Reklama

Siły zbrojne

Norwegia porzuca śmigłowce NH90 i żąda miliardów odszkodowania [KOMENTARZ]

NH90 Norway
Autor. regjeringen.no

„Bez względu na to, ile godzin pracują nasi technicy i ile części zamówimy, nigdy nie sprawimy, że NH90 będzie w stanie spełnić wymagania norweskich sił zbrojnych” – oświadczył norweski minister obrony Bjørn Arild Gram podczas konferencji prasowej w sprawie rezygnacji z eksploatacji morskich śmigłowców NH90. Norwegia zdecydowała się wycofać wszystkie maszyny, zwrócić je producentowi i zażądać zwrotu 5 mld koron (około 490 mln euro) które kosztowała umowa, bez odsetek i innych wydatków. Jest to ogromny cios dla firmy NH Industries, która jest spółką joint venture koncernów Airbusa, Leonardo i Fokkera powołaną do produkcji śmigłowców NH90.

Reklama

Na specjalnie zwołanej 10 czerwca konferencji prasowej minister obrony Norwegii wraz z przedstawicielami sił zbrojnych i Forsvarsmateriell (FMA), czyli agencji ds. sprzętu wojskowego ogłosili fiasko trwających 20 lat prób uzyskania od floty śmigłowców NH90NFH niezbędnej gotowości bojowej. Maszyny były w stanie realizować nalot nie większy niż 700 godzin, podczas gdy zaplanowane zapotrzebowanie to 3900. Jest to tym większy problem, że śmigłowce te realizują nie tylko misje zwalczania okrętów podwodnych, ale również wykonują loty poszukiwawczo-ratownicze w strukturach Straży Wybrzeża Norwegii.

Reklama

Czytaj też

Reklama

„Podejmowaliśmy wielokrotne próby rozwiązania problemów związanych z NH90 we współpracy z NHI, ale ponad 20 lat po podpisaniu umowy nadal nie mamy śmigłowców zdolnych do wykonywania misji, do których zostały zakupione, a NHI nie jest w stanie przedstawić nam realistycznego rozwiązania tej sytuacji" – powiedział Gro Jære, Dyrektor Generalny Norweskiej Agencji Materiałów Obronnych.

Uniwersalny śmigłowiec który nie spełnił oczekiwań

Norweskie NH90NFH zostały zbudowane w wielozadaniowej konfiguracji pozwalającej zarówno na zwalczanie okrętów podwodnych jak też misje poszukiwawczo-ratownicze. Śmigłowce operują w ramach służb ratownictwa morskiego oraz na fregatach typu Fridtjof Nansen. Maszyny zakontraktowano w 2001 roku dostawę 14 śmigłowców do końca 2008 roku. Na dzień anulowania umowy jedynie 8 z nich dostarczono w pełnej konfiguracji. Nigdy nie osiągnęły one gotowości operacyjnej zbliżonej do planowanej.

fot. NHIndustries

Zgodnie z oficjalnym komunikatem Norweskie Ministerstwo Obrony w lutym 2022 r. zwróciło się do Sił Zbrojnych, wspólnie z Forsvarsmateriell i Forsvarets Forskningsinstitutt (Instytut Badawczy Sił Zbrojnych), o przeprowadzenie kompleksowego przeglądu możliwości norweskiego śmigłowca morskiego. W raporcie z tego audytu stwierdzono, że nawet przy znacznych dodatkowych inwestycjach nie byłoby możliwe doprowadzenie gotowości i dostępności NH90 do poziomu, który spełniałby norweskie potrzeby. Na tej podstawie podjęto decyzję o rezygnacji z tych śmigłowców.

Czytaj też

Loty norweskich NH90 zostały wstrzymane a wszystkie zaplanowane operacje anulowane. Ministerstw obrony Norwegii uprawniło agencje FMA do wycofania się z umowy i wystąpienia o zwrot 5 mld koron, czyli około 490 mln euro. Maszyny wraz z całym wyposażeniem i wszystkimi częściami zamiennymi oraz materiałami eksploatacyjnymi mają zostać zwrócone producentowi.

Jak zastąpić NH90?

Równocześnie z rezygnacją ze śmigłowców NH90 Norwegia zmuszona była poszukiwać alternatywnych rozwiązań. Szczególnie istotnym wyzwaniem jest zastąpienie ich w zadaniach poszukiwawczo-ratowniczych realizowanych w norweskim obszarze odpowiedzialności. Dlatego w grudniu 2021 roku Norwegia rozesłała RFI z terminem odpowiedzi ustalonym na 9 stycznia 2022 roku w kwestii leasingu maszyn które będą mogły realizować misje SAR na rzecz Straży Przybrzeżnej. Należy więc przypuszczać, że decyzja o anulowaniu umowy z NH Industries oznacza, że udało się wynegocjować umowę w zakresie zastąpienia NH90 w najbardziej kluczowej roli.

Norweski NH90 w trudnych, zimowych warunkach
Autor. NHI

Nadal pozostaje rozwiązanie kwestii w zakresie zastąpienia NH90 innym płatowcem o podobnych możliwościach operacyjnych. Tym razem należy się jednak spodziewać dwóch odrębnych konfiguracji, lub może nawet dwóch różnych śmigłowców do zadań SAR i do stacjonowania na okrętach w roli pokładowych śmigłowców ZOP zdolnych też do realizacji innych zadań. W ostatnich miesiącach, jak wynika z nieoficjalnych informacji, sondowano np. możliwość zakupu śmigłowców pokładowych Lockheed Martin MH-60R Seahawk.

Czytaj też

Na pozyskanie nowych maszyn morskich w pierwszej kolejności trafią najprawdopodobniej środki, które w planie finansowym na lata 2022-29 norweskie ministerstwo obrony przewidziało na modernizację posiadanych NH90NFH do standardu Block 2. Mowa o 1,8 mld koron, czyli około 180 mln euro. Docelowo fundusz ten z pewnością zasilą srodki które FMA ma odzyskać od NH Industries za zwrócone śmigłowce i części zamienne. Założono, że będzie to około 5 mld koron. W obecnej chwili nie wiadomo, ja do tej sytuacji ustosunkuje się producent i ile z tej kwoty realnie uda się Oslo odzyskać.

Nie tylko Norwegia

Śmigłowiec NH90 nie mają szczególnie dobrej prasy i w zasadzie wszyscy użytkownicy borykają się z problemami ich niedostatecznej gotowości operacyjnej. Szczególnie głośna jest kwestia problemów technicznych niemieckiej armii. Bundeswehra nadal użytkuje te śmigłowce, ale w innych krajach są już decyzje o rezygnacji. W 2020 roku decyzję o wycofaniu 4 NH90TTH podjęła Belgia, ale proces ten ma potrwać do 2023 roku. Australia nie wycofała swoich MRH90 Taipan (lokalna wersja NH90) ale będzie je eksploatować do 2028 roku, czyli 10 lat krócej niż zakładał pierwotny plan. Sukcesywnie zostaną one zastąpione maszynami Lockheed Martin UH-60M Black Hawk. Powodem tej decyzji są kłopoty eksploatacyjne, ale też kolosalne koszty serwisu wynikające z odległości.

Czytaj też

Obecnie Szwecja bardzo poważnie rozważa wycofanie NH90, również z powodu ich niewielkiego realnego nalotu. Sztokholm najpewniej zdecyduje się na dokupienie kolejnych śmigłowców wielozadaniowych UH-60M Black Hawk oraz na pokładowe MH-60R Seahawk w miejsce posiadanych NH90. Bardzo prawdopodobne, że Norwegia pójdzie podobną drogą, wybierając MH-60R Seahawk na maszyny pokładowe i odrębny typ maszyn do zadań ratownictwa morskiego. Natomiast decyzja Norwegii o wycofaniu NH90 ze skutkiem natychmiastowym może być impulsem dla Sztokholmu.

Jak sie wydaje nie wszyscy użytkownicy mają aż tak złe doświadczenia z NH90, co samo w sobie jest bardzo ciekawe. Na przykład Francja nie tylko eksploatuje znaczną liczbę, zarówno w wersji morskiej jak i w wojskach lądowych, ale też zamawia kolejne śmigłowce NH90 w wariancie dla wojsk specjalnych. Decyzja ta jest oparta o doświadczenia z operacji w Sachelu. W tej roli NH90 mają zastąpić m. in. H225M Caracal. NIemcy zamawiają ponad 30 NH90 w wersji pokładowej, mimo problemów z wariantem lądowym. Tak więc sytuacja NH90 jest skomplikowana i niejednoznaczna. Nie podlega natomiast dyskusji, że norweska decyzja nie wyjdzie marce tej maszyny na dobre.

Reklama

Komentarze (16)

  1. PRS

    Wnioski są oczywiste - wzrośnie popyt na BlackHawki i Seahawki MH-60R - czytaj kolejka oczekujących. Być może w ,,naszym" przypadku ,,zaowocuje" to kolejną decyzją Pana Ministra o zamówieniu / zakupie AW 139 do zadań SAR by uzupełnić / zastąpić Anakondy i w dalszej perspektywie AW 159 jako pokładowe. To jedna z dwóch możliwych dróg

    1. Qba

      Wątpliwe by kupili AW139 i AW159 skoro Świdnik zawalił dostawy AW101

    2. Sojer

      Dlatego kupili... Aw149.

  2. Chyżwar

    I jeszcze nic nie ma? Gdyby to była najmniejsza nawet usterka produktu polskiego przemysłu zbrojeniowego, albo niedowarzony artykuł z onetu roiło by się tutaj od: "Aka! Mzimu! Aka! aka! aka!" W tym konkretnym przypadku obstawiam dolary przeciwko orzechom, że byłoby o wiele więcej.

    1. Qba

      AW101 też nie ma do tej pory

    2. Sojer

      Są rok po terminie, ale ponieważ nie pamiętasz to była pandemia w między czasie..

  3. Darek S.

    One się nie nadają do takiego kraju jak Polska

  4. Boczek

    Ktoś chce jeszcze raz wrócić do dyskusji o przewadze NH90 nad H225M, które tu toczyliśmy od ~2014? Zerwanie H225M będzie nam jeszcze długo leżeć na żołądku i tym samym temat heli nie może być już rozwiązany optymalnie. Po pierwszym błędzie AW101 kolejne będą się już tylko mnożyć.

  5. Czytelnik D24

    Czy to nie jest ten śmigłowiec co mu niemiecka armia wytknęła kilkaset wad?

    1. Boczek

      Ten. Niemcy zrezygnowali z 40 ~2012-2014, które przejęli - redukując ze 120 do 80 szt.. zawierając prawo do opcji 30 szt., z której właśnie (~2019) zrezygnowali.

  6. youkai20

    Może nam je przekażą, za te 500 mln euro? Polsce bardzo przydadzą się śmigłowce SAR/CSAR. Nawet kilka zrobi robotę.

    1. Valdore

      @youkai, NH-90 do dziś nei ma wersji CSAR wiec coś ci się chyba przyśniło.

    2. Anty 50 C-cali

      Valdore, obudzis ze snu "Javier Salto, (CO ON "BREDZI"!? dowódca Sił Powietrznych, wskazał, że dla hiszpańskich lotników NH90 stanowić będzie podstawowe narzędzie do wykonywania szerokiego wachlarza misji, w tym ( ...)poszukiwawczo-ratowniczych w nieprzyjaznym środowisku.

  7. LOUT

    USA nie mają absolutnie żadnych udziałów w Airbusie! Francja i Niemcy maja po ca.11%, Hiszpania połowę tego a reszta(74%) są w wolnej sprzedaży. Wymienione państwa posiadaja blocking minority(mniejszośc blokującą) wszystko, a na dodatek w statutach jest zapewnione kto i z jakiego kraju lub z jego nadania moze piastować ważne stanowiska. Akcje są tez różne i mają rózne prawa: Akcje do handlu, zarobków i dywidendy, ogólnie nie mające prawa głosu -common stocks,, jak i preferred stocks, które mają prawo głosu na walnych zjazdach i kształtują politykę i własność firmy. Jeżeli jakiś amerykański emerytalny lub hedge fund ma w portfolio akcje Airbusa, to jest to stricte fla zarobku, ale bez prawa głosu.

    1. Valdore

      @Lout , USA mają udziały w Airbusie [i to wyzsze niż Francja czy Niemcy. Nie myl z Airbus helicopters

    2. LOUT

      Airbus Helicipters jest 100% córką a raczej częścią/działem koncernu Airbus! USA nie mają ani jednej akcji/udziału w Airbus! Amerykanskie fundusze moze mają, bo taka ich rola - zarabiać kase, ale są to akcję stricte zarobkowe, bez prawa głosu! Ten mają w Airbusie tylko i wyłącznie Francja i niemcy plus Kawałek Hiszpania, której to oddali po równej cześci ze swoich preferred stocks.

    3. Valdore

      @Lout juz może skończ sie kompromitować:0 Airbus Helicopters to dawny Eurocopter założony przez Francuzó i Niemców. a dla twojej zerowej wiedzy zarówno Francuzi jak i neimcy to też zwykłę spółki a nei państwo Francuskie czy Neimieckie. A w spółce akcyjnej decyduje ten kto ma najwięcej akcji

  8. Kapral

    Określenie "płatowiec" w odniesieniu do śmigłowca jest błędne. Może być: wiropłat, helikopter ale płatowcem już nie. Po za tym bardzo interesujący materiał

  9. LOUT

    Tak tylko do ogólnej wiadomosci: Globalna flota NH-90 wylatała już 300.000 godzin, więc nie mierzmy wszystkiego jedną miarą. Utrzymanie i ogólnie środowisko działania tych helikopterów jest specyficzne i niezbyt łatwe. Finlandia używa swoich NH-90 nawet w śnieżycach i przy -40 stopniach intensywnie i dają radę.

  10. szczebelek

    Nie dziwi mnie to, że akurat Francja je kupuje skoro ma powiązania z Airbusem, ale Niemcy jakie mają tam udziały?

    1. LOUT

      To jest portal militarny i kolega zadaje takie pytanie? Chociaż jest to czesto spotykany, nawet przez piszących artykuły, powielany bład, który mówi o "francuskim" Airbusie. To sprawa ma się tak drogi szczebelku(i reszto): Airbus jest w identycznej mierze/części firmą niemiecką jak francuską! To firma, która powstała z połaczenia wielu firm z tej branży z obu krajów i bardzo skrupulatnie przestrzegany jest status quo. Jak przejęto hiszpańską CASA to Hiszpania dostała kilka %, ale Airbus to firma francusko-niemiecka!

    2. szczebelek

      @LOUT Zapytałem się czy Niemcy mają tam udziały i wskazałem, że Airbus ma powiązania z Francją czyli nie napisałem konkretnie że to francuska fima. To jest różnica.

    3. LOUT

      OK, ja właśnie odniosłem się do tego "Niemcy jakie tam mają udziały?" i trochę ogólnie odpowiedziałem, bo często Airbus przedstawiany jest jako francuska firma. Jeżeli uraziłem to przepraszam i cieszę się, że mogłem wyjaśnić, jakie Niemcy powiązania z Airbusem mają. Mówimy o całym Airbusie, ale Airbus Helicopters nazywał się wcześniej Eurocopter i też był wynikiem fuzji 50/50% niemieckich i francuskich producentów śmigłowców.

  11. Qba

    Ciekawe jak będzie z naszymi AW101 które też są kuriozalną wersją ASW+SAR

    1. biały

      aw 101 jest dojrzałą i sprawdzoną konstrukcją więc powinno być ok ,,, chociaż osobiście bym wolał MH-60R Seahawk , było by możliwość ujednolicenia floty , kilka na okręty kilka na lądzie , do tego kilka Polskiej wersji s-70 i ,,, maszyny sprawdzone wspólny serwis w jednym zakładzie chyba na plus by wyszło

    2. Qba

      @bialy - Dania to akurat narzekasz na AW101. Norwegia też niezbyt zadowolona po tym jak jeden się rozbił.

    3. Czytelnik D24

      W raportu komisji bezpośrednimi przyczynami wypadku norweskiego AW-101 były: 1. Rozkręcanie wirnika nośnego dwoma silnikami jednocześnie; 2. Rozkręcanie wirnika nośniego z podniesioną dźwignią skok-moc. Pośrednio do zaistniałej sytuacji doprowadziły: 1. Małe doświadczenie pilotów (szczególnie w "procedurach naziemnych", m. in. podczas "płukania" silników, podczas którego nastąpiło przewrócenie śmigłowca); 2. Nieprecyzyjne listy kontrolne; 3. Pomijanie punktów listy kontrolnej (zostały pominięte punkty związane bezpośrednio z przygotowaniem maszyny do lotu, uznane przy tej próbie za niepotrzebne); 4. Braki w wyszkoleniu. Zostały wskazane jako jedna z głównych pośrednich przyczyn wypadku. Tak więc nie bardzo rozumiem z czego Norwegowie mieliby być niezadowoleni. Chyba tylko z własnych niekompetencji. Wkleiłbym treść raportu końcowego komisji ze szczegółami ale to forum jest zbyt ułomne by pomieścić więcej treści.

  12. DDR

    Nie tylko NH90 ale A400 EF2000 etc Faraoniczne projekty czasowo opóźnione wielokrotnie przepłacone i zapóźnione technologicznie vs USA I tak będzie z FCAS i MGCS bo tam gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść

  13. Niezorientowany

    No cóż, Francja i Niemcy, z uwagi na powiązania właścicielskie, nie są zbyt reprezentatywne. W dodatku producent na miejscu ma większe możliwości, aby podtrzymywać "lotność" wyprodukowanych przez siebie nielotów. A tak przy okazji, po doświadczeniach Australii z europejskimi śmigłowcami, to w sumie trudno się dziwić, że utraciła zaufania do europejskiego przemysłu zbrojeniowego.

    1. Dudley

      Jak każdy egzemplarz to pies z innej budy, to czego się dziwić. Nie ma żadnego standardu wyposażenia nawet w silniki. każdy chce budować śmigła u siebie. Szwedzi zażyczyli sobie by ich zbudowała Patria w Finlandii. To jak gdyby zlecić budowę naszych AW101 w Rosomak SA lub HSW. przecież to nie może działać nawet na papierze. To tylko po części wina producenta, bo godzi się na głupie żądania klientów. Niech ktoś spróbuje wymusić produkcje paru MH-60R Seahawków w Patrii, to amerykanie wyślą tego kogoś na drzewo, nawet nie będą dyskutowali, o zmianie wyposażenia.

    2. Niezorientowany

      Prawda, ale pamiętaj, że w tym przypadku problem rozbicia produkcji jest już po stronie producenta. To urok "międzynarodowych projektów". Z drugiej strony, jak kupujesz kilka sztuk takich maszyn (mówię o klientach typowo eksportowych), to cię nie interesuje, że jest to składak z kilku krajów, ale ma działać. A tu pro prostu nie działa. Tak samo było z Eurocopterem, czy Eurofighterem. Teoretycznie wszystko wygląda cacy: produkujemy wspólnie, większą ilość, więc mniejsze koszty, dajemy zatrudnienie naszym, itd. A potem, jak przychodzi do eksploatacji, to robi się problem.

    3. Qba

      @Dudley - akurat Fińskie F-18 zostały wyprodukowane w Valmet

  14. Buka

    To ja dalej broń Boże przed niemieckim lub francuskim sprzętem wojskowymi . A takie sytuacje potwierdzają tylko to przekonanie jak będą upadać te firmy odebrać im wytwórnie na terenie Polski. Polskie firmy powinny nawiązać współpracę z Amerykanami w temacie ah64 a z Ukraińcami w temacie modernizacji ruskich śmigłowców transportowych. I budowy nowych przecież można było rozwijać sokoły.

    1. Qba

      Sokoly to złom, nie ma sensu w nie inwestować

  15. Adr

    Strach pomyśleć...... kiedyś wydawał się to faworyt do zastąpienia Mi8/14/17.......,,na szczęście".....kolejne ekipy nie traktowały zakupu śmigieł jako priorytet.....ani pierwszy rząd PiS(z Sikorskim i Poncyljuszem i rezygnacją z 6AW101VIP) ani PO które 4 razy zmieniało założenie i liczbę maszyn( 38+13/26/70/50)........primo AgustaWestland/Świdnik/Leonardo i Eurocopter/Airbus nie potrafiły się dogadać i każdy chciał oferować swoją maszynę zamiast dzielić się tortem przy NH90(szczególnie Włosi wydawali się mieć handicapu po kupnie Świdnika).........i tak zamiast Europlastiku90 mamy ,,Mercedesa wśród śmigłowców"/,,drzwi od stodoły" sprawdzndgo ostatnio nad Maripolem......niestety z częściami do Mi będzie coraz trudniej, embargo na Rosję i zniszczenia w Ukraińskich zakładach zrobią swoje w najbliższych latach

    1. Bosun

      Paradoksalnie połączenie tych wydarzeń może korzystnie wpłynąć ( czyt przyspieszyć ) kolejne decyzje zakupowe naszego MON w temacie śmigieł dla WP. Czas i kolejne zawirowania geopolityczne w naszym regionie przeskalują jeszcze te priorytety jednak wyboru śmigłowców nie będą już odkładać w nieskończoność. Oprócz Kruka który będzie pewnie w pierwszej kolejności zaraz za nim pojawia się kwestie śmigła pokładowe dla mieczników. Afera z NH90 tylko wyeliminowała samoczynnie jednego z potencjalnych oferentów dla lotnictwa WLąd.

    2. Bosun

      Paradoksalnie połączenie tych wydarzeń może korzystnie wpłynąć ( czyt przyspieszyć ) kolejne decyzje zakupowe naszego MON w temacie śmigieł dla WP. Czas i kolejne zawirowania geopolityczne w naszym regionie przeskalują jeszcze te priorytety jednak wyboru śmigłowców nie będą już odkładać w nieskończoność. Oprócz Kruka który będzie pewnie w pierwszej kolejności zaraz za nim pojawia się kwestie śmigła pokładowe dla mieczników. Afera z NH90 tylko wyeliminowała samoczynnie jednego z potencjalnych oferentów dla lotnictwa WLąd.

    3. Bosun

      Paradoksalnie połączenie tych wydarzeń może korzystnie wpłynąć ( czyt przyspieszyć ) kolejne decyzje zakupowe naszego MON w temacie śmigieł dla WP. Czas i kolejne zawirowania geopolityczne w naszym regionie przeskalują jeszcze te priorytety jednak wyboru śmigłowców nie będą już odkładać w nieskończoność. Oprócz Kruka który będzie pewnie w pierwszej kolejności zaraz za nim pojawia się kwestie śmigła pokładowe dla mieczników. Afera z NH90 tylko wyeliminowała samoczynnie jednego z potencjalnych oferentów dla lotnictwa WLąd.

  16. Prezes Polski

    No proszę, stary poczciwy blackhawk da się dostosować niemal do wszystkich zadań. Absolutnie genialna konstrukcja.

Reklama