Reklama

Siły zbrojne

Opóźnienia w dostawach okrętów podwodnych dla Turcji. TKMS grożą kary

Koncern TKMS ma zostać zmuszony do zapłaty kary umownej rzędu 100 mln euro za opóźnienia w dostawie okrętów podwodnych typu 214. Na zdjęciu turecka jednostka typu 209. Fot. Chief Journalist Dave Fliesen/US Navy via Wikimedia Commons.
Koncern TKMS ma zostać zmuszony do zapłaty kary umownej rzędu 100 mln euro za opóźnienia w dostawie okrętów podwodnych typu 214. Na zdjęciu turecka jednostka typu 209. Fot. Chief Journalist Dave Fliesen/US Navy via Wikimedia Commons.

Koncern stoczniowy TKMS ma zostać zmuszony do zapłaty kar w wysokości nawet 100 mln euro. Powodem są opóźnienia, związane z realizacją kontraktu na dostawę jednostek podwodnych Typu 214 do Turcji – pisze „Handelsblatt”.

Jak donosi niemiecki dziennik Handelsblatt, prace związane z budową okrętów podwodnych typu 214 dla marynarki wojennej Turcji są opóźnione o prawie dwa lata. Zgodnie z informacjami agencji APA i Reuters przyczyny mają leżeć zarówno po stronie niemieckiego koncernu stoczniowego TKMS, jak i wewnętrznych sporów w Turcji, pomiędzy przedstawicielami administracji odpowiedzialnymi za zakupy sprzętu i uzbrojenia, a marynarką wojenną.

Wskutek opóźnień niemiecki koncern ma zostać zmuszony do zapłaty kary rzędu nawet 100 mln euro. Według nieoficjalnych informacji jedną z przyczyn opóźnień mógł być brak zgody niemieckiego koncernu stoczniowego na transfer technologii w takim stopniu, jaki satysfakcjonowałby przedsiębiorstwa z Turcji.

W Turcji za pozyskiwanie sprzętu wojskowego i uzbrojenia odpowiedzialny jest podsekretariat ds. przemysłu zbrojeniowego (SSM), jednostka rządowa która ma za zadanie między innymi wspieranie krajowych przedsiębiorstw sektora obronnego. Nie można więc wykluczyć, że przedstawiane przez niemieckie media jako „wewnątrztureckie” spory dotyczą właśnie zagwarantowania krajowego udziału przemysłowego.

Kontrakt na pozyskanie sześciu okrętów podwodnych Typu 214 przez Turcję został podpisany w 2009 roku. Zakładano szeroki udział krajowego przemysłu w realizacji umowy. Obecnie turecka marynarka eksploatuje okręty niemieckiego Typu 209, w których budowie uczestniczyły również podmioty krajowe.

 

 

Reklama

Komentarze (3)

  1. J-23

    Dlatego nie rozumiem dlaczego nie wchodzimy w kooperację ze Szwedami w A-26,posiadając umiejętności i technologię, oraz wzorując się na op.kilo możemy wtedy robić własne

    1. Oj

      Ile ty masz lat ? wylazłeś już z piaskownicy????

  2. sokole oko

    Spokojnie, bez paniki. Jak Niemcy wygrają przetarg na nasze okręty to odzyskają te 100 mln euro kary dla Turcji. Znając Polskie realia to będziemy płacić kary Niemcom za ich błędy. Zapłacimy 3,4,5 krotnie więcej niż inne kraje za te same okręty. A na koniec się okaże że nasze U-booty nie spełniaja warunków umowy i Niemcy zabronia nam nimi pływać.

    1. Oj

      Nie będzie żadnego przetargu na nowe OP. Będziemy powoli kleić i wycofywać Kobbeny a i Orła też się z czasem zezłomuje. Może uda nam się dostać ( bo tylko tak przedsiębiorczy polacy nabywają sprzęt ) jakiś używany z Norwegii za 1euro w ramach otarcia łez za NSR.

  3. NATOwnik

    Okrety te sa budowane w Turcji i to jest pierwszy problem! Drugim problemem jest, jak autor napisal, transfer technologii i ciagly spor o to! Z roku na rok Turcy coraz beszczelniej wymagaja produkcji podzespolow na miejscu w Turcji przez ich firmy, lacznie z przekazaniem dokumentacj! W umowie nie bylo o tym mowy i spora czesc podzespolow miala byc dostarczona z Niemiec! Wszystko to prowadzi do przeciagniecia czasowego limitu.

    1. 1234

      Turcy chcą robić okręty sami, a nawet je eksportować. I to nie może się podobać Niemcom, bo nikomu by się to nie spodobało. Budowa tak skomplikowanych konstrukcji, jak okręty podwodne poza stocznią oferenta natrafi zawsze na problemy z takiego czy innego powodu, jak choćby problemy i opóźnienia w budowie 6x"Scorpene" przez Indie. Dlatego dziwię się, że dla kilku chwil przedwyborczej chwały nasi decydenci tak mocno upierają się na budowę "Orki" w Polsce. To przyniesie jeszcze więcej problemów niż opisywane powyżej i choć wiedzą o tym wszyscy, to mówią jednak tylko nieliczni. Dlaczego??

    2. patriota

      Brzydkie, ale prawdziwe uczucie satysfakcji z obcych kłopotów. Nie tylko w Polsce są znaczące opóźnienia w programach budowy okrętów podwodnych :) Przypomnę jeszcze problemy w Hiszpanii z S-80. W Korei Południowej jakoś budowanie okrętów w oparciu o niemieckie technologie rozwija się bez przeszkód. Po licencji na okręty podwodne Typu 214 (projekt KSS-II) Koreańczycy chcą teraz samodzielne zbudować okręt podwodny o wyporności podwodnej 3000-3250 ton z napędem AIP zdolny do przenoszenia rakiet balistycznych Cheon Ryong będących odpowiednikami amerykańskich pocisków Tomahawk (projekt KSS-III).

Reklama