Reklama

Siły zbrojne

MSPO 2015: Symulator F-35 po raz pierwszy w Polsce

Fot. J. Sabak
Fot. J. Sabak

Z naszych doświadczeń z F-22 wiemy, że zadaniem maszyn 5. generacji jest neutralizacja zagrożeń, aby samoloty 4. generacji mogły wykonać swoje zadania – przekonywał podczas prezentacji symulatora F-35 JSF pilot doświadczalny Lockheed Martin w programie F-35 Billie Flynn. Zaprezentował też część możliwości jakie daje tego typu maszyna, nie tylko w zakresie technologii stealth, ale też dzięki najnowszym sensorom i sieciocentrycznej komunikacji pomiędzy poszczególnymi myśliwcami. 

Prezentacja w Warszawie, poprzedzająca pokaz symulatora F-35 na kieleckim MSPO, jest premierową prezentacją tego typu urządzenia w Europie. Symulator z dużą dokładnością odwzorowuje możliwości samolotu F-35 i warunki pracy pilota samolotu bojowego tej klasy. Jest to interesujący element promocji tych maszyn w Polsce, która wyraziła zainteresowanie pozyskaniem w przyszłości samolotów bojowych 5. generacji.

Billie Flynn przed rozpoczęciem lotów doświadczalnych na myśliwcach F-16 i F-35 dla koncernu Lockheed Martin służył w Royal Canadian Air Force, odbył 25 misji bojowych nad Kosowem i byłą Republiką Jugosławii oraz brał udział w lotach doświadczalnych ma maszynach typu Eurofighter Typhooon i Tornado. Jego zdaniem F-35 to maszyna , która niepostrzeżenie może wykryć i zniszczyć zagrożenia ze strony systemów obrony powietrznej przeciwnika, otwierając drogę do działania samolotom nie posiadającym zdolności stealth, takim jak F-16, F/A-18 czy Eurofighter Typhoon.

Jesteśmy pewnie, że istnieje potrzeba posiadania samolotów 5. generacji, ale nie znaczy to ze nie ma miejsca dla myśliwców 4. generacji. (…) Z naszych doświadczeń z F-22 wynika, że ich zadaniem (F-35 – przyp.red) jest zachowanie samolotów 4. generacji przy życiu. Zabranie ich z nami i neutralizacja zagrożeń, aby mogły wykonać swoje zadania i wrócić bezpiecznie. Na współczesnym polu walki nie przetrwają bez nas (pilo†ów maszyn 5. generacji).

Billie Flynn, pilot doświadczalny programu F-35 koncernu Lockheed Martin

Zważywszy na to, iż mówi to pilot znający z doświadczenia możliwości samolotów myśliwskich od F-4E/F, przez F-18, F-16 i Eurofightera aż po F-35 Lightning II, jest to z pewnością wniosek wart rozważenia. Pamiętać należy, że pierwsza jednostka F-35 w amerykańskich siłach zbrojnych osiągnęła już wstępną gotowość operacyjną. W tym roku w powietrzu znajdzie się łącznie 150 samolotów F-35, a w ciągu najbliższych pięciu lat do służby w różnych krajach NATO ma trafić około 650 maszyn tego typu.

Podczas salonu przemysłu zbrojeniowego MSPO 2015 w Kielcach symulator maszyny 5. generacji F-35 będzie stanowił jeden z głównych elementów ekspozycji koncernu Lockheed Martin.

Reklama

Komentarze (12)

  1. Luke

    To jest poczatek kupienia przez Polske F35, i to mnie bardzo cieszy!

    1. Sawbonz

      Mnie też. Fajnie by Rosję troche po straszyć!

  2. qqqq

    Zamiast symulatora zróbmy lepiej manewry: niech z niemiec wystartują F-35 i mają dolecieć nad Warszawę. To będzie test dla naszej OPL i możliwości przechwytujących F-16.

  3. Lewkon

    Hammer@masz racje Rosja to wielki kraj ale nie do przesady. Znasz Carl von Clausewitz?? Obrona jest skuteczniejszą formą prowadzenia wojny". "Większość ludzi jest łagodna z natury, i to dlatego ciągle przeceniają zagrożenie. Stąd wszystkie wpływy jakim ulega dowódca nakładają się, dając mu złudne wrażenie o sile przeciwnika. To wrażenie jest źródłem złych decyzji".

  4. Jac

    Nawet wśród Amerykanów można spotkać opinie że F-22 to relikt zimnej wojny, a F-35 to kosztowna pomyłka.

    1. Sky

      Wśród Polaków też można spotkać różne idiotyczne opinie. Żadna nowość.

  5. Jac

    Nie opłaca się stosować tego myśliwca w obecnych konfliktach. Jakoś trudno mi wyobrazić sobie F-35 odpalającego drogą, precyzyjnie naprowadzaną rakietę w kierunku rozklekotanego pickupa wiozącego kilku fanatyków z kałachami hehe. Stary i sprawdzony A-10, za pomocą paru bomb kasetowych, mógłby zneutralizować całą kolumnę takich "pojazdów".

  6. Mirosław Znamirowski

    Moim zdaniem tytuł tego artykułu powinien brzmieć "Reklamowy symulator F-35 po raz pierwszy w Polsce". Temu ustrojstwu ze zdjęcia naprawdę wiele brakuje do symulatora z prawdziwego zdarzenia i jest raczej multimedialną "zabawką" o przeznaczeniu stricte marketingowym.

  7. gazek

    Paradoksalnie su i MiG będą zatem bardziej przydatne, kiedy będziemy już mieć f35. Więc jeśli nadal będziemy mieć uzbrojenie do tych samolotów i będzie możliwe technicznie wydłużenie resursów, to należałoby dalej trzymać te samoloty. Są tanie w utrzymaniu i mamy je "obcykane".

    1. Patriota

      Su-22 i Mig 29 ?!?

    2. enk1

      Tak, jak sobie drukarką 3D wydrukujemy, to będą. Do Su brakuje już części zamiennych.

  8. gospodarka głupcze

    Kupujmy od razu! Co tam jakieś marne 200 mln $ za samolot z pakietem logistycznym i uzbrojeniem. To przecież tylko około 740 mln złotych po obecnym kursie dolara. W tym tempie, w jakim się obecnie zadłuża nasz budżet, można byłoby zatem kupować 10 nowiuteńkich F-35 na pełnym wypasie. MIESIĘCZNIE. http://www.tradingeconomics.com/poland/government-debt Rok i mamy flotę 120 samolotów V generacji, a kto kto nam wtedy podskoczy. A dług? Kiedy przyjdą komornicy, przynajmniej będziemy mieli ich czym pogonić..

    1. enk1

      Widać, że nie bardzo rozumiesz gospodarkę. Prawdopodobnie nigdy nie prowadziłeś firmy i nie rozumiesz, po co jest zadłużanie. Firma to nie osoba fizyczna, a tym bardziej nie państwo. Wszystkie demokratyczne państwa (ale nie tylko) balansują na granicy wypłacalności, tak działa świat. Każda większa firma zadłuża się po to, żeby mieć w danej chwili pieniądze.

  9. Extern

    Wykorzystanie F-35 do eliminacji największych zagrożeń dla stada maszyn starszej generacji wydaje się całkiem słuszną koncepcją. W naszej sytuacji mogło by to oznaczać że wystarczyło by nam nawet kilka takich maszyn z przeznaczeniem do wykorzystania jako maszyny uderzające na tyły przeciwnika w celu eliminacji np. OPL czy stanowisk rakiet taktycznych. O ile oczywiście F-35 jest na tyle dobry aby temu podołać.

    1. Rafale

      BVR i SEAD - jak najbardziej za F-35. Do walk z innymi maszynami przeciwnika, Lightning jest bez szans... Zresztą do SEAD potrzeba więcej JASSM-ów (40 to kpina...), wersji ER nie ma, a pocisków przeciwradarowych w ogóle nie posiadamy. Dziwi mnie też pomysł aż 64 maszyn. Czyżby Polska chciała urządzać rajdy na Kaliningrad, Białoruś, a może nawet za państwa bałtyckie?

    2. fermi

      a czy jest jakaś alternatywa dla f-35?

  10. morgul

    nasze SU 22 mają system "STĘCH" i sieciocentryczność opartą na sieci pajęczyn :) a tak poważnie to może zamiast całego poradzieckiego sprzętu warto dokupić trochę F-16 i kilkanaście F35 i kilkadziesiąt dużych nowoczesnych dronów bojowych ? wartość bojowa takiego zestawy byłaby wręcz skokowa w odniesieniu do stanu obecnego

    1. BUBA

      Stan obecny zawdzięczamy tylko sobie, nikomu innemu.

    2. fh

      a kogo chcesz atakować? Drony bojowe są bezbronne w powietrzu i wymagają neutralizacji OPL wpierw.

    3. Jakub

      Najszybciej nowe F-16 będą dostępne za 5 lat. Więc w grę wchodzi zamówienie F-35 i leasing od USAF F-16 C/D do czasu zrealizowania kontraktu. O ile wujowi Samowi się zechce...

  11. Sido

    Do 2022 żadnych nowych samolotów słychać z MON,60 F 35 to dla budżetu 45mld zł, tyle co ma kosztować elektrownia atomowa.Olbrzymia suma ale na coś trzeba się zdecydować i określić sposoby tego sfinansowania.

  12. Kris

    Wcześniej czy później samoloty podobnej klasy do Polski trafią, prawdopodobnie po 2030 roku, gdyż przedłużono resurs suk i migów, a Polscy politycy uważają, że obrona polskiego nieba wymaga setki maszyn.

    1. taki_tam_sobie_internetowy_"ekspert"

      Bo wymaga setki maszyn. No może 120 - 130. O co ci chodzi? Iloma maszynami chcesz się bronić? Nawet Norwegia mająca ledwie 5 mln obywateli posiada 57 w miarę nowoczesnych maszyn. A czym ty chcesz bronić gęsto zaludnionej Polski z 36 mln mieszkańców? 48 F-16?

Reklama