Reklama

Siły zbrojne

Największe ćwiczenia RAF od dekady. Brytyjczycy trenują obronę przed atakiem Rosji

Fot. SAC Andrew Seaward/Crown Copyright
Fot. SAC Andrew Seaward/Crown Copyright

Brytyjskie lotnictwo prowadzi największe od trzynastu lat ćwiczenia sił powietrznych z udziałem ponad 30 samolotów, w tym dwudziestu najnowszych myśliwców Typhoon. Manewry związane są między innymi z rosnącą aktywnością rosyjskiego lotnictwa w rejonie Wysp Brytyjskich. Mają stanowić wzór dla ćwiczeń RAF w „erze post-afgańskiej”. 

Szkolenia noszące nazwę „Rising Panther” trwają już od 19 marca, jednak dopiero w ostatnich dniach brytyjskie Ministerstwo Obrony zdecydowało się na rozpowszechnienie informacji na ich temat. Głównym tematem działań jest obrona terytorium Wielkiej Brytanii przed zmasowanym atakiem powietrznym.

Podczas jednej z misji treningowych zrealizowanych w ramach „Rising Panther” około 20 myśliwców Eurofighter Typhoon, startujących z baz lotniczych w północnej i wschodniej Anglii oraz Szkocji, prowadziło obronę przed „zmasowanym atakiem powietrznym” symulowanym przez samoloty Tornado nadlatujące od strony Norwegii. Obrona była koordynowana przez kontrolę naziemną, przy wsparciu samolotów AWACS i Sentinel, których użyto w tej roli po raz pierwszy. Wycofanie się po 13 latach obecności w Afganistanie umożliwiło realizację tego typu działań na szeroką skalę.

Ze względu na nasz stały udział w operacjach zagranicznych, jest to pierwszy raz gdy mamy możliwość użycia pełnego spektrum środków operacyjnych wspólne, w tym samym czasie i w realistycznych warunkach.

Oświadczył Wing Commander Andy Coe w wypowiedzi dla RAF News

Nie jest tajemnicą, że przyczynkiem do tego typu ćwiczeń stały się coraz częstsze rajdy rosyjskich bombowców strategicznych, takich jak Tu-95 Bear, w rejonie Wysp Brytyjskich i Morza Północnego. Stanowią one nie tylko polityczny sygnał, ale też ostrzeżenie o realnym zagrożeniu atakiem przenoszonych przez nie pocisków manewrujących, które mogą nadlecieć ze wschodu i północy, stąd symulowane podczas ćwiczeń ataki od strony Skandynawii. Na tego typu zagrożenie brytyjska obrona powietrzna musi być stale przygotowana, podobnie jak miało to miejsce w czasie Zimnej Wojny.

Dlatego „Rising Panther” to jedynie pierwsze z sześciu  tego typu kompleksowych ćwiczeń, jakie corocznie ma realizować RAF w zakresie obrony terytorium kraju przed zagrożeniem z powietrza. Jak poinformował rzecznik prasowy brytyjskiego ministerstwa obrony, „Rising Panther” sa też pierwszymi ćwiczeniami dla RAF w „erze po Afganistanie”.

Przez lata działania brytyjskiego lotnictwa kojarzyły się głównie z operacjami stabilizacyjnymi. W przyszłości regularnie będą odbywać się ćwiczenia sprawdzające w powietrzu możliwości przechwytujących Typhoonów i dedykowanych atakom na cele naziemne Tornado. Skutkiem ma być podniesienie umiejętności walki powietrznej. Jednocześnie Wielka Brytania chce przekazać Rosji wyraźny sygnał, że jej terytorium jest dobrze chronione a kraj gotów jest do potencjalnej konfrontacji politycznej, ale też do odparcia agresji militarnej.

Reklama

Komentarze (7)

  1. ANCEKAMANCE SORY

    30? To ćwiczenia! Ludzie. Chciałbym by Polska miała te 30 Eurofighterów! Cała Europa obcięła wydatki na obronność! I co? Ano to że teraz trzeba nakładów by w ogóle myśleć o jakimś skutecznym prowadzeniu działań bojowych. Martwcie się o Polskę i jej siły powietrzne SU22 Mig29 i super amerykańskie cacko od siedmiu boleści, całe 48 efów:-) to nA PEWNO RASIJE ZATRZYMA

  2. ZB

    Strachy na lachy - czemu nikt się nie zastanowi wreszcie : "co ruskim by z tego przyszło?" - przecież Wielka Brytania nie ma nic atrakcyjnego, nic godnego uwagi, nic wartościowego, po co ktoś chciałby się schylić he he he

  3. realista

    30? Imponujące byłoby 200, Rosja rzuci 200 i co powie 30? Pewnie nawet z hangarow nie wyjadą jak rakiety ich zasypia.

    1. u7np

      Och, jak wspaniała ta Rosja, prawda? Ruci 200 i co powie 30? No co powie 30? Ach....

    2. krzyhoo1

      Rosja rzuci 200, ale czego? Całe nowoczesne, sprawne operacyjnie, lotnictwo FR, zdolne do dolotu w okolice terytorium UK, walki nad nim i powrotu do macierzystych baz to zdaje się, że tylko lotnictwo bombowe, chyba że mi coś umknęło dnośnie rosyjskich systemów dowodzenia i rozpoznania powietrznego i zdolności w zakresie tankowania powietrznego. Ergo, jeśli chodzi o lotnictwo myśliwskie, to raczej RAF jest zdolny zagrozić Kremlowi niż vice versa

  4. Spitfirre

    Niech brytole reaktywują dywizjon myśliwski 303 z obsadą polską. Ktoś musi bronić ich nieba w czasie gdy żłopią five o'clock.

    1. frufel

      Może lepiej nie, za ostatnią sojuszniczą pomoc tak nas skasowali, że tym razem poszlibyśmy z torbami.

  5. staszek

    cóż tajemnicą poliszynela jest fakt, że i samoloty NATO zbliżają się do granic Rosji z wyłączonymi transponderami podobnie jak robia to ruski.... takie działania były są i będą co nie wyklucza faktu, iż mogą one być szalenie ryzykowne w sytuacji słabego przygotowania i koordynacji takich lotów, gdy jeszcze wykonywane są w pobliżu korytarzy powietrznych co grozi kolizją z samolotami pasażerskimi... se la vie

    1. Sebastian600

      Dlatego właśnie jak się zabiera za coś takiego, to się trzeba należycie przygotować. A Rosjanie robią tak na łapu-capu, chyba że się w końcu nauczyli, bo o tych zagrożeniach w ruchu się ostatnio nie słyszy. Jednakże osobną i bardzo poważną sprawą są symulowane ataki, które są ewidentnym i dobitnym świadectwem wrogości, takie jak: http://www.defence24.pl/news_prowokacja-rosyjskich-su-24-wobec-niszczyciela-uss-donald-cook czy też http://www.defence24.pl/analiza_kolejny-symulowany-atak-bombowcow-rosja-wraca-do-zimnowojennej-doktryny Teza, jakoby poza teatrem ukraińskim Rosja zachowywała się adekwatnie i symetrycznie wobec NATO, jest nie do obronienia.

    2. szamot

      Chyba c'est la vie.

  6. Fan

    No jak to, przecież Wielkiej Brytanii miało wystarczyć 4 dywizjony EF Typhoon, a Zjednoczone Królestwo ma polegać na "miękkiej sile" oddziaływania np. przez sport albo pop kulturę. Takie i inne brednie zapisano w rządowych przeglądach obrony, pod tą nazwą cięto wszystko, marynarkę, armię i siły powietrzne. Efekt rosysjka flota podwodna u brzegów Wielkiej Brytanii czuje się jak u siebie, a Brytyjczycy nie są w stanie samodzielnie odeprzeć atak lotniczy Rosji. Jednak nie jest tak jak planiści przewidywali, że cztery Tornado zastąpi jeden Typhoon.

  7. mireks

    Samolot z wyłączonym sygnałem identyfikującym powinien być uznany za terrorystę i natychmiast zestrzelony,zanim będzie za późno. Czy musi wpierw dojść do tragedii?.

    1. vladimir

      geniuszu, zestrzelenie takiego samolotu oznaczaloby wojne lub bardzo powazny kryzys.

Reklama