Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Nowe ciężarówki dla polskiej armii

Samochód Jelcz 442.32 - fot. HSW
Samochód Jelcz 442.32 - fot. HSW

MON zawarło z należącą do HSW spółką Jelcz-Komponenty umowę na dostawę 910 samochodów ciężarowych Jelcz 442.32. Wartość kontraktu to niemal 674 mln zł, jednak jest to jedynie pierwsza transza dostaw nowych ciężarówek dla Wojska Polskiego.   

Kolejne kontrakty mają być podpisywane w trybie kontynuacji. Umowa obejmuje nie tylko same pojazdy, ale też pakiet logistyczny i szkoleniowy. Na ten pierwszy składają się zestawy remontowe i przenośne zestawy diagnostyczne. Pakiet szkoleniowy obejmuje wyposażenie Centrum Szkolenia Logistyki w Grudziądzu w stend samochodu Jelcz 442.32 oraz inne pomoce naukowe.

Całość sprzętu i wyposażenia ma trafić do odbiorcy w latach 2014-2018. Umowa przewiduje również szkolenie kierowców w zakresie eksploatacji i obsługiwania pojazdów, szkolenia dla instruktorów oraz mechaników baz remontowych warsztatów technicznych. 

Pojazdy Jelcz 442 mają zastąpić eksploatowane obecnie w siłach zbrojnych samochody ciężarowe. W pierwszej kolejności najbardziej przestarzałe samochody Star 266/266M, których Wojsko Polskie posiada około 13 tysięcy. Można się więc spodziewać iż umowa z zakładami Jelcz zostanie jeszcze wielokrotnie odnowiona. 

Ciężarówki Jelcz 442 będą w przyszłości wyposażone w silniki produkowane i remontowane przez tworzonym obecnie w Poznaniu Centrum Silników Wojskowych. W ten sposób MON planuje wzmocnić i skonsolidować krajowy przemysł obronny. 

Podpisanie tej umowy stanowi element realizacji "Planu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych w latach 2013-2022". Dokumenty ze strony MON podpisał Szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. bryg. Sławomir Szczepaniak natomiast po stronie wykonawcy Prezes Zarządu i  Dyrektor Naczelny Spółki Jelcz–Komponenty Władysław Czubak.

Reklama

Komentarze (14)

  1. john

    Brawo polski Rzad , brawo polski min obrony Macierewicz

  2. edek

    A co z eksportem wersi cywilnei

  3. Strażak

    Seryjnie produkowane samochody ciężarowe może są dobre ale nie do użytku specjalnego. Ja widzę przyszłość Jelcza w produkcji pojazdów dla Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Obecnie na rynku brakuje dobrych pojazdów dla pożarnictwa. Niestety większość cywilnych zabawek zaadoptowanych na potrzeby Straży nie daje rady szczególnie myślę tu o pracy w trudnym terenie. Liczę więc, że Jelcz przynajmniej spróbuje stać się symbolem polskiego samochodu pożarniczego jak Tatra u sąsiadów.

  4. Zgred

    Porównanie liczby zamówionych pojazdów i wartości kontraktu wskazuje ma "trochę" za wysoką cenę jednostkową. Nawet uwzględniając dodatki (pakiet logistyczny itd.). Dobrze, że jesteśmy bogatym społeczeństwem i stać nas na to.

  5. on

    szkoda ze jakosc wykonania niska jezdze jelczem 662 fajna maszyna tylko szkoda ze farba na gola blache i korozja po 4 latach wszedzie gdzie sie da

  6. q

    jak będą tak samo mobilne w terenie to gratulacje, starem 266 nigdy się nie zakopałem w terenie a star-manem to az strach zjeżdżać z asfaltu, no ale wyglądają niezłe 1000 takich na paradzie z okazji święta WP, niech panowie z IWSZ posłuchają czasami tych co użytkują sprzęt, ale to pewnie nie wypada rozmawiac z szeregowym i co on tam może wiedzieć.

    1. Johny

      Jak się nie sługa uwag eksploatacyjnych szeregowego, to się ląduje w ciemnej....

  7. olo

    Też mam dobre wspomnienia z wojska ze Stara 266, w terenie świetnie sobie radził /dokładnie z Hibneryta/. Mam nadzieję, że Jelcz wykorzysta szansę i będzie się rozwijał dodając coraz więcej własnych elementów do konstrukcji. Zastanawiam się czy w centrum silników nie powinny też powstawać skrzynie biegów i mosty bo bez tego i tak nie ma szans na zapewnienie serwisu i płynnych dostaw części w sytuacjach kryzysowych. Co do Jelcza to warto by pomyśleć o produkcji pojazdów dla Straży Pożarnej, Policji , i innych służb, może również służb leśnych a w przyszłości również komunalnych i innych specjalistycznych wersjach na rynek cywilny. Za 10-15 lat armia wymieni większość ciężarówek i jej zapotrzebowanie na nowe spadnie rocznie do kilkudziesięciu.

  8. maniek

    każda taka ciężarówka powinna mieć na wyposażeniu HDS oraz na uzbrojeniu RPG-40, Wyrzutnię rakiet GROM i SPIKE oraz karabin WKW-TOR, albo przynajmniej rakiety grom gdyż taka ciężarówka prędzej napotka na swojej "drodze" samolot niż czołg...

    1. Scooby

      To jest do transportu a nie do walki.

  9. asa

    maniek wyłącz call of duty

  10. Przemek

    No proszę, nikt nie rozdziera szat że bez przetargu?? Ten portal reprezentuje typową moralność Kalego.

    1. alibaba

      poczytaj mój wpis poniżej......

  11. benek

    W końcu w Polsce kupują polski sprzęt, a nie podniecają się złomem zza granicy. Jeśli ten zagraniczny jest lepszy od polskiego, to państwo powinno dołożyć starąń, by produkty krajowe były lepsze a nie kupować zagraniczne!

    1. SonyERNI

      Dokladnie, polac mu!

  12. Mirosław Znamirowski

    No i tak powinno się wydawać pieniądze podatników. MON powinien kupować produkty krajowe jeżeli reprezentują one światowy poziom. A tymczasem w ostatnich dniach mamy niestety też przykłady ignorowanie doorobku naszego przemysłu obronnego i działań ukierunkowanych na nabijanie na siłę kabzy firmom zachodnim http://www.defence24.pl/news_gotowy-system-minowania-czeka-ale-mon-zleca-nowa-prace-rozwojowa http://www.defence24.pl/news_wojsko-chce-kupic-200-rewolwerowych-granatnikow-40-mm

    1. alibaba

      Nie wiem jak najdelikatniej napisać by cię nie obrazić ale puknij się w czoło to ci będzie wesoło.....) jak to są dobrze wydane pieniądze.Od kiedy Jelcz jest produktem krajowym na światowym poziomie? Ale wróćmy do tematu. Mon deklarował niedawno kupno 866szt ciężarówek za 300 do 400 mln zł. to dawało średnio ok. 400tyś zł/szt Była to cena w miarę do przyjęcia choć za te pieniądze można kupić ciężarówkę renomowanych firm jak Mercedes,Scania czy Man pamiętając że Jelcz to składak nie mający niczego polskiego po za nazwą i nie został nigdzie przetestowany w zamawianej konfiguracji.Dziś ładuje się do niego np. silnik iveco a za rok-dwa będzie może mercedes a za 5 lat może man i po kilku latach jak się zaczną sypać nikt nie będzie wiedzieć co gdzie było montowane i kasa pójdzie w błoto bo trzeba zamówić następne. Dziwi mnie również fakt iż koszty wzrosły o 100%. Na dziś HSW nie jest w stanie (nie ma gdzie ) poskładać taką ilość samochodów dlatego w kwocie tej z pewnością zawarte są koszty postawienia nowych hal montażowych etc. Na koniec zakup takiej ilości aut bez szerokiego przetargu zostanie z pewnością oprotestowany przez UE, choć może i nie bo jak już wspomniałem z Jelcza polska została tylko nazwa. Notabene za taki stan rzeczy i tak wielkie koszty zakupu powinien głową odpowiedzieć niejaki pan sz. Buzek bo to za jego czasów doprowadzono do upadku Stara.Trzeba być wybitnym kretynem by w tak dużym kraju z takimi potrzebami na ciężarówki nie tylko wojskowe ale i dla straży pożarnej czy komunalnych sprzedawać za grosze fabryki i je likwidować,ale czego się nie robi by mieć na trzy pokolenia swojej rodziny zapewniony byt na zachodzie mając w d.... naród.

  13. Judast Priest

    Biorąc pod uwagę czym armia dysponuje teraz oraz fakt wyboru krajowego producenta, to fajnie, że ciężarówki zaczną być dostarczane. Wątpliwość budzi to, że Jelcz nie posiada doświadczenia w konstrukcji pojazdów terenowych (czytaj specyficznego zawieszenia). Zamiast 3-ch osi będą 2-wie jak zatem będzie z "podwyższoną mobilnością" i pewnością użytkową seryjnych ciężarówek z Jelcza? Potrzebna ilość jest duża. Czy aby MON przemyślał tą sprawę? Alternatywna opcja to licencyjne zawieszenie doświadczonego producenta.

    1. polana

      nie wszystkie ciężarówki muszą mieć 3 osie. mam nadziej ze następne partie będą już z lepszymi zdolnościami terenowymi. ale powiedzieć ze jelcz nie ma doświadczenia to nie do końca prawda :http://www.youtube.com/watch?v=fu8ATNgeGPM

  14. Kormoran

    Kolejny Autor-znawca tematu. Star 266M był modernizowany w latach 2003-2006, egro najstarsze Stary 266M mają po 10 lat. Dla samochodu wojskowego to połowa życia. Zatem wydaje się, że nie będą na razie wymieniane Jelczami...

    1. Artwi

      Znając ekodebilizmy w UE okaże się, że Stary 266M nie spełniają np. "Eco IV" i trzeba je zezłomować, albo przynajmniej kupić nowe silniki, koniecznie niemieckie... Bo jak wiadomo, na wojnie nie ma nic ważniejszego niż przestrzeganie czystości spalin i redukcja gazów cieplarnianych...

Reklama