Reklama

Geopolityka

NATO wspiera rozmowy Turcji z Eurosamem

<p>Minister obrony Turcji Nurettin Canikli (z lewej) i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podczas spotkania 14 lutego 2018 r. w Brukseli. Fot. NATO.int</p>

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wsparł rozmowy Turcji z włosko-francuskim konsorcjum Eurosam dotyczące systemu obrony powietrznej. – Łatwiej będzie zintegrować z systemem obrony powietrznej NATO system francusko-włoski niż rosyjskie S-400 – podkreślił Stoltenberg.

Turcja pod koniec 2017 r. kilkukrotnie ogłaszała sfinalizowanie rozmów z Rosją w sprawie zakupu systemów przeciwlotniczych S-400. Jednocześnie toczą się rozmowy dotyczące stworzenia podobnego systemu przy udziale włosko-francuskiego konsorcjum Eurosam, które należy do MBDA i Thalesa. Zgodnie z podpisaną w lipcu 2017 r. umową prace początkowo będą się skupiać na określeniu potrzeb i priorytetów związanych ze wspólną produkcją systemu obrony przeciwlotniczej średniego zasięgu SAMP/T.

Stoltenberg, który w tym tygodniu spotkał się w kwaterze głównej NATO w Brukseli z ministrem obrony Turcji Nurettinem Canikli, zwrócił uwagę, że NATO już teraz wzmacnia turecką obronę powietrzną na wypadek ewentualnego ataku z terytorium Syrii, gdzie trwa wojna domowa. W Turcji są aktualnie baterie Patriot z Hiszpanii oraz SAMP/T z Włoch.

Rozmawialiśmy również o rozwoju zamówienia na S-400, ale większość czasu dyskutowaliśmy o tureckiej obronie powietrznej, zajmując się postępami, jeśli chodzi o umowę czy porozumienie z włosko-francuskim konsorcjum Eurosam czy też SAMP/T w celu pozyskania systemu obrony powietrznej od europejskich członków NATO.

sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg

Zaznaczył, że przyjmuje z zadowoleniem porozumienie Turcji z włosko-francuskim konsorcjum. – To krajowa decyzja, jaki rodzaj systemu obrony powietrznej Turcja chce kupić, ale dla NATO ważne jest oczywiście, czy zostanie on włączony do Zintegrowanego Systemu Obrony Powietrznej NATO (NATINADS – przyp. red.). Jest oczywiste, że Eurosam, system francusko-włoski jest łatwy do zintegrowania. W przypadku S-400 nie było prośby o integrację i jest oczywiste, że będzie to trudne zagadnienie – argumentował Stoltenberg.

Negocjacje w sprawie zakupu od Rosji rakiet przeciwlotniczych S-400 Turcja prowadziła ponad rok. Dla wielu członków NATO było to przejawem lekceważenia zasad współpracy sojuszniczej. Turcja jednak zwracała uwagę, że nie otrzymała korzystnej cenowo alternatywy dla rosyjskich rakiet.

W grudniu Canikli informował, że podpisana z Rosją umowę przewiduje dostawę dwóch zestawów S-400, w tym jednego w opcji. Dostawa pierwszego zestawu jest przewidziana na 2019 r.

Reklama

Komentarze (2)

  1. As

    No to Turcja znalazła sposób na NATO. To jest gracz, a nie tak jak my. Ogłaszamy co kupimy przed podpisaniem umowy. Strach pomyśleć o takich sojusznikach swoją drogą.

    1. Ok bajdur

      Strach pomyśleć, że tureckie wojska miałyby kiedykolwiek wejść na teren państw europejskich jako sojusznik wezwany na pomoc. w takiej Bułgarii czy Rumunii skończyłoby się jak z \&quot;pomocą\&quot; Krzyżaków Polsce.

    2. Lewandos

      Bez przesady nie ma co dramatyzować... Wiadomo, że si ę wahają między Europą, a Orientem... A ostatnio to swoją tożsamość odnajdują po latach przymusowej licytacji

    3. ito

      Masz Niemców w Polsce? Bywają, ćwiczą, prowadzą wspólne akcje- jest problem? Więc w Bułgarii też nie powinno być. Gorzej z Grekami.

  2. Doktur

    Skubance z tych Turków. Ci to potrafią sobie wszystkich ustawić. Teraz kupią Sampt za połowę ceny bo NATO nie chce dopuści do zakupu S400. TO SIĘ NAZYWAJA NEGOCJACJE.BRAWO!

Reklama