Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Europejski czołg przyszłości nabiera kształtów

Zmodernizowany czołg Leclerc na stoisku Nexter, podczas Eurosatory 2016. Fot. J.Sabak
Zmodernizowany czołg Leclerc na stoisku Nexter, podczas Eurosatory 2016. Fot. J.Sabak

Francja i Niemcy wspólnie rozwijają projekt czołgu przyszłości, którego wstępny prototyp ma być gotowy już w 2020 roku a pierwsze dostawy mogą nastąpić w 2030. Projekt jest rozwijany w kooperacji koncernów Nexter i KMW w ramach spółki joint venture KNDS. Jak powiedział prezes firmy Nexter Stéphane Mayer, obecnie trwają prace nad sześcioma odmiennymi konfiguracjami w tym projekcie. Niektóre z nich wykorzystują sztuczną inteligencję i uzbrojone roboty.

Francja i Niemcy mają wspólny kalendarz, który przewiduje kontrakt rozwojowy w 2025 roku, a pierwsze dostawy z roku 2030. Obecnie, my jako przemysł pracujemy nad sześcioma odmiennymi koncepcjami architektury pojazdu. Prototyp planujemy zbudować w 2020 roku.

Stéphane Mayer, prezes i szef zarządu firmy Nexter

 Projekt czołgu przyszłości powstaje w kooperacji z niemieckim partnerem, firmą Krauss-Maffei Wegmann która jest jednym z producentów pojazdów rodziny Leopard 2. Jak podkreślił Mayer, prace będą realizowane w ramach spółki KNDS utworzonej w celu kooperacji dwóch europejskich producentów. Program oznaczony jako Main Ground Combat System dotyczy czołgu przyszłości, natomiast równolegle KNDS rozwija również program Close-In Indirect Fire System dotyczący przyszłości artylerii.

Badania i rozwój są w tych projektach częściowo finansowane z funduszy własnych koncernu ze wsparciem środków rządowych, związanych m.in. z realizacją studiów wykonalności. Jak poinformował Stéphane Mayer, KNDS rozwija i bada technologie przyszłościowe, takie jak m. in. systemy bezzałogowe i robotyczne, technologie stealth, pancerze reaktywne i aktywne systemy obrony dla czołgów, ale również zwiększanie zasięgu i precyzji rażenia artylerii. Wbudowana w pojazd Sztuczna Inteligacja i uzbrojone roboty również pojawiają się wśród zainteresowań zgłoszonych do projektu przez francuską armię i Direction Générale de l’Armement (DGA) jako element drugiej fazy programu Scorpion.

Łącznie w KNDS działa 12 międzynarodowych zespołów roboczych, które regularnie spotykają się w Amsterdamie żeby porównywać i analizować wyniki. Równolegle z badaniami i rozwojem technologii trwają analizy związane z optymalizacją produkcji i finansowania. Jedną z opcji jest rozdysponowanie produkcji, podobnie jak w europejskim koncernie MBDA. Drugi wariant to odrębna produkcja w każdym z dwóch państw. Zależą one w znacznym stopniu od decyzji rządów Niemiec i Francji w zakresie programów czołgów i systemów artyleryjskich przyszłości. 

Pomimo deklaracji o „wspólnym kalendarzu” dla czołgów przyszłości, zapotrzebowanie nie jest bynajmniej równoległe. Jeśli chodzi o czołgi podstawowe, to Niemcy oczekują następcy Leopardów 2 już w 2030 roku. Tymczasem Francja zdecydowała na modernizację czołgów Leclerc 2 w celu ich eksploatacji do co najmniej do roku 2040.

Należy też pamiętać, że rządy Francji i Niemiec nadal prowadzą prace analityczne dotyczące realizacji projektu przyszłego czołgu. Nie jest więc jednoznacznie przesądzone, kto będzie wykonawcą tego pojazdu, choć jego realizacja przez KNDS jest prawdopodobna. Przypuszczalnie akces do projektu będą też zgłaszać inni kooperanci jak choćby Rheinmetall. Na razie jest za wcześnie by jednoznacznie osądzać, jaki będzie podział prac.

Reklama

Komentarze (28)

  1. Inowacyjny

    A ja to bym w pt 91 silnik przewalił do przodu montowany modulowo-zawieszenie z k9 a wierze z calym tylem zrobił jak w transporteze boxer szybka wymiana .Takich podwozi niby transporter narobił z 1000 a w razie w zakladam tylko tylnia czesc i juz mam 1000 czolgów.bo madre podwoze da sie wykorzystac do wszystkiego.

    1. dropik

      i co jeszcze ? a jakbyć ten silnik naprawiał i remotował jakby stał z przodu. nie wnikam czy ona by się tam zmieścił i ile taki idiotyzm by kosztował

    2. Eliot1

      I że stał byś się w walonki

  2. Wojm

    bez polski... a co niektórzy tutaj bredzili (inaczej tego nazwać nie można) o polskim udziale... nie z tymi ministrami, nie z tym rządem...

    1. dkdjdififf

      A tym bardziej z żadnym poprzednim

    2. skipper

      Masz przecież przykłady,I jeszcze ci mało .Z tym rządem nikt nie będzie pracował

  3. Extern

    Ciekawe że Francuzi chcą już teraz budować całkiem nowy czołg, mimo że dużo taniej by zmodernizowali swojego mocno modułowego Leclerca. Ten czołg jest niesamowity, np. bez żadnych przeróbek wieży można w tym czołgu wymienić działo nawet do kalibru 140 mm. To samo z modułowym pancerzem czy silnikiem. Za ułamek ceny dalej by mieli topowy czołg. Ciekawe co takiego przełomowego może mieć ten nowy LeoClerc co uzasadnia takie koszty.

  4. Yacco

    Spoko loko...My też w ramach \"wstawania z kolan\"...mamy swój Narodowy program modernizacji czołgów...po wszelkich konsulatacjach ,audytach,analizach, i czyszczeniu kadr z komunistycznych złogów ....też około 2030 roku bedziemy mieli gotową modernizację czołgu T-72 !!!!...jedynym warunkiem jest aby obecna władza rządziła co najmniej trzy kadencję

  5. Stirlitz

    T-90 to zmodernizowany T-72, więc baśnie i legendy o ich niezwykłych możliwościach są nadal tylko baśniami i legendami. T-14 to nic innego jak atrapa, której nigdy nie wprowadzą do produkcji seryjnej. Jeśli rozkraczają się na defiladach to co byłoby na polu walki?

    1. luka

      T-90 to niezupełnie po prostu zmodernizowany T-72, to są raczej dwie maszyny w jednej - z T-72 jest podwozie (i to nie całe) a wieża jest z T-80.

    2. dhdjdhddjeh

      Gdybanie fachofców jak ile z astry II jest w astrze III

  6. WERBEL

    hipotetyczna dzisiejsza wojna w wymiarze totalnym nie będzie miała wymiaru spotykania się zagonów pancernych, zmechanizowanych itp i wzajemnego wyniszczania by \"coś tam osiągnąć ..dzisiejsza wojna to szybkie punktowe uderzenia systemami rakietowymi w wrażliwe cele infrastruktury krytycznej specjalnej czy zgrupowania wojsk i gra polityczna .... a co na to Polska ..Polska nobilituje komponenty uzbrojenia które mają charakter niszczenia npla tylko w tzw \"bojach spotkaniowych \" ograniczonych tylko do pewnej odległości ( odległości wzrokowej) i to jest jej ułomnością ..nam jest potrzebny rodzaj wojsk wyszkolony do działań dynamicznych i potrafiących nękać npla z duzych odległości a nie celebrujących przez naszych taktyków działania kontaktowe ( na ringu z przeciwnikiem z ekstra klasy zawsze ale to zawsze zostaniemy znokautowani) …nam jest potrzebny rodzaj wojsk który posiadałby systemy rakietowe i artyleryjskie dalekiego zasięgu umiejscowione na nośnikach o dużej dynamice przemieszczania potrafiące oddziaływać na npla również na jego terytorium nam jest potrzebny potencjał który po wejściu nieprzyjaciela mógł go nękać w zasadzkach ..tylko wtedy w czasie hipotetycznego konfliktu czas działań Wojska Polskiego będzie miał wymiar skutecznego efektu opóźniającego czy zniechającego ....mając potężne zapóźnienia w budowie i modyfikacji czołgów .. cedujemy energie na rewitalizacje czegoś co zawsze będzie przestarzałe..a nie lepiej postawić na rozbudowę i modyfikację czegoś co odpowiada dzisiejszym wymogom współczesnego pola walki i potrafimy budować a mianowicie Krabów ( wszak ich zasięg nawet na dzień dzisiejszy jest większy co najmniej pięć razy niż najlepszego czołgu a czołg nawet z tytanowym pancerzem też unieruchomią a nie lepiej postawić na systemy zobrazowania i kierowania polem walki wszak w tych sprawach mamy duże postępy....kwestia przebudowy myślenia taktyków ....działania czołgami drogimi systemami wolnymi ciężkimi potrzebującymi wszystkiego by funkcjonować i na dodatek o zasięgu niszczenia 6km ... a które można unieszkodliwić systemami /efektorami 100 razy tańszymi zakrawa na ironię ....gdzie przyszłość wojsk i taktyka walki to systemy rakietowe , drony ....ujmując krótko potężny zasięg

    1. asd

      Amen. Nareszcie widzę, że dociera do ludzi to, że czołgi pora oddawać na złom.

    2. Niezależny

      Wszystko w temacie, czołg w dzisiejszej postaci jest przestarzały jako koncepcja, w momencie kiedy jeden żołnierz z dronem za 50 tysięcy zł (strzelam bo nie wiem ile kosztuje WARMATE) może zniszczyć czołg za 6 milionów dolarów to taki pojazd staje się bezużyteczny.

    3. shshehehegee

      20 lat temu też już widziano zmierzch czołgów......a styczność rewolucyjnych lekkich modnych sił ekspedycyjnych z archaicznym RPG-7 okazała się bardzo bolesna

  7. dropik

    A przecież pan minister Macierewicz obiecywał, że będziemy uczestniczyć w projekcie nowego czołgu. I nawet pani premier Szydło o tym mówiła z sejmowej mównicy...

  8. happy

    Po pierwsze nikt nas nie chce w nowym projekcie MBT. Po drugie nie mamy pieniedzy na zakup nowoczesnych MBT. Po trzecie nigdy militarnie nie dorownamy naszym potencjalnym wrogom. Pytam sie wiec po co wydawac miliardy skoro i tak nas to nie obroni w razie konfliktu? Jedyne logiczne rozwiazanie dla nas to odstraszyc przeciwnika pokazujac ze okupacja terytorium bedzie niosla za soba koszty nie do udzwigniecia. Jak to zrobic? Albo jak Korea Polnocna pojsc w atom - na co nikt nam nie pozwoli, albo stworzyc rozproszony system obrony przygotowany do dzialan asymetrycznych. Inne plany to nic innego jak bajania megalomanow o nie do konca rozwinietym zmysle oceny sytuacji

  9. pyra

    Jak czytam o zwiększaniu udziału systemów elektronicznych w uzbrojeniu to nasuwa mi się jedna konkluzja, będąca wynikiem moich życiowych doświadczeń... mianowicie im więcej elektroniki tym sprzęt bardziej awaryjny, a zawsze jakiś sensor error wygeneruje hehehe. Po prawdzie to jestem zwolennikiem dwutorowych rozwiązań, czyli jak padnie elektronika, albo ją ktoś zhakuje to przechodzi się na obsługę manualną i niech będzie to 50% możliwości bojowych, ale załoga nie musi porzucać złomu na polu bitwy uciekając w podskokach. Każdą elektronikę można zhakować i każde zabezpieczenie można złamać.

  10. wet

    słyszałem że jest projekt czołgu z kamuflażem

  11. Sailor

    Polska tak czy siak będzie skazana na kupno tego czołgu. Dlatego powinniśmy jak najszybciej dołączyć do Francuzów i Niemców jeśli tylko na to pozwolą Ale jak na razie MON nic w tym kierunku nie zrobi. Tym bardziej, że będzie to czołg podstawowy dla wszystkich europejskich członków NATO, a i może Amerykany to kupią. Oczywiście jeżeli chodzi o technologie to nie wiele mamy do zaoferowania ale możemy dołożyć się finansowo tym bardziej, że nadarza się w tej chwili okazja w związku z tym, że Francuzi ograniczyli finansowanie tego projektu z uwagi na modernizację swoich czołgów.

    1. Extern

      Na pewno nie wezmą nas na partnera. Może za 20 lat sprzedadzą nam bardzo drogo kilkadziesiąt sztuk eksportowej wersji tego wozu. Jeśli to nas zadowala to ok, nic w kierunku własnych czołgowych zdolności nie róbmy. W końcu mamy być tylko jednym z wielu rolniczych euroregionów utrzymujących przemysł Francji i Niemiec.

    2. Sailor

      Sami nie jesteśmy w stanie wyprodukować nowego czołgu i nie będziemy. Zresztą starego też nie zrobimy.

    3. Normalny

      Abyśmy mogli dołączyć do tego projektu to najpierw trzeba by odsunąć od władzy obecną ekipę. Z PiSem u władzy z nikim nie będziemy mieć normalnych relacji, ostatnia wojenka z USA, Ukrainą i Izraelem, wywołana dla zdobycia kliku punktów procentowych, najlepiej pokazuje intencje rządzących.

  12. tak tylko...

    W najbliższych 10-30 latach rola czołgu radykalnie się zmieni. Na przestrzeni dziejów to postęp technologiczny, a nie koncepcje wojskowych przyczyniały się do zmian sztuki walki. Jakoś tak się zawsze w historii wojen składało, że zawsze kolejne wojny wygrywali ci, którzy potrafili dostrzec te subtelne atuty które oferowała nauka i technika. Armie które bazowały na dotychczasowych i wypróbowanych koncepcjach zawsze przegrywały. Wojskowi, od wieków, niezależnie od armii i państwa, to mało reformowalny beton wszystko i zawsze wiedzący lepiej. Myślę, że nie wszyscy dostrzegają obecne tendencje lądowego pola bitwy. Od czasów wynalezienia łuku i dzidy, rozwój sztuki wojennej był funkcją zasięgu rażenia broni (ograniczam się do wojsk lądowych). Dzisiaj widać już namacalnie, że nadeszło nowe, czołgi ze swoim śmiesznym zasięgiem rażenia 1-3 km są bezradne wobec precyzyjnej artylerii sięgającej już nawet 60 km. Porównując obrazowo: czołg i jego rola to bagnet na karabinie, owszem można nim zadać cios działając z zaskoczenia w pewnych okolicznościach, ale to lufa karabinu jest jednak głównym narzędziem rażenia. Dzisiaj tym karabinem i lufą staje się artyleria precyzyjna. Nie trzeba mieć dużej wyobraźni, by uzmysłowić sobie, że uderzenia pancerne wobec masowego użycia artylerii precyzyjnej będą wyglądały jak szturm piechoty z czasów I wojny na gniazda km-ów. Z uwagi na powyższe z wielkim optymizmem przyjąłem zapowiedź zakupu 500 Krabów. Czołg pozostaje oczywiście ważnym czynnikiem, ale nie służącym przełamaniom, tylko obronie ostatecznej (gdyby jednak siłom przeciwnika udało się tak blisko podejść), zajmowaniu i terenu, itp. Czołgi powinny chronić artylerię przed bezpośrednim kontaktem. Należy zatem zweryfikować proporcje potrzeby posiadania czołgów i artylerii (Krabów, Kryli).

    1. ck16

      Dlatego powinniśmy jedynie spokojnie modernizować nasze T72 do kolejnych wersji, po 200-250 sztuk co 2-3 lata, tak aby za 10 lat i w 3 lub 4 wersji otrzymać w miarę tanio całkiem solidny produkt jak na nasze potrzeby i możliwości finansowe. Na początek 200 sztuk w wersji PT16/17 zupełnie by wystarczyło. Za 3 lata kolejne 200 - 250 sztuk w wersji PT21 itd. Budowanie super czołgu w cenie 40-80 mln euro sztuka, który dalej będzie strzelał na 2-3 km albo nawet na 5 km i który zostanie zniszczony przez drona, pocisk artyleryjski lub rakietę z odległości 50 km obecnie a za 15 lat z odległości 80-100 km to czysta głupota.

    2. Rafal

      A skad my tyle T-72 zorganizujemy? moze nam Irak swoje odsprzeda? 40-80 mln za czolg? latal bedzie?

  13. niko

    A nasz przemysł nie został poproszony o współpracę i podzielenie się swoimi technologiami? Przecież tylu znawców się zachwycało naszym potencjałem.

    1. Sailor

      Przecież Niemcy i Francuzi nie będą nas błagać o współpracę to my powinniśmy ich błagać aby nas dopuścili do projektu tylko, że w obecnej sytuacji politycznej kiedy jesteśmy pokłóceni ze wszystkimi sąsiadami oprócz Białorusi jest mało prawdopodobne aby chcieli mieć tak mało wiarygodnego partnera jak my.

  14. Łukasz

    I już widzimy po co forsowana jest koncepcja \"armii europejskiej\" - grosze dla Niemców i Francuzów.

    1. Sailor

      Co nam szkodzi do nich dołączyć. Tylko, że my wolimy biadolić i utyskiwać zamiast działać, a i jeszcze uwielbiamy prowadzić dialogi techniczne.

  15. Harry 2

    Oczywiście bez naiwnej Polski która myślała, że dołączy do programu. Nic bardziej błędnego. Trzeba samemu myśleć o sobie, a zakup tegoż czołgu wiązałby nam ręce w przemyśle zbrojeniowym na lata.

    1. hermanaryk

      Czołgi dla Polski zaprojektuje Rheinmetall. Na D24 jest o tym artykuł.

    2. Marek1

      Kolego, ten \"nowy, polski\" MBT mający kiedyś tam rzekomo powstać we współpracy z Rheinmetall będzie się miał tak do nowego MBT z kooperacji FRA/RFN, jak mozolnie modernizowany Leo 2PL do najnowszego obecnie wariantu Leo 2A7. Czyli NIJAK ...

    3. -CB-

      Za darmo i bez gwarancji państwowych, to nikt nic nie zaprojektuje, a my przecież ciągle prowadzimy \"dialogi\", ale jak trzeba w końcu sięgnąć do kieszeni, to jest problem.

  16. GUMIŚ

    Nowy LEOCLERC zapewne będzie kosztował 2 razy więcej niż Leopard 2 A7V , czyli około 20 milionów $ i będzie produkowany najpierw na potrzeby Niemiec a później Francji przez wiele lat. Zarówno cena jak i brak dostępności czołgu na rynku zbrojeniowym przez całe lata trzydzieste XXI wieku , właściwie wykluczają ten MBT z orbity naszego nim zainteresowania. Polska potrzebuje nowego czołgu na wczoraj i nie może już czekać do lat czterdziestych XXI wieku na zakup LEOCLERCA. Nie mamy innego wyjścia jak uruchomienie własnej produkcji z partnerem zagranicznym czyli z Rheimetall lub Hyudayem. Polska potrzebuje minimum 400 nowych MBT a sąsiednie kraje drugie tyle. Nasz zagraniczny partner zrobi świetny interes na produkcji nowego MBT wspólnie z nami a Polska będzie miała nowoczesny MBT.

  17. Voodoo

    Jeżeli to jest odpowiedź na T-90M którego \"domniemane\" możliwości opisują fachowe portale norweskie i jankeskie.....to nawet T-14 nie muszą produkować

    1. Davien

      A po co odpowiadac na czołg który nawet Leo2A6 nie będzie w stanie dogonić?? Może juz sobie daruj jak nawet nie wiesz o czym piszesz:)

    2. Niezależny

      Myśle że T-90M nie jest żadnym przeciwnikiem dla Leoparda A7, ani dla Challengera, ani nawet dla Leclerca, a czołg który ma powstać wciągnie nosem T-14.

    3. PanCzołg

      A potrafi tu ktokolwiek podać choć część specyfikacji T-14?

  18. Rafal

    Hmm, ciekawe prototyp 2020 a pierwsze dostawy 10 lat pozniej i to w wielkiej technologicznie Europie, slabo.

  19. OptymistaPL

    Czyli Modernizujemy nasze t72 (oraz oczywiście nowa amunicja do t72 i pt 91)bo nowe czołgi w naszej Armii będą nie prędzej niż w 2040!!! (Skoro pierwsze u Niemców ok 2030). Jeśli chodzi o bwp1 to nie marnować kasy na moderowany tylko produkować Borsuki!!!

  20. Piotr

    A my modernizujemy złom t72

    1. Lewandos

      ... nimi fajnie!

    2. Niezależny

      Bo u Ruskich jeździ dokładnie to samo, przypudrowane T-72 wiec modernizacja tych złomów w rozsądny sposób jest uzasadniona

    3. Rutko

      Ruscy jeżdżą zupełnie innymi T-72, bo z lepszym pancerzem i armatą. Oni \"pudrują\" Fiaty Panda a my Fiaty 126P. Żeby komentować to warto się trochę choć znać i odróżniać T-72M (Polskie) od T-73B3 (Ruskie).

  21. underdog

    Autorzy projektu sami sobie odpowiedzieli dlaczego nie warto inwestować w \"czołg przyszłości\". Sztuczna inteligencja (AI), robotyka, dodam: nanotechnologia, inteligencja rozproszona, biotechnologia. Każdy \"czołg przyszłości\" będzie można zniszczyć używając np. ataku saturacyjnego mini dronów w ilości powiedzmy 100 szt. o łącznym koszcie produkcji: 200-500 tys $. To jest jakieś zapętlenie myślenia! Za 20 lat na polu walki nic większego od pickupa nie wytrzyma dłużej niż jedną godzinę . Przyszłość to artyleria o zasięgu 70-300 km, samoloty, drony, nanodrony i oczywiście satelity i statki kosmiczne

    1. Infernoav

      Przyszłość za jakieś 50 lat. Obecnie nano dronow nie wyprodukujesz. Drony uszkodzą czołg za tą cenę a nie go zniszczą. Poza tym mając odpowiednie systemy możesz zintegrować czołg np z towarzyszącymi mu dronami przechwytujacymi obce drony

    2. ktos

      taaa atak saturacyjny. Bo kazdy przeciwnik ma miliony dronow na zbyciu i zuzywa je gdzie sie da. To i dzis wykonujac atak saturacyjny zlomiarzy na dowolny czolg mozna go pokonac. No i oczywiscie czolg jedzie sam bez oslony... prawda?

    3. Janusz klawiatury

      A kiedy nastąpi ta \"przyszłość\"? Pytam, bo kilkanaście lat temu mówiono, że dziś standardem będzie amunicja bezłuskowa... A tak w ogóle, to ruscy nie łamią sobie głowy, czy warto inwestować w nowoczesne czołgi - po prostu je robią, a inni - Tobie podobni - dokonują właśnie swoistego \"samo-zapętlenia\", mówiąc; po co tworzyć coś, co może w przyszłości zostać zniszczone bardzo zaawansowaną technologią. To może nie robić nic? A może wstrzymać się z modernizacją armii, osadzić kosy na sztorc, a zaoszczędzone pieniądze wydać za 100 lat na nanodrony, co?

  22. Kowalskiadam154

    Czyli wyjdzie kolejny unijny koszmarek na kształt Eurofightera Tigera A400 etc Plastikowa ekotandeta do budowy której będą zwozić części z całej Europy i koniecznie sprawdzać czy spełnia unijne normy spalania

    1. Lewandos

      ...to jest właśnie b. Ciekawe... ze jak coś jest europejskie, niemieckie, to jest „gut”... a w ilu wojnach, w ciągu ost. 15-20 lat... EU brała udział?gdzie się sprawdziło to uzbrojenie?

  23. Marek1

    Mały pikuś - MY będziemy mięli w tym samym terminie płytką modernizację T-72M, która bije na głowę każdy szajs z Zachodu.

    1. Myk

      oj nie wiem czy i to będziemy mieli - faza koncepcyjno- techniczna projektu może być bardzo... bardzo gruntowna .......

    2. Smuteczek

      ... a potem sie rozpisze przetarg na dwa lata ktory sie na koniec uniewazni i powroci do prac analityczno koncepcyjnych :)

    3. Lewandos

      ... nie, No pewnie, lepiej bezmyślnie i szybko kupić coś z półki... a potem przez 40 lat płakać i płacić...Jasne, że u nas to wszystko długo trwa... ale nie przesadzajmy...

  24. Grzyb

    Z powyższego artykułu jasno wynika, że o obecności Polski w tym projekcie nawet się nie wspomina. Czyli pozostaje nam to, o czym wszyscy dobrze wiemy : koprodukcja z Rheinmetall albo kupno licencji od Koreanczyków. Tylko czy w MON potrafią się spiąć by podpisać cokolwiek? Ich tam ogarnęła już taka niemoc, że nawet zakupić gotowego produktu nie potrafią. Nie mówiąc już o tym, że IU nie potrafi sprecyzować jaki powinien być sprzęt który trzeba zamówić. Rozumiem, że to nie worek kartofli i trzeba się rozejrzeć, porównać, przetestować ale lata lecą i nic się w temacie modernizacji armii nie rusza! Tragedia...

    1. Voodoo

      Koreańczycy współpracując z Polakami mogą się skonfrontować z Brukselą.....nie ma już takiego państwa który by sam się pod to podłożył ....a jest Korea Pln

    2. Mirek

      Gdyby w tym projekcie uczestniczyła Polska , to czołg powstał by w latach 50 tego wieku.

    3. Mis Tank

      Oczywiscie, ze nic tylko \"robic\' nowy czolg z Rheinmetallem, ktory bedzie duzo lepszy od tego politycznego gniotu stworzonego przez politykierow wbrew woli koncernow bioracych w tym cyrku udzial! Jezeli jest mozliwosc to natychmiast zaczac dzialac z RM - oni maja juz prawie gotowe podwozie i sa potentatem w produkcji dzial/armat; jako wklad wystarczy kasa, deklaracja zakupu 300+ czolgow i moze cos jeszcze. Niemcy, po rozwodzie KMW z Nexterem(jak zawsze w projektach z samolubnymi francmenami) zakupia tez 300 sztuk czolgu Joint venture RM-PL a sporo pojdzie tez na eksport do krajow trzecich.

  25. Willgraf

    my mamy niewidzialne czołgi PL-01 i to już od dwóch lat a oni dopiero coś budują ...no i mamy już Super Patriota --to tak jak 64 baterie starych patriotów

Reklama