Reklama

Siły zbrojne

Polskie bezzałogowce wizytówką narodowego potencjału obronnego

  • Fot. MSOG
  • <p>C-Music – Elbit</p>

Szef BBN, minister Stanisław Koziej, ogłosił podjęcie prac nad koncepcją Narodowego Programu Bezzałogowców na polecenie prezydenta Bronisława Komorowskiego. Natomiast do polskiego konsorcjum przemysłowo-badawczego BS9 przystąpiły dwa kolejne podmioty: Polski Holding Obronny i WZL-2 z Bydgoszczy. Te dwie istotne dla przyszłości bezzałogowców w Polsce informacje zostały przekazane podczas konwersatorium - Dlaczego systemy bezzałogowe są wizytówką polskiej nauki i gospodarki? 

Są to ważne impulsy dla prac nad polskimi latającymi pojazdami bezzałogowymi, które, jak przekonywali uczestnicy spotkania, już dziś budują mocną stronę polskiego przemysłu i nauki, stawiając nas w czołówce światowej pod względem rozwiązań i zaawansowania technologii.

Drony to jeden z niewielu obszarów, w których nie musimy nadrabiać zaległości do światowej czołówki. Sami możemy stać się liderami

Przekonywał podczas spotkania minister Koziej.

Zadeklarował też rozpoczęcie przez BBN prac nad zarządzoną przez Prezydenta Komorowskiego koncepcją Narodowego Programu Bezzałogowców. Jego celem ma być zespolenie wysiłków badawczych i produkcyjnych z potrzebami i wymaganiami państwach użytkowników.

Należy zespolić wysiłki tych środowisk, dążąc do uzyskania efektu synergii. (…) Taki kierunek działania stwarza także unikatową szansę skoku generacyjnego dla polskiego potencjału badawczo-produkcyjnego w sferze obronności. Nie wolno jej zmarnować. Bezzałogowce mogą być wizytówką narodowego potencjału obronnego.

Oświadczył szef BBN
 

Minister Koziej, ale też wielu innych prelegentów zaznaczało, że posiadanie własnych dronów i ich rozwój to nie tylko szansa dla polskiego przemysłu, ale też potrzeba i istotne wzmocnienie potencjału obronnego kraju. Posiadanie własnych kodów źródłowych, zabezpieczenie kryptograficzne bezzałogowców i możliwość ich dostosowania, zarówno do wymagań użytkownika jak też przyszłych wyzwań pola walki uznano za priorytety. – Dlatego musimy wspierać własny przemysł. Tylko wtedy będziemy właścicielami technologii – przekonywał między innymi dr hab. Witold Wiśniowski z Instytutu Lotnictwa. 

Polskie przedsiębiorstwa dysponują wszystkimi technologiami krytycznymi, aby konstruować, produkować i wdrażać systemy bezzałogowe, ale też wspierać ich eksploatację przez siły zbrojne. (…) Naszym grzechem narodowym jest jednak działanie w rozproszeniu. Systemy bezzałogowe powstają niezależnie. Robią to różne firmy, często konkurując ze sobą. To nie jest dobre i niczemu nie służy.

Przekonywał dr Wojciech Komorniczak, dyrektor ds. rozwoju naukowego i nowych technologii WB Electronics

Jednocześnie dr Komorniczak poinformował o przystąpieniu Polskiego Holdingu Obronnego do konsorcjum BS9, którego wiodącym podmiotem jest silna na rynku dronów i innych nowoczesnych rozwiązań firma WB Electronics. Wraz z potencjałem produkcyjnym PHO wnosi do konsorcjum swoje doświadczenie na polu bezzałogowców i ich kluczowych komponentów, takich jak systemy komunikacyjne czy obserwacyjne. Do BS 9 weszły także Wojskowe Zakłady Lotnicze nr. 2 z Bydgoszczy. 

W ten sposób BS9 liczy już ponad dziesięciu członków, a są wśród nich firmy takie jak wspomniane już WB Electronics, Flytronic, WZInż., WZE czy ośrodki naukowe klasy WAT czy Instytutu Lotniczego. Konsorcjum powołane w połowie 2013 roku ma ambicje, ale przede wszystkim możliwości, stać się wiodącym podmiotem budowy maszyn bezzałogowych w Polsce. Jak przekonywali podczas konwersatorium przedstawiciele należących do niej ośrodków naukowych i przemysłowych, BS9 posiada potencjał niezbędny do stworzenia w pełni polskich systemów bezzałogowych, niezależnych od zagranicznych licencji i komponentów.

Dowodem są choćby maszyny FlyEye produkowane przez należącą do BS9 firmę Flytronic, które znajdują się na wyposażeniu polskich sił zbrojnych. 

Tak więc, o ile wszystkie inicjatywy o których mówiono podczas spotkania „Dlaczego systemy bezzałogowe są wizytówką polskiej nauki i gospodarki?” będą realizowane, Polska może w krótkim czasie stać się istotnym producentem pojazdów bezzałogowych na rynek własny i zagraniczny. Testy realizowane przez potencjalnych odbiorców zagranicznych pokazują, że polskie produkty znajdują się w czołówce rozwiązań światowych.

Zadaniem cyklu „5 żywiołów”, którego elementem było konwersatorium, jest spopularyzowanie wiedzy na temat wyzwań, problemów i możliwości naszego kraju w  zakresie rozwoju systemów bezzałogowych. Defence24.pl objął patronat medialny nad tymi wydarzeniami. 

Reklama

Komentarze (13)

  1. heh

    PZL 250 Skorpion, już dawno bylibyśmy no.1 unikat ale zamiast zrealizować projekt były tylko piękne plany, projekt jest taki samolot wparcia byłby na nasze warunki idealny... i?!?

  2. A_S

    Odnoszę wrażenie przy całym szacunku dla generała Kozieja, że ilekroć się pojawi ogłasza kolejny Narodowy Program. Żeby deklaracje mogły bronić bylibyśmy już potęgą militarną numer jeden.

  3. DW

    Ten wprost niewiarygodnie zaawansowany sprzęt składany jest w modelarniach w różnych częściach polski. Młodzi i zdolni modelarze w ten sposób nieodpłatnie wspierają polską zbrojeniówkę oraz nieprzyczyniający modernizacji naszej jakże zaawansowanej armii.

  4. PAdamski

    ... już przecież z rok czy dwa lata temu nasz rodzimy FlyEye z WBElectronics został z sukcesem użyty w praktyce do koordynacji ognia artylerii podczas ostrych strzelań na poligonie. Początki mamy na prawdę dobre, fachowców i pomysły. Rzecz jasna od FlyEye daleko do Reaper'a ale powinniśmy chociaż mocno włączyć się w europejskie inicatywy na tym polu jak NEuron. Powinniśmy też zdecydowanie poprawić wsparcie rządu dla promowania polskiego przemysły zbrojeniowego za granicą co dałoby nam duży impuls rozwojowy. W innych krajach to właśnie wsparcie rządu jest motorem sukcesu tej gałęzi przemysłu.

  5. Pragmatyk

    Niektórzy nie wierzą w polską myśl techniczną ,chcieli by wszystko kupować ,od pieniędzy czasami ważniejsze są glowy.Tu nie mamy sie czego wstydzić.

  6. Miroo

    Koziej dopiął swego... o czym mówił już 15 lat temu.. wtedy wydawało się to na wyrost... a jednak miał rację... gdyby wtedy wprowadzono to w życie uprzedzając amerykanów i na równi już z izraelem? samolotów bojowych nie jesteśmy w stanie sami produkować.... nawet we współpracy bo nikt nie da nam wiedzy a jeśli się uprzemy - będzie to bardzo drogie... dlatego polskie programy są potrzebne tam, gdzie mogą być one naprawdę polskie (polski pomysł, polska konstrukcja i polska produkcja) - samoloty bezzałogowe, transporter opancerzony (uniwersalna platforma), żołnierz przyszłości... innych większych rzeczy już nie opłaca się samemu robić a eksportowy sukces jest wątpliwy.. dlatego jest to dobry program - taki mierzący siły na zamiary i może być on faktycznie polski... polskie zakłady lotnicze zostały już sprzedane i kwita (w offsecie, jaki zrobiono na opak tego czym jest offset)... pewnych rzeczy się już nie odzyska... oby ten program się powiódł - osobom które bredzą o skoku na głęboką wodę w postaci własnych samolotów choćby szkolno-bojowych mówię: opanujcie się... zaczynamy niemal od zera...i bezzałogowce to dobry pierwszy krok... małe, potem średnie, potem większe... najpierw rozpoznawcze, potem kierujące artylerią, może kiedyś bojowe...

    1. Luki

      Mądre słowa. Zgadzam się z tobą.

    2. swiadomy swiadek

      uwielbiam polityke logicznego myslenia i nie obiecywania tylko robienia. choc malo znam sie na sprzecie militarnym bez watpienia przyznaje racje, ze zaczynamy z bardzo niskiego pulapu i trzeba stawiac realne kroki/cele w przod, konsekwentnie jeden po drugim na ile nas stac umyslowo i $. zolnierz przyszlosci? musze to sprawdzic hehe. pozdrawiam.

  7. xyz

    wywalcie tego szkodnika z BBN

  8. 12kl

    co tu oni napisali?-Są to ważne impulsy dla prac nad polskimi latającymi pojazdami bezzałogowymi-hehe

  9. Darek S.

    Czy ta reforma dowodzenia, to nie jest przypadkiem koncepcja tego samego Pana ? Może lepiej wyprodukować naprawdę tanie samoloty, tak żeby ich nie było żal stracić i żeby mogło być ich dużo. Nawet tanie mogą przenosić uzbrojenie w ilościach jakie przenoszą drony. Nie trzeba długiego i skomplikowanego szkolenia aby posadzić kogoś do takiego samolotu z kamerą wideo lub aparatem fotograficznym na nosie. Dla żołnierzy byłaby frajda trochę polatać zamiast siedzieć w ciasnych pomieszczeniach i bawić się dżojstikiem. Do tego kosztowałoby to dużo taniej i było dużo bardziej skuteczne. Przecież życie ludzkie MON nie wycenia za drogo. Skąd zatem ta fascynacja dronami. Czy nikt tam w tym MON nie studiował ekonomii ?

  10. A_S

    Sytuacja zmienia się z godziny na godzinę, a BBN będzie pisało programy, dorabiało latami plany do swoich znajomych, aż w końcu powstanie makieta, później długo nic, a na końcu konstrukcja niewiele odstająca od tej jaką możemy kupić obecnie w sklepie z Chińskimi zabawkami. Świat jest w innym miejscu.

  11. pól źartem ,pól serio ale z prawej flanki

    pan general Koziej na punkcie tych bezalogowców to jakiej fobii chyba dostal a kaźdy kolejny pomysl w Palacu zrodzony musem od razu "narodowym" sie staje ; narodowa "tarcza Polski" i "polskie kly" teź narodowe a teraz kolejnym narodowym projektem staly sie aparaty bezzalogowe - a wszystko to jak na razie tylko z czekolady...

  12. @defencemgmt

    Od inicjowania tego typu programów jest MON i MG, a nie BBN. Za chwilę nadaktywny gen.prof. Koziej będzie pisał strategie, a następnie sam je realizował. Mimo szczytnego niewątpliwie celu, BBN tą nadaktywnością psuje porządek w państwie, wkraczając w nie swoje obszary kompetencji. Najpierw porządne analizy, rozpoznanie rynku, określenie przeznaczenia tych dronów, ewaluacja technologii, a dopiero na końcu ich ilość i termin wdrożenia. Nie dajmy się zwieść modzie i myśleniu życzeniowemu.

  13. GG

    Wszystko zmierza w dobrym kierunku ale bezzałogowce mają być naszą wizytówką? Chyba sobie kpią... Poza tym myślałem, że naszą wizytówką są specjalsi. Jeśli się mylę proszę mnie poprawić.

    1. Chester

      Bardziej byli po genialnych zmianach MON-u. Oczywiście przesadzam aby popsuć naprawdę wysoki poziom polskich sił specjalnych trzeba ok jednego roku, a dopiero marazm trwa dwa miesiące... A co do UAV/BSP to faktycznie moglibyśmy coś zrobic ale nie na zasadzie polityczno marketingowego bełkotu!

Reklama