Reklama

Siły zbrojne

NATO ochroni niebo nad Bułgarią

Bułgarski MiG-29 w towarzystwie amerykańskich F-16, w tle MiG-21UM  - fot. USAF
Bułgarski MiG-29 w towarzystwie amerykańskich F-16, w tle MiG-21UM - fot. USAF

Parlament Bułgarii wyraził zgodę na udział sił NATO w ochronie przestrzeni powietrznej kraju, co otwiera drogę do wsparcia krajowego systemu przez wojska Sojuszu Północnoatlantyckiego. Nowe regulacje zostały wprowadzone po wycofaniu ze służby myśliwców MiG-21, w świetle opóźnienia zakupu maszyn wielozadaniowych nowej generacji. 

Nowy tekst ustawy, zaproponowany jesienią ub. r., przewiduje, że ochrona bułgarskiej przestrzeni powietrznej będzie prowadzona samodzielnie przez bułgarską armię lub wspólnie z siłami państw sojuszniczych. Udział zagranicznych sił będzie określony w umowie międzynarodowej. Nowelizacja otwiera możliwość wspólnej ochrony bułgarskiego nieba i gwarantuje realizację podjętych przez Sofię zobowiązań w ramach operacji Air Policing. Działania będą realizowane w ramach zintegrowanego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej NATO NATINAMDS.

Czytaj również: Myśliwce wielozadaniowe dla Bułgarii po 2017 roku. Złamane zobowiązanie wobec NATO

Za nowelizacją w drugim czytaniu głosowało 96 deputowanych. Większość parlamentarna odrzuciła wniosek lewicowej opozycji dotyczący zapisu w nowym tekście ustawy, że wspólna ochrona będzie prowadzona "z wiodącym udziałem" lotnictwa bułgarskiego. Podczas dyskusji wyrażano również obawy, że dyżury patrolowe nad bułgarskim niebem mogą pełnić tureckie samoloty, co kojarzy się z trwającą pięć wieków okupacją przez Imperium Osmańskie. Wiceprzewodniczący parlamentarnej komisji obrony Walentin Radew zapewnił, że negocjacje z Ankarą w tej sprawie nie będą prowadzone. 

Projekt noweli wniesiono w parlamencie przed podpisaniem porozumienia z Polską w sprawie remontu silników bułgarskich myśliwców MiG-29. Wówczas bułgarskie lotnictwo wojskowe stało przed perspektywą pozostania od początku 2016 r. tylko z czterema myśliwcami zdolnymi do lotu i ochrony przestrzeni powietrznej.W grudniu wycofano bowiem starsze myśliwce MiG-21. Jednocześnie program zakupu samolotów nowej generacji (produkcji zachodniej, nowych lub używanych) jest opóźniony w stosunku do pierwotnych planów z uwagi na złą sytuację finansową resortu obrony.

Wcześniej podobne przepisy wprowadzono w Rumunii, a ich wdrożenie jest efektem niespełnienia założeń, postawionych w ramach planowania NATO. Według lokalnych mediów, zgodnie ze zobowiązaniami sojuszniczymi w NATO Bułgaria ma obowiązek utrzymania co najmniej jednej eskadry wyposażonej w 12 zdolnych do działań samolotów myśliwskich. Tymczasem do faktycznych operacji wojskowych nadają się jedynie cztery z dziewiętnastu posiadanych przez bułgarskie siły powietrzne samolotów MiG-29.

W październiku ub.r. Polska i Bułgaria podpisały porozumienie, na mocy którego Polska ma wyremontować silniki do trzech bułgarskich myśliwców MiG-29 i użyczyć ze swoich zapasów jednostki napędowe do czwartego. Dwa silniki zostały dostarczone w grudniu ubiegłego roku a w styczniu 2016 roku odbył się pierwszy lot bułgarskiego samolotu z polskim napędem. Pierwsze silniki do remontu zostały już wysłane do Polski i mają powrócić do bułgarskiego lotnictwa w kwietniu. Obecnie resorty obrony Polski i Bułgarii negocjują nad kolejnym porozumieniem o serwisowaniu i modernizacji bułgarskich myśliwców przez polskie podmioty.

Równocześnie Bułgaria rozważa kupno dodatkowych myśliwców, przede wszystkim produkcji zachodniej. Rząd udzielił zasadniczej zgody i upoważnił ministra obrony do prowadzenie negocjacji, które są jeszcze we wstępnej fazie. Podstawowy problem stanowią nikłe fundusze jakie może na ten cel przeznaczyć Sofia. Zadeklarowano zwiększenie wydatków obronnych, ale do dyspozycji Sofii pozostają niewielkie środki, pozwalające raczej na stopniowy zakup niewielkiej liczby relatywnie tanich maszyn. Dlatego wśród kandydatów wymienia się nie tylko F-16 z drugiej ręki, ale też chińsko-pakistańskie samoloty JF-17 Thunder.

(JS/PAP)

 PAP - mini

Reklama

Komentarze (2)

  1. Arek

    Po co takie państwa w NATO?

    1. Hammer

      By stworzyć strefę buforową Europa Zach-Wschód. Mamisz takich latami, a gdy przyjdzie czas (oby nie) będą się wykrwawiać dla nich dając Zachodowi czas na obronę. Proste. Stąd Ciągłe zapewnienia ćwiczenia itp teatrzyki jak ten ostatnio w Toruniu. Ale Stałych baz NATO dalej Brak. P.S. Powinni kupić JF-17 od Pakistanu z ich pociskami manewrującymi. Tanio wyjdzie. Lepszy Rydz niż nic.

    2. menel

      Żeby tam nie wleźli Ruscy.

  2. ccc

    Kolejni chętni do Air Policing nie wiadomo na ile lat podobnie jak bałtowie. Z cudzego dobrze się bierze, a coś dla NATO od siebie ??? Znając polaczków sami chętnie będą wysyłać do Bułgarii swoje ostatnie samoloty !

Reklama