Reklama

Polityka obronna

Policja: sprawa wybuchu we Wrocławiu jest dla nas priorytetowa

Fot. Policja
Fot. Policja

Zatrzymanie sprawcy czwartkowego wybuchu na przystanku we Wrocławiu jest dla policji sprawą o najwyższym priorytecie - powiedział w poniedziałek Jarosław Szymczyk. Jak podkreślił komendant główny policji, trwają intensywne prace oraz analizy sygnałów, śladów i materiałów z Wrocławia. 

„Poszukiwania prowadzone są niezwykle intensywnie. Nadaliśmy tej sprawie najwyższy priorytet” - powiedział Szymczyk dziennikarzom w poniedziałek w Katowicach. Dodał, że do Wrocławia zostało skierowanych 400 policjantów z całej Polski, którzy patrolują tamtejsze ulice. Wysłano tam również funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji i Komendy Głównej Policji. „To najlepsi fachowcy w poszczególnych dziedzinach” - zapewnił.

Jak zapewnił komendant główny policji, "czynności toczą się wielopłaszczyznowo, w tej chwili wykonywanych jest ich cały szereg". "Analizujemy wiele sygnałów, zgłoszeń, śladów, materiałów – bardzo intensywne prace i zależy nam na tym, aby szybko i skutecznie je sfinalizować” - oświadczył szef policji.

Pytany, czy wydarzenie z Wrocławia policja traktuje jako ostrzeżenie przed imprezami masowymi, które odbędą się w najbliższych miesiącach, komendant przypomniał, że przez wiele lat w Polsce nie notowano podobnych incydentów. „Nagle pojawia się ktoś, kto postanowił ten ład i spokój zaburzyć. Dzisiaj dla nas najważniejszym zadaniem jest szybkie zatrzymanie sprawcy tego zdarzenia i wierzymy głęboko w to, że poziom przygotowania służb nie dopuści do kolejnych w naszym kraju” - powiedział.

Trwają poszukiwania sprawcy

W sprawie detonacji we Wrocławiu policja poszukuje ok. 25-letniego mężczyzny, który ma około 180 cm wzrostu, jest szczupły, ma pociągłą, szczupłą twarz, włosy ciemnobrązowe - raczej krótkie. Podejrzany miał okulary przyciemniane, ubrany był w ciemną bluzę z kapturem i czarne spodnie dresowe. Śledztwo w sprawie eksplozji prowadzi wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.

W polskich mediach pojawiły się w poniedziałek informacje o zatrzymaniu podejrzanego, ale zdementował je rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski. "Nie było żadnego zatrzymania. Policjanci nadal pracują nad tą sprawą" - oświadczył.

Do eksplozji ładunku wybuchowego doszło w czwartek na przystanku autobusowym przy ul. Kościuszki we Wrocławiu. Lekko ranna została jedna osoba. Chwilę przed wybuchem ładunek wyniósł z autobusu linii 145 kierowca, który zauważył pozostawioną w pojeździe paczkę.

Czytaj też: Lata terroryzmu przed Europą. Jak się na nie przygotować?

PAP - mini 

 

 

Reklama

Komentarze (1)

  1. AAA

    Jakoś nikt nie zwrócił uwagi że morze to być prowokacja służb, mająca na celu uczulenie ludzi na podejrzane zachowania, pozostawione pakunki itp. przed ŚDM i szczytem NATO

Reklama