Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Prezentacja SMX 3.0 na Euronaval: koncept OP nowej generacji [Defence24.pl TV]

  • National Reserve Forces exercise – 17th “Wielkopolska” Mechanized Brigade. Image Credit: Lt. Martyna Fedro-Samojedny/4 kpzmot, sen. priv. Łukasz Kermel/17WBZ

Koncern DCNS zaprezentował podczas targów Euronaval w Paryżu nowy projekt koncepcyjny okrętu podwodnego SMX 3.0. Dzięki technologii 3.0, człowiek zawsze będzie w stanie kontrolować ten okręt. Oczywiście istnieje wiele trybów pomocniczych wspomaganych przez automaty, ale człowiek w każdej chwili będzie mógł przejąć kierowanie - mówił w rozmowie z Defence24.pl Stephan Meunier, Dyrektor marketingu DCNS.

Okręt podwodny SMX 3.0 to jednostka nowej generacji, dostosowana do wykorzystywania przez marynarzy z tzw. „generacji Z”. Oznacza to, że urodzili się oni ok. roku 2000, a w 2025 roku będą mieli po 25 lat.

Jak podkreślił Stephan Meunier, okręt charakteryzuje "sieciocentryczność wewnętrzna”, działającą dzięki technologii 3.0, czyli web 3.0.

Będzie to także okręt, tak jak z resztą wszystkie projekty DCNS, dostosowany do potrzeb człowieka, umieszczający go na pierwszym planie, żeby on był jak najbardziej skuteczny.

Stephan Meunier, Dyrektor marketingu DCNS

Okręt od DCNS będzie zdolny do dzielenia się informacjami z innymi platformami, które służyć będą do ich selekcjonowania i kompilowania. Za istotną cechę okrętu SMX 3.0 uważa się również „skrytość jego działania”, czyli trudnowykrywalność.

Przy projektowaniu SMX 3.0 włożono dużo wysiłku w chociażby w dopracowanie hydrodynamicznego kształtu kadłuba okrętu, co widoczne jest na jego wizualizacjach, ale również dzięki technologiom redukcji hałasu takim jak specjalne pokrycia powierzchni czy łoża opracowane aby tłumić dźwięk.

Stephan Meunier, Dyrektor marketingu DCNS

Jak podkreśla Stephan Meunier, skrytość jest równie ważna, gdy okręt działa na głębokości peryskopowej i używa masztów oraz peryskopów. Zastosowano specjalną powłokę, która daje efekt „kameleona”. Dzięki niej maszty stają się „praktycznie niewidoczne”.

Według DCNS, na pokładzie SMX 3.0 będzie można wykorzystywać np. torpedy ciężkie F21 i wielozadaniowe pociski rakietowe. SMX 3.0 ma zostać również wyposażony w system dronów podwodnych i powietrznych, startujących z wyrzutni pionowej o dużej średnicy.

SMX 3.0 DCNS
Fot. DCNS

Co więcej, obsługa okrętu ma pracować w lepszych warunkach, niż jest to możliwe obecnie. Okręt ma mieć więcej przestrzeni, dokonano „starań w ulepszeniu życia załogi, jej wypoczynku, warunków pracy przed ekranem, które są obecnie szczególnie trudne na okrętach podwodnych”.

Wolna przestrzeń na modernizację

Okręty tego typu maja być użytkowego przez ok. 40 lat. Biorąc to pod uwagę, DCNS zastosował na nich metody, które zapewniają potencjał modernizacyjny. Zmiany będą mogły być wprowadzane na bieżąco, dzięki zastosowaniu technologii 3.0, pozwalającej na integrację funkcjonalną i fizyczną nowego wyposażenia. Jest to możliwe m.in. dzięki zachowaniu wolnej przestrzeni na przyszłe modernizacje.

Może działać on wyjątkowo skrycie i pozostawać pod wodą o wiele dłużej niż jego poprzednicy, dzięki systemowi AIP drugiej generacji, wyjątkowo wydajnemu, dającemu kilkutygodniowa autonomię, do trzech tygodni w zanurzeniu oraz dzięki bateriom akumulatorów nowej generacji wykorzystujących technologie litowo-jonową, która wciąż jest na etapie prac rozwojowych.

Stephan Meunier, Dyrektor marketingu DCNS

Reklama

Komentarze (11)

  1. Malafon

    Choćby cała jego załoga miała wtyczki w d.pach i komunikowała się ze sobą na FB, siedząc w kajutach-siłkach, to jak każdy okręt podwodny tak i ten zostanie wytropiony i zatopiony a marynarze zginą jak szczury. Cała ta prezentacja to propaganda handlowców.

    1. Marek

      Każdy okręt podwodny zostanie wytropiony i zatopiony? Skąd taka teza? Owszem. Wiele takich okrętów zostało wytropionych i zatopionych, ale wiele także tropiło i zatapiało inne okręty bez szkody dla siebie.

    2. Edek

      Na szczęście dla reszty Polaków jesteś nikim a twoje opinie są tak bzdurne że szkoda na nie czasu. Powinieneś nabrać troszkę kultury może w zakładzie zamkniętym. Mienisz się Polakiem? Zwykły burak co słoma z butów wyłazi. Przynosisz WSTYD Polsce.

    3. Marek

      Co innego pomysł, co innego wykonanie. Dlatego właśnie ruski system kuca przy koreańskim Hybrid BIHO, który podobnie jak rosyjskie systemy ma co trzeba na jednym podwoziu. W tym przypadku rację ma. Taki system jest od tego, żeby towarzyszyć wojsku. Ma działać w ruchu. Ma działać w bezpośredniej bliskości frontu. Czyli w miejscu, w którym sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie. Co więcej ma zapewnić zdolności CRAM. Dlatego radary na podwoziach są niestety konieczne.

  2. wojtek

    SAAB.

  3. jan

    najlepsz wybór to Szwedzki A26 i tyle w temacie

    1. Morgul

      a może niemieckie OP ? lub Francuskie ?

  4. KrzysiekS

    Maja problemy w samochodach z elektroniką to tutaj też mogą coś popsuć na pewno nie pchał bym się z Francuzami w ciemno.

    1. Roman

      Mają problemy z elektroniką w samochodach. Tak, oczywiście gdy była to elektronika firmy Bosch. Gdy zaczęli stosować elektronikę firmy Sagem to kłopoty zniknęły.

  5. Laik

    Po co te madrosci? II RP potrafila cos zbudowac w krotkim czasie zaczynajac od zera. Dzis jest inaczej i dlatego byli zdecydowanie lepsi....

    1. Piotr

      Tak? A jak to okręt podwodny zbudowano w II czy III czy jakiejkolwiek RP ????

  6. Gall Anonim

    I to coś ma być takie super? Jedyny naprawdę awangardowy projekt jaki stworzyli goście z DCNS, to był zaprezentowany kilka lat temu SMX-26 Caiman.

    1. Franco Nero

      "Awangardowość" nie jest raczej zaletą ani celem samymi w sobie, zwłaszcza w dziedzinie militariów. Można np. zbudować jednostkę o kształcie sześcianu foremnego, co bez wątpienia byłoby przejawem awangardy w dziedzinie budownictwa okrętowego ("kubizm marynistyczny" - nieźle to nawet brzmi, nie?), tyle, że sensu by w tym za wiele nie było. Stworzenie prezentującego się bardziej konwencjonalnie okrętu, który jednakże "robi to samo, ale zauważalnie lepiej", a jednocześnie gwarantuje znaczny potencjał modernizacyjny, jest wizją atrakcyjną dla każdej chyba floty, rozważającej zakup okrętów podwodnych. A DCNS żyje nie z wizji, a ze sprzedaży swoich produktów.

  7. Obserwator

    Nie wiem jaki op jest najlepszy ale a 26 jest realny i calkiem niezly. Niestety wiadomo juz, ze nie bedzie zadnego. II RP miala skrawek wybrzeza i calkiem niezla marynarke. Dzis mamy ponad 500 km linii brzegowej a z morza schodzimy.

    1. Podpułkownik Wareda

      Obserwator! (...). "II RP miała skrawek Wybrzeża i całkiem niezłą marynarkę". (...). Internauto! Rzeczywiście, II RP dysponowała wybrzeżem morskim o długości 140 km. Obecnie dysponujemy wybrzeżem morskim o długości 440 km. To zasadnicza różnica. Natomiast, czy II RP miała - jak piszesz - "całkiem niezłą Marynarkę Wojenną"? Na pewno nasza MW przewyższała siły morskie ówczesnych krajów nadbałtyckich, to nie ulega wątpliwości. Jednak zdecydowanie odbiegała na naszą niekorzyść - od tego, czym dysponowali Rosjanie, tj. od Floty Bałtyckiej Marynarki Wojennej ZSRR oraz od Niemców, tj. od Kriegsmarine. Podkreślam: zdecydowanie! W okresie międzywojennym, na utrzymanie oraz rozbudowę Marynarki Wojennej, przeznaczano ogromne środki budżetowe oraz różnego rodzaju darowizny społeczeństwa polskiego. Niestety, niewiele to pomogło. Mówiąc wprost: II RP nie było stać na większą rozbudowę swych sił morskich, chociaż plany w tym zakresie były - co zastanawia - bardzo ambitne. Podczas Wojny Obronnej we wrześniu 1939 roku, Polska Marynarka Wojenna nie odegrała żadnej roli. Mając m. in. 5 okrętów podwodnych, mieliśmy prawo oczekiwać na, chociażby drobne, sukcesy z ich strony. Ale były to - co się później okazało - tylko mrzonki. Gdyby w dniu 30 sierpnia 1939 roku, Kierownictwo MW oraz Dowództwo Floty, w ramach operacji o krypt. PEKIN, nie wysłało do Wielkiej Brytanii 3 naszych niszczycieli (kontrtorpedowców), to niechybnie podzieliłyby one los, pozostawionego w kraju - oficjalnie w celu obrony wybrzeża morskiego - niszczyciela ORP "Wicher". Jak wiemy, już w dniu 3 września 1939 roku, ORP "Wicher" został zatopiony przez niemieckie samoloty w porcie wojennym na Helu. Biorąc powyższe pod uwagę uważam, że - twierdzenie jakoby II RP posiadała "całkiem niezłą marynarkę" - jest zdecydowanie na wyrost i przeczy oczywistym faktom.

  8. Cotozaróżnica.

    Ale Polska z obroną przeciwlotniczą i przecirakietową, także mogacą być umieszczaną na okretach obrony wybrzeża, u Francji wtopiła, wybierając Patroty. Oraz rezygnując z produkcji Caracali w Polsce i wejścia do Airbusa. I z samolotami dla VIPów. I co zrobią z okrętami ?

  9. U906

    Aha, to bedzie skryty i jednoczesnie wymienial sie informacjami z innymi platformami... Pozatym jesli nie bedzie na pokladzie FB i innego odmozdzonego dziadostwa, nikt z gen. Z nie wsiadzie nawet na kilkudniowy rejs hehhe vide niemieckie OP i ich problemy z zalogami.

  10. wszędołaz

    Ciekawy projekt. Może jak będziemy tak odsuwać Orkę w czasie to kupimy takie okręty.

  11. Niewierny Tomasz

    Jestem sceptyczny. Microsoft właśnie ogłosił wyniki badań, z których wynika, że "generacja Z” w cyberprzestrzeni zachowuje się 2x głupiej od starych brodaczy i 2x częściej niż starzy brodacze jest skłonna kliknąć na niebezpieczne załączniki, linki i bez porównania gorzej zabezpiecza swoje bezpieczeństwo sieciowe...

Reklama