Reklama

Siły zbrojne

Pociski JASSM dla Polski i Finlandii zakontraktowane

Fot. Lockheed Martin
Fot. Lockheed Martin

Koncern Lockheed Martin podpisał umowę na produkcję pocisków JASSM dla sił powietrznych USA, Finlandii i Polski o wartości 302 mln dolarów. Realizacja dostaw zaplanowana jest przed 29 czerwca 2019 roku. W kwocie kontraktu zawarto nie tylko opłatę za same pociski, ale również wynagrodzenie za modyfikacje systemu, integrację, obsługę, zarządzanie oraz wsparcie logistyczne. 

Ten konkretny kontrakt został wynegocjowany wraz z poprzednią, 13 transzą jeszcze w październiku 2015 roku jako opcja zakupu na rok 2016.  Jest to ostatnia transza produkcyjna zawierająca zarówno pociski JASSM, jak też wersję o zwiększonym zasięgu JASSM-ER. Wszystkie kolejne kontrakty będą obejmowały wyłącznie produkcję pocisków JASSM-ER, które przy identycznych wymiarach mają zasięg ponad 900 km.

Z perspektywy Polski kontrakt ten jest o tyle istotny, że zawiera 36 spośród 40 rakiet JASSM jakie zakupiła Polska wraz z kontraktem modernizacyjnym przenoszących je myśliwców F-16 C/D Jastrząb o wartości 250 mln dolarów. Pozostałe cztery pociski znajdowały się w zakontraktowanej w październiku 2015 roku 13 transzy i posłużą do testów zmodyfikowanych samolotów. Pierwsze dwa F-16 mają osiągnąć gotowość operacyjną w 2017 roku. W tym samym roku zaczną się również dostawy rakiet JASSM dla Polski.

Zgodnie z komunikatem opublikowanym przez Departament Obrony USA, z łącznej sumy kontraktu wysokości 302 mln dolarów, z funduszy pochodzących z programu Foreign Military Sales będzie pochodzić 47,6 mln dolarów. W tej transzy programem FMS objęte są pociski przeznaczone dla Polski i Finlandii.

Rakiety manewrujące o obniżonej wykrywalności AGM-158A JASSM są zdolne do zwalczania celów na odległości do 370 km, wykorzystując system naprowadzania INS/GPS oraz głowicę termowizyjną. Do przenoszenia pocisków tego typu dostosowano do tej pory B-52H, B-1B, B-2, F-16 i F-15E amerykańskich sił powietrznych, australijskie F/A-18A/B i fińskie F/A-18C/D. W kwietniu 2014 roku do służby w US Air Force wprowadzono pociski AGM-158B JASSM-ER o zasięgu ponad 900 km. Do jego odpalania przystosowano bombowce B-1B, a w przyszłości nosicielami tych rakiet będą także F-15E, F-16 i B-52H. Zainteresowanie pozyskaniem wersji JASSM-ER wyraża polskie Ministerstwo Obrony Narodowej. 

W przyszłości pod uwagę brana jest także integracja rakiet JASSM/-ER z myśliwcami 5. generacji F-35, ale pociski są zbyt długie by zmieścić się w wewnętrznych komorach uzbrojenia tej maszyny. W związku z tym F-35 mógłby je przenosić wyłącznie na pylonach podskrzydłowych, kosztem własności stealth. 

Reklama

Komentarze (21)

  1. gary

    W temacie broni dalekiego zasięgu i celów strategicznych w Polsat News pojawiła się ciekawa informacja jakoby nowe kierownictwo MONu negocjowało udział Polski w programie Nuclear Sharing wiceszef MON, Tomasz Szatkowski w programie mówi że rząd rozważa udział w natowskim programie udostępnienia bomb atomowych dla Polski

    1. Marek

      Jeżeli jest to prawda (czego sobie życzę), to wiceszef MON powinien na razie trzymać buzię na kłódkę.

  2. Zib

    Kody źródłowe dla tych rakiet i dla f16 są oczywiście w gestii tylko USA. Czyli jesteśmy najmitami we wlasnym kraju i to za własne pieniądze. Jeśli jakieś globalne wydarzenie zmieni interes USA to stajemu się bezbronni przez "uziemienie" elektroniki...

    1. Gość

      Co masz na myśli pisząc "uziemienie"?? Że Amerykanie maja kod do deaktwacji rakiet i samolotów jakimś czerwonym przyciskiem??

    2. Extern

      Jest oczywiście takie ryzyko. Taki niestety jest los zacofanych technologicznie krajów nie dbających o własne zdolności. Jednak z uwagi na to że raczej na własny tego typu pocisk szansy nasz przemysł nam nie da (choć ja tu po cichu liczę za 10 lat na WBE) to albo trzeba dać sobie z tą bronią spokój, albo zdywersyfikować dostawców.

    3. Marek

      Raczej rzecz w tym, żeby nikt bez ich wiedzy niczego tam nie modyfikował, ani nie skopiował. Amerykanie durniami mnie są. Skoro wyłożyli na coś kasę, to byliby skończonymi idiotami pozwalając, żeby ktoś inny później na ich myśli technicznej zarabiał.

  3. Mg

    Za mało, za drogo i powinny być ER

    1. Zenio

      A jak mieli byśmy te ER przenosić ? Nikt jeszcze nie zintegrował AGM-158B z F-16.

  4. dekert29

    Szkoda tylko, że w starszej wersji , bez offsetu i przepłacone przynajmniej 2-krotnie.

    1. bender

      Ale wiesz o tym, ze te bron Amerykanie sprzedaja bardzo niechetnie i bardzo nielicznym? Nowsza wersja jest docelowo nasza opcja, o offsecie zapomnij i cieszmy sie, ze w ogole bedziemy mieli taka zabawke.

  5. michu

    Niech ktoś, mi laikowi, wytłumaczy. Dlaczego to tak długo trwa ? Przecież była/jest produkcja tych rakiet. Skoro są kontrahenci, zgody, to co na przeszkodzie stoi dostarczyć je w 2016 r. ?

  6. NAVY

    Pytanie do fachowców : co nam da użycie [posiadanie] 40 rakiet podczas wojny !?

  7. po co JASSM

    Przepisane z fachowej prasy: Taurus Systems GmbH (TSG, wówczas należąca do EADS/MBDA spółka LFK – 67%, i szwedzkiego Saab Bofors Dynamics – 33%) w połowie 2009 zaproponowała Korei Południowej cenę jednostkową równą 3,6 mld wonów (3,4 mln USD) za pocisk KEPD 350. By rywalizować ze znacznie mocniejszymi politycznie w tym kraju Amerykanami szybko jednak obniżyła cenę do 2,2 mld wonów. Koreańczycy zapowiedzieli wówczas zwiększenie zamówienia z początkowych 177 do 200 pocisków. KEPD 350 ma zasięg ponad 500 km, czyli blisko półtora raza większy niż AGM-158A. Co więcej, Niemcy zaproponowali pocisk uzbrojony w głowicę zdolną do przebijania umocnień o 2-krotnie większej grubości (5,5 m z dokładnością trafienia 2,7 m) niż JASSM. Ważnym argumentem przemawiającym za europejskim produktem jest też niezawodność pocisku – konstruktorzy Taurusa przyjęli ją na poziomie 98%, gdy dla JASSM założono tylko 75% (swego czasu Pentagon musiał nawet czasowo przerwać produkcję, gdy testy wykazywały niezawodność na poziomie zaledwie 58%). Taurus, wyposażony w system nawigacyjny pozwalający na lot zgodny z profilem terenu, może lecieć na wysokości 30-50 metrów, a więc jest praktycznie niewykrywalny dla systemów radiolokacyjnych niezależnie od zastosowania technik stealth. JASSM musi lecieć znacznie wyżej, korzystając jedynie z nawigacji inercyjnej wspomaganej stosunkowo łatwym do zakłócenia, a nawet zniszczenia, GPS. Jest więc łatwiejszy do namierzenia i wyeliminowania.

    1. franciszek

      Bardzo ciekawy komentarz i dodatkowa informacja. Teraz pytanie czy jak leci na wysokości 30-50 to czy możliwe jest że przypadkowa Loara zestrzeli go jak się akurat nawinie pod baterię? Zdaje się, że Kongsberg wchodzi w JSM.

    2. Kamil

      Z tego co pamiętam to F-16 jest nieprzystosowany do przenoszenia Taurusów? Jeżeli tak to musielibyśmy znaleźć inny nośnik dla tych rakiet. Owszem zasięg 500 km to sporo w porównaniu do zwykłego JASSM, ale JASSM-er to już ok. 1000km. W zasadzie 3 typy pocisków (Taurus, Jassm) w ilościach kolejno 400 sztuk i 40 sztuk mogłoby sparaliżować obronę przeciwlotniczą Obwodu Kalingradzkiego i ewentualnie Białorusi (jeżeli ta chciałaby wystąpić przeciwko nam zbrojnie), a JASSM-er mogłoby razić cele położone głębiej za wschód od Polski (lotniska, składy broni, rafinerie, zakłady zbrojeniowe, elektrownie, zakłady produkcyjne itd.) ale potrzeba ich więcej niż planowane ok. 150 sztuk, mam tu na myśli ok. 250. Do tego należy odciążyć F-16 z tego typu broni ponieważ ktoś musi bronić naszej przestrzeni powietrznej. Czy CASA jest samolotem podatnym na modyfikacje w tym celu? Mam tu na myśli kontener z takim uzbrojeniem latający poza zasięgiem S-400 i S-300 np. z komorą bombowa lub z działem rewolwerowym (coś na zasadzie Herkulesów z 3 typami uzbrojenia).

    3. jmw

      W 2011r. Ministerstwo obrony Republiki Korei rozpisało przetarg na dostawy pocisków samosterujących klasy stealth, które mają stanowić uzbrojenie myśliwców wielozadaniowych Boeing F-15K. W wyniku przetargu i związanych z tym testów poligonach zwycięzcą został Lockheed z pociskiem AGM-158A JASSM. Drugie miejsce zajął Taurus KEPD 350 przed pociskiem Storm Shadow który był trzeci. Z powodu braku zgody Kongresu na sprzedaż do Republiki Korei pocisków JASSM Korea Płd zdecydowała się na zakup pocisków Taurus na uzbrojenie swoich F-15K. Kadłub pocisku JASSM wykonany jest całkowicie z materiałów kompozytowych pokrytych materiałami RAM nadających mu właściwości stealth. Rakiety JASSM i JASSM-ER mają takie same rozmiary oraz masę, generalnie mniejsze niż posiada Taurus przez co pociski JASSM i JASSM-ER charakteryzują się mniejszym SPO. 19 grudnia 2001r, LM otrzymał kontrakt na rozpoczęcie wstępnej produkcji seryjnej przy założeniu 75 % skuteczności. Ale dopiero szacowanie zdolności operacyjnej pocisków rozpoczęto w kwietniu 2002r. Faza rozwoju pocisków miała doprowadzić do 95-98 % niezawodności i została zakończona w kwietniu 2003r.. Jednak kolejne testy nie potwierdziły tych założonych wymagań i dopiero w lipcu 2007r. Pentagon uruchomił wart 68 mln usd program poprawy niezawodności pocisków JASSM. Decyzję o ponownym uruchomieniu produkcji seryjnej wstrzymano do wiosny 2008r. Jesienią 2009r rozpoczęto próby pocisków JASSM siódmej transzy i po udanych testach w styczniu 2010r, Lockheed otrzymał kontrakt na dostawę 158 pocisków ósmej transzy dla USAF. Od partii 7 niezawodność wrosła do 94%, kolejna 8 transza to niezawodność na poziomie 95%. Taurus nie posiada datalinka i dlatego trzeba programować pocisk przed startem, aby wprowadzić koordynaty celów co de facto uniemożliwia niszczenia celów mobilnych jak np. systemów opl czy wyrzutni rakiet balistycznych co w naszym przypadku jest bardzo istotne. JASSM i JASSM-ER dysponują zaawansowaną technologią nawigacji INS/GPS + IR. Zawodny i narażony na uszkodzenia radiowy system nawigacji według rzeźby terenu zastąpiono technologią z głowicą termiczną IIR która współpracuje z układem porównywania obrazu z zarejestrowanym w pamięci pocisku obrazem atakowanego obiektu. System radiowy zastąpiono obrazem w podczerwieni wysokiej rozdzielczości. Dodatkowo pocisk może zmieniać trasę lotu dzięki dwukierunkowemu łączu danych. System sensorów IIR plus elementy sztucznej inteligencji opracowanej przez DARPA pozwalają na wysoce autonomiczne działanie w postaci identyfikacji celu. Takimi możliwościami nie dysponuje żaden inny pocisk na świecie. Zresztą wersja JASSM-ER, która zostanie najprawdopodobniej dostarczona w ramach drugiej transzy zakupów uzbrojenia bije zasięgiem Taurusa. Pocisk JASSM może w końcowej fazie (większe prawdopodobieństwo wykrycia) lecieć kilka metrów nad ziemią/wodą.

  8. AS1

    F35A nie morze przenoscic JASSM w wewnetrznych komorach ... alternatywa dla Polski dokupic teraz F16 E/F block 60 48 szt + 16 naszych do standardu E/F block 60 . a po 2020-25 kupic i wprowadzic do sluzby 32 F35A 32 F16 C/D (za su-22) 64 F16 E/F przenosza JASSM 32 F35A jako samolot przewagi powietrznej , tylko zeby byl skuteczny trzeba by bylo kupic Samolot walki radioelektronicznej & AWACS no i oczywisce wlasne cysterny , wiec na razie F35 w Polskich barwach jest SF.

    1. sas

      Zdaje się, że 6 eskadr to koncepcja z poprzedniego systemu, kiedy "nic nam nie zagrażało" i "przecież jesteśmy w NATO". Czy jednak nie powinno to być 9 eskadr?! 3x48, tj. 1-sza partia F-16, 3-cia partia F-35 za 10 lat, a na teraz: albo 48 F-16V albo 48 EF.

  9. Belfer

    Każde pieniądze za te rakiety. Wizja pękających w odwecie za atak rosyjskich reaktorów elektrowni jądrowych wybije Putinowi niemądre pomysły w Europie Środkowej na wieki wieków. Amen. Tą sama rolę pełniły kiedyś rakiety Pershing II i Cruse rozmieszczone w RFN. To byli strażnicy pokoju w Europie.

    1. skate

      obawiam sie ze odwetu za odwet o ktorym mowisz za takie zniszczenie nikt juz by w Polsce nie przetrzymal

  10. wolf

    czyli jak będziemy kupować jassm -er znowu będziemy modyfikować F-16. Niemcy mają 600 taurusów.... ilośc lekko mała

  11. FTR

    A zatem.... Odliczcie od kwoty 302 mln kwotę płaconą przez Finlandię i Polskę... wyjdzie wam kwota ujemna.. ta kwota ujemna to ich zysk.. głównie kosztem Polski, bo Finlandia dostaje dużo pocisków wraz z integracją a my jakieś "oprogramowanie" i nieznane fakty "modernizacji"...

  12. ccc

    Czy Antoni Macierewicz nie powinien jakoś zareagować? Tyle pieniędzy za jedynie 40 rakiet. Pieniądze polskiego podatnika będą finansowały miejsca pracy w USA, a przecież za te same pieniądze polski przemysł zbrojeniowy mógłby opracować rakiety o podobnych parametrach.

  13. Kamil

    Wiadomo ile JASSM-er chciałoby pozyskać polskie MON?

    1. Grey

      Ok 150. Tak wychodzi z deklaracji poprzedniego szefa MONu, że docelowo chcemy mieć ok.200 JASSM. I z tweetu Packa. Ale jest nowe szefostwo...

    2. sas

      Około 200 /+40 już zamówionych/.

  14. Leon

    Ludzie porównajcie sobie lepiej koszty jakie ponosimy my za 40 pocisków (miliard złotych), a jakie Finlandia, nie mówiąc już o USA. Niedawno były na ten temat artykuły

  15. dst

    Pociski bardzo ciekawe, można takim uderzyć np. w mobilną drogową platformę RT-2PM Topol lub jakiś silos z głowicą nuklearną. Amerykanie wkładają ok. 24 sztuk takich pocisków na kontener i do Herkulesa. Atak wygląda tak, że z jednego kontenera/samolotu zostaje wystrzelonych kilkadziesiąt takich pocisków. Moim zdaniem taniej byłoby kupić licencję u Kongsberg na ich przyszłe dziecko.

  16. heeeeee

    Tylko 40 rakiet?

  17. Żółkiewnicki

    Dwa cytaty publikacji: 1) "Realizacja dostaw zaplanowana jest przed 29 czerwca 2016 roku". 2) "Pierwsze dwa F-16 mają osiągnąć gotowość operacyjną w 2017 roku. W tym samym roku zaczną się również dostawy rakiet JASSM dla Polski". Więc, kto ma rację? Ten, co pisze tłustymi literami, czy piszący literami chudymi?

    1. Chasim

      W 2016 będą dla Finlandii a dla nas w 2017.

    2. podatnik

      Chodzi pewnie o to, by wygasła 6 miesięczna (tyle zwykle daje USA, w przeciwieństwie do 2 lat jak w Europie) gwarancja zanim Polacy będą mogli te pociski sprawdzić. Podobnie było z bublami AIM-120C w Korei Południowej, które nie odpalały, ale Raytheon kazał się Koreańczykom bujać, bo minęło 6 miesięcy gwarancji.

    3. Lach

      Czytamy ze zrozumieniem. Kontrakt podpisały stany, wiec termin z kontaktu dotyczy dostaw do rządu USA. Druga umowa jest podpisana między Polską a USA, i tutaj termin jest 2017

  18. AdamP

    Dwa mogą być prawidłowe. Kontrakt jest realizowany przez FMS, czyli rząd Polski zamówił u rządu USA pociski, a z kolei rząd USA zamówił pociski u Lockheeda Martina. Czyli do 29 czerwca 2016 Lockheed Martin może zrealizować dostawę dla rządu USA, a rząd USA w 2017 roku może zrealizować dostawę do Polski.

  19. jurek5551

    Może po prostu będą czekały aż rząd USA odsprzeda je Polsce? Aż nasze F-16 będą zdolne do ich przenoszenia? Te "nasze" pociski zamawiamy za pośrednictwem rządu USA a nie u producenta.

  20. kobuz#

    "Realizacja dostaw zaplanowana jest przed 29 czerwca 2016 roku". A gdzie jest tu mowa polskich zamowieniach?. Uwaznie czytac nie nalezy do mocnej Twojej strony. Zamowienia dotycza trzech krajow i ktore z nich otrzymaja (prawdopodobnie chodzi tu o USA) i w jakiej kolejnosci nie jest przedmiotem tego tematu. Gdzie lezy problem???

  21. Kamil

    Ile takich rakiet można podczepić do zasobników F-16 jednorazowo? 4?

Reklama