Reklama

Siły zbrojne

Prawosławna krucjata, muzułmański dżihad. Nowy wymiar wojny w Syrii

  • Fot. BAE Systems

Rosyjska interwencja w Syrii może mieć poważne konsekwencje nie tylko dla regionu, ale także dla samej Federacji. Rosnące zaangażowanie w działania bojowe (poza nalotami lotniczymi, w operacjach wspierających syryjską armię zaangażowane są już rosyjskie śmigłowce Mi-24P) musi przynieść – wcześniej czy później – straty w sprzęcie i ludziach. Tymczasem niektórzy analitycy wskazują, że dżihad może być kontynuowany na terytorium Rosji, np. przez bojowników z Kaukazu, czy byłych krajów sowieckich.

Dżihad

Jako pierwsza wojnę żołnierzom rosyjskim w Syrii wypowiedziała wspierana przez Arabię Saudyjską sunnicka formacja zbrojna „Armia Islamu”. Stało się to jeszcze we wrześniu, na długo przed rozpoczęciem nalotów. Jaish al-Islam jest jednym z największych ugrupowań rebelianckich w rejonie Damaszku, walczącym zarówno z Państwem Islamskim, jak i armią Asada (szacuje się ją nawet na 25 tys. bojowników).

Jaish al-Islam jako pierwsza oświadczyła, że zamierza walczyć z rosyjskimi żołnierzami w obszarach, gdzie w przyszłości się pojawią. Jednocześnie usiłowano ostrzelać rosyjską bazę rakietami – wówczas chyba bez skutku (chociaż już wtedy pojawiły się informacje o zabitych Rosjanach z 810 Brygady Piechoty Morskiej, wracających do Sewastopola jako „Gruz-200”).

Z czasem kolejne grupy islamistów ogłaszały rozpoczęcie dżihadu przeciwko Rosjanom. Liderzy ISIS ogłosili, że za każdego zabitego rosyjskiego żołnierza będą płacić – media podają, że głowę niewiernego z Rosji oceniono na 21,2 tys. USD.

Do dżihadu przeciw „rosyjskiej okupacji” Syrii wezwali liderzy, związanego z Katarem, syryjskiego odłamu Bractwa Muzułmańskiego. Bractwo zapowiada zgotowanie Rosjanom „drugiego Afganistanu”. „My syryjskie Bractwo podkreślamy, że ta agresja przeciw naszemu krajowi i naszemu ludowi stawia Rosję w szeregu z Iranem jako bezpośredniego partnera kryminalnego reżimu” - głosi odezwa.

Dżihad przeciwko Asadowi i jego rosyjskim sojusznikom zapowiedziała także Arabia Saudyjska. Kilkudziesięciu saudyjskich duchownych wezwało państwa arabskie do „pokazania moralnego, materialnego, politycznego i wojskowego” wsparcia dla dżihadu przeciwko rządowi Syrii i jego sojusznikom – Rosji i Iranu.

Wraz z trwaniem rosyjskich nalotów następuje konsolidacja ugrupowań rebelianckich, które wobec nowego wroga (zagrożenia) jednoczą siły, a mniejsze z nich szukają wsparcia u potężniejszych. To powoduje, że część tzw. „umiarkowanych” formacji zbrojnych szuka sojuszu z islamistami z organizacji fundamentalistycznych, jak np. Nursa Front (Al-Nursa).

W części mediów pojawiła się informacja, że rosyjska interwencja militarna w Syrii już po niecałym tygodniu doprowadziła do zjednoczenia ponad 40 ugrupowań militarnych, które dotychczas walczyły przeciw siłom Asada, ale każda z osobna. To w praktyce może oznaczać zakończenie walk między tymi formacjami (co nierzadko się zdarzało) i koordynacji wspólnego wysiłku zbrojnego na froncie „rosyjskim”.

Można napotkać informacje, że takie formacje jak Ahrar al-Sham, Islamska Armia, czy Front Lewantu, porzuciły ideologiczne waśnie i teraz wspólnie wzywają do dżihadu z „rosyjskimi okupantami”.

Po włączeniu się Rosji do wojny „[...] syryjscy bojownicy nie mają wyboru: będą się przyłączać do najpotężniejszych i najbardziej skutecznych oddziałów walczących z Rosjanami. Już straciliśmy ludzi na rzecz Nusra, będą odchodzili kolejni. Jak mogę mieć pretensje do moich braci, że chcą wstąpić do lepszych oddziałów?" - „Guardian" cytuje słowa Abu Yassin al-Homsi z formacji Ahrar al-Sham.

Źródła katarskie informują, że islamiści są spragnieni walki z Rosjanami i sugerują, że rewolucja przeciwko Asadowi może zmienić się w wojnę o „wyzwolenie”, a więc przeciwko Rosji, Iranowi i Hezbollahowi.

Wiele analiz wskazuje na zagrożenie, jakie mogą ze sobą do Rosji przywlec obywatele rosyjscy, walczący w szeregach Kalifatu. Zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Jewgienij Łukianow oceniał, że do 2 tys. obywateli rosyjskich walczy pod flagą IS. Inne szacunki mówią nawet o kilku tysiącach bojowników z Rosji (głównie Czeczenów).

Na to zagrożenie zwraca uwagę m.in. Jean-Charles Brisard, dyrektor paryskiego Centrum Analiz Terroryzmu, w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej". Wskazał on, że w rejonie działań znajduje się około 5 tys. dżihadystów z Federacji (jest to górna granica szacunków) oraz innych państw powstałych po rozpadzie ZSRR. Jednocześnie według dyrektora Centrum Analiz Terroryzmu organizacje mają zdolności do przerzutu bojowników z Bliskiego Wschodu na terytorium Rosji, a Federalna Służba Bezpieczeństwa nie ma dobrego rozpoznania formacji określanych jako "wspierane przez Al-Kaidę"  

Krucjata

Z drugiej strony trzeba powiedzieć, że interwencja rosyjska, przedstawiana przez rosyjskie media i władze - dość konsekwentnie - jako walka ze światowym terroryzmem, także w tle ma podłoże religijne – wspierana jest m.in. przez kościół prawosławny.

„Tradycyjne wspólnoty religijne Rosji ze zrozumieniem przyjęły postanowienie Rady Federacji w sprawie użycia sił zbrojnych kraju w celu obrony pokojowych mieszkańców Syrii przed zagrożeniem terrorystycznym i poparcia wojsk rządowych w walce z DAESZ [IS]” – stwierdza Międzyreligijna Rada Rosji w oświadczeniu z 30 września.

W skład Międzyreligijnej Rady Rosji wchodzą przywódcy i przedstawiciele wspólnot prawosławnej, islamskiej, żydowskiej i buddyjskiej - honorowym przewodniczącym jest patriarcha moskiewski Cyryl. Sam Cyryl również wyraził nadzieję, że udział Rosji w rozwiązaniu konfliktu syryjskiego przyniesie „długo oczekiwany pokój w tym regionie”. Rosyjski Kościół Prawosławny wielokrotnie wzywał, aby nie pozostawać obojętnymi wobec cierpień ludności cywilnej w Syrii i innych krajach tego regionu. W tej sytuacji „Federacja Rosyjska podjęła odpowiedzialną decyzję wykorzystania swych sił zbrojnych w celu obrony narodu syryjskiego przed nieszczęściami, spowodowanymi bezprawiem terrorystów” – stwierdził patriarcha Cyryl.

Także Centralny Zarząd Duchowy Muzułmanów Rosji, wspólnota muzułmańska w tym kraju, poparło interwencję. Mufti oznajmił że wspólnota popiera „przeciwstawienie się terroryzmowi międzynarodowemu i tzw. Państwu Islamskiemu, które nie jest ani państwem, ani kalifatem islamskim”.

Trzeba jednakże dodać, że to wsparcie wygłoszono już 30 września, a więc jeszcze zanim przekonano się, że zamiast wyłącznie IS lotnictwo bombarduje także inne formacje zbrojne.

Z badań z pierwszego tygodnia października, sondażu niezależnego Centrum Lewady, wynika, że 72 proc. Rosjan popiera rozpoczęte 30 września naloty w Syrii, 14 proc. jest przeciw. Jednocześnie 46 proc. Rosjan uważa, że interwencja może stać się dla ich kraju „nowym Afganistanem”.

Pytanie, czy przeciętni Rosjanie zdają sobie sprawę z możliwości destrukcyjnych wypuszczonego z butelki dżina. Propaganda rosyjska przedstawia interwencję w Syrii jako sposób na „trzymanie z dala” ekstremizmu islamskiego od własnego kraju, tyle tylko, że skutek może być odwrotny.

Poparcie religijne kościoła prawosławnego nie musi być pustym symbolem. Na jednym ze zdjęć widać załogę Su-24M, która wsiada do samolotu przed akcją bojową. Jeden z członków załogi ma podkładkę z dokumentacją – na kartce formatu A4 widać małe kolorowe obrazki o tematyce religijnej.

Marcin Gawęda

Reklama

Komentarze (18)

  1. KL

    Czy ta próba antagonizowania Rosji i Islamu nie jest diagnozą lecz po prostu prologiem scenariusza zaplanowanego przez zatroskanych "porządkowaniem" świata ?

    1. say69mat

      Nie zapominaj o tzw czeczeńskim rodowodzie antagonizmu pomiędzy rzeczoną Rosją a rzeczonym Islamem. Tylko, że jakiś cwaniak usiłuje ten typowy konflikt polityczny, jako element walki o wpływy w regionie. Przyozdobić narracją o konflikcie religijnym np Prawosławnej krucjacie w Syrii.

    2. Whiro

      A jaki jest oficjalny raport katastrofy su 57? Że maszyna sprawna i że wina pilota. Ale f35 miał nagle niesprawne kilka systemów na raz. Cuda.

    3. Fan eksperta od dramatycznych manewrow powietrznych.

      Jak dobrze poszukasz Kolego, to znajdziesz w internecie opinie, ze za te ogromne pieniadze, ktore do tej pory wydano na F-35, opracowano by trzy osobne maszyny, dla USAF, US Navy i Marines. Zgodnosc konstrukcyjna wersji A/B/C to zaledwie 20%. Na szczescie wersja A ktora zakontraktowala Polska wydaje sie byc najbardziej dopracowana.

  2. Afgan

    USA i zachodnia Europa całkowicie się pogubiły w sytuacji. Nigdy nie popierałem Rosji, ale widząc co się dzieje w Syrii już nie wiem czy wierzyć propagandzie z Waszyngtonu czy z Moskwy. Kłamie zapewne jedna i druga strona, ale kto tu ma więcej racji to trudno powiedzieć. Z doniesień z Syrii wynika iż nie ma tam tak na prawdę "demokratycznej opozycji". Są tam 3 siły- Assad, Islamiści czyli ISIS i Nusra, trzecia siła to Kurdowie, zwalczani przez Turcję. Rosja ma chyba najszczersze intencję, bo chce przywrócić status sprzed arabskiej wiosny, czyli zależy im na utrzymaniu stabilnego państwa syryjskiego, co prawda rządzonego po dyktatorsku, ale inaczej stabilizacji się tam nie zapewni. Działania USA, manipulowanego przez Turcję i innych "sojuszników" z Zatoki Perskiej- głównie Katar i Arabię Saudyjską prowadzą tylko do dalszej destabilizacji regionu, a ci umiarkowani islamiści których zachód wspiera to tak na prawdę Nusra czyli Al-Kaida, która ma rozbieżne w prawdzie interesy z ISIS, jednak to właśnie ludzie z Nusry mają na koncie najwięcej zabitych żołnierzy USA ale też i Polaków w Iraku. Ta cała Syria to jeden wielki obłęd i przywrócenie tam stanu z przed arabskiej wiosny wydaje się najbardziej sensowne.

    1. ZetZet

      Już w tekście M.G. można przeczytać, że stron konfliktu jest dużo więcej niż 3. Postawienie przez USA na "umiarkowane" sił islamistyczne (Al Nusra, FSA) jest błędem i politycznym i wojskowym. Te ugrupowania od IS odróżniają przywódcy i PR, czyli lansowanie ich jako "demokratycznych i prozachodnich" USA i Zachód powtarza błędy z Libii, kiedy wspierając "umiarkowaną opozycję" niszczy porządek oparty na rządzie autorytarnym, naiwnie licząc na to, że istnieje jakaś świecka opozycja. Otóż takich zorganizowanych sił opozycyjnych świeckich nie ma w krajach arabskich, najsilniejsze są te oparta na religii i nie trzeba być analitykiem, żeby przewidzieć kto wypełni pustkę po reżymie. Najsensowniejszym wydawało się pozostawienie Asada u władzy i stopniowe reformy oraz wsparcie Kurdów pomimo oporu Turcji. Efektem chorej polityki USA jest rosnące w siłę IS i opanowanie gigantycznej części Syrii i Iraku mimo szczupłych sił, pozostawienie przestrzeni dla inicjatywy Rosji, kontynuowanie rozrabiania przez AS, dopływ bojowników z Kataru i Jemenu, wzrost napięcia na granicy Turcji , zbliżające się otwarte zaangażowanie militarne Iranu w obronie Szyitów. To co teraz Iran robi rękami Hezbollahu niedługo zrobi w sposób otwarty.

  3. zaciekawiony

    Islamiści, określani przez zachodnie media jako umiarkowana opozycja, wspierani przez Waszyngton, Brukselę, Ankarę i państwa regionu Zatoki Perskiej próbują nadal destabilizować sytuację w Syrii. Pomoc militarna kierowana do nich w rzeczywistości trafia do Państwa Islamskiego. Dzięki rosyjskim nalotom lotniczym i atakom rakietowym wojska syryjskie przeszły do ofensywy i odbijają kolejne miasta. W stolicach kilku/nastu państw narasta więc konsternacja, która przechodzi już w coraz głębszą frustrację...

  4. kondotier

    Wreszcie ktoś potraktuje poważnie zagrożenie islamem. Jak dotychczas jedyną bronią Europejczyków przeciwko wojującemu islamowi jest..osiedlanie dżihadystów w Europie. Czysty debilizm alogiczny.

  5. say69mat

    Mam pewną wątpliwość, czy da się ugasić pożar na stacji benzynowej, wrzucając do ognia li tylko butelkę z benzyną??? Dlaczego zatem Rosja realizuje na Bliskim Wschodzie strategię z powodzeniem zaaplikowaną na Ukrainie. Polegającą na wrzuceniu butelki z benzyną aby gasić pożar na stacji benzynowej, zwanej tym razem ... Syrią??? Przecież rozwiązanie 'czeczeńskie' zaaplikowane i realizowane przez Rosję w Syrii wzbudzi opór Kasby. Tym samym radykalizując arabską ulicę a w konsekwencji integrując wokół PI. Przecież rozumna strategia polega na bezwzględnym odcięciu Kasby i Mederes od PI. Czyżby Rosja miała dążyć do globalnej konfrontacji z Islamem, wrzucając butelkę z benzyną aby gasić pożar na stacji benzynowej???A celem byłby wzrost cen rzeczonej ... benzyny???

  6. Marek

    I bardzo dobrze ...jak muzułmanie prowadza dzihad to czesc kret.ynow im przyklaskuje ze bronia własnej religi ,może czas żeby poczuli jak jest odwrotnie , bo zmusi ich to refleksji.

  7. Czytator o niestabilnym AjKju

    Mnie najbardziej szkoda tylko normalnych ludzi, tzn dzieci i kobiety, które cierpią głód i biedę w Rosji. Poza tym ze ci którzy maja wyprane mozgi jakaś ideologia lub wódką robią co chcą i krzywdzą niewinnych, kiedy to się skończy? Czekamy chyba na Apokalipsę jak ISIS w końcu przemyci jakaś atomówkę albo sami ja "kupią" ze wschodu i zdetonują.

    1. MateuszM

      Zachód i USA to wywołały są cacy, teraz FR chce ogarnąć ten syf, wywołany lewacką polityką i jest bee? Współczuje.

  8. White

    Mieszanie w to Prawosławia kompletnie nie ma sensu a nazywanie tego krucjatą nie jest odpowiednie. To rząd Rosji organizuje misje wojskowe a nie Cerkiew. Dlaczego autora dziwi i zaskakuje posiadanie wizerunku świętych?

    1. Geoffrey

      Bo rząd Rosji używa religijnej retoryki do prania mózgów własnego społeczeństwa. Nic w tym dziwnego, że żołnierze mają wizerunki świętych - podobno pod obstrzałem wszyscy stają się wierzący. Ale wierzyć w religijną misję rosyjskiej armii i w imię religii zabijać gospodarzy innego kraju, to już jest przegięcie.

  9. Drzewica

    Putin idzie na wojnę przez kłopoty wewnętrzne, odwraca uwagę społeczeństwa i stara się je skonsolidować. To stara sztuczka zagrożonych władców.

    1. Geoffrey

      Problem w tym, że Putin właśnie dlatego ma problemy wewnętrzne, bo wszystko wydaje na wojnę. Rosja ma wszelkie możliwe surowce, setki miliardów rocznie z eksportu - mogliby być krajem mlekiem i miodem płynącym. Ameryką, Kanadą i Dubajem w jednym. Ale oni inwestują tylko w zabijanie sąsiadów.

  10. Jac

    Kiedyś był "kocioł bałkański", teraz jest "kocioł arabski". Wybitnie nie podoba mi się, do czego to wszystko zmierza. "Kapłani" wszelakiej maści mają duży posłuch wśród "wiernych", a w Islamie wręcz bezwarunkowy. To właśnie poplecznicy takowych "przywódców duchowych" stanowią największe zagrożenie. Są bezkompromisowymi fanatykami i zawsze walczą do końca. Niewiele brakuje, by sytuacja w tamtym rejonie całkowicie wymknęła się spod kontroli. Jedynym plusem, jeżeli wogóle można tak rzecz nazwać, jest to, że jeśli Rosjanie mocno zaangażują się w Syrii, to przestaną "rozrabiać" w pobliżu naszych granic.

    1. bender

      Kociol balkanski dalej istnieje i ma sie dobrze. Mozesz smialo oczekiwac, ze tam wlasnie zostanie rzucona kolejna zapalka. Ku zreszta ogromnej uciesze czesci tamtejszej mocno ksenofobicznej populacji.

    2. zdz

      W kotle syryjskim diabeł miesza a właściwie wszyscy liczący się w okilicy gracze w różnych dziwnych konfiguracjach . Wygląda na to że Amerykanie się przyczaili i czekają co z tego wyniknie przy okazji antagonizując siły miejscowe przeciwko Ruskom . Tylko że Ruskie mają za plecami sprawdzony i działający lokalnie system administracyjno-państwowy Assada - to czego zabrakło Ameryce w Afganistanie , Iraku i w Afryce Północnej by zdyskontować sukces militarny . Nieważne że to dyktator , ale jest i czeka zorganizowany by przejąć skuteczne administrowanie . Paradoksalnie dojdzie do tego że Ameryka będzie wspierać islamistów przeciwko Rosji . Tylko że wygląda na to że Rosja tylko markuje ataki na IS . Bardzo się obawiam że Rosji jest blisko do IS przeciwko Europie i USA . Gambit rozpoczęty - kto wie co z tego wyniknie ...

  11. jacenty

    z dżihadem jeżeli się pojawi na terenie FR, Rosja sobie poradzi. Ma w tym doświadczenie. I bardzo wątpię żeby rosyjscy muzułmanie dali się podpuścić islamistom z IS do rozróby, wiedzą co może ich czekać ze strony sił MSW (które posiada nawet własne śmigłowce bojowe Mi-35). A z dzihadystami eksportowanymi z zagranicy, to już w ogóle nie będzie problemu. FSB ich szybko rozpracuje. Tak więc to popularne ostatnio w mediach wieszczenie kłopotów dla Rosji z powodu Syrii, to jest mocno naciągane

    1. we

      Oczywiście, ruscy sobie ze wszystkim radzą, z sankcjami, z islamistami, z opozycją, a fsb ma rozpracowanych Japończyków, a nawet Papuasów. Gwiazda Śmierci lada moment zacznie działać, a wódka będzie dla wszystkich za kopiejkę. Moje serce rośnie, kiedy czerwoni piszczą. Ciekawe kiedy w końcu znudzi ci się czowieku, pisanie tych bredni, a skoro jestes tak oczarowany to wyjedź tam.

    2. gazda1812

      Może tak, może nie. Pewne jest, że zwykli Rosjanie się boją, że mieszkający w ich kraju muzełmanie złapią się na ideologię dżihadu. A jest ich w FR 23 mln, więc jest się czego bać....

    3. Zenio

      Rosja sobie poradzi ? Rosja z islamistami sobie kompletnie nie radzi. W zadnym kraju który stara sie udwać cywilizowany w ostatnich latach nie było tylu zamachów i nie zgineło tyle osób co w Rosji. W ciagu ostatnich 10 lat zamachów było kilkanascie w tym tak spektakularne jak wysadzenie torów pod pociagiem Moskwa Petersburg, wybuch na lotnisku Demodiewo czy seria zamachów w Wołgogradzie w 2013 roku.

  12. sysn

    Stara strategia Putina. Jak idzie kryzys naftowy i jest bida w Rosji to trzeba odwrócić uwagę ludu jakąś wojną. Podobnie było w Gruzji i na Ukrainie. Oba konflikty nie mają za bardzo potencjału rozwojowego to trzeba wymyślić coś nowego.

  13. FTR

    Wybuch wojny międyz Rosją a islamem (zresztą ogólnie różnych wojen) jest na rękę Rosji... Będzie mogła zrobić "czystkę" na kaukazie i u siebie oraz wtrącać się na Bliski Wschód.. Rosja nic oprócz wojny nie ma światu do zaproponowania... Widać ponownie jak religie robią zamieszanie - przez religie najwięcej wojen wybuchło i zabito przez totalitaryzmy (religie, komunizm i faszyzm) najwięcej ludzi na świecie...

    1. Kania

      Nie przez religie a przez ideologie lewicowe a konkretniej ateistyczne. Napoleon, Stalin, Hitler, Zedong. . . itd itd. Najkrwawsze wojny w historii to wojny w imieniu demokracji i innych lewicowych ideologii. Zresztą ateizm to też religia, wiara że Boga nie ma i ze jest się zlepkiem przypadkowych komórek.

    2. Kilo

      Nie tyle "przez" religie, ile "za pomoca". Motywy do podbojow sie nie zmieniaja, ale normalni ludzie nie chca w takich awanturach uczestniczyc... o ile nie ma sie mechanizmu sterowania tym, jak mysla. Religia to jeden z najstarszych sposobow sterowania ludzmi. Ideologie doszly pozniej, jak ludzie nauczyli sie choc troche czytac.

    3. Marek

      Zarówno komunizm jak i faszyzm nie były religiami, ponadto należy odróżnić faszyzm od znacznie groźniejszego lewicowego niemieckiego nazizmu, który podobnie jak komunizm z założenia był ateistyczny. Ośmielam się więc twierdzić, że najwięcej ludzi na świecie zabiły na spółkę komunistyczna i nazistowska lewicowa myśl "postępowa".

  14. zen

    Niezależnie od intencji i zakładanych celów Rosja dołożyła sporo węgla pod ten kipiący kocioł. Odcedzając od tego wszelkie ideologie wyłania się dość cyniczna zagrywka Rosji w celu zwyczajnego zamieszania w regionie, pokazaniu się jako istotny rozgrywający. Nie sądzę jednak by Rosję było stać na bardzo intensywne działania z dala od swojego terytorium. Jestem przekonany, że Rosja zdecydowała się na ten manewr tylko i wyłącznie dlatego, że doszła do porozumienia z Iranem. Iran ma wesprzeć działania lądowe, a Rosja zapewni wsparcie z powietrza. Cały Zachód z USA i UE zwraca uwagę głównie na posunięcia Rosji natomiast Bliski Wschód widzi zagrożenie dla istniejącego do tej pory układu sił głównie ze strony Iranu. Tak czy owak sytuacja komplikuje się coraz bardziej. USA stają powoli przed dylematem albo wspierania coraz bardziej radykalizujących się i wchodzących w coraz bardziej egzotyczne porozumienia nawet z Państwem Islamskim dotychczasowych umiarkowanych grup albo poparcie kata Assada wraz z Rosją i Iranem.

    1. Wojtek

      Służyłem 2 zmiany w iraku , 1 Kosowie i Libanie. Od czasu odejścia ze służby pracowałem dla naszych firm w Syrii i Libanie i to co zauważyłem niema odzwierciedlenie w polityce na rzecz pokoju ponieważ Syrja Assada ma 70% poparcia jeżeli spojrzymy to jego siły utrzymały się tam gdzie mieszka 75% populacji syrii bo 2/3 tego kraju jest słabo zaludniona i podlega pod tereny półpustyne zasiedlone przez sunitów. W armi Assada 55% oficerów to chrześcijanie tak samo jak policja, pilocii syryjscy w 80% są chrześcijanie podobna sytuacja jest w Libanie dzięki czemu stanowili oni kraje laickie co niepodobało się Arabii Saudyjskiej i to ona sponsorowała radykalność islamu, mam kontakty z iranczykami i żyje tam około 800tys chrześcijan. Różnica polega na tym że Szyici wierzą że muszą opiekować się mniejszościami religijnymi i w ich krajach muzułmanie napadający na członków innych religii dostają bardzo surowe kary a przez to uważani są przez sunitów za heretyków

  15. jolantina

    Wladimi ma już plan. Schowa się po prostu do bunkra. Kończą mu się pomysły. A latka lecą. A tak w ogóle to nic tak nie grzeje serca jak wspólna niechęć do tego przaśnego i zakompleksionego narodu.

  16. Geoffrey

    "trzeba powiedzieć, że interwencja rosyjska (...) także w tle ma podłoże religijne – wspierana jest m.in. przez kościół prawosławny.". Z faktu, ze interwencja jest wspierana przez Kościół Prawosławny nie wynika, że ma ona podłoże religijne. Rosyjska Cerkiew Prawosławna jest po prostu funkcyjną instytucją rosyjskiego imperium i wykonuje zadania Kremla. Od samej Rewolucji hierarchowie Cerkwi są pracownikami NKWD/KGB/FSB. Jest nim także Władimir Gundiajew, czyli patriarcha Cyryl. W tym przypadku zlecone zadanie polega na zorganizowaniu społecznego poparcia dla rosyjskiej interwencji w Syrii. Z "obroną chrześcijaństwa" działania Cerkwi nie mają niczego wspólnego. To jest taki sam moskiewski chwyt propagandowy, jak "obrona tradycyjnych wartości i rodziny", przeciwstawiana zachodniej dekadencji i upadkowi moralnemu w sytuacji, kiedy to właśnie w Rosji wskaźniki samobójstw, rozwodów i alkoholizmu są najwyższe na świecie.

  17. say69mat

    Czyżby Motorole i jego ekipa mieliby być twarzą prawosławnej krucjaty w Syrii??? Efekt może być odwrotny od zamierzonego. Wersja dżihadu realizowana przez państwo islamskie może zyskać nowych - poważnych - zwolenników i sponsorów.Z kolei dżihad może dotrzeć na terytorium FR, wykorzystując w tym celu muzułmańską diasporę w Rosji. Stąd wydaje się, że jedynie sojusz państw regionu może położyć kres istnieniu sił tworzących państwo islamskie w jego obecnej postaci. A nie jakakolwiek ingerencja Rosji zrzucająca bomby w imię ... Prawosławia.

  18. chorąży

    "Numer" wyświechtany , opisany w "Victory" P. Szwajcera. Tam tez opisane zostało źródło tej "zarazy"

Reklama