Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Rosja oferuje Su-35 dla Turcji

Fot. Dmitry Terekhov/CC BY-SA 2.0
Fot. Dmitry Terekhov/CC BY-SA 2.0

Jak poinformowała agencja TASS, szef państwowego rosyjskiego koncernu zbrojeniowego Rostec, Siergiej Czemiezow, powiedział, że jego firma jest gotowa zaoferować Turcji rosyjskie myśliwce wielozadaniowe Su-35.

"Jeśli nasi tureccy koledzy wyrażą takie zainteresowanie, jesteśmy gotowi przedyskutować dostawy Su-35" - czytamy w komunikacie Rostec, który cytuje słowa Czemiezowa. Stanowi to w oczywisty sposób błyskawiczną odpowiedź ze strony rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego, a co za tym idzie samej Rosji, na kryzys w relacjach Turcja-USA w związku z zakupem rosyjskiego przeciwlotniczego systemu rakietowego typu ziemia-powietrze S-400 Triumf dla tureckiej armii.

17 lipca br. rzecznik prasowy Departamentu Stanu USA w pisemnym oświadczeniu poinformował, że decyzja o wyborze i zakupie rosyjskiego systemu S-400 oznacza usunięcie Turcji z międzynarodowego programu myśliwców wielozadaniowych Lockheed Martin F-35 Lightning II. Turcja, która była znaczącym udziałowcem F-35 zarówno w opracowaniu i produkcji jego podzespołów, jak i zakupach samych myśliwców, wezwała USA do ponownego rozważenia, tej istotnej dla obu tych państw decyzji.

Dotychczas Ankara zamówiła 30 egzemplarzy F-35, a łączne plany zakupowe opiewały na blisko 100 egzemplarzy. Program ten stanowiłby przełomowy program modernizacji tureckiego lotnictwa myśliwskiego, które obecnie użytkuje jedynie ok. 48 samolotów myśliwsko-bombowych McDonnell Douglas F-4E Phantom II i 245 myśliwców wielozadaniowych Lockheed Martin F-16C/D Fighting Falcon. Pozwoliłoby to na całkowite wycofanie ze służby wszystkich użytkowanych Phantomów II oraz najstarszych i najbardziej wyeksploatowanych egzemplarzy Fighting Falconów.

W związku z zakazem sprzedaży zamówionych Lightningów II, obecnie Turcja jest trwale pozbawiona możliwości dostaw nowe myśliwca wielozadaniowego 5. generacji, w którego opracowaniu i produkcji dotąd brała udział. Oznacza to konieczność poszukiwania innych konstrukcji, które mogłoby zastąpić obecnie używane, najbardziej przestarzałe i wyeksploatowane maszyny, a także umożliwić choćby pomostowe kontynuowanie procesu modernizacji sił powietrznych poprzez wybór typu myśliwca wielozadaniowego generacji 4++.

Ze względu na zmianę kierunku wektora polityki zagranicznej Turcji, dobre relacje polityczno-przemysłowe, a także dostępność odpowiednich konstrukcji najbardziej rozsądnym, ale także najprawdopodobniej jedynym możliwym w tej sytuacji rozwiązaniem, wydaje się zakup któregoś z najnowszych rosyjskich myśliwców wielozadaniowych, o czym mówi się już od pewnego czasu. Najbardziej prawdopodobnym kandydatem wydaje się właśnie Su-35, który jest od kilku lat w produkcji masowej, a jego odbiorcami są rosyjskie siły powietrzne i lotnictwa państw trzecich, takich jak Chiny czy Indonezja.

Reklama

Komentarze (15)

  1. hym108

    Np 245 -f16, ok 50 f5, i powiedzmy 100 su35s. Jakas to sila jest chyba? w razie czego?

    1. złośliwy

      Po odcięciu dostaw części to zostałaby im szybko tylko 100 przeciętnych Się bez szans w starciu z F-35...

  2. Marcin

    Do tego setka Su-57 na początek i kto będzie górą? Na pewno nie LM ze swym kiepskim samolotem.

    1. złośliwy

      Setka nie istniejących Su-57 kontra o wiele lepsze technologicznie F-35? No ciekawe kto będzie górą?

  3. Niuniu

    Rosja pewnie chętnie również włączyła by Turcję w program budowy tego samolotu. Rosyjskie zakłady pracują na trzy zmiany a i tak nie wyrabiają się z produkcją samolotów dla własnej armii nie mówiąc o eksporcie. A Turcja właśnie uzyskuje wolne moce przerobowe po wyjściu z programu F35 i do tego posiada niezbędne kompetencje. Trump naprawdę powinien zignorować zakup s400 przez Erdogana i skupić się na odbudowie relacji ze swoim do niedawna najważniejszym sojusznikiem w regionie .

    1. Niegotowy Jan

      Nooo pisanie głupot rzeczywiście powala. Wszystkie rosyjskie firmy z branży lotniczej dostarczyły w 2018 roku 140 samolotów i śmigłowców a wielkość ta jest tak oszałamiająca że wychodzi po kilka sztuk na jeden zakład. W takim tempie to rzeczywiście zasypią świat swoim latającym złomem. Brawo Rosja !!

    2. cynik

      Rosyjskie zakłady pracują na trzy zmiany by wyprodukować 2 sztuki zamówionych na 2020r Su-57? Imponujące...

    3. Żryj

      Kto jeszcze wyprodukował w zeszłym roku 140 maszyn, złamany kikucie? Bez produkcji cywilnej, pasażerskiej, musiałbyś połączyć kilka przedsiębiorstw w USA, może międzynarodowy Airbus gdzieś jest tam w tyle.

  4. Jaksar

    Nic z wykluczenia Turcji z programu F35 nie będzie bo to turcy w czas zabezpieczyli się przed taką ewentualności. Jak wiemy, Turcy zagwarantować sobie ponad 900 programów myśliwca F35 w tym tak istotny jak budowa silników. Eskalacji na linii Turcja-USA może skończyć się tym, że te ściśle tajne dane o F35 mogą niedługo znaleźć się w instytutach badawczych FR. Co wtedy? Kto kupi pseudo samolot 5 generacji za cenę 2 samolotów generacji 4++? Na miejscu Polski powstrzymał bym się od zakupu tych myśliwców, w zamian kupił 60-70 samolotów generacji 4++ co dla nas byłoby naprawdę dużym skokiem w modernizacji armi a przy rozsądnych pertraktacjach i umowach offsetowych (byleby nie z USA) zdobyciem pewnych technologi ważniejszych dla naszego kraju i armi aniżeli 35 samolotów bez tajemnic

    1. złośliwy

      Ilość dopisanych plusów nie zmieni Su-35 w cokolwiek mogącego rywalizować z jakąkolwiek maszyną 5-tej generacji. Przekazanie przez Turcję wiedzy z zakresu budowy nowoczesnych silników co prawda zapewne skróci czas dokończenia programu Su-57 o 10-lat, ale nie sprawi, że maszyny 4-tej generacji będą mieć więkdze szanse w konfrontacji z F-35. Dla Turcji taka zdrada oznaczałaby polityczne, gospodarcze i wojskowe samobójstwo a na to nawet Erdogan jest aż tak szalony.

    2. Davien

      Złosliwy, jakby Turcja miała ta wiedzę o silnikach to by nie musiała desperacko szukac kto im zrobi silnik do TF-X,

  5. Fanklub Daviena

    Dla Turcji najrozsądniesze byłoby zakupienie Eurofighterów, pod warunkiem, że dostaną kody źródłowe przynajmniej SKO i oczywiście europejskich rakiet.

    1. Davien

      Panei funklub, Turcja nie zobaczy nawet srubki z EF-2000 zwłaszcza jak zrobili głupka z rządu Niemiec z leopardami na Cyprze.

    2. hym108

      Ciekawe czy UE by sprzedala czy tez by ulegli amerykanskim naciskom. (gdyby takie byly)

    3. Davien

      Hym, Turcja własnei złamała zasady na jakich kupowała broń w Europie wiec nawet śrubki nie dostana.

  6. Maciek

    Większą wartość bojową miałyby zmodernizowane f16. O ile USA nie zablokują takiej modernizacji.

    1. Davien

      Maciek, zablokują w Kongresie sie prześciguja kto mocniej dokopie Turcji, a LM podobno juz zakończył współprace z Turkami.

    2. Marek1

      Zakaz sprzedaży F-35 to NIC w porównaniu z pozbawieniem jakiegokolwiek wsparcia USA dla trzonu tureckich sił powietrznych, czyli samolotów F-16. Dlatego od roku Ankara gorączkowo skupuje gdzie się tylko da części zamienne dla F-16 na wypadek takiej decyzji Waszyngtonu.

  7. MaG

    "które obecnie użytkuje jedynie ok. 48 samolotów myśliwsko-bombowych McDonnell Douglas F-4E Phantom II i 245 myśliwców wielozadaniowych Lockheed Martin F-16C/D Fighting Falcon" Jedyne 245 F-16....... jedyne 48 to ma bieda lotnictwo Polski i to zapewne polowa niesprawna

  8. Zohan

    Z zachodnim uzbrojeniem tego nie skonfigurują więc musielby przejść całkiem na rosyjski szrot. Słabo to widzę ale jak sobie chcą. Tak czy siak pewnie my wyskoczymy na ich f35.

  9. hainz

    Super,rosja ma nieoczekiwana szanse wyluskac turkow z zachodu,dyktator erdogan ma mega szanse zostać satelita rosji,gratuluje.

    1. biały

      Turcja jest zbyt silna by zostać satelitą Rosji , no chyba że Amerykanie ich do tego zmuszą sankcjami , Turcja co najwyżej może stać się satelitą Ameryki od której mogą być całkowicie uzależnieni w dostawie broni , podobnie jak Polska Tylko że Polska jest na tyle słaba że tak czy inaczej będziemy czyimś satelitą Rosjan już byliśmy teraz w zależności od rządów bedziemy satelitą Unii lub Stanów

  10. smiech na sali

    a po co im ten zlom ,ruskie szukaja jeleni na zbyt tego szrotu po nieudanych probach wcisniecia tego bubla indiom

    1. Davien

      Indie nigdy Su-35 nie chciały bo nie ejst im potrzebny. Chiny wzieły ilośc defiladowa by skopiować silniki.

    2. śmiech na sali

      A poza tym wszystko OK.

  11. Turecki

    Trudno będzie znaleźć samolot ktory spina A2/AD

  12. trust

    Jeśli to stanie się faktem to katastrofa dla broni USA jest gotowa, Turcja to poważny gracz w uzbrojeniu i zrobi rosyjskiej broni niezłą reklamę.

  13. Zatroskany

    W dalszej kolejności su-57,t-14,i nie mające analogów t62 po modernizacji. Plus bonus para butów dla każdego!!

  14. Marek

    Wychodzi więc na to, że nie będzie perspektywy na Su-57, tylko możliwość kupienia Su35? Wychodzi więc na to, że zamienił stryjek siekierę na kijek.

  15. LAIK

    "tureckiego lotnictwa myśliwskiego, które obecnie użytkuje jedynie ok. 48 samolotów myśliwsko-bombowych McDonnell Douglas F-4E Phantom II i 245 myśliwców wielozadaniowych Lockheed Martin F-16C/D Fighting Falcon." No właśnie "JEDYNIE"293 samoloty bojowe :P

Reklama