechaniczne wspomaganie ładowania (vide np. Athos 2052) odciążające załogę i zwiększające szybkostrzelność, i chociaż minimum zabezpieczenia obsługi przed odłamkami, minami czy lekką bronią strzelecką oraz bronią ABC (filtrowentylacja, hermetyzacja, klimatyzacja, itd.) Pytanie o mechanizację systemu ładowania dotyczy oczywiście i polskiego "Kryla" - o którym dziwnie cicho, a który wydaje się być konstrukcją już teraz bardziej dopracowaną, niż rozwiązanie omawiane w artykule.

    1. Marek

      Wiesz, ale M777A2 to takie działo, które trzeba ładować ręcznie w deszczu, śniegu i błocie. Nie ma żadnego zabezpieczenia balistycznego. Nie ma nawet budy od ciężarówki, w której się można schronić jak deszcz pada. Na dodatek jeszcze trzeba to działo holować. A tak się składa, że Amerykanie te właśnie działa chcą jakąś prostą i tanią konstrukcją zastąpić.

  4. kriss

    A co tam z naszym Krylem ???

    1. Davien

      To raczej nieco wyzsze pietro niz Brutus.

    2. Robcio

      Od dwóch lat w "zamrażarce" i być może tylko producent w oparciu o środki własne coś robi. Bo choć nasz ulubiony "defiladowo-propagandowy" minister od ON deklaruje że "nie rezygnujemy z żadnego programu modernizacji sił zbrojnych" to MON od przeszlo dwóch lat nic z Krylem nie robi.

    3. Marek

      Co nie oznacza, że powinno się Kryla lekką rączką odpuszczać, bo to jest tańsze i znacznie bardziej mobilne od Kraba działo, które powinno się znaleźć w tych jednostkach, które opierają się na trakcji kołowej.

  5. Ralf_S

    "W ostatnich latach obserwuje się intensywny rozwój tego typu konstrukcji na świecie ze względu na ich niewielką masę i koszty pozyskania oraz wyższą mobilność w porównaniu do analogicznych systemów artyleryjskich na podwoziu gąsienicowym." No patrzcie, a nasi decydenci jakoś nie widzą potrzeby kupowania Kryla...

    1. victor

      Brutus jest chyba najlepszą odpowiedzią na "eksperckie" wpisy także na tym forum o tym, jaka to koncepcja Kryla jest poroniona: że niedostateczna osłona balistyczna dla załogi, że ręczne lub półmechaniczne ładowanie itp. Poszperajcie trochę, znajdźcie, panowie "eksperci" informacji o tym, jak jest chroniona załoga Kryla (opancerzona kabina dla wszystkich jej członków) na czas dyslokacji/zmiany stanowiska ogniowego, jaka jest przestronność tej kabiny, jakimi systemami automatycznego kierowania ogniem dysponuje Kryl, i porównajcie to z Brutusem. Coraz więcej armii idzie w tym kierunku, decydując się na artylerię 155 mm na trakcji kołowej (koszty, mobilność, trudność w odróżnieniu przez przeciwnika w rozpoznaniu lotniczym od zwykłych ciężarówek wojskowych, itp., itd.) jako uzupełnienie haubic tego kalibru w wariancie gąsienicowym. Poza ATMOS 2000, Caesarem, opracowywaną w Korei nową haubicą, serbską SORĄ (mniejszy kaliber, ale ta sama idea) konstrukcji takich będzie przybywać. A nasz MON wciąż będzie hamletyzować co do Kryla, i szukać najbardziej absurdalnych pretekstów, aby program uwalić. Co nie znaczy, że za jakiś czas nie pojawi się idea, że jednak kupimy gotowe... Brutusy - gorsze od Kryla, z niekompatybilnym z polskimi rozwiązaniami systemem kierowania ogniem, łączności i dowodzenia. Ale za to amerykańskie. Przykład Homar/HIMARS jest aż nadto wymowny. Ale dla wielu - wciąż za mało pouczający.

    2. Davien

      Victor, Kryl to nie poziom Brutusa, który jest po prostu zastepstwem dla dział holowanych. Nikt nie chce by zastepował on M109, a u nas Kryl to taki odpowiednik Kraba ale na podwoziu kołowym.

    3. Marek

      Jaki tam odpowiednik Kraba? Przecież Kryl to działo, które mimo tego, że na kołach nie jest nawet odpowiednikiem Zuzanny. To działo od samego początku miało być prostą i tanią konstrukcją.

  6. l;

    Amerykanie ładować mogą ręcznie nasi "eksperci " mówią że musi być automat jak w Archerze innaczej to syf

    1. Marek

      Gdyby Kryl był tobiony tam, gdzie robiony jest Archer, to mimo brzydoty i braku autoloadera większość z nich piała by z zachwytu.

  7. dropik

    krótka lufa na tej ciężarówce.

    1. Davien

      Bo to M777 o lufie L39 155mm.

  8. Marek1

    Jak znam życie i US Army pierwsze Brutusy dotrą do jednostek za 3 lata. Nasz MON nadal będzie się wtedy zastanawiał nad Krylem, a tutaj piszący fachowcy-esteci nadal będą narzekać jak bardzo brzydki jest jego prototyp.

    1. Werter

      Za to fachowiec ekspert co nie ma bladego pojęcia o sprzęcie będzie ten bubel składak czyli Kryła wychwalal na wszystkie strony. Zapoznaj się człowieku z jego specyfikacja techniczna a dopiero potem zabieraj się do komentowania. Kryl to bardzo zły projekt a nie cud nad cudy. To że zrobiony w Polsce nie oznacza że jest najlepszy na świecie. Tu w projekcie potrzeba bardzo poważnych zmian nawet w nośniku. Litości.

    2. Marek

      Dokładnie.

    3. Marek

      To się poparz na to, co jest na obrazku. To zwykły golas, na którym brak nawet pojemników na amunicję. Działo posadzone byle jak na zwykłej ciężarówce, która nawet opancerzonej kabiny nie ma.

  9. MAZU

    "Artylerii zawsze było za mało". Haubica typu M777 posadowiona na MT-LB, mogąca strzelać na wprost, z automatem ładowania na 10 pocisków, mogąca je celnie wystrzelić w 30-40 sekund. Pokona pancerz T-90? (pytanie retoryczne) M

  10. w

    to juz wiadomo dlaczego przestano pracowac nad Krylem

  11. zwykły obserwator

    Takie haubice, lekkie i mobilne, 105mm i 155mm to powinny być w WP.

  12. Syndrom 2

    Stary sposób na sprzedaz starych haubic. W RPA juz w 1999 roku taką haubicę prezentowano. Jednym słowem - złom.

  13. R

    Ladowanie tego musi byc wspaniale.

    1. Davien

      Panie R, to cos ma zastapic holowane 105-ki i 155-ki w dywizjach lekkich .

    2. biały

      no ludzik ładujacy musi wchodzić i schodzić z platformy , raczej wątpie aby podczas wystrzału stał koło działa

  14. Zbigniew

    Amerykanie orzekają że haubica samobieżna kal. 155 jest im niezbędna, a my nie, my mamy opracowanego Kryla ale nie jest nam potrzebny i go nie robimy. Jesteśmy mądrzejsi od sojusznika?

  15. Marek

    Łolaboga! Biada! Biada! Wygodni Amerykanie będą się ślizgali w błocku podczas ładowania tej haubicy! Taki bogaty kraj i nie stać ich na działo z autoloaderem! Powinni się uczyć od naszych "geniuszy" i nie wprowadzać do siebie odpowiednika badziewnego Kryla! A tak już bardziej serio. Najbogatsza armia świata chce u siebie proste działo na podwoziu kołowym, podczas gdy nasi geniusze debatują latami jak ma wyglądać Kryl i dzięki temu HSW nie może go skończyć.

  16. zdrugiejstrony

    Obawiam się że to sprzęt bardzo wrażliwy na ogień przeciwnika. Podobnie jak sztaby w namiotach zamiast w wozach opancerzonych.

  17. Felo

    Aaaaa, to już wiadomo dlaczego Kryla nie będzie. MON czeka aż będzie do kupienia Brutus.

  18. 4000rosomakow

    Rosja juz gotowa do wojny a my sobie gaadu gaddu od 1000 lat pamstwa Polskiego niczego sie nie nauczylismy

  19. Patlydżan

    Momencik, o ile mnie pamięć nie myli, to Koreańczycy z płd mają na stanie czy też pracują nad podobnie mobilną haubicą.

    1. Davien

      Brutus to działo 155mm L39 a nie 105-ka.

  20. Zz

    A my mamy gotową ale wolimy kupić od USA i wtedy jest dobra

  21. Patlydżan

    Miałem na myśli EVO-105.

Reklama