Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Co dalej z drugą fazą Wisły? Raytheon: Produkcja SkyCeptora w Polsce [ANALIZA]

Fot. Raytheon.
Fot. Raytheon.

Przyszłość drugiej fazy programu obrony powietrznej Wisła jest wciąż niejasna. Producent i integrator systemu Wisła, amerykański koncern Raytheon, deklaruje że w drugim etapie Polska uzyska znaczący transfer technologii, dotyczący między innymi technologii rakietowych. Nadal nie wiadomo jednak, jak będzie wyglądać konfiguracja drugiej fazy Wisły. Pewne jest jedno – bez realizacji drugiego etapu programu, Polska nie uzyska odpowiednich zdolności obrony powietrznej średniego zasięgu.

We wrześniu minie półtora roku od podpisania głównej umowy FMS, dotyczącej pierwszej fazy programu Wisła. Jak powszechnie wiadomo, do 2022 roku Wojsko Polskie ma na jej podstawie otrzymać cztery jednostki ogniowe Patriot zintegrowane z systemem zarządzania walką IBCS, a także m.in. 16 wyrzutni M903 i 208 pocisków PAC-3 MSE, stacje kierowania walką, radary itd. Od tego czasu podpisano kolejne umowy FMS, dotyczące terminali Link 16, szkoleń i sprzętu kryptograficznego.

Co więcej, swoje zadania związane z pierwszą fazą Wisły realizuje Pentagon, który – zgodnie ze standardową procedurą w trybie FMS – zamawia sprzęt bezpośrednio u amerykańskich wykonawców. We wrześniu 2018 koncern Raytheon otrzymał kontrakt na dostawę i integrację czterech jednostek ogniowych Patriot dla Polski. Umowa, o wartości 1,528 mld USD, ma zostać wykonana do końca 2022 roku. Raytheon rozpoczął już jednak produkcję stacji radiolokacyjnych oraz elementów systemu kierowania walką i dowodzenia.

Kolejne zamówienia: na pierwszą partię pocisków PAC-3 MSE oraz system IBCS wraz ze wsparciem Departament Obrony złożył w lutym i marcu tego roku. Można więc postawić tezę, że podstawowe elementy systemu Wisła są już zakontraktowane.

Trwają też prace związane z realizacją programu przemysłowego. W marcu br. podpisano pakiet umów wykonania zobowiązań offsetowych z Lockheed Martin. Drugi, z Raytheonem (obejmujący również zobowiązania Northrop Grumman), jest wciąż negocjowany. Termin zawarcia umów był przesuwany. Przedstawiciele amerykańskiego koncernu przypominają, że pakiet jest  szeroki i obejmuje najwięcej spośród dotychczas zawieranych po nowelizacji ustawy offsetowej z 2014 roku zobowiązań.

W rozmowie z Defence24.pl John Baird, wiceprezes Raytheon Integrated Systems ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Polskę powiedział, że do uzgodnienia pozostało tylko „kilka” spośród 31 porozumień ws. wykonania zobowiązań offsetowych, a amerykański koncern jest bliski finalizacji wszystkich umów z PGZ w pierwszym etapie obrony przeciwrakietowej średniego zasięgu.

Jesteśmy blisko sfinalizowania umów wykonania zobowiązań offsetowych w ramach pierwszej fazy. Odnotowaliśmy w tym obszarze znaczne postępy. Z 31 porozumień, do wynegocjowania i podpisania pozostało tylko kilka. Kluczowym porozumieniem, które podpisaliśmy w pierwszej fazie jest to z Hutą Stalowa Wola, dotyczące produkcji wszystkich 16 wyrzutni dla systemu Patriot. HSW pozyska technologię i know-how, aby móc rozpocząć produkcję wyrzutni Patriot

John Baird, wiceprezes Raytheon Integrated Systems ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Polskę 

Jak przypomniał John Baird, niezależnie zobowiązań offsetowych, Raytheon złożył już pierwsze zamówienia w polskim przemyśle zbrojeniowym, związane z pierwszym etapem Wisły. Chodzi o umowę na produkcję i integrację wyrzutni M903, która będzie realizowana przez Hutę Stalowa Wola oraz na produkcję modułów do tych wyrzutni w WZE S.A. W polskim przemyśle lokowane są zamówienia dotyczące innych elementów systemów Patriot u dostawców, którzy już wcześniej zostali włączeni w łańcuch dostaw koncernu. Chodzi o anteny systemu IFF (PIT-RADWAR) i  routery (Teldat). Przedstawiciele Raytheon deklarują więc, że umowa na pierwszą fazę Wisły realizowana jest w sposób planowy i pierwsze dwie baterie zostaną dostarczone w 2022 roku.

Nieco inaczej sytuacja wygląda, jeśli mówimy o drugiej fazie Wisły. Przypomnijmy, że pierwotnie program ten zakładał pozyskanie łącznie ośmiu baterii średniego zasięgu (16 jednostek ogniowych). Zdecydowano się podzielić program na dwa etapy, aby przyspieszyć wprowadzanie pierwszych baterii do Sił Zbrojnych RP i tym samym rozpocząć proces tworzenia zdolności zwalczania celów balistycznych oraz odtwarzania możliwości rażenia celów na średnich dystansach (powyżej 25 km). Dlatego w pierwszej fazie zdecydowano o zakupie dwóch baterii, od podstaw zintegrowanych z systemem IBCS, uznawanych za perspektywiczne.

Natomiast docelowa konfiguracja Wisły, większa część zdolności oraz transferu technologii zostały zaplanowane na drugą fazę. W jej ramach – jak zakładano od początku – do Sił Zbrojnych RP miały trafić baterie z radarami dookólnymi i większą liczbą pocisków, określanych jako niskokosztowe, aby podnieść efektywność kosztową systemu. Ponadto, zaplanowano zintegrowanie zestawu Wisła z polskimi radarami wczesnego ostrzegania: PCL-PET (pasywnym) i P-18PL (aktywnym). Oba te sensory mają zdolności do wykrywania celów o obniżonej powierzchni odbicia, a dołączenie ich do systemu Wisła (jak i do każdego innego, podobnego zestawu obrony powietrznej) powinno skokowo zwiększyć możliwości bojowe, ale i zdolność przetrwania systemu, dzięki zastosowaniu pasywnych sensorów.

Ramowy harmonogram realizacji programu Wisła został ustalony w polsko-amerykańskim memorandum, podpisanym na początku lipca 2017 roku, tuż przed wizytą prezydenta USA Donalda Trumpa w Polsce. Założono w jego treści, że oferta rządowa (LOA) na pierwszą fazę Wisły zostanie przekazana do końca 2017 roku, natomiast na drugi etap – do roku 2018.

Fot. Raytheon
Fot. Raytheon

O ile udało się zrealizować to założenie w odniesieniu do pierwszego etapu programu Wisła, co zaowocowało podpisaniem po negocjacjach w marcu 2018 roku głównej umowy dostawy w trybie FMS, to realizacja drugiej fazy Wisły znacząco się opóźnia. Na razie wciąż nie podjęto decyzji o konfiguracji kolejnego etapu obrony powietrznej średniego zasięgu. To podstawa do wysłania do strony amerykańskiej stosownego wniosku, i tym samym otrzymania oferty rządowej.

Jeśli chodzi o radar dookólny, strona polska zakłada wprowadzenie takiego samego rozwiązania, jak strona amerykańska w programie LTAMDS. Obecnie w tym projekcie bierze udział trzech oferentów: Raytheon z nowym radarem dookółnym opartym na technologii azotku galu, z anteną nieobrotową, Northrop Grumman z rozwiązaniem bazującym na stacji G/ATOR oraz Lockheed Martin z izraelską Eltą którzy zaoferowali radar EL/M-2084, używany również  do kierowania ogniem systemu Iron Dome. Decyzja w sprawie wyboru nowego radaru ma zapaść nie później niż do końca września.

Jeżeli chodzi o pocisk niskokosztowy to Raytheon oferuje pocisk SkyCeptor, bazujący na rozwiązaniach pocisku Stunner opracowanego wspólnie z izraelskim Rafaelem i już wykorzystywanego przez Izrael w systemie Proca Dawida. Swoją propozycję złożył też Lockheed Martin, obejmuje ona – między innymi – dodatkowe pociski PAC-3 MSE.

W zależności od liczby zakupionych pocisków, koszt wysoce sprawnego SkyCeptora stanowi od 1/4 do 1/3 ceny innych pocisków przechwytujących klasy hit-to-kill które będą używane w programie Wisła. Pocisk ten jest zdolny do zwalczania ponad 90 proc. zagrożeń w postaci taktycznych pocisków balistycznych. Oferta SkyCeptora dla Polski zakłada, że polski przemysł będzie mógł dołączyć do globalnego łańcucha dostaw i uzyskać 50-60- procentowy udział w budowie Patriota dla Polski oraz skorzystać z transferu technologii.

John Baird, wiceprezes Raytheon Integrated Systems ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Polskę. 

W rozmowie z Defence24.pl wiceprezes Raytheon mówi o miejscu, jakie może zająć SkyCeptor w polskim systemie Wisła. Zgodnie z przedstawioną przez Johna Bairda koncepcją, pocisk SkyCeptor miałby zostać pozyskany w większej liczbie służyć do zwalczania zdecydowanej większości celów, aerodynamicznych jak i części pocisków balistycznych. To ma stanowić odpowiedź na problem koszt-efekt, jaki pojawia się w kontekście tego programu modernizacyjnego.

Jednocześnie Raytheon zamierza przeprowadzić transfer technologii pocisków SkyCeptor do Polski i uruchomić ich produkcję w kraju. Nie tylko na potrzeby Polski, ale i innych przyszłych oraz obecnych użytkowników Patriotów. Koncern deklaruje, że Polska byłaby jedynym centrum produkcyjnym tych pocisków.

Zainteresowanie SkyCeptorem wyrażała także Szwecja, która w ramach pierwszej fazy swojej obrony powietrznej zakupiła cztery jednostki ogniowe (dwie baterie)  w wersji Patriot PAC-3+ z pociskami PAC-2 GEM-T i PAC-3 MSE. Do przyszłych użytkowników SkyCeptora mogą dołączyć również inne państwa spośród 16 krajów, które eksploatują dziś lub zakupiły zestawy Patriot. Transfer technologii systemu SkyCeptor ma oznaczać także przekazanie do polskiego przemysłu kompetencji związanych z systemami rakietowymi, przydatnych przy realizacji również innych programów modernizacyjnych.

image
Fot. Raytheon.

Producent Patriota, Raytheon zwiększa swoją obecność w Polsce. Obecnie warszawskie biuro zatrudnia ponad 50 pracowników. Koordynują oni współpracę przy programie Wisła zarówno z MON, jak i z przemysłem obronnym. Koncern zakłada, że docelowo co najmniej trzy czwarte pracowników będzie narodowości polskiej, a warszawskie biuro będzie mogło służyć do wsparcia również innych programów modernizacyjnych, jeśli będzie w nich uczestniczył Raytheon.

Wróćmy jednak do II fazy Wisły. Po ogłoszeniu przyspieszenia programu myśliwca nowej generacji Harpia pojawiły się wątpliwości, czy realizacja kolejnego etapu obrony powietrznej nie zostanie odłożona w czasie, ze względów finansowych. Należy jednak pamiętać, że pierwszy etap obrony powietrznej średniego zasięgu zapewnia jedynie mocno ograniczone zdolności, dopiero w drugiej fazie miały zostać osiągnięte docelowe zdolności, zarówno jeśli chodzi o sensory, jak i liczbę baterii/jednostek ogniowych.

Chodzi o to, by zapewnić osłonę nie tylko jednego czy dwóch ważnych obiektów/obszarów, ale określonego zakresu krytycznych elementów infrastruktury obronnej i innej niezbędnej do funkcjonowania państwa. To między innymi bazy, z których przecież operować będą nowe samoloty wielozadaniowe, jak i posiadane przez Siły Powietrzne F-16, ale nie tylko. Równie istotna jest osłona miejsc kluczowych dla przyjęcia do Polski sił sojuszniczych, tak aby mogły one zostać wprowadzone do zagrożonego rejonu bez większych zakłóceń.

Ponadto, nowoczesne lotnictwo i obrona powietrzna to dwa wzajemnie uzupełniające się elementy systemu walki o przewagę w powietrzu. Niedawno w Stanach Zjednoczonych przeprowadzono ćwiczenie, w ramach którego myśliwce F-35 przekazywały dane o celach powietrznych do systemu IBCS. Można więc wyobrazić sobie sytuację, w której polskie zestawy Patriot wprowadzone w ramach programu Wisła zwalczają – za pomocą pocisków PAC-3 MSE i/lub SkyCeptor – cele niewidoczne dla naziemnych radarów (np. obiekty niskolecące, znajdujące się poza horyzontem radiolokacyjnym), właśnie dzięki wskazaniu celów przez F-35. Biorąc pod uwagę specyfikę zagrożenia jakie występuje w otoczeniu Polski, byłoby to znaczące wzmocnienie obrony powietrznej naszego kraju.

Podobną zdolnością zwalczania celów „za horyzontem” dysponuje już amerykańska marynarka w systemie Aegis w ramach architektury NIFC-CA (Naval Integrated Fire Control-Counter Air). Testowe strzelanie rakietą przeciwlotniczą dalekiego zasięgu produkcji Raytheon typu SM-6 odpaloną z okrętu i naprowadzaną z udziałem myśliwca F-35 przeprowadzono jeszcze w 2016 roku.

Druga faza programu Wisła pozostaje więc bardzo ważnym elementem modernizacji Sił Zbrojnych RP. Jej realizacja będzie mieć wpływ na możliwość skutecznego wykorzystywania w warunkach zagrożenia nowych myśliwców, a nawet infrastruktury przeznaczonej do przyjęcia wojsk wzmocnienia NATO.

Reklama

Komentarze (22)

  1. Łukasz

    Bzdury USA nie jest zainteresowane żadnym "spolszczaniem" czegokolwiek gdziekolwiek i w jakiejkolwiek dziedzinie. Przypominam tylko że to co kupiliśmy za płaszczaka kupiliśmy nawet na amerykańskich ciągnikach także do polskiej armii trafiły kolejne typy ciężarówek, które trzeba obsłużyć. Jesteśmy byliśmy i będziemy durnym i głupim narodem taka prawda panowie.

  2. KrzysiekS

    Jestem jak najbardziej za budową fabryki (bez względu nawet ile tam będzie produkowane ile składane) SkyCeptor w Polsce dla systemu WISŁA pytanie: ile SkyCeptorów trzeba zakontraktować żeby opłacało się budować fabrykę a ile nam potrzeba do systemu WISŁA. Mam tylko nadzieję że nie uwali to produkcji CAMM czy innego efektora (wraz z 100% transferu technologii) dla systemu NAREW. Moim zdaniem głównym problemem są pieniądze nie spina im się to finansowo dlatego jest problem jedno albo drugie. Ja wybieram CAMM i 100% technologi z produkcją w Polsce.

    1. Marek

      Dlaczego zakładasz, że Raytheon będzie w tej fabryce robił SkyCeptory wyłącznie na nasze potrzeby? Oni sami twierdzą przecież, że tak nie będzie. Skoro chcą budować tutaj ich fabrykę, no to niech budują.

    2. Davien

      KrzysiekS, w Polsce fabryka Raytheona ma produkowac SkuCeptory dla wszystkich uzytkowników nie tylko dla nas . Do tego co ma wspólnego SkyCeptor czyli pocisk o zasięgu ok 200km z Narwią??

    3. KrzysiekS

      KrzysiekS->Davien czy Marek proste pytanie dla kogo jeszcze kto zapewnił na 100 % że kupi SkyCeptora? Odpowiedź NIKT nawet USArmy nie jest zainteresowana tym efektorem pytanie kto może nikt?

  3. KrzysiekS

    Czy nikogo nie zastanawia "Koncern deklaruje, że Polska byłaby jedynym centrum produkcyjnym tych pocisków." to oznacza że USArmy nie chce tego efektora (pytanie dlaczego?). Jedyny producent czyli koszty tylko na Polskę i może jeszcze kogoś (trochę niepewne). Osobiście odradzam wpakujemy się w coś czego nikt nie kupi a koszty pozostaną po naszej stronie.

  4. jacek

    za 10 lat będzie napisany ten sam artykuł bo przez ten czas nic się nie zmieni...

    1. Rex

      Pewnie 2 lata temu pisałeś że na pewno nie kupimy Patriota, a rok temu że zakup Himras to bajki i nigdy do tego nie dojdzie.

    2. CdM

      No i kto tak pisał ten niewiele się pomylił. Zamówiono ilości dobre do pokazania w telewizji. Tymczasem ci, co widzieli aktualny PMT do 2026, mówią, że w nim piniendzy na Wisłę zwyczajnie ni ma przewidzianych...

  5. Andrzej

    Z tego co mówią przecieki z kręgów zainteresowanych transferem technologi to mamy otrzymać produkcje tylnych stateczników i czepca balistycznego rakiety. Przy większym zaangażowaniu finansowym strony polskiej,mamy otrzymać licencje na nanoszenie farby na rakietę.

    1. Marek

      Czyli mniej więcej tak, jak jest w przypadku rośkowych wież od Leonardo.

    2. 44

      Nie kupimy wież od Leonardo bo mamy własną wieżę ZSSW 30

  6. Okręcik

    Amerykanie myślą tylko o swoim interesie i szczują transferem, aby znów u nich kupować. W życiu, biznesie i polityce liczą się konkrety i to co napisano na papierze [to ostatnie w polityce nie bardzo], a co my mamy w umowie? I jeszcze raz powiem do znudzenia; nie kilka lecz kilkanaście wyrzutni nam potrzeba i nie kilka lecz kilka setek rakiet. Kogo chcemy wystraszyć kilkoma wyrzutniami bez zapasu rakiet?

    1. aptekarz

      Szykujemy się na Białoruś, bo dla Rosji nasza modernizacja od 30 lat to śmiech na sali. Ciekaw tylko jestem czy nasi politycy i wojskowi nie mają wyrzutów sumienia z powodu tego jak narażają nasz kraj.

    2. Marek

      Inni oczywiście nie myślą o swoich interesach i rozdają co się da za darmo.

    3. rafff

      "powodem uwalenia Caracali " było to, że cena była za maszyny z offsetem, a próbowano nam sprzedać zz taką cenę maszyny bez offsetu.

  7. Lbn

    Pytanie dlaczego Turcja tak szybko dostała swoje rakiety?

    1. Odpowiedź

      Bo Rosjanie żeby wbić klin w NATO chętnie oddaliby nawet egzemplarze wyprodukowane dla siebie.

  8. Maciej

    Jak czytam te wszystkie komentarze to nachodz mnie taka myśl: ile da radę zrobić w 4 lata.. ile mozna kupić gdy nie ma się pieniędzy i dopiero dopina się budżet aby był na prawie 0.. dobrze że chociaż coś się robi w kwestii armii .. ona dopiero powstaje z kolan.. potrzeba czasu a tutaj tak jakby większość jakaś taka niecierpliwa

  9. niki

    Ta cała Wisła to jedna wielka kompromitacja polskiego MON. Nie dosyć że nie dostali oczekiwanego offsetu czyli transferu potrzebnych technologii to kupili bez LCI czyli drugiego niskokosztowego pocisku (Skyceptor okazał prawie tak samo drogi jak PAC3 MSE. Zamówili bez dookolnych radarów które były naszym wymogiem. Do tego zapłacono jak za zboże a nawet lepiej. Indie za 10 baterii S-400 płacą ok 5,4 mld usd a my za skromne 2 aż 4,7 mld usd po doliczeniu podatków wyjdzie ok 5,3 mld usd. Za te pieniądze mielibyśmy 21 baterii NAREW, plus nowe ppk plus pociski przeciwradiolokacyjne dla F-16. Polacy dali się okropnie wydymać. Ale już to wiedzą i nie będzie 2 fazy Wisły. Co najwyżej dokupią te nowe radary dookólne GATOR i może trochę rakiet PAC3.

    1. CdM

      Dokupić pac3? Te zamówione już ponad 200 sztuk to za mało, skoro mamy niby pozostać przy 2 bateriach? Przecież miały wystarczyć na 8!

  10. Marek1

    1. Warto przypomnieć, ze MON "wynegocjował" w I etapie Wisły niecałe 7% wart. offsetu w stos. do ogólnej wartości kontraktu. Światowy standard przy miliardowych wart. kontraktów to 40--50%, co powoduje, ze ów "sukces" negocjacyjny jest w rzeczywistości wręcz żenującą i potwornie drogą porażką MON. 2. O ile jest już jasność co do I etapu Wisły, to nadal(3 rok) b. mało wiadomo o szczegółach II etapu. Wiadomo tylko na pewno, że ten sposób "negocjowania" na zawsze skazał Polskę na dyktat cenowy i produktowy LM/Raytheona oraz brak autonomii decyzyjnej co do użycia kluczowych elementów powietrz. obrony Kraju(IBCS) oraz 100% uzależnienie od dostaw rakiet z USA. NIE zmieni tego nawet montownia SkyCeptora w Polsce o ILE w ogóle do jej powstania dojdzie. 3. Po 3 latach od ostatecznej decyzji związania się z LM/Raytheon nadal głównymi słowami jakich używają one w kwestii detali II etapu Wisły są - spodziewamy się, pragniemy, zakładamy, będzie możliwe, pracujemy nad, itp. określenie PRZYSZŁYCH, ale nadal NIE postanowionych definitywnie(umowa) co do szczegółów wydarzeń. Nawet nie wiadomo nawet JAKA rakieta ma spełniać rolę tzw. efektora niskokosztowego dla Wisły/Narwi, bo sprawa SkyCeptora jest raczej mało realna pomijając obietnice bez pokrycia, a LM już otwarcie sugeruje, ze może to być jednak kosmicznie droga PAC-3MSE z niewielkim rabatem za ilość zamówionych rakiet(potrzeby określa się na co najmniej 600 szt). 4. Bajdurzenia polskich "polityków" o planach-marzeniach dot. zakupu F-35 i samodzielnego stworzenia z nich "oczu" dla Wisły/Narwi(której nadal NIE MA) niestety tylko pogłębiają mój pesymizm i fatalną ocenę pracy kolejnego MON.

    1. Stefan

      《Światowy standard przy miliardowych wart. kontraktów to 40--50%》 Może podaj jakiś przykład? Bo ja ich nie potrafię wskazać.

    2. prawieanonim

      Człowieku pomysł ze SkyCeptorem w Narwii umarł z odejściem AM z MONu. Nawet bogaty Izrael nie używa skróconego Stunnera w Iron Dome tylko pociski Tamir które są wymiarami zbliżone do CAMM.

    3. Marek1

      Ano to ma wspólnego, że jesli jako "niskokosztowy" efektor dla Wisły LM przepchnie swój MSE, to równie prawdopodobny będzie udział tegoż LM w Narwi, którą kiedyś w końcu kunktatorzy z MON zacząć realizować chyba w końcu zaczną. Zdaje się ze nie odróżnia Pan fabryki od montowni, a i b. ważne jest KTO zapłaci za tę rzekomą fabrykę/montownię i CZYJĄ ona będzie własnością.

  11. Fanklub Daviena

    Wietnam 6 miesięcy testował SkyCeptory i zrezygnował z ich kupna, gdyż jego zdaniem były mało skuteczne i bardzo awaryjne.

    1. yaro

      Rosyjski TASS napisał o testach SPYDERA nie skyceptora towarzyszu. Miały miec problemy techniczne w tropikalnych warunkach. Tyle według Rosjan, strasznie przewrażliwonych po kilku klęskach Pantsira, tak w boju jak i na rynku.

    2. prawieanonim

      Wietnam testował nieistniejące pociski? Ciekawe.

  12. 22

    Czy ktoś naprawdę wierzy, że amerykańskie koncerny zbrojeniowe przekażą technologię produkcji i pozwolą Polsce na samodzielną produkcję tych rakiet?

    1. dionizy

      raczej bedzie tak jak za kazdym razem poprzednio. becie bicie piany o offsecie od morza do morza, gadanie o przekazaniu technologii budowy samochodow elektrycznych i innych podobnych, ktore pozwola nam zostac liderem w rozwoju AI... ale to tylko gadanie. na koniec okaze sie ze bedziemy mogli serwisowac tapicerke czy budowac jakies elementy wyrzutni. w sumie nie dziwie sie sprzedajacym - jaki maja interes w tym zeby przekazywac jakies kluczowe technologie kazdemu kto cos od nich kupi. wylozyli kupe pieniedzy na zaprojektowanie i testy zaawansowanego sprzetu, teraz chca zeby inwestycja sie zwrocila. naiwnoscia jest liczenie na zbyt wiele, takie wybujale oczekiwania skoncza sie wielkim zawodem.

    2. Darek

      Niesamodzielna. Prosze przeczytac jeszcze raz artykul.

    3. KrzysiekS

      KrzysiekS->prawieanonim Na pewno niemałe pieniądze ale Brytyjczykom chyba bardziej chodzi o całościową współpracę. Mają kilka własnych projektów tylko przez nich finansowanych (po prostu nie wyrobią finansowo na dłuższą metę). Polska poza tym ma projekty jak np. Radary które nie kolidują z ich przemysłem raczej spinają. Razem ich projekty z nami mają szansę na zysk nie stratę i dalszy rozwój i chyba nam o to też chodzi.

  13. Rzyt

    Nie będzie 2 fazy Wisły. Włodarze są ulomni czy PiS czy po... 2 baterie kupili bo są wystarczające do obrony wojsk USA to samo Homar, resztę sprzętu jaka kupują to tak naprawdę wyczerpywacze paliwa i amunicji potencjalnie Rosjan, nic więcej. Jeżeli ktoś uważa, że Kraby, leo, raki się do czegoś nadają to ma rację, nadają się do Syrii, donbasu lub cele ruchome dla iskanderow i reszty ewentualnie na 15 sierpnia. Każdy kto się interesuje choć trochę wojskowościa, to zdaje sobie sprawę, że bez panowania w powietrzu to się można taką siła co mamy bawić w powstanie warszawskie, WIN, mokrą ewentualnie w zatokę perska jako irakijczycy. Sojusze z USA i Europą to se można... Wyślą amunicję, panzerfaust, stingery i Bradleje, ale jak już rozwalą infrastrukturę i się wycofaja spowrotem. Destabilizacja bez okupacji i jest fajny bufor bezpieczeństwa, tym jesteśmy buforem i wałem atomowym

  14. Zaq

    Obrona powietrzna to dla nas prorytet co nam po F35 jeśli zostaną zniszczone lotniska.

    1. ryba

      F 35 to jest właśnie nasza OPL na dodatek z możliwościa atakowania celów naziemnych bez F 35 całe OPL można bedzie sobie w buty wsadzic ,mało jest bowiem o ile wogóle sa rakiety zdolne zniszczyc cel wysokomanewrujacy jakim jest samolot za to sama rakietę to juz nie problem.

    2. Stefan

      Samoloty 5 generacji są nam potrzebne. Przede wszystkim do zwiększenia zasięgu skutecznego działania broni precyzyjnej dalekiego rażenia. Taką bronią są zarówno JASSM, PAC3 MSE, ATACMS jak i rakiety przeciwradarowe. Nie wszędzie bowiem do obserwacji można wykorzystać drony. W Mirosławcu są, co prawda, "Żniwiarze", które mogą śledzić cele na bardzo rozległym terenie, ale do rajdów na dalekie zaplecze domniemanego agresora się zbytnio nie nadają. Nad Polską latają nieuzbrojone, czyli lżejsze, celem zwiększenia czasu lotu. Pokrywają obserwacją teren zasięgu polskich NSM i przyszłych ATACMS. Nie zwiększą jednak ich zasięgu. Zasięg działania F35 można jednak zsumować z zasięgiem przenoszonego przez niego uzbrojenia, co daje możliwość niszczenia strategicznych celów na terytorium wroga. Jednocześnie F35, przynajmniej teoretycznie, prawie niewidzialny dla wrogiej opl, może w czasie rzeczywistym wskazywać cele ruchome i niszczyć je w razie potrzeby, przykładowo oślepiajac tę opl na maszyny niższych generacji. Wszystko oczywiście w warunkach działania Polski w Sojuszu. Bez sojuszu bowiem jedybym sensownym wyjściem dla Polski jest zaniechanie działań wojennych.

    3. Fanklub Daviena

      O czym bredzisz: jaka OPL w oparciu o koszmarnie drogie F-35 zabierające tylko 2 szt. rakiet BVR i mogące wykonać lot raz na 3 dni? Musiałbyś mieć po kilka F-35 na jednego Flankera z takimi "osiągami"! W prestiżowej bazie Edwards F-35 osiągneły... 8% poziom gotowości operacyjnej i jest to... 2x lepiej niż rok temu! A wyobrażasz sobie jak będzie wyglądało serwisowanie F-35 przez ocean i warunkach wojny? Trzeba mieć zryty beret by bredzić w warunkach Polski o OPL bazującej na F-35! Nawet uczestnicy programu: Włosi i Brytyjczycy zamierzają używać do tego EF a nie pseudomyśliwiec F-35.

  15. Realista

    Krótko: pełen transfer technologii i pełen produkt OEM 100% [bez "czarnych skrzynek" i "zdalnych guzików"] produkowany w Polsce w NASZYCH polskich zakładach [nie Raytheyrona].... i to z prawem do rozwoju konstrukcji i jej eksportu. Czyli drożej na początku, ale za to taniej w produkcji seryjnej/wielkoseryjnej - pod naszą kontrolą.

    1. Infernoav

      I kto odda Ci taki system jak ICBS na takich warunkach? Żarty się kolegi trzymają.

    2. Danisz

      patrząc na to kto przez dwa lata był w Polsce MON to pełen transfer nad Wisłę oznaczałby również pełen transfer do Moskwy

  16. Szpion V klasa

    I komu te bajeczki ? Przekażą nam technologie ? A może otworzą swój zakład w Polsce i przekażą sami sobie technologie ? Już gdzieś kiedyś widziałem taki numer z technologiami.

    1. dim

      Czy Honda i Toyota też przekazują topowe cywilne technologie, poza własne fabryki ? Prosto do konkurencji z krajów, które te auta kupują i bez ograniczeń licencyjnych ? A oczekujesz tego w kwestiach militarnych ? Jest to zupełnie jasne, że jeśli Polska chce mieć nowoczesne fabryki topowych technologii zachodnich, ich muszą być także udziały, bardzo zbliżone do 50%. Lub cena okaże się dramatycznie wysoka.

  17. kawka

    przdaloby sie w drugiej fazie wisly miec mozliwosc klepania skyceptora u nas na duze ilosci. ale wszystko wskazuje na to ze druga faza wisly bedzie tylko opierala sie na pac3-mse. a narew bezie od anglikow.

  18. -CB-

    Niech ktoś mądrzejszy ode mnie powie mi, dlaczego "pakiet umów wykonania zobowiązań offsetowych" nie został podpisany równocześnie z umową zakupową? Najpierw kupiliśmy, a dopiero później negocjujemy co dostaniemy w zamian? Czy to nie powinno być ustalone przed złożeniem podpisu o zakupie?

  19. Przemo

    Coś czego nie jestem pewien od lat: Co jest wyrzutnią a co jednostką ogniową? Ile Polska będzie miała Patriotów jak te na grafice powyżej?

    1. jurgen

      jednostka ogniowa to w naszym zamówieniu 4 wyrzutnie (czyli w naszym nazewnictwie pluton ogniowy), ale u Amerykanów i Szwedów jednostka ogniowa to tylko 3 wyrzutnie. Teraz 2 jednostki (plutony) ogniowe - czyli 8 wyrzutni w PL - bateria. A u Amerykanów i Szwedów - bateria to też dwie jednostki ogniowe ale tylko 6 wyrzutni - czyli u nas bateria jest "bardziej wypasiona".

  20. werda

    Wszystko pięknie, tak prosto i łatwo. Tylko napiszcie jeszcze skąd MON ma wytrzasnąć 40-50mld PLN?. Dlaczego pytam? ano dlatego że wywalenie 16mld za dwie baterie spowodowało całkowitą zapaść i skasowanie w innych programach modernizacyjnych. Można co prawda sprzedać część F16 i pozbyć się Leo ale nie wiem ile kasy z tego będzie. Z MW nie ma co sprzedawać chyba że do muzeów, śmigłowce? żart....można zabrać żołnierzom mundury i dać dresy a jak się strzela nowoczesną amunicją to mogą sobie popatrzeć na youtube.

  21. fxx

    "Po ogłoszeniu przyspieszenia programu myśliwca nowej generacji Harpia pojawiły się wątpliwości, czy realizacja kolejnego etapu obrony powietrznej nie zostanie odłożona w czasie, ze względów finansowych." Najważniejsze zdanie. Czyli kupujemy tylko tyle żeby ładnie wyglądało na defiladzie, ale sensu to nie ma żadnego :(

  22. czasy ostatnie

    Obrona powietrzna to podstawa. Powinna zestrzeliwać nawet Taurusy. ;-) Potem siły lądowe przerzucą działania w głąb terytorium napastnika.

Reklama