Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Pojazdy Conceptu ruszają do Paryża [WIDEO]

Pojazdy Wirus IV oraz obie wersje pojazdów Dino zostaną zaprezentowane na tegorocznym Eurosatory. Fot. Concept.
Pojazdy Wirus IV oraz obie wersje pojazdów Dino zostaną zaprezentowane na tegorocznym Eurosatory. Fot. Concept.

Polska spółka Concept zaprezentuje na rozpoczynających się niebawem targach Eurosatory rodzinę swoich pojazdów przeznaczonych dla wojska. Przedstawiciele firmy podkreślają, że samochody spotykają się z zainteresowaniem użytkowników zagranicznych w Europie, jak i poza nią.

W Paryżu będą demonstrowane zakupione dla jednostek rozpoznania lekkie wozy Wirus IV, oraz nieco większe samochody DINO w dwóch wersjach: opancerzonej i nieopancerzonej. Opancerzony wóz LTMPAV DINO 4x4 zostanie zaprezentowany w Paryżu po raz pierwszy w nowej konfiguracji, z podniesionym podwoziem, zmienił się też nieco profil pojazdu.

Samochody Wirus IV zostały zaprojektowane z myślą o użyciu przez wojska specjalne i jednostki dalekiego rozpoznania. Mogą być uzbrojone w karabiny maszynowe 5,56 mm, 7,62 mm, 12,7 mm, a także w granatniki automatyczne 40 mm. Oprócz tego Wirusy mogą otrzymać optoelektroniczny system rozpoznawczy, są też wyposażone w sprzęt łączności, zapewniający komunikację na odległości do 150 km.

image
Pojazd Wirus IV. Fot. Concept.

Wirus może przewozić do 900 kg ładunku, masa własna to 1,7 t, a dopuszczalna masa całkowita – 2,6 t. Wyposażenie Wirusa pozwala na prowadzenie autonomicznych działań przez co najmniej 7 dni. Pojazd może być transportowany drogą lądową morską, powietrzną (samolotem C-130E Hercules lub większym, a także na zawiesiu śmigłowca). Jest też dostosowany do desantowania metodą spadochronową.

image
Pojazd Wirus IV. Fot. Concept

Podczas ubiegłoroczonego MSPO konsorcjum PHO i Conceptu podpisało kontrakt na dostawę 118 pojazdów Wirus IV dla polskich wojsk rozpoznawczych.

image
Pojazd DINO w wersji opancerzonej (na pierwszym planie) i w wersji nieopancerzonej (na drugim planie). Fot. Concept

Z kolei DINO to rodzina pojazdów, opracowanych we współpracy Conceptu, Mercedes-Benz i austriackiej spółki Oberainger. Bazą jest podwozie Mercedesa Sprintera 319 4x4 tzw. „rolling chassis” o rozstawie osi 3250 mm z permanentnym układem napędowym Oberainger Powertrain. Pojazd posiada kompozytowe nadwozie, opracowane przez polską spółkę. Jest znacznie lżejsze od standardowego, co pozwoliło na zwiększenie ładowności. Posiada dwie pary drzwi bocznych oraz tylne, dwuskrzydłowe o konstrukcji niesymetrycznej, co ułatwia zajmowanie miejsca i opuszczanie pojazdu. Długość samochodu to 5,6 m, wysokość 2,46 m, szerokość 2,05 m.

image
Pojazd DINO LTMPV 319. Fot. Concept.

Podstawowa wersja DINO LTMPV 319 ma dopuszczalną masę całkowitą 3,5 tony, z czego do 1 t może stanowić ładunek. Może przewozić 8 żołnierzy oraz kierowcę, wraz z wyposażeniem indywidualnym (w układzie 2+7). Napęd pojazdów DINO mogą stanowić silniki OM651 (4-cylindrowy, o mocy 120 kW/163 KM), lub 6-cylindrowy w układzie V o mocy 140 kW/190 KM.

image
Pojazdy DINO LTMPAV 519 (z lewej strony) i DINO LTMPV 319 (z prawej strony). Fot. Concept.

Z kolei opancerzona wersja DINO LTMPAV 519 dysponuje „podwójną” kabiną dla kierowcy i czterech żołnierzy, opancerzoną na poziomie 1 według STANAG 4569 A. Istnieje też możliwość zwiększenia stopnia ochrony do 2, kosztem około 250 kg masy.  Dopuszczalna masa całkowita wzrosła do 4,6 t, z czego od 0,7 t do 1 t może stanowić ładunek. W tylnej części nadwozia może znaleźć się zabudowa kontenerowa, skrzynia ładunkowa lub platforma. Kabina jest wyposażona w system filtrowentylacji.

image
Fot. Concept.

Istnieje też możliwość zastosowania pojazdu z dopuszczalną masą całkowitą do 4,6 t w wersji nieopancerzonej. Wtedy ładowność wzrośnie do niemal dwóch ton, co pozwoli na rozszerzenie zakresu zabieranego wyposażenia. Pojazdy rodziny DINO mogą  być dostosowane do różnych zastosowań specjalistycznych, na przykład medycznych, łączności i dowodzenia, czy logistycznych.

image
Pojazd Dino LTMPAV 319. Fot. Concept.

Rodzina pojazdów DINO została opracowana między innymi z myślą o polskim programie samochodu osobowo-ciężarowego Mustang, ale już wcześniej była promowana na rynkach zagranicznych. Zainteresowanie tymi pojazdami wyraziły między innymi austriackie siły zbrojne. Oprócz tego są one promowane w innych krajach w Europie i poza nią.

image
Standardowa wersja pojazdu DINO. Fot. Concept.

W Paryżu zostaną zaprezentowane wszystkie trzy kompletne pojazdy, co ma zwiększyć zainteresowanie potencjalnych użytkowników zagranicznych. DINO w wersjach nieopancerzonej i opancerzonej (poprzedni wariant) brały wcześniej udział w testach w ramach „Defence Vehicle Experience 2017” zorganizowanego przez Mercedes-Benz w niemieckim Woerth. Przez pięć dni pokonywały trudny teren w różnych warunkach atmosferycznych, w tej samej demonstracji uczestniczyły też samochody Mercedes G, czy wojskowe ciężarówki Actross i Zetros.

Nieopancerzony LTMPV 319 był też prezentowany na czeskiej wystawie IDET 2017. Sama spółka na tamtejszym rynku sprzedawała już także np. rampy szturmowe. Przedstawiciele Conceptu deklarują, że są otwarci na potrzeby klientów, jeżeli chodzi o dostosowanie pokazywanych w Paryżu samochodów, na przykład pod względem konfiguracji i wyposażenia.

Artykuł przygotowano z wykorzystaniem materiałów Concept Sp. z o.o.

Reklama

Komentarze (23)

  1. Szpon

    Oba pojazdy na tych mini kółkach - niestety- przypominają Honkera. Nie znam parametrów osiągów, ale jest stara prawda która mówi... co dobrze wygląda (w przypadku pojazdów) dobrze jeździ. Wirus sprawia solidne wrażenie. Niestety Dino przypomina mi karawan pancerny. Nawet średnio zdolny żołnierz spokojnie trafi (czymkolwiek) w to wielkie, kwadratowe pudło.

  2. Ja

    Rozumiem, że wszyscy krytycy to wybitni znawcy motoryzacji i designu. Esteci! Kury prowadzać ...

  3. clash

    Nie osmieszali by sie oni ta konstrukcja sklecona na szybko w stodole

    1. Bingo

      Na całe szczęście nie w twojej stodole. Jakoś żadna wielka firma o ogromnym potencjale i z licznymi halami produkcyjnymi lepszymi niż stodoła się nie pofatygowała i nic nie zaoferowała. Dlaczego?

  4. żołnierz 1

    A gdzie je produkują w stodole czy u Niemców? Dino to Sprinter 4x4 zero wjedzie do lasu lub na pole i już tam pozostanie a żołnierze dalej na pieszo!

    1. offowy

      Więc powinien być na Unimogu i balonowych oponach, po to żeby raz na 10 lat przejechać na krechę przez (płytkie) bagno, a na codzień po szosie będzie się kulał jak kaleka. Śmiem twierdzić że ten Dino wjedzie w 99% miejsc gdzie ma wjechać.

    2. P wawa

      W czasie P 90% szosa 10 % poligon. W czasie W 95% bezdroża 5 % jakieś drogi. Obawiam się ze sprinter skończy w opcji W jak Tuareg na testach w Afganistanie.

  5. Jaroo

    Wypowiadacie sie nie mając bladego pojęcia o wymogach i potrzebach zawartych w kontrakcie . Z całym szacunkiem dla wszystkich, to nie są pojazdy które mają brać udział w pierwszej linii tylko zapewnić transport i przewóz żołnierzy w czasie pokoju. Widziałem te pojazdy z bliska, żołnierze którzy na co dzień używają Honkerów stwierdzili że te pojazdy są skonstruowane o niebo lepiej. Wiadomo przed nimi jeszcze długa droga .Poza tym to nie wina producenta że wymogi MON-u mówią o przewozie 9 osób. Moim zdaniem powinny być dwie wersje tak jak dawniej Honker i Lublin tak teraz Wirus do przewozu ale 5 max 6 osób i Dino w różnych wersjach z możliwością zabrania nawet tych 9 żołnierzy .

    1. ot, zwykłe auto jakich wiele jeździ na drogach, znacznie tańszych w zakupie

      \"żołnierze którzy na co dzień używają Honkerów stwierdzili że te pojazdy są skonstruowane o niebo lepiej.\" Każdy pojazd produkowany obecnie jest o niebo lepiej skonstruowany od honkera! Nie trzeba być żołnierzem, aby to zauważyć. I jeszcze jedno, skoro ten wynalazek ma tylko transportować sprzęt i ludzi, to dlaczego jest taki drogi?

    2. Polimer

      Marketingowy bełkot.

    3. P wawa

      Sorry, ale na wycieczki czasu P wojsko kupuje busy albo autokary. Honker i jego następca to pojazdy które mają działać na zapleczu frontu i tylko sporadycznie używać dróg utwardzonych.

  6. Pancer

    DINO to stylizowany na wojskowy dostawczak w cenie z kosmosu. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. DINO będzie wywrotne w terenie a do tego zawieszenie może polec z ostrym starciu z nierównościami. Jakby ktoś na offroad przyjechał sprinterem to by zobaczył tylko rzesze ludzi pukających się w czoło na taki widok. Jakby nawet honkera postawili do testów wytrzymałościowych z sprinterem-DINO to honker nawet by się rozgrzał a z sprintera już by niz nie zostało. Parę hopek, parę starć nasypami, brodzenie w wodzie i zobaczymy co ze sprintera z doklejonym nadwoziem z płyt z castoramy wyjdzie.

    1. Hunter

      Pancerne przeczytaj artykuł i nie wydziwiaj... Dino dobrze radzi sobie w terenie, zawieszenie ma konkretne i na testach widać jak jak ładnie się wspina, masz nawet zdjęcie w artykule, nadwozie z kompozytów napiszo w której Casto sprzedają takie płyty to z miejsca podjadę kupić, ze Sprintera to t może stacyjka została więc odpuść sobie krytykę dobrego produktu...

    2. P wawa

      Na tych testach był teren łagodny, równe i dobrze ubite drogi gruntowe ładnie przygotowane najazdy. Na filmie było tez brodzie do połowy felgi :) W artykule brak info konkretnych parametrach podwozia w tym blokadach dyferencjału itp. Niestety jest to podwozie od uterenowionego Sprintera i nic nie wskazuje aby to było cokolwiek więcej.

  7. Viper

    Na pewno dużo lepszy niż stary honker. Ci co piszą że to sprinter i do niczego się nie nadaje niech się pukną w głowę. Cena może i duża ale konstrukcja nasza i cześć pieniędzy zostanie w kraju.

    1. skal

      Bzdury z tą konstrukcją i ceną

    2. Anakonda

      Ale czy takich dinow jest nam potrzebne aż 1000? Przecież można kupić z 300fo 400dinów a resztę pozyskać z normalnej produkcji dostawczego Mercedesa tak aby zachować w największym stopniu unifikacje

    3. ZZZ

      Przecież istnieje już \"biała flota\". Skoro zamawiają 1000 Dino, to tyle potrzebują.

  8. Poison

    Virus VS. Polaris 4x4 - LTATV ?

  9. tomasz

    Dino to krzyżówka śmieciarki z bankowozem.

    1. offowy

      A przecież miał wyglądać jak skrzyżowanie Ferrari z Luxtorpedą.

  10. jaja jakieś?

    Sprinter. Naprawdę?! Co oni mają tym robić, na wojnę jechać czy piwo do biedronki wozić?

    1. offowy

      Czy mechanika Sprintera, specjalnie wzmocniona jest taka słaba? Skończy się tak, że przesławny inspektorat kupi seryjne Sprintery albo Transity pomalowane na matowozielony bo nikt nie będzie już chciał z nimi rozmawiać.

  11. Leonardo

    Wyglądają SUPER, szczególnie ten mniejszy, choć dużemu też nic nie brakuje – szczególnie z przodu! Objętość ładunku załadowana przez żołnierzy – IMPONUJĄCA. To ważne – obecnie na wojnę nie idzie się z paczką fajek i sprzętu jest trochę do zabrania. Dynamika i zdolności na filmie – co najmniej ZADAWALAJĄCE, chciałbym jednak się przejechać w terenie. SZACUN dla CONCEPTU!

    1. ZZZ

      Post sponsorowany

    2. Piiotr

      Po co ta propaganda, przecież ludzie na tym forum to nie głupki

  12. pitbu

    Ciekawe czy przetarg był pisany pod tą firmę jak nikt inny w nim nie brał usdziału. Podwozie ze zwykłego dostawczaka, buda z plastiku, cena z kosmosu, gratulacje dla ministra za marnowanie naszych pieniędzy.

  13. bngcjh

    Tylko testy w naszych warunkach i będzie jasne co wziąć.

  14. Autor

    Wirus to mega wirus - 1 sztuka ponad 1 mln zł czyli trochę więcej niż Ferrari. :)) No ale kto bogatemu zabroni kupować sprzęt na podstawie \"wizualizacji\"? Zanim rozpoczęto produkcję Honkera zrobiono blisko 100 prototypów i przetestowano w jednostkach. Wirus to ulepa rzemieślnicza.

    1. q

      kiedy wreszcie te trepy zrozumiom że już niema prl?

    2. Darek S.

      Smutna prawda. Żeby dać zarobić jakimś znajomym słono przepłacamy. Toyoty Hiluxy w zupełności wystarczyłyby do większości zastosować. A zaoszczędzona kasę można przeznaczyć na dramatyczne braki prawdziwego uzbrojenia i amunicji. I tak potentatem w produkcji zbrojeniowej nie zostaniemy, można sobie odpuścić dopłacanie pół mln zł do każdego produktu jakiejś polskiej firmy tylko dlatego, że jest polska i może kiedyś się rozwinie. Można przepłacić 30 % za polski produkt, ale nie 300%.

    3. bender

      Bo Honkera w pocie czola niezgrabnie lepilo 5 tys osob marnujac 90% zasobow, a tu wprowadzono konputerowy design i nowoczesne technologie obslugiwane przez kilkadziesiat osob? To ja wole rzemieslnika.

  15. Deti

    W Austrii jeżdżą takie bankowozy. I to jest przykre że wojsku jest proponowany Sprinter przerobiony na bankowoz. Gdzie są polskie firmy? Dla czego Ursus nie weźmie przykładu z zetora i sam zbuduje pojazdu wojskowego. Tylko wciska się obywatelom kit że to jest polski pojazd a to tylko polski tuning!!!

  16. Pograbek

    Germaz AMRV G10 To jest auto! Dino jak sama nazwa wskazuje to dla mnie Lublin na sterydach.

  17. Pograbek

    Samochód Germaz AMRV G10 jest lepszy ! Dino to Lublin na sterydach...

  18. Harry 2

    Wirus nadaje się do Afryki albo na lato w Europie. DINO może znaleźć szerokie zastosowanie w wojsku pod warunkiem, że jest chociaż lekko opancerzony (wojsko gdy go zamówi nie będzie go zubażać) i ma mocny silnik.

  19. Lord Godar

    Ten Wirus IV ma jeszcze niezłą dzielność w terenie , ale do pojazdów Dino to podchodzę dosyć sceptycznie w tej kwestii. Z tych krótkich , zlepionych wideo migawek reklamowych ciężko wyciągnąć rzetelne wnioski. Po leśnym dukcie czy po suchej drodze przez łąkę to i Honker idzie jak szerszeń ...

    1. Vigg

      Film nie odda realiów ale też nie wiemy jak testiwano. Umiejętności kierowcy to 50% sukcesu. Honker jest bardzo dzielnym łazem.

    2. Kormoran

      Przyszły pojazd, który ma zastąpić honkera, ponad 80% swojego przebiegu, zrobi po drogach asfaltowych/utwardzonych. Sprinter ze zmodyfikowanym układem 4x4 i wyciągarką jest dla wielu karykaturą wojskowej terenówki, jednak tylko taki pojazd może spełnić wymagania MONu.

    3. Marcin

      Akurat Honker dobrze spisuje się w terenie.

  20. Sucholski.

    Fajne te Sprintery, czemu tak tanio?

    1. Bizon

      Sam napęd z blokadami do tego auta kosztuje około 100 tyś. zł. Jak chcesz taniej kup plakietkę 4x4 i naklej. Będzie szedł jak szerszeń Honkey Donkey.

  21. PKP kargo

    Ciekaw jestem czy te samochody są lepsze niż gelandenwageny 4x4 6x6... Jak tak to niech to biorą a jak nie to g klasy kupić wojsku z opancerzeniem i jest problem z głowy na 50 lat

    1. Leon

      Galenda jest mała i ma małą ładowność a jej przyszłość jest pod znakiem zapytania. No i droga. Szkoda bo to dobry samochód kiedyś był … Ostatni z prawdziwych off-roadowców.

  22. oIIIo

    Bardzo mi się podobają te pojazdy ale 1 szczegół, lina wyciągarki jest wypuszczona przez taką rurkę która ją rozszarpie przy wciąganiu pod kątem, a powinien być rodzaj lejka tak jak się stosuje.

  23. jls

    Powodzenia i pełnego portfela zamówień dla Polskich wykonawców , to szansa na nowy SPOLONIZOWANY PRODUKT !

Reklama