Reklama

Polityka obronna

Poniedziałkowy przegląd mediów; "W NATO jesteśmy stawiani za wzór"; Co z Ukrainą?

Autor. Ministerstwo Obrony Narodowej (@MON_GOV_PL)/Twitter

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Reklama

Andrzej Derlatka:Gazeta Finansowa:„Co z Ukrainą?” „Nadchodzą niepokojące wieści z frontu na Ukrainie. Ukraińcom brakuje amunicji, zarówno dla artylerii, jak i rakiet obrony przeciwlotniczej, brakuje nowych żołnierzy, a ci, którzy są, walczą często od dwóch lat i są wyczerpani. Narasta kryzys na froncie, największy od początku rosyjskiej inwazji. Bać się czy nie? Społeczeństwo ukraińskie jest zmęczone wojną. Mężczyźni podlegający poborowi do wojska, jak mogą, unikają powołania. Urządzane są wręcz łapanki na tych, którzy się uchylają. Władze ukraińskie nawołują emigrantów i uciekinierów wojennych do powrotu i zaciągnięcia się do wojska, a nawet próbują negocjować z władzami takich państw jak Niemcy czy Polska, by przymusowo deportowały poborowych na Ukrainę. Spada zaufanie do władz ukraińskich w tym do dotychczas bardzo popularnego prezydenta Żeleńskiego. Zdymisjonowano, nie wiadomo czemu, cieszącego się wielkim zaufaniem głównodowodzącego armią generała Załużnego. By nieco złagodzić fatalny wydźwięk tej decyzji na odchodne otrzymał tytuł „Bohatera Ukrainy”. Jego następca generał Syrslti miał fatalny początek - przegrał, toczoną od 2014 r., bitwę o Awdijiwkę, gdzie poległy tysiące ukraińskich obrońców. Teraz okazuje się, że bez sensu. Dla Rosjan Awdijiwka była ważna, bo jest kilkanaście kilometrów od Doniecka i pozwalała na armatni ostrzał miasta. Gen. Syrski jest z pochodzenia Rosjaninem, co nie przysparza mu zaufania, zwłaszcza w zachodniej Ukrainie. Po porażkach na froncie zapowiedział dymisjonowanie nieskutecznych dowódców. Będzie czystka w armii? Rosjanie wyznaczyli nowe cele wojny: zdobycie Charkowa, Dniepru, Mikołajowa i Odessy - czyli całej „Noworosji”. Oznacza to ewentualną utratę polowy terytorium (obecnie Ukraina utraciła ok. 20 proc.), wyparcie Ukraińców za Dniepr oraz odcięcie od Morza Czarnego. Były prezydent Miedwiediew dodaje do tej listy ponownie Kijów i zwasalizowanie całej Ukrainy. Prezydent Putin chwali się „odzyskaniem przez Rosję inicjatywy na froncie”, mimo że poza Awdiiwką nie odnieśli dotąd znaczących sukcesów. Odbili miasteczko Robotyne, zdobyte przez Ukraińców w trakcie nieudanej kontrofensywy, próbują odbić ukraińskie przyczółki na lewym brzegu Dniepru koło Krynek oraz atakują w kierunku Charkowa. To kiedyś ponad milionowe miasto zamieszkałe prawie całkowicie przez Rosjan.”

Reklama

Andrzej Łomanowski:Rp.pl:„Średni wiek w ukraińskiej armii na froncie to ponad 40 lat. Kijów na gwałt próbuje zaradzić sytuacji” „Od jesieni ukraińscy dowódcy na froncie skarżą się na niewielki napływ uzupełnień i duże braki w jednostkach. Zachodni sojusznicy zwracali uwagę na starzenie się armii już w zeszłym roku. Nie wszyscy dowódcy są gotowi brać skazanych do siebie, ale my nie będziemy i nie planujemy nikomu narzucać takich zmobilizowanych. Najprawdopodobniej będą formowali osobne oddziały powiedział ukraiński minister sprawiedliwości Denys Maluśka. Do parlamentu trafił bowiem projekt osobnej ustawy o powołaniu do wojska ukraińskich więźniów. Armia nadal cierpi na brak żołnierzy, a Radzie nie udało się jeszcze uchwalić zmian w ustawie o mobilizacji. Ten projekt przeszedł pierwsze czytanie, ale w przypadku przyjęcia nie da on natychmiastowych efektów. Przewiduje obniżenie wieku mobilizowanych z 27 do 25 lat i wprowadza różne obostrzenia, zarówno dla osób w wieku poborowym, jak i uchylających się od służby. Tymczasem od jesieni ukraińscy dowódcy na froncie skarżą się na niewielki napływ uzupełnień i duże braki w jednostkach. Poszedłem walczyć pierwszego dnia wojny, ale dalej tego nie wytrzymam. Jestem na skraju załamania – mówił jeszcze w styczniu jeden z rannych ukraińskich żołnierzy brytyjskiej gazecie „The Sunday Times”.”

Piotr Głuchowski:Gazeta Wyborcza:„Jak nie szykujemy się na wojnę” „Niestety, nasz resort nie zna odpowiedzi na pytanie, czy polska ma jakieś schrony - mówi mi rzecznik MON. Dwa tygodnie po napaści Rosji na Ukrainę w 2022 r. rząd PiS zlikwidował obronę cywilną. O trzeciej nad ranem w niedzielę 4 lutego br. mieszkańcy podbydgoskich Białych Błót usłyszeli dochodzący z pobliskiego lasu donośny huk. Jako że wcześniej w tym samym lesie, który sąsiaduje z wojskowymi zakładami lotniczymi, znaleziono szczątki rosyjskiej rakiety (spadła niepostrzeżenie 16 grudnia 2022 r. również w niedzielę), jeszcze tego samego ranka w teren ruszyli policjanci. Kilkudziesięciu czesało zarośla, nie wiedząc, czego właściwie szukają. Po dwóch dniach bezowocnych spacerów akcję zakończono.

Reklama

Sam fakt, że jakiś leśny hałas wywołuje tego typu nerwową reakcję, świadczy o tym, że społeczeństwo się boi mówi mi Piotr Czuryłło, preppers i autor książki „Vademecum przetrwania”. Boimy się, lecz nic nie robimy. Nie mamy już obrony cywilnej, nie mamy schronów…”

Robert Stefanicki:Gazeta Wyborcza:„Nowa rosyjska bomba sieje zniszczenie w Ukrainie” „Rosja używa coraz więcej potężnych bomb szybujących FAB-1500, uwalnianych przez bombowce z odległości 70 km od celu. Ukraińska obrona przeciwrakietowa jest wobec nich bezradna. Filmy z bitew w obwodzie donieckim pokazują ogromną silę tych bomb, spadających na elektrociepłownie, fabryki i wieżowce. Według ukraińskiej armii, podczas bitwy pod Awdijiwką wykorzystano 250 sztuk FAB-1500 w ciągu zaledwie 48 godzin. Uderzają nie tylko na linii frontu, ale też w nasze w tyły: stanowiska dowodzenia, zapasy, amunicję… powiedział CNN rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ihnat. FAB-1500 jest wynoszona przez bombowce i uwalniana 60-70 km od celu. Potem szybuje za pomocą wysuwanych skrzydeł i systemu naprowadzania. Rosyjscy blogerzy wojskowi zaczęli wspominać o tej broni we wrześniu ubiegłego roku, kiedy testowano jej celność. Jeden z nich napisał, że po wielu miesiącach prób i błędów FAB-1500 po raz pierwszy trafiła w cel bojowy z wysoką dokładnością - do pięciu metrów. W następnych tygodniach zarówno źródła ukraińskie, jak i rosyjskie mówiły o użyciu potężnej bomby w rejonie Chersonia i Charkowa. W listopadzie 2023 r. szef ukraińskich sił powietrznych Mykola Oleszczuk wyraził obawy w związku z doniesieniami wskazującymi na gotowość Rosji do stosowania na dużą skalę FAB-1500.”

Hanna Shen: Gazeta Polska Codziennie:„Tajwan na krawędzi wzmożonej gotowości” „Gdy Pekin ogłasza największe od lat wydatki na armię, tajwański resort obrony ostrzega przed eskalacją kryzysu z Chinami. Aby przeciwdziałać zagrożeniu, tajwańskie MON pracuje nad zwiększeniem odporności infrastruktury i prowadzi ćwiczenia, które mają zapewnić tamtejszym siłom przetrwanie w czasie przedłużającego się konfliktu. 7 marca podczas posiedzenia komisji spraw zagranicznych i obrony narodowej tajwańskiego parlamentu minister obrony Chin ICuo—cheng, zapytany, czy wzrosło prawdopodobieństwo konfliktu zbrojnego z Chinami, odpowiedział, że Tajwan „jest na krawędzi wzmożonej gotowości na wypadek konfliktu”. Chiu zauważył, że w przeszłości Pekin jednoznacznie nie zaprzeczał istnieniu tzw. linii mediany, uznawanej za nieformalną granicę aktywności militarnej między ChRL a Tajwanem, ale jej niedawne odrzucenie przez Chiny oznacza eskalację kryzysu. 29 lutego podczas konferencji prasowej rzecznik ministerstwa obrony Chin Zhang Xiaogang przyznał, że „są tylko jedne Chiny”, a Tajwan stanowi „integralną część terytorium Chin i dlatego też nie ma tzw. linii mediany Cieśniny Tajwańskiej”. Chiu ICuo-cheng wystąpił przed komisją parlamentu, prezentując raport dotyczący sytuacji w Cieśninie Tajwańskiej. „Częste wtargnięcia na nasze wody terytorialne i w przestrzeń powietrzną za pomocą balonów, dro-nów i statków cywilnych to prowadzenie przeciwko nam zróżnicowanych, nasilających się nękań w szarej strefie” - wskazano w raporcie.”

Paweł Kryszczak: Gazeta Polska Codziennie:„Chiny się zbroją i szykują do wojny” „W ubiegłym tygodniu przywódca Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping wezwał siły zbrojne do skoordynowania przygotowań do konfliktów militarnych na morzu. Chiny obecnie zaangażowane są w spory terytorialne na Morzu Południowochińskim oraz utrzymują presję na Tajwan, który traktują jako zbuntowaną chińską prowincję. Realizację celów wyznaczonych przez Xi Jinpinga ma zapewnić Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza, która jest w szybkim tempie modernizowana. Tylko w tym roku na cele obronne Chiny przeznaczą 236,1 mld dol. Od 2015 r, budżet obronny Chin wzrósł ponad dwukrotnie, pomimo wyraźnego spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego kraju. Budżet obronny Chińskiej Republiki Ludowej na rok 2024 wynosi aż 1,7 bln juanów (236,1 mld dol.). Tym samym Chiny pod względem wydatków na obronność ustępują jedynie Stanom Zjednoczonym, które w roku 2024 zaplanowały budżet obronny w wysokości 886 mld dol. Zapewnimy silniejsze gwarancje finansowe dla wysiłków na rzecz modernizacji naszej obrony narodowej i sił zbrojnych na wszystkich frontach oraz konsolidacji i wzmocnienia zintegrowanych strategii narodowych i zdolności strategicznych powiedział niedawno premier Chińskiej Republiki Ludowej Li Oiang do delegatów Chińskiej Partii Komunistycznej. Już trzeci rok z rzędu odnotowano wzrost budżetu obronnego Chin o co najmniej 7 proc. Wydatki Chińskiej Republiki Ludowej są czterokrotnie większe niż Japonii i aż 12 razy większe niż Tajwanu. Od 2015 r. budżet obronny Chin wzrósł ponad dwukrotnie, pomimo wyraźnego spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego kraju. Należy przy tym zauważyć, że rzeczywiste wydatki na cele obronne Chin są znacznie większe niż raportowane przez rząd w Pekinie (pominięto m.in. program kosmiczny zarządzany przez Chińską Armię Ludowo-Wyzwoleńczą oraz budżet chińskiej straży wybrzeża oraz paramilitarne oddziały policji). Eksperci Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI) wskazują, że w roku 2022 wydatki na cele obronne były o 22 proc. większe niż oficjalnie zaprezentowane.”

Rusłan Szoszyn: Rzeczpospolita:„Generał Załużny wciąż na służbie” „Byłemu dowódcy ukraińskiej armii wróżono, że odbierze władzę Wołodymyrowi Zełenskiemu. Najwyraźniej uznał, że w czasie wojny takie ambicje mogą poczekać. Od miesiąca nie było wiadomo, czym będzie się zajmował były już dowódca ukraińskich sił zbrojnych gen. Wałerij Załużny, który niemal dwa lata kierował obroną przed rosyjską agresją. Prezydent Wołodymyr Zełenski zdymisjonował go 8 lutego. Nie było tajemnicą, że generał od dłuższego czasu miał napięte relacje z ukraińskim przywódcą i jego otoczeniem. Wreszcie ogłoszono, że Załużny zostanie ambasadorem w Londynie. Zapewne skupi się tam na walce o pomoc wojskową - nowoczesną broń i amunicję, których tak bardzo brakuje jego kolegom na froncie. Będąc ukraińskim ambasadorem w jednej z najważniejszych metropolii świata, osobiście będzie mógł przekazać przedstawicielom państw NATO (ale też globalnego Południa), czego potrzebuje Ukraina. Jak wskazywał wcześniej w swoich artykułach (w Politico i CNN), bez ciągłych dostaw pomocy wojskowej i bez mobilizacji nowych żołnierzy nie da się zwyciężyć w tej wojnie. Ta bezpośredniość prawdopodobnie przesądziła o jego dymisji ze stanowiska w armii.”

Onet.pl:„Generał nie ma wątpliwości. „W NATO jesteśmy stawiani za wzór” Polska staje się jednym z liderów NATO, niekwestionowanym liderem na ścianie wschodniej Sojuszu powiedział szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła. Ocenił, że polskie wysiłki na rzecz rozwoju i utrzymania zdolności obronnych są dostrzegane w NATO. Jesteśmy tam stawiani za wzór dodał. Gen. Kukuła w rozmowie z PAP został zapytany o osiągnięcia Polski w NATO po 25 latach członkostwa w Sojuszu. Jestem przekonany, że w ciągu 25 lat zupełnie przewartościowaliśmy swoje miejsce w Sojuszu. Dzisiaj NATO to po prostu my. Dokonaliśmy potężnej transformacji naszej roli w Sojuszu. Nasze proaktywne podejście do rozwoju Sił Zbrojnych, a tym samym rosnący wkład naszych kompetencji obronnych oraz aktywne zaangażowanie w misje i plany Sojuszu czyni z nas regionalnego lidera i przekłada się na coraz większy wpływ na NATO stwierdził. Generał Kukuła ocenił, że mimo różnych turbulencji politycznych, Sojusz jest najlepszą odpowiedzią na współczesne zagrożenia bezpieczeństwa. Nasza wypracowana przez 25 lat pozycja w NATO, zdolność do przewidywania zagrożeń oraz reakcja na nie, wytycza standardy, które uważnie studiuje wiele państw. Daje to duże szanse na to, by przyszłość Sojuszu była wykuwana również w Polsce dodał.

Bartosz T. Wieliński: Gazeta Wyborcza:„Macron uświadomił sobie, że wojna w Ukrainie zagraża Unii”We Francji zmieniła się percepcja wojny. W końcu uświadomiono sobie, że to nie jest jakiś zatarg terytorialny między dwoma państwami. Stało się jasne, że Rosjajest zagrożeniem nie tylko dla przetrwania Ukrainy, ale dla całej Unii Europejskiej mówi prof. Anna Colin-Lebedev, wykładowczyni Uniwersytetu Paris Nanterre, badaczka obszaru postsowieckiego Prezydent Francji Emmanuel Macron zaskoczył ostatnio stwierdzeniem, że nie można wykluczyć wysłania wojsk NATO do Ukrainy. Jak rozumieć jego słowa? Prof. Anna Colin-Lebedev: We Francji eksperci są zdania, że chodzi o strategiczną dwuznaczność. Francja nie pali się, by wysyłać żołnierzy do Ukrainy, ale Macron wysyłał sygnał, że NATO będzie gotowe na każdą opcję. Posunięcie, które wydaje się podnosić napięcie między Rosją a Zachodem, ma za zadanie zmniejszyć ryzyko bezpośredniej konfrontacji. Bo Rosja nie ma już pewności, jak zachowa się NATO. Czy na pewno będzie bierne wobec jej poczynań w Ukrainie? Wydaje mi się, że nasze prezydent chciał też pokazać, że Francja nie jest w sprawie wojny rozdarta i że się Rosji nie boi. A to właśnie Rosja zakładała.

Jakub Mielnik: Wprost:„Dyplomatyczne manewry” „W polskim interesie byłoby zablokowanie kandydatury współtwórcy Nord Stream 2 na szefa NATO i wsparcie bloku regionalnego, który przeforsowałby przedstawiciela wschodniej flanki Sojuszu. Mogłaby to byt« estońska premier Kaja Kciłłas, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wystawić w ostatniej chwili także polskiego kandydata. Na razie jednak Warszawa sygnalizuje gotowość przehandlowania poparcia dla holenderskiego premiera Marka Ruttego za kilka drugorzędnych posad w pakcie. W”rozkręcającej się rywalizacji o obsadzenie stanowiska szefa NATO Polska ma szansę na odegranie kluczowej roli i jednoczesne wzmocnienie pozycji Sojuszu w konfrontacji z Rosją. Do tego potrzeba jednak większego zdecydowania niż to, okazywane obecnie przez rząd w Warszawie. Puszczanie sygnałów o tym, że poprzemy zaangażowanego kiedyś mocno w budowę Nord Stream 2 Holendra Marka Ruttego w zamian za obsadzenie kilku drugorzędnych stanowisk w Sojuszu nie wygląda dobrze. Polska mogłaby powalczyć o wiele więcej, wykorzystując propozycję estońską, zakładającą wspólne weto Europy Środkowej wobec kandydatury Holendra i przeforsowanie w ten sposób kogoś z wschodniej flanki NATO. Precedens już jest: Hiszpanie też postawili się kiedyś większości sojuszników, forsując Javiera Solanę, za którego rządów do Sojuszu przyjęta została z cała Europa Środkowa.”

Reklama

Komentarze (13)

  1. pawelv

    na Ukrainie walczą w zasadzie starsi panowie , natomiast u nas z chęcią obrony Polski przez obywateli też może być różnie . W pierwszej połowie lutego grupa starszych uczniów przeprowadziła sondę w grupie mężczyzn w wieku powyżej 17 lat w 24 szkołach w Warszawie oraz w województwie mazowieckim i w Poznaniu .W bezpośredniej rozmowie odpowiadano na pytanie ,,czy poszedłbyś do wojska bronić ojczyzny gdyby została napadnięta i wybuchła by wojna. Liczyły się tylko jednoznaczne odpowiedzi na ,,tak" Wynik daje do myślenia na tak było 3% z Warszawy , Poznań 2% i szkoły z poza Warszawy w woj. mazowieckim 8% .

  2. Ma_XX

    Ja natomiast trafiłem dzisiaj nabwypowiedz czołgisty ukraińskiego o chally2 - w skrócie: do tej pory 3 uszkodzone ale w remontach, po drugie długie okresy czekania na części co powoduje sprawność ok 50%, po trzecie żaden z nich nie walczył z czołgami wroga a jedynie z bmp i innym lekkim dziadostwem, są głównie wykorzystywane do okładania pozycji wroga co jest przy tym typie pocisków mało efektywne a na dodatek mało już dostało ammo. Wiec walczą widać czym mogą ale przeznaczenie tych czołgów niestety nie jest w pełni wykorzystywane

  3. SPQR

    Witam serdecznie. Skoro ukraińcom brakuje nowych żołnierzy to dlaczego poza jej granicami w samej UE przebywa niemniej niż 3 miliony męzczyzn w wieku 18-50 lat? To najnizsza szacunkowa wartość, są informacje nawet o.liczbie 5 milionów na yerenie calej UE.

  4. user_1060861

    Według Rosjan niszczących abramsy, są one gorsze od niemieckich Leopardów 2.

  5. Buczacza

    1. W tamtym tygodniu w Mariupolu było już więcej napływowych onuc niż rdzennych mieszkańców. System jest skonstruowany, że liczba zachęt jest tak duża. Iż opłaca się przyjechać z mosskowi onucy i zamieszkać na miejscu Ukraińca. Tak wygląda ruski mir.

    1. skition

      To tak jak u nas z zagospodarowaniem "ziem wyzyskanych"... Mieszkali w chałupie po Niemcu i gardzili tymi ze wschodu. "A bo u was lepianki a u nas murowane".. Owszem Prusak postawił przed II wojną.

  6. młodygrzyb

    Ciekawe czy tego 4 potwierdzonego filmem Abramsa redakcja i pewne towarzystwo określi mianem "uszkodzonego". Ciekam z wytęsknieniem na teksty Davienka udowadniające że ten czołg jest tylko "lekko uszkodzony" a załoga przetrwała bo słynne "wydmuchiwe" klapy zadziałały.

    1. skition

      Wygląda na to ,że był to ten trzeci tzw. uszkodzony i opuszczony.. Rosjanom teraz Abramsy multiplikują się jak króliki. Nasi czołgiści też strzelali do wraków na poligonie .Tak więc sukces mobików. Trafili ( po półgodzinnym ustawianiu namiarów) i to za pierwszym strzałem.do wraku który już tam stał jakiś czas.

    2. młodygrzyb

      No i jest, pierwszy, zwycięzca wyścigu. Taaaa skition oczywiście tak po prawdzie to tam został "uszkodzony " jeden czołg , tylko teraz go ruskie pokazują w ujęciach z różnych stron, i to nie jest żaden Abrams tylko czeski dmuchaniec. Taaaaa

  7. Zam Bruder

    Ukraina przez te trzy dekady po uzyskaniu państwości nie zdołała zbudować swojej tożsamości, którą usiłowała oprzeć na trzech filarach ; bajkowej przeszłości odwołującej się do czasów powstań kozackich@, do banderyzmu oddartego ze swych zbrodni oraz....negatywnego (eufemizm) stosunku do Rosjan zamieszkujących głównie wschód Ukrainy a co za tym idzie ich przymusowej ukrainizacji. Przez trzy dekady kolejne ich rządy poza pustymi deklaracjami nie zrobiły Nic w walce z rakiem korupcji której skali.nie jesteśmy sobiie nawet wyobrazić. Do czego mają wracać miliony młodych Ukraińców szukających swojej ostatniej szansy na życie - tu w Polsce i dalej.na zachodzie? To na tym polu a nie na froncie Ukraina właśnie przegrywa swoją wojnę a te setki tysięcy chronionych przez kijowski rząd młodych poborowych w samej Ukrainie wkrótce jak wszystko źle pójdzie i tak trafi do armii. Rosyjskiej.⅘

    1. Krzysztof33

      Bredzisz braciszku, jeśli chodzi o poczucie tożsamości narodowej, to Ukraińcy mają je nie gorsze niż Polacy. Byłeś tam kiedyś w ogóle???

    2. Podszeregowy

      I wtedy na scenę wkroczył Putin i udało mu się coś, czego Ukraińcom nie udało się przez 3 dekady - zbudować ukraińską tożsamość narodową.. To obok członkostwa Finlandii i Szwecji w NATO niewątpliwie największy sukces Putina.

    3. młodygrzyb

      Krzysztof33 dlatego takie tłumy na granicach chętnych do wstępowania do armii. Zwalniają się u nas z pracy tabunami i pędza do siebie do komisji poborowych. Ostatnio był film jak na ukrainie postępują z "poborowymi" .

  8. Buczacza

    A w temacie Mariupola. Właśnie film dokumentalny 20 dni w Mariupolu dostał Oskara. Słowo wstrząsające to mało powiedziane. Tak wygląda wyzwolenie....

  9. Buczacza

    2. Podobny system był na Krymie. Wyburzają nieruchomość Ukraińca, który stoi obok i patrzy. A na tym miejscu mają budować coś. Co będzie tylko dla napływowych onuc. Taki russki mir... Przy okazji wszystkie miasta w mosskowi. Otrzymały prykaz finanowania ukraińskich miast. W przypadku Mariupola padło na Petersburg. Co ciekawe Petersburg musi te pieniądze zdobyć. Bo ich nie ma... 30 tys budynków to domy "usterkowe". Poczekają bo wszystko do Mariupolu.

  10. lekko zaawansowany

    Ukraina musi skupić się na obronie oraz niszczeniem logistyki FR. Rosja ma przewagę w zarobkach, ale ile jeszcze poczekamy na koniec wojny tego nikt nie wie. O co naprawdę chodzi Putinowi tego nikt do końca nie wie, ale Ukraina jest nie jednolitą językowo i światopoglądowo, ale to wyczynia FR, bo UA ukranizowała wschodnia UA, bez refleksyjnie. UA musi się określić historycznie oraz ukrucic korupcję, która jest obecna, również w czasie wojny. Jeśli ktoś kupuje drogie samochody, zamiast wspierać armię zakupem nawet amunicji czy innych środków potrzebnych armii, to czysta kolaboracja z agresorem.

  11. bezreklam

    Teza ze Ukraina jako jedyny narod swiata - nie powluje mlodch mezczyzn by "dac szanse narodowi" =- ale w zamin powluje Kobiety i 40 letnich factow jest bez sesnu. Nawet IZeal powluje chlopkow i USa. A co jesli to chodzi o to zeby zabic straszych ludzi pamietjacych ZSRR a mlodych zostawic bo ich latwij ksztaowac na "obywatela" - uczyc jezka Ukrainskiego i pogladow takie jakie chce wladza? Czyli zgia i starsi i nacjonalisci (patrioci nie lubiacy ZYlnskiegio)

  12. szczebelek

    Resort nie wie Ile jest schronów, a są aplikacje, które pokazują odległość do najbliższego.

  13. DanielZakupowy

    Ukraińcy nie przeprowadzili mobilizacji w najlepszym momencie, gdy odbijali Chersoń i Charkowszczyzne bo mobilizacja to politycznie niepopularny temat. Teraz gdy sami trąbią wszem i wobec, że nie mają amunicji, próbują ściągać ludzi do armii xD Skoro nas w Polsce bije to po oczach to pomyślcie jak bardzo to musi wkurzać Ukraińców na miejsce :( Jak pomyślimy, że nasi politycy to gamonie to co można powiedzieć o ukraińskich? Wisienka na torcie - w czasie wojny, w momencie utraty inicjatywy, najbardziej doświadczony generał jest wysyłany na placówkę dyplomatyczną do Londynu xD

    1. Pankracy

      To jeszcze nic, gdyby wzieli się za oligarchów i koncernyrolne zarejestrowane na Cyprze to mieliby kupę kasy na wszystko ale politycy doją zachód z forsy zanim wszystko padnie. Kto może kradnie jakby jutra miało nie być a w tle my, najbardziej pomagający naród który przez blokadę granicy zostanie obarczony porażką ukrainy, popagandowo oczywiście bo z rzeczywistością nie ma to za wiele wspólnego. Na tej pomocy to wyjdziemy tak samo jak po Iraku, największe zaangażowanie - ZERO wymiernych korzyści a sąsiedzi z wypchanymi kieszeniami.

    2. AdSumus

      To że ktoś jest, .... nie rozsądny, nie zwalnia nas od działań. To że rząd PIS nie ogłosił odwieszenia poboru świadczy o nieodpowiedzialności. Mieli na to dwa dobre momenty. Rozpoczęcie inwazji i oddanie władzy. Teraz mogli by się tym szczycić, a tak nie dbają o Polskę. Partyjne interesy, kalkulacje ponad dobrem Polski.

    3. Zam Bruder

      A mnie znającego dość dobrze realia tego kraju wkurza, gdy politycy europejscy apelują o przerwanie rolniczych protestów w imię obrony dochodów Ukrainy na dalsze prowadzenie wojny i samych tamtejszych rolników....których od czasów Wielkiego Głodu już tam dawno nie ma - za sowietów powstały kołchozy a potem wielkie zintegrowane latyfundia przejęte przez ich rodzimą (?) oligarchię z zachodnim kapitałem która swoje niebotyczne dochody wcale nie dzieli z ukr. budżetem, ale lokuje w podatkowych rajach.

Reklama