Reklama

Geopolityka

Pierwszy szczyt Biden-Putin. Wśród tematów wymiana więźniów

Fot. Departament Stanu USA

Zdaniem komentatorów minimalnym celem pierwszego spotkania prezydentów USA i Rosji w Genewie jest przywrócenie przynajmniej w miarę stabilnych relacji międzypaństwowych. Szczyt miał potrwać około 4-5 godzin. Wśród tematów była wymiana więźniów.

Spotkanie przywódców obu krajów rozpoczęłó e się około godziny 13 w willi La Grange nad Jeziorem Genewskim. Po dwóch sesjach rozmów, także w poszerzonym składzie, planowane były osobne konferencje prasowe prezydentów.

Joe Biden jest w szwajcarskim mieście od wtorku. Władimir Putin oczekiwany jest tuż przed szczytem. Dominuje przekonanie, że nie dojdzie do zasadniczego przełomu po miesiącach relacji pełnych napięć.

Biden, który zna osobiście Putina z czasów, gdy był wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych, staje teraz przed nowym zadaniem. Podobnie jak jego poprzednicy w Białym Domu, i on ma nadzieję na zmianę stanowiska Rosji i postępowania jej lidera.

Prezydent USA przystąpi do rozmów z Putinem, mając, jak mówił, pełne poparcie swych partnerów z G7 i NATO, z którymi wcześniej się spotkał, co daje mu mocniejszą pozycję wyjściową. Choć, jak zapowiedziano, nie będzie „przełamania się chlebem”, ważne jest, co powtarza się w komentarzach, to, aby doszło do przełamania lodów, a w wyniku tego do znalezienia pól możliwej współpracy. Pewne szanse na poprawę klimatu są, bo zarówno Biden, jak i Putin w ostatnich dniach złożyli deklaracje, odebrane jako pojednawcze tony.

Amerykański przywódca, który wcześniej nazwał prezydenta Rosji „zabójcą”, przed przyjazdem do Genewy stwierdził, że Putin jest „inteligentny, twardy” i że jest „godnym przeciwnikiem”.

Z kolei w wywiadzie dla NBC rosyjski prezydent powiedział, że słowo "zabójca", którego użył wobec niego Biden, rozumie jako synonim "hollywoodzkiego macho".

Przygotowując grunt przed spotkaniem, Joe Biden zapewnił także, że nie dąży do konfliktu z Rosją. Ocenił, że chodzi o to, by zdecydować, w jakich sferach możliwa jest współpraca. „Ale odpowiemy, jeśli Rosja będzie kontynuować swoje szkodliwe działania” – ostrzegł.

Choć oczekiwania są realistycznie umiarkowane, większość amerykańskich stacji telewizyjnych w relacjach ze szwajcarskiego miasta nazywa szczyt „historycznym”, a stan wzajemnych relacji określa wręcz jako najgorszy od zakończenia zimnej wojny.

Biden przekonywał też w tych dniach, że w interesie obu stron i całego świata jest określenie możliwości współpracy i próby jej realizacji.

„A w miejscach, gdzie się nie zgadzamy, nastąpi wyraźne nakreślenie czerwonych linii” – zastrzegł.

Władimir Putin widzi w Bidenie człowieka, który całe życie spędził w polityce. „Nie spodziewam się ze strony urzędującego prezydenta USA żadnych impulsywnych działań” – wyznał.

Pełna zgoda między obu prezydentami już jest w jednej kwestii. Obaj uważają, że stosunki między Rosją a Stanami Zjednoczonymi są na historycznie niskim poziomie.

Punktem wyjścia dyskusji przed środowymi rozmowami jest ustalenie listy tematów, które mogą mocno podzielić obu prezydentów i tych, które mogą ich zbliżyć, nie dopuszczając do pogłębienia napięć.

Jedną z najbardziej spornych kwestii jest sprawa cyberataków na amerykańskie przedsiębiorstwa, przypisywanych stronie rosyjskiej. Moskwa oskarżenia te odrzuca, a Putin uważa je za absurdalne.

Jednak Biden zamierza poruszyć tę gorącą kwestię i przedstawić postulat, by władze Rosji położyły kres cyberprzestępczości.

Oczekuje się także, że amerykański przywódca wyrazi zaniepokojenie rosyjską ingerencją w politykę w USA, głównie w wybory prezydenckie. Moskwa i te zarzuty stanowczo odrzuca.

Nieuchronną różnicę stanowisk wywoła temat praw człowieka, a szczególnie więzionego w kolonii karnej rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Administracja USA domaga się jego natychmiastowego uwolnienia. Moskwa odrzuca oskarżenia próby jego otrucia i ostro odpowiada, że Stany Zjednoczone nie mogą ingerować w jej wewnętrzną politykę.

Podzieli obu też sprawa Ukrainy, po której stronie władze USA stoją konsekwentnie od rosyjskiej aneksji Krymu w 2014 roku. Kreml wyraźnie dał do zrozumienia, że kwestię ukraińską uważa za „czerwoną linię” i żąda od administracji w Waszyngtonie, by trzymała się od niej z daleka.

Niemal pewnym tematem rozmów jest Białoruś, w kontekście niedawnego incydentu z porwaniem samolotu przez reżim Alaksandra Łukaszenki – sojusznika Moskwy, a także tłumienia protestów demokratycznej opozycji i rosnącej liczby więźniów politycznych. Przypuszcza się, że podobnie, jak w przypadku Ukrainy, i tu Biden będzie ostro stawiał żądania i domagał się od Putina wyjaśnień, dlaczego popiera Łukaszenkę.

Obie strony mają nadzieje na postęp w relacjach, dotyczą statusu przedstawicielstw dyplomatycznych. Ambasadorowie USA i Rosji wrócili do swoich krajów po tym, gdy Biden nazwał Putina „zabójcą”. Oczekuje się, że chociaż ten problem uda się rozwiązać i doprowadzić do przywrócenia normalnych relacji.

Reklama
Reklama

Wśród możliwych tematów rozmów wymienia się też kwestię wymiany więźniów. W Rosji przetrzymywany jest były żołnierz piechoty morskiej Paul Whelan, oskarżony o szpiegostwo. Więziony jest też inny były amerykański żołnierz Trevor Reed pod zarzutem napaści na milicjanta. Rodziny obu apelują do Bidena, by porozmawiał o nich z Putinem. Prezydent Rosji nie wyklucza wymiany więźniów. W USA na 20 lat więzienia skazany został za współudział w przemycie kokainy pilot Konstantin Jaroszenko.

Obaj Amerykanie usłyszeli wyroki w ubiegłym roku i w obu przypadkach budziły one duże kontrowersje. Whelan twierdzi, że został „wrobiony” przez rosyjskie władze, które podłożyły mu dysk USB z poufnymi informacjami, podczas gdy myślał, że zawiera on zdjęcia z wesela, na którym był. Amerykanin przebywa w jednej z najcięższych kolonii karnych w Mordowii.

Temat więźniów i warunków, w jakich są przetrzymywani, podchwyciły amerykańskie media, które przedstawiają kwestię wymiany więźniów jako jeden z głównych tematów środowego szczytu w Genewie.

Czego w zamian mogą chcieć Rosjanie? Tu od dawna nie ma większych niespodzianek. W poprzednich latach przedstawiciele Kremla mówili o ok. 100 Rosjanach przebywających w amerykańskich więzieniach, zaś w wywiadzie dla NBC Putin mówił, że ma przygotowaną ich „całą listę”. Mogą na niej być m.in. skazani w ostatnich latach hakerzy i cyberoszuści, tacy jak skazany na 27 lat więzienia syn deputowanego do Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu) Roman Sielezniow.

Przede wszystkim chodzi jednak o dwa nazwiska: słynnego handlarza bronią Wiktora Buta oraz skazanego za przemyt narkotyków pilota Konstantina Jaroszenkę.

Obaj od lat są na czele listy Kremla. Nie brakuje zresztą podejrzeń, że Whelan i Reed trafili za kratki, by służyć za „okup” za przemytników, którzy dla USA byli cennym łupem i w obydwu przypadkach ich schwytanie nastąpiło po długich staraniach.

But, w swoim czasie uważany za najważniejszego międzynarodowego handlarza rosyjską bronią i uzbrojeniem, znany z umiejętnego omijania amerykańskich sankcji, został aresztowany w Tajlandii i ekstradowany do USA, a od 2012 r. odsiaduje wyrok 25 lat więzienia za próbę dostarczenia broni terrorystom z lewicowej partyzantki FARC. But jest dla obu stron tym cenniejszy, że od dawna podejrzewano, że ma powiązania z rosyjskimi służbami.

Jaroszenko został schwytany w Liberii przez amerykańską agencję narkotykową DEA w 2010 r. i skazany za uczestnictwo w międzynarodowym przemycie kokainy z Ameryki Południowej do Afryki, a stamtąd do Europy i USA. Od 2011 r. odsiaduje za to wyrok 20 lat pozbawienia wolności.

Rosjanie od początku ostro protestowali w jego sprawie, oskarżając Waszyngton o „porwanie” pilota, który wcześniej miał nigdy nawet nie odwiedzić USA. Sprawę Jaroszenki poruszył również Putin w wywiadzie dla NBC.

„Pilot Jaroszenko został zabrany do USA z kraju trzeciego i otrzymał długi wyrok. Ma poważne problemy zdrowotne, ale administracja więzienia się tym nie zajmuje” – narzekał. Dodał, że sprawa ma charakter humanitarny, i deklarował gotowość do dyskusji w sprawie wymiany, choć Reeda określił w tym samym wywiadzie jako „pijaka” i awanturnika.

Mimo zwiększonych nadziei na wymianę więźniów i publicznych deklaracji Putina wiele wskazuje na to, że i tym razem próba wymiany zakończy się fiaskiem. Przedstawiciele Białego Domu zapowiadali, że nie należy oczekiwać od genewskiego szczytu konkretnych postanowień. Oczekiwania studził też we wtorek doradca Putina.

„Nie jestem pewny, czy jakiekolwiek porozumienia zostaną osiągnięte. Patrzę na to spotkanie z praktycznym optymizmem” – oświadczył Uszakow.

Kolejne wymieniane tematy spotkania to Syria i kwestie klimatu oraz najbardziej oczywisty – pandemia.

W amerykańsko-rosyjskich rozmowach w poszerzonym gronie w willi La Grange uczestniczyć będą szefowie dyplomacji Antony Blinken i Siergiej Ławrow.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama