Reklama

Siły zbrojne

NATO nadal współpracuje z Rosją w Afganistanie

Jak dotąd zarówno śmigłowce jak i dostawy dla sił ISAF docierają z Rosji bez problemów - fot. ISAF
Jak dotąd zarówno śmigłowce jak i dostawy dla sił ISAF docierają z Rosji bez problemów - fot. ISAF

NATO będzie nadal współpracować z Rosją w kwestiach związanych z operacją w Afganistanie, niezależnie od zawieszenia innych działań wojskowych - informują dyplomaci Sojuszu. Przede wszystkim dotyczy to kolejowego szlaku zaopatrzenia, wiodącego z Afganistanu przez Rosję do Polski i krajów bałtyckich. Tą drogą trafia do sił ISAF około 40% dostaw.

Zgodnie z informacjami amerykańskiego Departamentu Obrony, trwa zgodnie z planem szkolenie i wyposażanie afgańskich sił zbrojnych w rosyjskie śmigłowce, które są sukcesywnie dostarczane zgodnie z podpisanymi wcześniej kontraktami. Podobnie ma się sprawa ze zwalczaniem afgańskich handlarzy narkotyków czy likwidacją szlaków ich transportu.

Pentagon oficjalnie poinformował, iż od początku kryzysu krymskiego nie zarejestrowano żadnych problemów w przesyłaniu ładunków tak zwanym "północnym szlakiem", biegnącym przez Rosję do Europy. Jednak nie można wykluczyć że to się w przyszłości zmieni. 

Jak dotąd wszystko działa płynnie - mówi chcący zachować anonimowość przedstawiciel Departamentu Obrony. Przyznaje też, że nawet odcięcie tego szlaku przez Rosjan - nie powstrzymałoby naszych działań w Afganistanie, ale wszystko byłoby znacznie droższe (...) i bardziej wymagające.

W sytuacji wstrzymania transportów przez porty i bazy przeładunkowe na terenie Rosji oraz szlaki kolejowe wiodące przez ten kraj do Europy Środkowej cały ciężar spocznie na dłuższych i mniej bezpiecznych szlakach. Przede wszystkim dotyczy to droższej, narażonego na zasadzki, miny-pułapki i problemy z korupcją drogi przez Pakistan. Tu również sytuacja dyplomatyczna jest skomplikowana. Zwłaszcza na linii Islamabad-Waszyngton trudno mówić o dobrych stosunkach od czasu likwidacji przez amerykańskich komandosów Osamy Bin Ladena bez porozumienia z Pakistanem.

Jednak problem z ewentualnym zamknięciem "północnego szlaku" w największym stopniu dotknie europejskie kraje NATO, dla których jest to naturalna i najkrótsza droga. Amerykanie przesyłają z tego kierunku jedynie około 1/4 zaopatrzeni dla swoich sił w Afganistanie. 

Reklama

Komentarze

    Reklama