Reklama

Geopolityka

Powstała baza wsparcia US Navy w Redzikowie

Fot. Batalion Ochrony Bazy w Redzikowie
Fot. Batalion Ochrony Bazy w Redzikowie

W Redzikowie powstała Baza Wsparcia Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonej, której dowódcą został mianowany kpt. Ridick Gilbert.

30 listopada br. w Redzikowie odbyła się uroczystość ustanowienia Bazy Wsparcia Marynarki Wojennej (Naval Support Facility - NSF) Stanów Zjednoczonych, która została utworzona rozkazem Dowódcy Marynarki Wojennej USA w regionie Europy, Afryki i południowo-zachodniej Azji (Navy Region Europe, Africa, Southwest Asia - EURAFSWA) adm. Rick Williamson.

W czasie uroczystości dowództwo amerykańskiej części bazy w Redzikowie przekazano kpt. Ridickowi Gilbertowi, który zastąpił powołanego 1 października kpt. Christophera J. Landisa z U.S.Navy. Należy zaznaczyć, że budowa samej jednostki obrony przeciwrakietowej nadal trwa, osiągnie ona gotowość w 2018 roku. Formalne ustanowienie bazy wspierającej system obrony jest jednak istotnym krokiem na drodze do realizacji tego przedsięwzięcia.

Czytaj także: Tarcza antyrakietowa NATO w gotowości. Następny krok - Redzikowo

Ponadto tego samego dnia został poświęcony sztandar polskiego Batalionu Ochrony Bazy w Redzikowie, powołanego w 2015 roku. Jego zadaniem jest realizacja zadań ochronno-obronnych bazy, gdzie mieści się Kompleks Obrony Przeciwrakietowej oraz wspomagająca go infrastruktura. Zadanie to realizowane jest zgodnie z podpisaną umową o powołaniu Bazy i dotyczy również wsparcia logistycznego komponentu Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych, co wynika ze stosownych porozumień wykonawczych do Umowy o Statusie Sił Zbrojonych USA na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Dowódcą polskiego batalionu jest płk Witold Bartoszek.

Instalacja w Redzikowie będzie częścią amerykańskiej architektury BMD w Europie, tzw. European Phased Adaptive Approach (EPAA). Oprócz Polski elementy systemu zostały dyslokowane w Turcji i Rumunii. Ponadto w Hiszpanii ustanowiono stałą bazę dla okrętów USA biorących udział w tej misji. EPAA wdrażana jest w trzech etapach. W 2016 r., zgodnie z terminem, zakończono realizację II fazy. Budowa systemu w Redzikowie rozpoczyna wdrażanie jej III fazy. 

Strona amerykańska rozpoczęła prace budowlane w Bazie wiosną 2016 r., kiedy amerykański Departament Obrony przyznał kontrakt o wartości ponad 182 mln USD firmie AMEC Programs Inc. mającej wybudować instalacje, w których będą rozmieszczone elementy systemu przeciwrakietowego Aegis Ashore. Zostały one poprzedzone pracami przygotowawczym (m. in. budowa ogrodzenia zewnętrznego, remont budynków na potrzeby polskiego pododdziału stacjonującego w Bazie). Pełną gotowość bojową Baza w Redzikowie ma osiągnąć w 2018 roku.

Czytaj także: Iskandery z Kaliningradu celują w Redzikowo

Baza w Redzikowie ma służyć do przechowywania i odpalania rakiet Standard SM-3 Block IB i Block IIA. Zestaw z wyrzutniami pocisków SM-3 Block IB w wersji lądowej (Aegis Ashore) zainstalowano w Deveselu w Rumunii w ramach fazy II. W jego skład wchodzą też system kierowania ogniem oraz radar AN/SPY-1.

Reklama

Komentarze (2)

  1. tadek

    Amerykańska doktryna mówi by walczyć z daleka od swoich granic. Teraz w razie "w" będę miał może kilka minut czasu na pożegnanie się z żywotem. Mieszkam 15 km. od tej bazy...

    1. ito

      15 km to sporo. Iskandery nie mają takich wielkich głowic- ale i tak będziesz potrzebował szczęścia. W każdym razie powodzenia- i spraw sobie jakąś dziurę,w której będziesz mógł z rodziną przetrwać najgorsze.

    2. gość

      Atak na tą bazę oznacza atak na USA kolego - możesz spać spokojnie.

  2. Marek

    Pociesz się tym, że jak już puszczą hamulce, to podobne szanse będzie miał każdy, kto mieszka przy ważniejszym strategicznie obiekcie. Niekoniecznie militarnego przeznaczenia. Nie tylko u nas, ale także w USA, czy Rosji. Na neutralność nas nie stać. Rosyjską "opiekę" już przerabialiśmy. Bez wojny. Porównywalna była z rąbnięciem neutronówkami w nasz kraj rozłożonym na raty.

Reklama