Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak poinformował o zawarciu dwóch dużych umów na dostawy amunicji dla Sił Zbrojnych RP, ze spółkami należącymi do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Ich łączna wartość to ponad 800 mln zł.
Szef MON podał na Twitterze, że zawarto dwie umowy: na zakup 24 tys. pocisków do haubic Krab oraz 112,5 mln sztuk amunicji do broni ręcznej kalibru 5,56 i 9 mm. Łączna wartość obu kontraktów to „ponad 815 mln zł”.
Dziś podpisaliśmy umowy z firmami @PGZ_pl - Dezamet i Mesko na zakup 24.000 sztuk amunicji dla Krabów oraz 112,5 mln sztuk amunicji do broni ręcznej - 5,56 mm i 9 mm. Wartość obu umów to ponad 815 mln zł. Dostawy amunicji małokalibrowej rozpoczną się jeszcze w tym roku. pic.twitter.com/Dp3Lpsc6ZD
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) 9 grudnia 2019
Pierwszą umowę resort obrony zawarł z nowodębskim Dezametem, dotyczy ona amunicji przeznaczonej do haubic Krab. Siły Zbrojne RP mają otrzymać 24 tys. pocisków tego typu.
Umowa z Dezametem ma łączną wartość ponad 420 mln zł, w jej ramach dostarczonych zostanie m.in. 6 tysięcy specjalistycznych naboi z gazogeneratorem. Dostawy mają zostać zakończone w 2022 roku.
W ramach podpisanej umowy zawarto również warunki oraz zasady związane z kontynuowaniem procesu ustanowienia potencjału produkcyjnego na terenie RP w zakresie amunicji 155 mm. Umowa zakłada wdrożenie do produkcji seryjnej korpusu, dna pocisku oraz dostawy kompletnego naboju od 2021 roku. Producent podaje, że poprzednia umowa w zakresie dostaw amunicji do Kraba obejmowała dostawę 11 tysięcy sztuk, a ostatnią partię z w/w umowy dostarczono w pierwszym kwartale 2019 roku.
Podpisana właśnie umowa to największy kontrakt na dostawy NATO-wskiej amunicji artyleryjskiej tego rodzaju w historii SZ RP.
Czytaj też: MSPO 2019: Pazury dla "skorupiaków"
To znaczący zakup, który powinien w dużym stopniu zabezpieczyć potrzeby wojska, jeśli chodzi o podstawową (odłamkowo-burzącą) amunicję do nowo wprowadzanych haubic w NATO-wskim kalibrze 155 mm. Dziś w służbie są dwa dywizjonowe moduły ogniowe Regina (z 48 haubicami). Do 2024 roku zgodnie z realizowaną umową do wojska mają trafić kolejne trzy, a w ramach nowego Planu Modernizacji Technicznej zakupy będą kontynuowane.
Druga z umów dotyczy amunicji do broni strzeleckiej – kalibru 5,56 mm (a więc broni systemu Grot i karabinów Beryl) oraz pistoletowej kalibru 9 mm. Jej wykonawcą będą zakłady Mesko ze Skarżyska-Kamiennej. Pierwsze dostawy są przewidziane jeszcze w tym roku, a łącznie wojsku dostarczonych ma być 112,5 mln sztuk amunicji.
5 DMO Regina, w każdym 3 AWA, na każdym 6 palet po 120 sztuk - 10800 szt., w każdym Krabie 40 pocisków, 96 Krabów - 3840 szt. - cuzamen do kupy 14640 szt pocisków na pełne załadowanie i pierwszy wyjazd z jednostek... zakupiony zapas 24000 to na pierwszą dobę konfliktu?
Na Polskim Teatrze Wojny strzelanie ZASADNICZO tylko amunicją precyzyjną. A pocisk APR ma skuteczność 50 pocisków klasycznych. O jakimś "wstrzeliwaniu" się itd. itp. - można zapomnieć wobec nieprzyjacielskich efektorów kontrbateryjnych. Obie strony będą działać sieciocentrycznie real-time. Jedyny sensowny sposób to np. max 3 pociski wystrzelone i zmiana stanowiska. Każda sekunda zwłoki to proszenie się o straty. A faktycznie - już teraz powinny być konstrukcje do ognia "w biegu".
To co nikt nie kupił tej kupy złomu??? A amerykanie nie czekają na kolanach by zakupić? Szaleństwo jedna lufa i tyle ton, czas w teatrze wojny liczony jest dla krab na 25 minut i trafiony. Francja w I Wojnie Światowej miała podobne, ale jaja.
Amerykanie od dawna mają podobny "złom". I to w dużej ilości. Nazywa się M109. W dniu dzisiejszym mimo modernizacji ma krótszą lufę od Kraba. Niedługo będzie miał dłuższą lufę i tym samym lepsze parametry.
Rosjanie Wielką Wojnę zaczynali z zapasem 1300 pocisków na działo (tylko ilość dział liczyli w tysiącach). Starczyło im (plus bieżące zakupy oczywiście) gdzieś do połowy 1915- go. Krok w dobrym kierunku, ale należy sobie zdawać sprawę ze skali potrzeb.
Wtedy 100 dział strzelało a 1 trafiało w cel. Dziś jeden strzał to jeden cel. Mamy XXI wiek.
A jaką masz szansę na produkcję w czasie wojny. Nie mamy fabryk pod setkami metrów granitu . Nawet pod metrem betonu
Sposób strzelania akurat polskiej artylerii od tego pierwszowojennego różni się głównie zasięgiem. Wiek mamy XXI, ale rzeczywistość w znacznym stopniu z początku XX go.
3000 amunicji dla haubic mieli kalibru 105 mm szwaby. dla obrony miasta jednego z drugim. w przededniu kultowego Bagration. analiza przydatna (????!) moderatora z lat 80 -tych , mocy Armii Radzieckiej + UW. no i w tym 1944 , przy przewadze wroga w powietrzu, na jednym odcinku szkopy trzymali "naszego" (po ojcu -) Rokossowskiego przez DWA dni, w terenie jak Biebrza + Narew----oddali - w kilometrach - do 10, terenu. Faktycznie na innych odcinkach, zidentyfikowanego "zainteresowania" wroga, tymi resztami z tych 3000 + Wozy Wsparcia Bojowego (wtedy to "szturmowce" STuG - jak 2s1 z realcji z Ukrainy XXI wieku)----to Drugiego dnia prosili o rozkaz wycofania
Bez dronów, radarów, rozpoznania i porządnego dowodzenia? To chyba Duch Święty będzie te pociski naprowadzał.
skoro piszesz, ze nie mamy dronow/radarow/rozpoznania/dowodzenia to chyba faktycznie tak musi byc ;)))
Mamy. W szczątkowej ilości żeby się pokazać na ćwiczeniach z sojusznikami. Wiesz ile mamy Liwców? 10. Teoretycznie. A ile mamy RZRA na gąsienicach do współpracy z Reginami? ZERO. A ile dronów współpracujących z Topazem jest w Wojskach Rakietowych i Artylerii? 2 zestawy po 4 drony (FlyEye). Więc napiszę jeszcze raz. Nie mamy dronow/radarow/rozpoznania/dowodzenia.
Nawet jak mamy drony to te nie komunikują się z systemem bo są niekompatybilne.
W małokalibrową wierzę. Nie w tej ilości ale jednak. Natomiast haubice dostaną to co w wojsku należy się po równo. Dziękuje za uwagę.
A to dlaczego?
Dlatego bo deGenrau nic nie wie, nie ma pojęcia ale koniecznie się wypowie. Nie ważne czy z sensem.
Coś o amunicji dla naszej "antylerii" Wpisz w wyszukiwarkę: Amunicja artyleryjska jaka, kiedy w WP? Warto też poczytać: https://www.defence24.pl/artyleria-czeka-na-decyzje-amunicja-precyzyjna-rozpoznanie-i-nowe-srodki-ogniowe-wywiad
wychodzi średnio po 17,5 tys zł za pocisk do Kraba...drogo,nawet bardzo drogo!
Nie, niedrogo. Po prostu tyle to kosztuje. Wojna nie jest zabawą dla biedaków.
Tyle co u Niemca , ale pierwsza partia z 2014 kosztowała powyżej 20tys za sztukę...
Może nie 24, a 48 lub 96. Któż to wie.
Te polskie Kraby to powozie z Korei i reszta z UK, są duożo gorsze i droższe od niemieckich PzH 2000, ale skoro już są, to należy nadrobić ich niską jakość ilością: należy nasycić nimi całą Polskę, tak by nie miały daleko do ewentualnego agresora. Praktycznie zaraz po naruszeniu granicy agresor powinien dostać się pod obstrzał Krabów i pozostać pod tym obstrzałem dniem i nocą aż do zniszczenia. ________ Jeśli nie ma limitów traktatowych na ilość Krabów to można by ich mieć nawet 1000 plus małe składy amunicji. Do tego ciągłe szkolenie jej obsługi, tak by trafiała nawet małe cele oraz mniejsze pociski do atakowania wroga w pobliżu obiektów cywilnych.
Kraby nie są droższe od nowych PzH 2000, nie są też gorsze, a moim zdaniem są lepsze. Powiedz co dokładnie porównywałeś, to będziemy mieli lepsze rozeznanie. Poza tym Traktat o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie (CFE) nakłada limity na liczbę posiadanej artylerii, ale Rosja go wpierw złamała a potem się z niego wycofała (to przypomina jak potraktowali INF), wiec praktycznie jest martwym zapisem.
Rosja nie złamała, a została oskarżona o złamanie układu- znając długą tradycję wywoływania przez Amerykanów wojen pod kłamliwymi pretekstami- fałszywie. Ustalane w czasie Zimnej wojny kwoty dziś nie mają znaczenia- i tak znakomicie przewyższają realne ilości uzbrojenia, które kraje europejskie są w stanie zakupić- i utrzymać. A to czy Krab jest lepszy czy gorszy- najpierw należałoby zapytać, dla jakich warunków. Kiedy w Polsce z wielką pompą przyjmowano na uzbrojenie pierwsze leopardy były one praktycznie bezużyteczne (a przecież to bardzo dobre czołgi) ze względu na brak dróg, którymi mogłyby się przemieszczać (klasyczny most na bocznej drodze miał wtedy do 15 ton nośności, czyli z trudem wytrzymywał T72). Kraby na pewno są o całe generacje lepsze od tego, czym polska do tej pory dysponowała. I są robione (i samodzielnie serwisowane) w Polsce. To ważne.
Widzę to inaczej. Żeby coś w ogóle porównać, to trzeba zdefiniować jakieś porównywalne cechy, a tych PzH 2000 i Krab mają sporo, przy tym Krab w kilku parametrach jest lepszy. O mostach do 15T nośności i T-72 to pojechałeś, bo one nie ważą 15T. Leo2 jest wciąż fantastycznym czołgiem, nadal lepszym od tego co kiedykolwiek mieliśmy i conajmniej równie dobrym jak najnowsze rosyjskie moderki. Co do CFE Rosja go złamała. Nie wypowiedziała jak Amerykanie INF, nie re-negocjowała, tylko najzwyczajniej w świecie olała i złamała limity w tzw. obszarach flankowych. Ot taka kultura, nie rozumieją czym są spisane zobowiązania.
15 ton nośności- współczynnik bezpieczeństwa 2, czyli 30 ton wytrzymają spokojnie, 40 może, 60 na pewno nie. Skąd wiesz, ze złamała? Bo Amerykanie Ci powiedzieli? Wiele razy mówili różne rzeczy, które po latach okazywały się trzecią z prawd księdza Tisznera, ot, taka kultura.
A tobie ruscy mówili, że nie złamali ? Krab jest tańszy nawet składany z "klocków" niż PZH2000
"Praktycznie zaraz po naruszeniu granicy agresor powinien dostać się pod obstrzał Krabów i pozostać pod tym obstrzałem dniem i nocą aż do zniszczenia" Agresor nie musi przekraczać granicy. Pokryje nas ogniem/lawiną pocisków rakietowych dalekiego zasięgu i pozostaniemy pod ostrzałem dniem i nocą aż do zniszczenia.
wiem co zapodaje straszny film - Rakiety "on Krematorsk" na jutubie. to z Donbasu, niedawno. Celowali w "aerodrom" czyli lotnisko chyba?? WALILI po blokach mieszkalnych, gdy U- kro- Panty byli daleko po przegnaniu "milicji" terytorials. CZyli to efekt ognia "partzantki", nie wypadki - bo salwa "idzie"!!!!
Po ostatnich testach w RPA wiadomo, że z Krabów też da się wycisnąć te 60 km zasięgu więc nie koniecznie tak od razu i bezkarnie "nas pokryje ogniem/lawiną".
zostaje dokupić dodatkowo z 200 Krabów do tego do każdego z nich i tych co posiadamy indywidualne rozpoznanie /kierowanie ogniem za pomocą dronów specjalistyczną amunicję i można brać na klatę zagony pancerne npla i nie tylko i to ze ze stosownej odległości bez bezpośredniego kontaktu .... co istotne będzie mniej strat a więcej sukcesów niż gdybyśmy posłali swoje pięści pancerne -czołgi przeciw nieprzyjacielowi na tzw działania full kontakt ....a drugi ruch to dill z Czechami i Słowakami i zrobić interes oni nam Zuzannę a mi im Kraba ....natomiast Goździki jak systemy pływające o dużej dzielności terenowej stworzyć jako systemy pomocnicze ,oskrzydlające do zatykania wyrw na linii frontu czy ruchome stanowiska artyleryjskie do ochrony infrastruktury
Brawo!!! Doskonała informacja. Potężne inwestycje w Mesko i Dozamet i duże zamówienia. Jeszcze raz brawo.
Dobry kierunek jeszcze partia Precision Guidance Kit bo nie ma odpornych są tylko źle trafieni.
Gdzie pociski kasetowe dla Kraba?
Wojsko jakoś nie widzi potrzeby. A przynajmniej nie sygnalizuje takiej potrzeby więc chyba jej nie widzi. Jak wielu innych potrzeb.
W wrześniu 1939 roku Polska posiadała zapasy amunicji dla artylerii na 14 dni przy założonym zurzyciu 60 szt. na działo dziennie. Jakoś słabo na razie wyglądamy.
to przy 120 docelowych haubicach Krab na 14 dni potrzebowalibyśmy 100 800 pocisków, a zamawiamy 24 000 i jeszcze z czegoś trzeba ćwiczyć.
100 tyś to wbrew pozorom całkiem realna ilość. Tyle, że niezbyt potrzebna bo ewentualna wojna nie będzie trwała tak długo. Za duża dysproporcja sił.
Obym się mylił, ale mam takie przeczucie że w 2021 i nastepnych latach, już żadna amunicja i broń potrzebna nie będzie.
Faktycznie Rosja się rozpada gospodarczo znowu. Idzie smuta.
Dzisiaj czytalem ze w latach 2021-2025 niska aktywnosc slonca moze spowodowac ochlodzenie i w efekcie mala epoke lodowcowa, jak ich glod przycisnie to rzeczywiscie nie beda mieli nic do stracenia i rusza na cieplejsze regiony, ciekawe co ich powstrzyma?
Z południa Chiny, ale bliżej nas już nic.
"Oni" założyli, że od 1989 do nieskończoności (czyt. dialogów technicznych itp), żadna broń potrzebna nie będzie
Czas na fazę analityczno-koncepcyjną
To daje jakieś 200 pocisków na Kraba, potem możemy się tylko poddać , bo skończy się gwarancja na kraby i resurs !???
Jakiś Pan dziwny, dwieście to za mało? to może zamówimy po dwa tysiące na kraba, uprasza sie o myslenie, bo podobny do Pana powie, że na godzinę W potrzebne będzie 2 mln.
Jak to policzyłem mistrzu? Bo do 2019 dostarczono 11 tys. I myślisz że to koniec?
najpierw kupia nowy zlom dla PMW. Bo trzeba ratowac obce stocznie.A nasi marynarze po prostu sie nie licza
Po co nam marynarka, szkoda kasy, kupić parę patrolowców jakiś do wykrywania mi i styknie.
Czas teraz zakupić 60.000 feniksów do Langust.
przydałoby się
Feniks-He to ZWYKŁY niekierowany pocisk rakietowy do niszczenia celów powierzchniowych i o zasięgu maks. 42 km. Przy czym na odległościach 20km+ rozrzut trafień sięga wielkości boiska piłkarskiego+. WP wg. większości(90%) tu piszących ma toczyć wyłącznie walki obronne na swoim terytorium, co oznacza, że owe niekierowane Feniksy będą burzyć nasze domy i zabijać również Polaków(cywilów). Może zatem więcej wyobraźni i WIEDZY, a mniej głupiej i naiwnej fascynacji sowiecką metodą walki pt. taktyka spalonej ziemi. Potrzebna jest dla Langust amunicja precyzyjna, kierowana taka jak np. izraelski Accular 122mm, by NIE musiały odpalać salw po 40 rakiet, by zniszczyć jakiś punktowy cel wraz z 10 tys. m2 dookoła.
Myślę, że będziemy się bronić na terenie Białorusi i państw bałtyckich. Ale faktycznie szkoda Grodna. Ale taki już Królewiec można by bazy chociaż ostrzelać, te 800 zamówionych feniksów powinno starczyć. Ważna jest siła rażenia.
Skąd wziąłeś informacje, że rozrzut Feniksa to boisko piłkarskie? Owszem, to broń do ostrzału powierzchniowego, ale akurat sporo wysiłku włożono w zapewnienie systemowi celności, a jak donosi producent, rozwijane są też pociski wyposażone w moduły precyzyjnego naprowadzania.
Jakiego wysiłku ?? Feniks to nadal zwykła niekierowana rakieta 122mm tym się tylko różniąca od starszych generacji amunicji dla posowieckich Gradów, ze ma inne, bardziej wydajne paliwo i zmienioną nieco dyszę, co wpływa głównie na zasięg. Stara amunicja miała na zasięgu do 20 km CEP 100-200m(w zależności od warunków pogodowych i cech indywidualnych rakiety). Podwojenie zasięgu w oczywisty sposób zwiększyło parametr CEP, choć faktycznie lepsze nieco parametry aerodynamiki i stabilizacji lotu(np. szybsza rotacja rakiety) powodują, ze CEP nie urósł o 100, lecz o 40-50%. Boisko do p. nożnej to o ile pamiętam ca 100m długości i ca 50m szerokości, wiec aby zmieścić w tym prostokącie(5000m2) choćby kilka Feniksów trzeba ich odpalić co najmniej kilkanaście. Jest to oczywiscie duze uproszczenie, ale oddaje w pełni problem z rakietami niekierowanym na większych zasięgach niż kilka-kilkanaście km. Co do tzw. "doniesień producenta/ministerstwa już dawno przestałem na te medialne pierdolety zwracać uwagę. Ilość wygenerowanych w MON/PGZ w ciągu ost. 4-5 lat kłamstw powoduje, ze interesuje mnie TO, CO już trafia do jednostek, a NIE to co tam się komu we łbie roi.
W czasie Pierwszej wojny światowej dowódcy francuscy codziennie monitorowali stan pocisków artyleryjskich i modlili sie by przemysł nadążył z ich produkcją .
Wychodzi po 240 pocisków na działo przy obecnym stanie ilościowym .Na początek może być, choć przydałoby się dużo więcej.
Panowie, to chyba najgłupsza statystyka z jaką sie spotkałem - liczy się REALNIE tylko to, CO zostanie realnie dostarczone do baterii/dywizjonów w czasie W. Ilość amunicji gdzieś tam daleko w składach bez sprawnej logistyki może cieszyć jedynie dyletantów i statystyków. A WP ma dość kiepską logistykę w czasie pokoju, więc BEZ jakiegokolwiek przeciwdziałania przeciwnika. Na tyle kiepską, że aż strach sie bać CO by się działo z dostawami do jednostek w totalnym bajzlu jaki ZAWSZE panuje na atakowanym z powietrza(lotnictwo/rakiety/gr. dywersyjne)zapleczu.
24 000 podzielić na 48 to 240 ??? Coś ci się chyba koleżko pomyliło.
35 tys sztuk zakupionej amunicji na (docelowo) 120 Krabów. Wciąż bliżej 300 niż 240 ;-)
Dezamet ma wtopę finansowa Dlatego dostał kase od mon za mizerny produkt Kto strzelal tym badziewiem ten wieII
do tego wlasnie kupilismy AFATDS dla artylerii
NIE przekłamuj - przestarzały(namiotowy) AFATDS 6.0 został zakupiony wraz z defiladowym dyw. M-142 Himars(18 wyrzutni). Zakup sam w sobie był totalnie głupi i nieopłacalny, który naprawdę b. trudno jakkolwiek sensownie wytłumaczyć czymś innym, niż korzyściami propagandowymi dla partii rządzącej. Zwłaszcza, że pomimo to był zakup z tzw. półki to dostawa sprzętu ma trwać aż 5 lat(do 2024r). CAŁOŚĆ polskiej artylerii ma SKO z rodziny Topaz i jest NIE kompatybilna ze starym SKO kupionym z dyw. Himars, ale spece z WB stwierdzili, że da się zrobić interfejs umożliwiający współpracę miedzy systemami, tyle tylko, że zajmie to z 1,5 roku i kosztować będzie parę mln. PLN. No, ale KTO bogatemu zabroni ??
Na start, ok. Panie MON, teraz prosimy pójść za ciosem w kontekście granatników termo-barycznych i przeciwpancernych oraz Warmate TL dla piechoty.
1.)" 6 tysięcy specjalistycznych naboi 155mm z gazogeneratorem" - JAKIE parametry ma ta amunicja(zasięg i CEP) i czy będzie produkowana na obcej licencji, czy na naszej rodzimej ? 2). CO z amunicją precyzyjną o której mówi się już od LAT, a w realu NIC(póki co) z tego nie wychodzi. 3). Amunicja pełnopłaszczowa 5,56mm z wypełnieniem ołowianym, czy pełnopłaszczowa rdzeniowa do pokonywania indywidualnych osłon balistycznych, które są już NORMĄ we wszystkich armiach Europy ? Bez odpowiedzi na te podstawowe 3 pytania informacja z artykułu to tylko bezwartościowe propagandowe bzdety dla laików.
"JAKIE parametry ma ta amunicja(zasięg " 42,5 km. jeżeli ładunek miotający jest Czeski. Wpisz w wyszukiwarkę: Amunicja artyleryjska jaka, kiedy w WP?
bez bzdetu - te poprzednie dostarczonne 11 000 to na obcej licencji, czy naszej rodzimej? 2 . Co do - potencjału produkcyjnego na terenie RP w zakresie amunicji 155 mm. Umowa zakłada wdrożenie do produkcji seryjnej korpusu, dna pocisku oraz dostawy kompletnego naboju od 2021- to mnie nie specjalnie wzrusza czyja to licencja. w czasie gdy Turek widziwia - w sprawie wsparcia NATO dla nas, i nie tylko To Forum obserwuje to
przecież konczą sie juz badania kierowanej laserem amunicji tego kalibru. Produkcja gdzieś za rok
Tak, z naciskiem na GDZIEŚ. Podziwiam optymizm ...
O ile sojusznik zza oceanu go nie uwali, to będzie dobrze - tak to optymizm ;)
Kończą i skończyć nie mogą. Nie pytamy co będzie kiedyś tylko o ten konkretny zakup. Rozumiesz różnice?
Nie kończą, bo przy takim finansowaniu nie da się szybko skończyć. Jak Norwegowie płacili co trzeba za zapalniki, to nasi zrobili je nad podziw szybko.
Na 2 dni strzelania starczy
Super. Szkoda, że tak mało. Na dzień dzisiejszy to jest po 500 szt. na lufę. Za pół roku to będzie jeszcze mniej bo zaczną się dostawy dla trzeciego dywizjonu. Na pewno trzeba iść w symulatory ale załogi też powinny być choć w minimalnym stopniu ,,ostrzelane". Tu pojawia się problem poligonu (nadal ta kwestia nie jest rozwiązana - albo zmiany w prawie albo wysiedlenie mieszkańców) o odpowiedniej długości. To zamówienie MONu jest związane z POWOLNYM ,,polonizowaniem" amunicji produkowanej na licencji słowackiego ZVS Holding. Czyli ,,coś" trzeba zamówić by ,,zakłady" nie padły ale nie za dużo (wątpię by Dezamet przez 3 kwartały tego roku produkował na poczet hipotetycznego zamówienia MONu... za ,,własne" środki). Kolejnym krokiem MONu powinien być jak najszybszy INTERWENCYJNY zakup amunicji przeciwpancernej klasy DM 702 czy Nexter Bonus Mk II. Jeżeli to ,,coś" z przeróbki Kwitnika wejdzie w końcu do seryjnej produkcji to będzie miało zasięg 15 km - francuski Bonus ma 35 km...
Bardzo dobra wiadomość ! ale oczywiście potrzeba więcej, niezbędne są pociski przeciwpancerne w odpowiedniej liczbie, Bonus albo SMART, przydały by się pociski kierowane na odbite światło lasera technologie swoją już mamy teraz dobrze by było jak by zrobili pocisk do haubicy. No i rzecz arcy ważna czyli zapalniki zbliżeniowe zwykłe pociski wybuchające po uderzeniu w ziemie są za mało efektywne większość odłamków leci w ziemie, za to te wybuchające kilka metrów nad ziemią rażą cele skuteczniej, też ukryte w okopach czy osłoniętych stanowiskach ogniowych nawet przy braku trafienia bezpośredniego.
Przecież pracują nad 155mm kierowanym na odbite światło lasera, tak samo jak przy 120mm do moździerzy. Do standardowych nabytych 155 mm zresztą także można pozyskać zestawy zmieniające je w ammo precyzyjną. Works oferuje takie.
to moze niech kupia te zestawy a Dezamet niech sobie dalej pracuje w spokoju nad rozwojem kierowanej laserowo chocby i 100 lat
PGK dla 155mm wykorzystują GPS. Osiągasz lepszy CEP od zwykłej amunicji ale zasięg pozostaje ten sam. To zupełnie inny typ amunicji od tej, nad którą pracuje Dezamet i służą do czegoś innego. Warto pamiętać także, że GPS można zakłócić. Najlepiej byłoby mieć tą z Dezametu + Vulcano, które mają większy zasięg i leszy CEP od PGK. Taniej i wciąż dobrze wyszłyby precyzyjne z Dezametu + zakup pewnej ilości PGK do konwersji amunicji klasycznej. No i w przypadku wykorzystania obojętnie jakiej amunicji z GPS ważne jest także rozpoznanie. A z tym u nas niestety nie jest dziś najlepiej.
Jak skończą i zamówia t będziemy się cieszyć. Do tego droga daleka.
Akurat prace są na tyle zaawansowane, że dalekość tej drogi w chwili obecnej sprowadza się właściwie do podjęcia decyzji.
Podobno pracują czekamy na efekty.
To sa ilości wojenne
Na 4 dni wojny.
Te zakupy panowie to na bieżące zużycie w szkoleniu żołnierzy i nieudaczników WOT.
wiesz czym sie rózni zawodowy zołnierz od takiego z wot poza wyszkoleniem , taki zawodowy żołnierz traktuje wojsko jak pracę i w razie wojny zapewne spora część pójdzie na chorobowe , po resztą zapewne słyszałeś o zawodowych którzy jak dostali wezwanie na misje pokojowe to kombinowali jak mogli aby nigdzie nie jechać , zobacz Ukraina ile osób odeszło z wojska w chwili rozpoczęcia konfliktu - myślisz że u nas będzie inaczej . wot natomiast jeździ na szkolenia z zamiłowania i wielu z nich chętnie stanie w razie wojny do walki WIDZISZ RÓŻNICĘ
Tak, ja natomiast mając kontakt z WOTowcami wiem, że w razie zawieruchy pierwsze co robią to pakują rodziny i wyjeżdżają razem z nimi. Myślę, więc że deklaracje w czasie pokoju zupełnie nie pokrywają się z działaniem w czasie zagrożenia.
A co takiemu będziesz tłumaczył najpierw nabiorą do wojsk operacyjnych znajomych królika i innych plecaków a potem zdziwienie że jednyne bitwy jakie toczą to kto pierwszy przekroczy granicę w Zaleszczykach zpóźniejszą walka na śmierć i życie o wygodny fotel w Londynie.....
I do tego właśnie nasza obecna zbrojeniówka nadaje się do produkowania amunicji i klepania części zamiennych do produkcji sprzętu i modernizacji już nie
to zalezy, przez slabej jakosci proch spada zywotnosc luf wiec do tego tez sie srednio nadaja
do tych co się znają, jeśli taki pocisk odłamkowo-burzący trafi bezpośrednio w bwp to go zniszczy a np. odległość eksplozji 50m lub 100m jaki będzie efekt? co w przypadku trafienia czołgu od góry albo odległość eksplozji 50m lub 100m? do gwiazdkowych prezentów dla artylerzystów przydałaby się wiadomość o zakupach dronów do kierowania i obserwacji ostrzału oraz radary liwiec bo tych mamy w małej liczbie.
Pocisk vs BMP-2 1. 30 m od boku, góry i tyłu. Przód raczej bezpośrednie trafienie. Od przodu, na dystansie 20-30 m, zważywszy na układ konstrukcyjny, odłamki mogą razić uzbrojenie główne i peryskopy, co skutkować będzie wyłączeniem wozu z walki. Jednak posiew odłamków nie będzie gwarantował uszkodzenia tych elementów. 2. Czołg. Trafienie w strop T-90M, może w wieży doprowadzić do odkształcenia płyt pancernych, jednak są wkładki przeciw odłamkowe. Tutaj sama masa pocisku może oderwać wieżę, tyle, że ją nie zerwie. Generalnie bezpośrednie trafienie to z pewnością wóz wyłączony z walki na wiele dni. Mało realne, że zniszczy (choć będzie z pewnością ciężko uszkodzony, a wstrząśnienie mózgu załogi może powodować wyłączenie z walki na dłużej). Pocisk rozrywający się w pewnej odległości raczej nic nie zrobi. Odłamek może trafić w perykop, któryś z sensorów systemów, może zerwać gąsienice, pokiereszować pancerz Era (nie powinien go zdetonować). Jednak nie są to uszkodzenia wyłączające z walki. Do zwalczania czołgów są opracowywane specjalne rodzaje amunicji.
Bzdura. W Iraku zniszczonych lub poważnie uszkodzonych zostało kilka Abramsów wcale nie bezpośrednim trafieniem lecz po wybuchu silnego fugasa. Ruskie czołgi raczej nie są lepiej chronione. Wybuch w bezpośredniej bliskości spowoduje: od przodu uszkodzenie optyki, gąsienic, z boku układu jezdnego, z tyłu zniszczenie silnika. W każdym przypadku czołg będzie wyłączony z walki. Jeżeli będzie to podczas operacji manewrowych, z dużym prawdopodobieństwem zostanie porzucony. Już wojna w Donbasie pokazała, że tradycyjna artyleria jest groźna dla czołgów, nawet w ruchu. PS. Trafienie w strop wieży spowoduje zniszczenie czołgu i śmierć załogi. Jeżeli czołg nie ma systemu hard kill, nie wytrzyma tego. Żaden czołg, w tym M1 i leo2a7. Dlatego posiadanie dużego zapasu standardowej amunicji jest bardzo wskazane. W połączeniu z dobrym rozpoznaniem i systemem kierowania ogniem, można utrzymywać wysokie zagrożenie dla przeciwnika na głębokość ok 30km czyli wystarczająco żeby zdezorganizować działania ofensywne sowietów.
pociski niekierowane nie są przeznaczone do niszczenia celów ruchomych. to wbrew regulaminom ;) do tego używa się specjalizowanej amunicji kasetowej np Bonus lub kierowanej takiej jak ARP-120 mm. co innego to obstrzal jednostek pancernych w miejscach koncentracji. Zaden hard kill nie zniszczy takiego pocisku. to wazy 40.
Ej panie znafco... A system hard kill to na jakie pociski w ogóle jest? Czemu twierdzisz (zresztą nie ty pierwszy), że pocisk kinetyczny do tego nadlatujący z góry zostanie przez ten system zniszczony?
Fugasy mają 100-200 kg materiału wybuchowego i mogą "podrzucić" 2 m w górę 60-tonowy czołg....natomiast w 152 mm pocisku burzącym znajduje się 3-4 kg MW....
W Donbasie Rosjanie zniszczyli kulka czołgów ukraińskich pociskami burzącymi 152 mm, wystrzelonymi z dział samobieżnych "Msta"....Pociski trafiły w dach wieży, niszcząc kostki pancerza reaktywnego, peryskopy, urządzenia celownicze i noktowizyjne....Siła wybuchu 45 kg pocisku obezwładniła załogę i unieruchomiła czołg....
Bardziej ciekawa jest amunicja strzelecka. 395 mln zł. : 112,5 mln szt. daje średnio ok. 3,5 zł. /szt. W Internecie bez trudu można kupić (ci co mogą) po 0,9 - 1,2 zł. za szt., czyli max za 135 mln zł.
UE zabrania finansowania przemysłu z budżetu...
Powiedz to Francuzom.
Brawo za trafne spostrzeżenie
Ty kupujesz komercyjnie, a ten zakup dotyczy amunicji wojskowej. Takiej co ma penetrować osłony balistyczne i posiadać nieduży "rozrzut" w ciśnieniu prochu (parametry jakie powinien "trzymać" przez lata składowania). Nie bez przyczyny na strzelnicach odradza się niekiedy strzelać z amunicji wojskowej, ponieważ przy niej broń się szybciej zużywa (a balistyka identyczna). Jak tobie samoczynna broń będzie źle donosiła naboje, z uwagi na małą ilość gazów, to co najwyżej się zirytujesz. Wojsko na takie kwiatki nie może sobie pozwolić.
to poprostu ukryta dotacja dla polskiego przemyslu zbrojeniowego cos przez co Wojsko Polskie nie moze posiadac sprzetu na swiatowym poziomie tylko podaje sie ciagle kroplowki temu trupowi
SKĄD masz informacje JAKIE parametry penetracyjne ma zakupiona amunicja 5,56mm ?? Powyżej pytałem, czy jest to amunicja RDZENIOWA(droższa), czy zwykła pełnopłaszczowa elaborowana stopem ołowianym ??
Uprzejmie pr. podać jeden parametr, wielkość, materiał etc. różniący amunicję "wojskową" od "cywilnej", w przeliczeniu na 1 szt., który (która) uzasadnia ok. 3 krotny wzrost ceny. W PL produkuje się na tej samej linii, tą samą załogą, w tej samej fabryce.
Ciekawe skąd to wywnioskowales bo w tej skapej informacji nie ma nic o rodzaju zakupionej amunicji....
Dokładnie, pewnie wojsko kupiło przeszło milion sztuk zwykłej amunicji komercyjnej a nie wojskowej. Wkoncu na jakieś 100tys żołnierzy z czego może połowa będzie strzelać milion poleci w parę dni to nie będą jej skladowac. Zdecydowanie kupiono amunicję komercyjna po wysokich kosztach. Pozdrawiam
Czy jest w tej liczbie jakaś ilość amunicji programowalnej?
nie ma . generalnie nie ten kaliber.
Pocisk programowalny, to zwykły pocisk z głowicą (zapalnikiem), którą da się zaprogramować zdalnie po załadowaniu do komory nabojowej, poprzez system kierowania ogniem działa....Nie gra roli kaliber...istnieje amunicja programowalna do armat 35 mm....
Pocisk programowalny, to zwykły pocisk z głowicą (zapalnikiem), którą da się zaprogramować zdalnie po załadowaniu do komory nabojowej, poprzez system kierowania ogniem działa....Nie gra roli kaliber...istnieje amunicja programowalna do armat 35 mm....
Czy my może planujemy burzenie własnych miast ? Nie ? Więc może przynajmniej burzyć będziemy miasta zachodniej Białorusi ? Też nie ? Gdzie jest w takim razie gdzie jest amunicja precyzyjna do Krabów i w jakiej liczbie ? Gdzie jest artyleria rakietowa, ale o takim zasięgu i liczbie, by liczyć się z nią musiały także miasta faktycznego agresora ? Czyli właśnie złożono kluczowe zamówienie, ale nie na nadchodzącą, a na tę poprzednią wojnę. Zresztą i to maksymalnie tygodniową. A i to jak i wszystkie inne zamówienia. Po czym Rosjanie znów nas zaskoczą, znów jak 17-go września, jak w poprzednich wiekach, znów głęboko wejdą jak w masło. W międzyczasie każdy historyk wojskowości informuje "bo Polska przygotowywała się do wojny z Rosją, nie z Niemcami". Ale jakoś to Rosja ciągle zaskakuje nas nieprzygotowanych, nie Niemcy. Niemcy zapowiadają co zrobią. I wtedy oczywiście nikt im nie wierzy. Po czym Niemcy robią to. Rosja zawsze zapowiada coś przeciwnego, niż zrobi. Czyli Rosji nikt nie bierze poważnie... i każdy prawie jej wierzy. I tak po wiele razy, bez opamiętania. Ludzie, czy wy naprawdę jesteście, jako naród, dziwnie pokręceni ? W praktyce obronnej, nie w słowach i defiladowej propagandzie. Ja powoli godzę się z myślą, że wolnej Polski znów nie będzie. Nie, żebym nie wierzył w możliwości, a zwyczajnie, obserwując realia. Co sejm i rząd, i partia - te same.
O jakiej Ty wojnie mówisz ? O tej za 50 czy 100 lat ? Bo ja widzę wojnę tu i teraz w Syrii i widzę czym walczą. I KRAB to jest odpowiedż
Na co?
Równie dobrze mógłbyś połudzić się, że przyszła wojna, to jak Afganistan.
To pokazuje jak kosztowna jest amunicja i jak kosztowne może być zapewnienie zapasów choćby tylko podstawowej amunicji przynajmniej na 3 miesiące wojny. Np. te 112,5 mln sztuk amunicji to przy założeniu powołania pod broń maksymalnie 200 tys. ludzi (wojsko zawodowe + WOT + rezerwiści na szkolenia) to wychodzi jedynie po 562,5 sztuk pocisków na żołnierza czyli kilkanaście magazynków do beryla. Wystarczy to na intensywne szkolenie strzeleckie na kilka lat ale w przypadku stanu wojny to zapewne zapas na oszczędne zużycie przez maksymalnie kilka dni. Przy intensywnych walkach można to nawet zużyć w jeden lub dwa dni
Kosztowna bo z niewydolnej polskiej zbrojeniowki ale kto bogatemu zabroni.
Porównaj, to z bida modernizacją czołgów, tu ok 800mln tam ok 1.7 mld. Jak widzisz amunicja wcale nie jest tak kosztowna.
Niech klepią w Polsce, brawo! Czekamy na więcej.
Jeśli to faktycznie 100% środków pozostaje w krajowej gospodarce. A nie np. 20%. Albo że 80% wartości kontraktu, to marże, a nie PKB i fikcyjne podatki. Tylko nabijające fikcyjnie wysoką kwotę "na obronność". A fikcyjne, gdyż chodzi o przelewanie ich jedynie z jednego rachunku, na drugi, ale oba tego samego właściciela, czyli budżetu państwa.
I o ile zakup nie jest faktyczną dotacją bez dbania o jakość dostarczonego towaru.
Amunicja do Krabów to zwykłe podstawowe pociski (odłamkowo-burzące) - i BARDZO DOBRZE ŻE JE KUPIONO. Gdyby kilka dni temu zapytać komentujących (poniżej), wszyscy byliby oburzeni że nie ma amunicji do Krabów. Dziś ci sami ludzie piszą: zwykłe pociski - po co nam one ? tak mało/tak dużo , dlaczego taki mały zasięg ? Bo to są ZWYKŁE pociski - PODSTAWOWE.
takich potrzeba najwięcej bo jak wszystkie te gpsy przestana działać to czym będziemy strzelać ? trochę to długo trwała ta cała certyfikacja. ogólnie nie ma co narzekać. Artylerzyści mają czym się szkolić, ale z wojną musimy poczekać do 2023 ;)
Produkcja amunicji 155 mm się rozpocząć w 2021, a zakończyć w 2022, Przedtem potrzeba rozbudować zdolności produkcyjne bo poprzednie zamówienie było oparte na importowanych skorupach i silnikach rakietowych. Wartość kontraktu ponoć 420 mln , czyli 17500 za sztukę, czyli drogo. Być może jednak cena w kolejnym zamówieniu spadanie do ok 12000 zł i wtedy miałoby to sens, jak nie, to przepłacimy. Ładunki miotające nadal z importu do czasu wdrożenia produkcji prochów wielobazowych.
Racja zasięg Włosi proponowali nam pociski o zasięgu 80 km .
Tylko, że to co oni zaproponowali to jest "nieco" inna półka. Vulcano owszem, dobrze by było mieć. Ale to jest bardzo droga amunicja do zastosowań że tak powiem specjalnych.
drogi , słaby siła obalająca ;) teraz "zwykłe" będą mogły latać na 60-70 km
Panie ministrze Błaszczak. Kiedy zakupy normalnej amunicji do Leopardów? Na razie posiadamy archaiczną DM33 o parametrach penetracji dobrych na lata 80te ubiegłego wieku. Czy jest w planach zakup programowalne DM11 i chociażby DM63A1 przeciwpancernej? Bo lepszej zapewne nam nikt nie sprzeda z uwagi na sprzeciw Rosji. Panie Błaszczak, kiedy nasze czołgi będą czołgami a nie rdzewiejącym zabytkiem bez amunicji? Mam na myśli Leopardy bo o muzealnych T72 bez SKO i bez amunicji nawet nie wspominam. Może zamiast wydawać 2 miliardy złotych na Odrdzewiacz i farbę do zabytków warto by przeznaczyć te pieniądze na modernizację Leo2A5 do skutecznej wersji i kupić normalną amunicję? Czy dostał pan zakaz z góry?
Amunicja w planach jest. Jest nawet w pakiecie modernizacyjnym Leo2PL. Jeszcze jej nie ma, bo gdybyś próbował strzelać nią z Leo2A4 to rozleciałby ci się oporopowrotnik i armata oparła by się o tylną ścianę wieży.
Najpierw należy zmodernizować Leo-2A4 do wersji 2PL....A5 może jeszcze poczekać....trzeba też wyremontować T-72 M/M1....Wydaje mi się, że nasi stratedzy nie zakładają walnej bitwy pancernej z Rosjanami, na wzór Łuku Kurskiego a raczej działania pododdziałów czołgów w sile plcz (kcz), jako grup rajdujących i zasadzek, gdzie nawet archaiczne T-72 mogą się sprawdzić!....Nie istnieją dziś ochrony pancerne bierne i czynne, które mogłyby zatrzymać stare pociski podkalibrowe BM-9 i BM-15, uderzajace w burty, czy w tył czołgów z odległości 200-300 m....Nikt nie zakłada, że ustawimy swoje T-72, czy nawet Leopardy "face to face" z T-72B3 czy T-90S i będziemy do siebie walić z odległości 2 km czy nawet większej...
Niektorzy komentujacy za duzo sobie pograli w gry i maja jakies dzwine wyobrazenie o potencjalnym konflikcie niestety... Co do tankow szkoda tylko, ze wybrano wariant Leo2A4 > Leo2PL, trzeba bylo wszystkie Leo2 sprowadzic do standardu Leo2A5, a w miedzy czasie wszystkie T72 do PT91M2A2 aby na koncu przerobic PT91 do PT91M2A2 i tam w sumie byloby ~250 Leo2A5 i ~750 PT91M2A2. Do tego wszystkiego dobra amunicja i jest cymes. A tak mamy 4 rodzaje czolgow, ktore dodatkowo nie dzialaja we wspolpracy z BWP i piechota, a zeby bylo jeszcze lepiej teciaki i leony nie sa w stanie ze soba bezpiecznie sie komunikowac...
Leo2A5 też jest przestarzały a przeróbka A4 do A5 jest nieopłacalna bo to generalnie wymiana wierzy, tak samo jak przeróbka T72 do nowoczesnego czołgu to rozcięcie kadłuba i wymiana wkładów pancerza i wymiana całej reszty, co było by droższe niż produkcja nowych czołgów PT91 z wkładami CAWA2 nową ERAWĄ i całą reszta.
Racja, ale mimo wszystko Niemcy przerabiają jednak nawet A4 na A7V i wychodzi ich taniej na sztukę niż nas. Generalnie wolałbym doprowadzenie wszystkich naszych do jednego standardu np A7 niż bawienie się w moderkę T-72 i jego pochodnych.
Pięć rodzajów :...T-72M, T-72M1, PT-91 (nowe i przebudowane), Leo-2A4 i Leo-2A5....Po zrealizowaniu planów, pozostaną cztery typy :...T-72 zmod.,Pt-91, Leo-2PL i Leo-2A5....Pozdrawiam...
Dla pięciu modułów to jt na 3 do 5ciu dni walki
jak się dobrze przyłożyć to w 2 dni wystrzelą . pierwszy kontrakt więc nie robiłbym uwag. Oczywiście kolejne potrzeba czyli minimum jakieś 5000 sztuk rocznie. te 50 tys w zapasie trzeba mieć
24000 pocisków podzielone dla 120 sztuk Krabów to wychodzi po 200 na jedną armatohaubicę. Na początek wystarczy. Przecież to nie ostatni zakup, jak napięcie jakieś będzie rosło to się dokupi, nie ma sensu żeby to leżało w magazynach i traciło swoj właściwości. A jeden Krab to oddaje 3 strzały i zmienia pozycję.
I o to chodzi. Jeszcze parę wagonów granatów ręcznych.
Dla ochłody. Amunicja 155 mm to nie jest amunicja precyzyjna tylko zwykła amunicja do wyrównywania terenu. Zatem 24 tys to wcale nie tak wiele jak na polskie potrzeby. Dzisiaj amunicja 9 mm na polu walki ma i tak znikome znaczenie więc czy MON kupi 112,5 czy drugie tyle to żadna różnica. Jeśli już wydajemy kasę na amunicję to zgodnie z obronną doktryną powinniśmy mieć jak najwięcej precyzyjnej artyleryjskiej i mocną do broni indywidualnej. Czyli kolejny dzień w MON pt Jak wydać kasę i nie podnieść znacząco potencjału obronnego.
PS. Do tego Dezamet ujawnił że zaledwie 6 tys z tej liczby to pociski o zwiększonym zasięgu (40 km). Czyli na mizerne 40 km można będzie prowadzić ostrzał przez 4 minuty na lufę. Rosjanie pewnie nieźle się uśmiali czytając specyfikacje tego zamówienia. Proporcje powinny być dokładnie odwrotne. Skoro to nie są pociski precyzyjne to niech przynajmniej umożliwią trzymanie się baterii jak najdalej od wroga. Zamówione 18 tys pocisków nie zapewnia nawet tego. PS2. Pamiętajmy że zakłady zbrojeniowe są tak samo na celowniku Rosji jak koszary i nie ma co liczyć na dostawy po rozpoczęciu działań wojennych. Czego teraz nie wyprodukujemy i nie zmagazynujemy w Polsce po godzinie W mieć z pewnością nie będziemy.
Ta amunicja w niewielkim stopniu podnosi potencjał. Dlaczego? Ano dlatego że dzisiaj system ognia kontrbateryjnego nie pozwala na długotrwały ostrzał a bez amunicji precyzyjnej artyleria będzie dużo bardziej narażona na rosyjską odpowiedź. Komuś marzą się czasy gdy artyleria godzinami waliła w okopy i umocnienia? To se ne vrati. Krab ma teoretyczną szybkostrzelność 12 strzałów na minutę. Mamy mieć 120 Krabów to daje jakieś 16 minut niezbyt celnego ognia na lufę z tego zakupu. Dla bezpieczeństwa i tak jednorazowo tak długo strzelał nie będzie, góra 2-3 minuty zatem i efekt będzie słabszy. Jak to niby znacząco podnosi potencjał i ma wystarczyć w warunkach wojny?
amunicji strzeleckiej powinniśmy zużywać raczej jak najmniej czyli unikać walki na najbliższą odległość. amunicja precyzyjna wymaga naprowadzanie, a z gpsem Rosjanie sobie radzą całkiem dobrze. kierowanej krajowej produkcji kupimy zapewne ok 1-2 tys sztuk. koszt zapewne ok150000 zł za sztukę
Weź se chłopie popatrz na ceny amunicji precyzyjnej. Żadna armia na świecie nie używa jej jako amunicji podstawowej ze względu na koszty. Poza tym są zestawy do konwersji. Przy ich pomocy można przekształcić podstawową amunicję 155mm w amunicję precyzyjną. Tej do Kraba także to dotyczy.
tego ostatniego nie wiemy. O ile rozmiar otworu na zapalnik jest standardowy to powinno się dać. niemniej koszt takiego zestawy to jest ciągle wysoki bo ok 10tys a pociski nie lataja tak daleko jak zwykle
Sorki bom się strzelił. Zestawy oferuje Unitronex. Oni twierdzą, że testowali już Precision Guidance Kit z DEZAMEtowską amunicją 155mm. Czyli można je łączyć.
Raczej wiemy. Works chyba nie oferuje tych zestawów w ciemno. Oczywiście nie twierdzę wcale, że one są tanie, ani nie postuluję, coby je nabyć do każdego pocisku.
Faktycznie powinny pasować bo wszak amunicja jest zgodna z normami nato. Inna sprawa czy nadadzą się w naszych warunkach. Excalibur jest reklamowany jako odporny na zakłócenia GPS . W przypadku PGK nie można na to liczyć bo to zbyt małe urządzenie, ciekawe ale zapewne zawodne w przypadku konfliktu z FR.
Co za mądrość . Rozumiem ze wszystkie inne państwa mają tylko amunicję precyzyjną , a jak zamawiają to po miliony sztuk na raz. Nikt inny nie ma tez na uzbrojeniu pistoletów , głupi my .
Zakup amunicji nie podnosi potencjału? Chyba się komuś w głowie poprzewracało.
Każda jest potrzebna, odłamkowo - burząca również.
Na zdjęciu Krab z pierwszej serii, wdrożeniowej z dospawanym kawałkiem blachy. Pewnie ma za zadanie zmniejszać wyrzut ziemi z gąsienic.
Doskonała wiadomosć !!
Mają rozmach. Tyle pieniędzy na tak poważne ilości amunicji w polskich zakładach. Sprzęt był kupowany, ale amunicji brakowało.
Teraz 240 zmodyfikowanych Kryli i jest nieźle. Zmodyfikowanych bo Kryl w obecnej postaci jest słabo przydatny. Zbyt podatny na ostrzał przez brak ochrony obsługi. Coś takiego jak Kryl ale zamiast plutonu ładowniczych jeden dobry automat. Pamiętajcie, że tych ładowniczych trzeba najpierw mieć, wyszkolić, ubrać, nakarmić, zapłacić im i potem płacić emerytury i renty. To są gigantyczne pieniądze. A automat nie je, nie pije, nie bije a strzela. I nie chce emerytury.
automat za to kosztuje sporo , psuje się i wymaga serwisu. korzyści nie są oczywiste.
Japońska haubica 155 mm Typ 19 zaprezentowana w tym roku jest najlepszym przykładem na to, że słusznie prawisz. Co ciekawe, w odróżnieniu od Kryla podczas przejazdu część obsługi japońskiego działa jest chroniona jedynie tekstylną plandeką.
Korzyści SĄ oczywiste. Napisałem DOBRY automat a nie psujący się. Psujący się to ja mogę u siebie w warsztacie wystrugać za kilka tysi. PGZ jak zrobi to zgarnie kilkadziesiąt milionów więc MAJĄ BYĆ NIE PSUJĄCE SIĘ.
Automat to najtrudniejsza część armaty więc jest normalnym , że on będzie się psuć najłatwiej. Co do kryla, to następuje zmiana założeń technicznych dla niego i choć nic jeszcze nie wiadomo, to można się spodziewać nowego podwozia 8x8 z większą kabiną i właśnie automatu.
To strugaj. Jesli jestes w stanie zaoferowac automat ładujacy do haubic 155 za 'kilka tysi' , nawet taki marnej jakosci to masz szanse na całkiem niezłe kontrakty na całym swiecie.
Tak samo jest z dronami
O proszę. Chyba jeden z niewielu artykułów pod którym w komentarzach nie będą się sypały.. gromy :). Teraz jeszcze trochę tej precyzyjnej.
Brawo! Jaki zasięg pocisków155 mm ?
Nie 40 km ale ok 30 km. Na 24 tys zamówionych tylko 6 tys ma wersję z gazogeneratorem. Zatem 18 tys to zwykła amunicja.
40 km.
wg zbliżających się standardów : mały ;)
Ładunek miotający do tych pocisków będzie czeski (zasięg pocisków do 42km) czy niemiecki? (zasięg pocisków nieco powyżej 50km)?
18 tys zwykłych (30 km) i 6 tys o zwiększonym zasięgu (40 km).
Artykuł nie był o ładunkach miotających tylko o pociskach. Czytaj i staraj się zrozumieć.
Czytałem i zrozumiałem tylko liczyłem na to, że ktoś zna więcej szczegółów. Staraj się myśleć.
tańszy ;)
Ani niemiecki a tym bardziej czeski...
A jaki będzie CEP przy zasięgu powyżej 50km? Taki zasięg miałby sens jeśli mielibyśmy precyzyjną amunicję.
gdzies tam chwalili się że krab (warunkach testowych) miał bardzo dobry CEP wiec przy 50km nie powinno byc tragedii.
Tym lepiej zatem.
Zasięg pocisków to odpowiednio 41 km z gazogeneratirem i 30km dla drugiego. Teraz czekamy na amunicję kierowaną od Męsko i może coś z zagranicy o zasięgu 80km bo jest to bardziej niż potrzebne.
18 tyś EOFdMKM ( odlamkowo burzący ) i 6 tyś EOFdMKM DV ( z gazodetonatorem ). Oby to była pierwsza jaskółka zmiany wektora zakupów ;-)
Kolejnej nie należy się spodziewać. Realizacja potrwa parę ładnych lat. ciekawe też jaka cena za sztukę bo poprzednio było to ok 20 tys. zł .ilość oczywiście niewystarczająca. z tymi co pozostały z pierwszych zamówień max 250 sztuk na kraba czyli jakieś 6 razy można napełnić magazynek podręczny ;)
Czyli tylko 6000 n.a. 42 km
Jesteś pewien, ze chodziło ci o "gazodetonator"???? Nie pierwszy raz piszesz takie głupotki :-)
Wybacz, literówke ( kto chciał to zrozumiał) ale może być i "głupotka"
uwzględniając straty i możliwości zamówionego sprzętu w końcu będzie zapas na tydzień
to i tak tyle nie potrwa, ostatnio przy wielkiej napince w 1939r po 3 dniach bylo po wojnie
24 tyś. przy wykorzystaniu Liwców, Topaza i FlyEye`i jest w stanie skutecznie zatrzymać 1 Armię Pancerną pod warunkiem posiadania nie mniej niż 200-240 luf. Biorąc pod uwagę przeciwdziałanie przeciwnika i usterki. Fascynujące są doświadczenia z RPA ze strzelaniem na ponad 70 km.
Pięknie, czekamy na szczegóły ;-)
Widzę, że dam sobie później dopisałeś zsczegóły