Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Lekki opancerzony Tur VI szyty na miarę [Defence24 TV]

Szyjemy pojazd na miarę. (…) Możemy go dostosować do potrzeb każdego klienta - mówił z rozmowie z Defence24 TV Dariusz Fabisiak, prezes zarządu, dyrektor naczelny AMZ-Kutno S.A., podczas prezentacji lekkiego, opancerzonego patrolowo-interwencyjnego wozu Tur VI w układzie 4x4 w Kielcach. Pojazd może przewozić do 10 osób (z kierowcą) i występować w kilku konfiguracjach, takich jak transportowa (w tym do przewozu szczególnie chronionych ładunków), dowodzenia, ewakuacji medycznej, przewozu VIP lub przewozu niewybuchów. W trakcie targów MSPO w Kielcach spółka AMZ Kutno prezentowała również Tur V, czyli wielozadaniowy pojazd opancerzony oferowany w programie pozyskania Wielozadaniowego Pojazdu Wojsk Specjalnych (WPWS) o kryptonimie Pegaz, oraz demonstrator pływającego wozu Bóbr-3, na bazie którego ma być opracowany pływający transporter nowej generacji, zastępujący w Wojsku Polskim wozy BRDM-2

Reklama

Komentarze (13)

  1. imd

    @Rumburak Tak, to źle bo taki pojazd nigdy nie osiągnie więcej niż (mineblast) STANAG 1, może 2a max. Nie wypełni zadań o których piszesz. Wydrenuje tylko budżet na dalszy rozwój a i tak nic z tego nie wyjdzie. Wojsko już to przerabiało z Dzikami, Żubrem AWR, i TURem dla WIŁ. Jakość taka sama za każdym razem. Z Popradem będzie identycznie, poczekajmy tylko aż wprowadzą więcej pojazdów i zacznie się właściwie użytkowanie. Trzeba skończyć z kupowaniem niedopracowanych składaków. Siły Zbrojne mają bronić Ojczyzny, a do tego potrzeby jest dobry jakościowo sprzęt. Przykład: Rosomak. Dlaczego decydenci wiecznie się nim chwalą a nie powielają wytyczonej wcześniej drogi? @Kryl Hawkei to jedna z opcji, moim zdaniem bardzo dobra. Zwłaszcza, że Australia daleko i polonizacja ma sens. Stał na przeciwko wytworów Kutna w tym roku. Dopracowany, modułowe opancerznie, pełna integracja systemów C4I. Osobiście jednak nie wierzę w racjonalne decyzje, z czwartym już prezesem PGZ, zwłaszcza przed wyborami. Można pomarzyć. @Batory, możesz mnie opluwać ile wlezie. Powiem Ci tylko, że generacjom TURa przyglądam się zawodowo od lat. W tym roku, klasycznie zresztą, w środku nie było żadnych nowoczesnych rozwiązań przeciwwybuchowych. Pustki niczym w Humvee 20 lat temu. Wzięli blachę, zrobili jakieś V i myślą, że to zabezpieczy załogę. Śmiałbym się, ale wg Panów z Kutna to ma być oferta dla Wojsk Specjalnych. To tragiczne.

  2. rumburak

    @imd I tak wyjdzie na to, że AMZ Kutno zrobi zabudowę, jakiejś zagranicznej, cywilnej konstrukcji. A czy to źle? To nie ma być jakiś super sprzęt, tylko opancerzone, klimatyzowane wozidło, które ma jedynie przewieźć żołnierzy i chronić ich przed odłamkami, minami i małokalibrowymi pociskami podczas przejazdu.

  3. Kryl

    @imd Sama prawda. Brać Hawkei z Australijczykami jako platformę rozwojową. Systemy od WB, produkcja w PGZ/(HSW?). Produkt na lata, przemysł pracuje, wojsko ma dobry produkt, wszyscy szczęśliwi. Niemożliwie w naszych realiach :):)

  4. Batory pogromca troli

    @imd pewnie nawet nie wiesz gdzie leżą na mapie Kielce. W przeciwieństwie do ciebie byłem widziałem i zaglądałem do środka. Kutno zaczynało z pozycji zerowej z zerowym doświadczeniem i z zerowym zapleczem. Powoli robią postępy czy wystarczające to inna sprawa ja bym ich nie skreślał. Na twoim miejscu skupiłbym się na problemach wyborczych na wSSchodzie.

  5. imd

    Konstrukcje z Kutna to demonstratory (nawet nie prototypy), które nie były nigdy ostrzelane a tym bardziej testowane przeciwwybuchowo, bo istnieją w jednej, niedokończonej sztuce. Wystarczyło zajrzeć do środka na MSPO by się przekonać. Poziomy ochrony STANAG mają co najwyżej w ulotkach marketingowych a jak niby ta odporność została określona, nie wie nikt. Odporność balistyczna może być jeszcze jakoś oszacowana na podstawie użytych blach pancernych, ale konstrukcja samej kabiny (kąty+jakość spawania) plus jej minodporność już nie. Kilkanaście testów w różnych warunkach jest potrzebne co najmniej by to określić (odsyłam do metodologii stanag: mineblast, IED, artillery). O kosztach produkcji, wsparcia eksploatacji nawet nie ma co pisać bo nie da się tego ocenić bez długotrwałych testów platformy w terenie i produkcji pilotażowej, które jw. nie były nigdy przeprowadzone. Pojazdu wojskowego nie da się zaprojektowąc, przetestować i wyprodukować w ciągu roku, do czego panowie z AMZ próbują nas przekonać demonstrując coraz to nowy pojazd na każdych targach i dialogu technicznym. Ewenement w skali światowej. Nie ma co ich porównywać pojazdami typu Eagle, Oshkosh J-LTV czy Hawkei, które są certyfikowane, produkowane, dostarczane i UŻYWANE w setkach egzemplarzy co umożliwia ich ciągły rozwój. Różnica w poziomie technologicznym tych pojazdów, zaawansowania i jakości linii produkcyjnej i systemie wsparcia jest nie do odrobienia na tym etapie przez mały zakład w Kutnie i każdą de facto firmę w Polsce, z prostej przyczyny - nikt nigdy u nas tego nie robił = nie mamy kompetencji w tej dziedzinie. Nie mamy już doświadczenia nawet w produkcji pojazdów na rynek cywilny. Taka jest smutna prawda o sektorze pojazdów opancerzonych 4x4, kto twierdzi, że jesteśmy w stanie nagle otworzyć produkcję seryjną, konkurować i podbić światowe rynki, przepraszam bardzo, myśli życzeniowo i trwa w oderwaniu od biznesowych realiów. Co inne robić zabudowy, a co innego produkować od podstaw pojazdy dla wojska które trafią w rejon walk. Uprzedzając komentarze, że dobre bo polskie, przypomnę, że najlepsze polskie pojazdy to robione NA LICENCJI Rosomak 8x8 czy produkty HSW. To firmy które zatrudniają setki osób i mają prężnie działające działy badań i rozwoju. Szacunek, że ktoś podjął tak rozsądne decyzje. Współpraca z zagranicznym koncernem, licencja, wspólna produkcja w Polsce to jedyna droga by z czasem zdobyć kompetencje i przejśc swobodnie do własnych rozwiązań (vide Korea i Turcja). Żadnych demonstratorów/prototypów które nie są używane przez Siły Zbrojne, licencja na sprawdzone rozwiązanie i polonizacja. Jeśli kogoś nie przekonałem to przypomnę tylko wspaniałą historię ze zwróconymi Dzikami, które wywracały się na zakrętach, pancerne szyby ulegały rozszczelnieniu a cena napraw/części/wsparcia była wg. kolegów większa od zakupu pojazdu po kilku tys. przejechanych km. O ich jakości w Żandaremii do tej pory krążą legendy, dlatego kupili z półki Sandcata z Izreala. Można sobie prawie nowego Dzika kupić w Agencji Mienia Wojskowego, ostrzegam zabawa dla majętnych.

  6. Peptyd

    Brawo , lecz co z jakoscia AMZ niew jest swiadome problemu ?

  7. zekko

    o paterzcie opancerzony ford

  8. Pitek1

    Mi się wydaję czy idzie im coraz lepiej ?

  9. o2ns

    Warto by było rozwinąć bardziej te konstrukcje ,na pewno naszym by się przydało trochę nowoczesnego sprzętu

  10. Polak

    Czy zamiast Zamawiać mustangi za granica, znaczy starać się od kilku lat je zamówić, czy nie lepiej zlecić firmie AMZ zrealizowanie tej potrzeby dla naszego wojska?

  11. Stefan

    Jak długo przeżyją te lusterka... nawet nie w warunkach bojowych ale w trakcie ewentualnych zamieszek... :) Kto to zaprojektował?!

  12. CHAOS39

    drobne granaty??

  13. chehłacz

    Tur... AMZ Kutno... legendarna jakość... chyba tylko Rutkowski Patrol chciałby skorzystać z tej oferty :)

Reklama